Preparowanie koszówek

Awatar użytkownika
Tawulec
Posty: 1745
Rejestracja: wtorek, 13 września 2005, 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Preparowanie koszówek

Post autor: Tawulec »

Witam, mam nurtujące mnie pytanie. Zaczęły kluć się Dahlici zbierane tydzień temu. Wyszła mi również samica. Pytanie: w jaki sposób najlepiej ją zakonserwować? Ja zrobiłem coś takiego:
1)wrzuciłem na dobę do octanu w celu odwodnienia
2)wysuszyłem na bibułce
3)przykleiłem bokiem na kartonik
Czy coś jeszcze należy zrobić? A może metoda jest zupełnie inna? Oczywiście koszyczek z egzuwium mam na drugim kartoniku, pod motylem.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za wszelkie sugestie czy też uwagi.
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Xawery, coś tu nie gra. Spreparowałeś samicę, a koszyczek z egzuwium masz pod motylem ???
Generalnie należy na jednej szpilce przypinać to co dotyczy jednego okazu czyli w Twoim przypadku:
- kartonik z samicą i koszyczkiem (z egzuwium)
- etykietki
a dla samca
- motyl
- koszyczek na kartoniku
- etykietki
Zobacz wątki o koszówkach, tam Kamil wkleił zdjęcie gabloty z koszówkami - zobaczysz jak On to robi i wyciągniesz wnioski.
Awatar użytkownika
Tawulec
Posty: 1745
Rejestracja: wtorek, 13 września 2005, 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Tawulec »

Mam 2 kartoniki na jednej szpilce. Tak jak niektórzy robią z przeziernikami i ich egzuwiami. Wielokrotnie oglądałem zdjęcia Kamila- nie chodzi mi o ustawienie samicy na kartoniku- preferuję 2 kartoniki na jednej szpilce, zamiast jednego zawierającego zarówno samicę, jak i egzuwium. Pytałem o sposób konserwacji- tj. czy odwadniać, suszyć w cieczy wysuszającej, pokrywać warstwą jakiegoś kleju etc,etc (ten klej to przyklad... ;) ) Chodzi o to, żeby zabezpieczyć samicę przed nadmiernym skurczeniem, czy też rozkładem tkanek- wielokrotnie podkurczały mi się odwłoki samic (np. O.antiqua, pozostając przy bezskrzydłych), stąd mój strach o pękate, bezskrzydłe koszówki.
Awatar użytkownika
Kamil Mazur
Posty: 1922
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
Specjalność: Psychidae
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: Kamil Mazur »

Wiesz Xawery, obojętne jak się to robi byle było dobrze :) Można moczyć, można topić w czymś - nie wiem.
Ja mam swój sposób - po zabiciu klientki wrzucam ją do szklanej probówki i przesuwam nad ogniem zapalniczki powoli ją susząc tak żeby nie pękła. Wytwarzane wewnętrzne ciśnienie ładnie nadyma ciało. Jak się za bardzo nadyma to przestajemy podgrzewać wtedy się natychmiast ciało kurczy i po chwili grzejemy dalej. Ostrożnie trzeba też poruszać bo się przykleja pod wpływem wytworzonej pary do ścianek.
Duże samice się bardo trudno preparuje.

A klej to zwykły Pattex do drewna bo jest fajny i robi się przezroczysty, nie ma co sponsorować sklepów entomologicznych.

Co do sposobu przyklejania to naprawdę nie ma co tu wymyślać lepszy gorszy sposób. Jak kto chce, najlepiej żeby było wszystko widoczne bez otwierania gabloty, zarówno koszyczek jak i egzuwium jak i samica.

Egzuwium dobrze przyklejać bokiem tak żeby grzbietowa strona była widoczna. Na grzbiecie są pola kolców stanowiące cechę charakterystyczną dla oznaczania :)

Bardzo ważna jest płytka głowowo-piersiowa samicy, która zostaje odepchnięta podczas wykluwania, nie może być zgubiona. Także jest potrzebna oznaczania (kształt, pęknięcia, długość pochewek czułków do długości nóg itd).
Awatar użytkownika
Tawulec
Posty: 1745
Rejestracja: wtorek, 13 września 2005, 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Tawulec »

No i Kamil- o to chodziło! Tak też robić będę. ;)
Koszyki przykleiłem bokiem.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Rafał Celadyn
Posty: 7273
Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
UTM: CA-95
Lokalizacja: Młoszowa
Kontakt:

Post autor: Rafał Celadyn »

Tawulec pisze:Koszyki przykleiłem bokiem
A którym... :wink:
Awatar użytkownika
Tawulec
Posty: 1745
Rejestracja: wtorek, 13 września 2005, 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Tawulec »

No tak, coby bok egzuwium było widać :) Zgodnie ze zdjęciami.
Awatar użytkownika
Kamil Mazur
Posty: 1922
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
Specjalność: Psychidae
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: Kamil Mazur »

Egzuwium - nie koszyki ;)
Awatar użytkownika
Tawulec
Posty: 1745
Rejestracja: wtorek, 13 września 2005, 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Tawulec »

No dobrze, przejęzyczenie- zwracam honory wszelakie. ;)
Witas

Post autor: Witas »

A którym... :wink:
Zgodnie z orientem.... :razz: potylicznym :oops:
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Kamil Mazur pisze:Wiesz Xawery, obojętne jak się to robi byle było dobrze :) Można moczyć, można topić w czymś - nie wiem.
Ja mam swój sposób - po zabiciu klientki wrzucam ją do szklanej probówki i przesuwam nad ogniem zapalniczki powoli ją susząc tak żeby nie pękła. Wytwarzane wewnętrzne ciśnienie ładnie nadyma ciało. Jak się za bardzo nadyma to przestajemy podgrzewać wtedy się natychmiast ciało kurczy i po chwili grzejemy dalej. Ostrożnie trzeba też poruszać bo się przykleja pod wpływem wytworzonej pary do ścianek.
Duże samice się bardo trudno preparuje...
Kamil, czy robiłeś kiedykolwiek z tak wysuszonych samic preparat kopulatora ? Nie wiem czy takie suszenie nie zniekształci bezpowrotnie przewodu torebki kopulacyjnej i samej torebki ??
Awatar użytkownika
Tawulec
Posty: 1745
Rejestracja: wtorek, 13 września 2005, 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Post autor: Tawulec »

Ja swoje koszówki wrzucam do alkoholu- nie chce mi się bawić w palniki i probówki ;) Sprowadziłem fiolki na kopulatory z paradoxa- sprawdzają się idealnie do przechowywania koszówek. Kopulator daje się normalnie wypreparować. To mój sposób- mniej estetyczne to, ale leń mnie dławi często, a suszenie samic mi nie wychodzi ;)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Tawulec pisze:Ja swoje koszówki wrzucam do alkoholu- nie chce mi się bawić w palniki i probówki ;) Sprowadziłem fiolki na kopulatory z paradoxa- sprawdzają się idealnie do przechowywania koszówek. Kopulator daje się normalnie wypreparować. To mój sposób- mniej estetyczne to, ale leń mnie dławi często, a suszenie samic mi nie wychodzi ;)
Pozdrawiam
Ja suszyłem samice w probówce nad płomieniem ale nie robiłem jeszcze z tego kopulatorów dlatego padło to pytanie, może Kamil robił ?!
Pawel Jaloszynski
Posty: 1887
Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
Lokalizacja: Palearktyka

Re: Preparowanie koszówek

Post autor: Pawel Jaloszynski »

Tawulec pisze: 1)wrzuciłem na dobę do octanu w celu odwodnienia
Rozpuszczalność wody w octanie etylu jest rzędu 3% w temperaturze pokojowej, niczego w ten sposób nie odwodnisz. Jeśli już, to etanolem lub acetonem.

Paweł
Awatar użytkownika
Kamil Mazur
Posty: 1922
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
Specjalność: Psychidae
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: Kamil Mazur »

Nie, z suchych samic jak dotąd nie próbowałem - nie miałem potrzeby, choć nie ukrywam że czeka kilka samic na oznaczenie. Genitalia są tylko jednymi z cech i tylko u niektórych gatunków, za to wiele bardzo pomocnych cech jest widocznych normalnie pod mikroskopem z zewnątrz, czy to na ciele czy na egzuwium.
Można oczywiście zamarynować w alkoholu, czemu nie... każdy sobie może znaleźć sam najwłaściwszą metodę.
Teraz trochę zmodyfikowałem sposób suszenia i robię to gorącym powietrzem (równolegle do koszówek zajmuję się elektroniką i stąd mam lutownicę hot-air).
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Kamil Mazur pisze:Nie, z suchych samic jak dotąd nie próbowałem - nie miałem potrzeby, choć nie ukrywam że czeka kilka samic na oznaczenie. Genitalia są tylko jednymi z cech i tylko u niektórych gatunków, za to wiele bardzo pomocnych cech jest widocznych normalnie pod mikroskopem z zewnątrz, czy to na ciele czy na egzuwium.
Można oczywiście zamarynować w alkoholu, czemu nie... każdy sobie może znaleźć sam najwłaściwszą metodę.
Teraz trochę zmodyfikowałem sposób suszenia i robię to gorącym powietrzem (równolegle do koszówek zajmuję się elektroniką i stąd mam lutownicę hot-air).
Cóż, muszę więc z ciekawości jedną P. casta suszoną nad płomieniem ugotować. Wprawdzie nie mam rysunku kopulatora samicy żeby skonfrontować, ale zrobię to żeby mieć pewność, że suszenie nad płomieniem w przyszłości nie pozbawi mnie możliwości wypreparowania kopulatora, diabli wiedzą jakie cechy będą ważne za rok, pięć czy dziesięć.
Szkoda, że po ugotowaniu samic zostanie tylko kopulator :(
Awatar użytkownika
Kamil Mazur
Posty: 1922
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
Specjalność: Psychidae
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: Kamil Mazur »

Grzegorz Banasiak pisze:Szkoda, że po ugotowaniu samic zostanie tylko kopulator :(
Dla treningu to można nawet zupę z niej ugotować :)
... oszczędź głowę i pierwsze segmenty ciała bo są potrzebne do oznaczenia tego gatunku ;)
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Kamil Mazur pisze:
Grzegorz Banasiak pisze:Szkoda, że po ugotowaniu samic zostanie tylko kopulator :(
Dla treningu to można nawet zupę z niej ugotować :)
... oszczędź głowę i pierwsze segmenty ciała bo są potrzebne do oznaczenia tego gatunku ;)
Nie wiem jak długi jest przewód torebki kopulacyjnej i gdzie znajduje się sama torebka, przetnę w 2/3 i zobaczymy, zabarwię czernią chlorazolową zanim zacznę wypreparowywać, wtedy wszystko będzie jasne.
Kamil widziałeś gdzieś w literaturze rysunki kopulatorów samic koszówek ? W tym co mam nie ma ani jednego takiego rysunku.
Awatar użytkownika
Kamil Mazur
Posty: 1922
Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
Specjalność: Psychidae
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: Kamil Mazur »

Nie przypominam sobie żebym miał ...
Tak dla pocieszenia u Psyche sp. pokładełko sięga samej głowy. Jest niesamowicie dłuuugie.
Załączniki
crassiorella.jpg
crassiorella.jpg (35.28 KiB) Przejrzano 5242 razy
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Post autor: Grzegorz Banasiak »

No widziałem na rysunkach, pokładełko "wrysowane" w samicę. U casty sięga do II segmentu odwłoka, jak odetnę zaraz za nogami powinno być ok.
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Preparowanie koszówek

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Po spreparowaniu setki samic i przyjrzeniu się im dokładniej dochodzę do wniosku, że susz naklejony na kartonik poza wartością estetyczną (i tu można też polemizować) nie nie nadaje się do niczego. Testy preprowania kopulatorów z tego suszu wypadają katastrofalnie źle, często czułki, odnóża i rozmaite włoski pokrywające ciało są zniszczone, zwłaszcza po wysuszeniu w probówce nad płomieniem. W związku z powyższym muszę znaleźć lepszą i gwarantującą możliwość gruntownego zbadania samicy w przyszłości metodę. Najprawdopodobniej skończy się na alkoholu.
Alkohol z czasem odbarwia okaz może zatem stać się konieczne sfotografowanie delikwentki ze wszystkich stron przed wrzuceniem jej do alkoholu żeby kwestie barwne można było analizować ze zdjęć.

Być może Paweł Jałoszyński podpowie czy lepszy jest czysty alkohol czy może alkohol z jakąś domieszką - tak, żeby okaz zakonserwować w najlepszym możliwym stanie barwnym i jakościowym.
Awatar użytkownika
Tawulec
Posty: 1745
Rejestracja: wtorek, 13 września 2005, 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Preparowanie koszówek

Post autor: Tawulec »

Prezentuję efekty eksperymentalnej metody preparowania samic koszówek. Samice wrzuciłem do 40% formaldehydu na 3 dni. Następnie wyjąłem i wysuszyłem na powietrzu. "Motyle" ;) nieco się odkształcają, ale struktury błonowe kopulatorów powinny być zachowane.
Pozdrawiam
Załączniki
casty.formalina.JPG
casty.formalina.JPG (74.01 KiB) Przejrzano 5166 razy
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Preparowanie koszówek

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Wyglądają lepiej niż suszone standardowo ale gorzej niż te z alkoholu.
Awatar użytkownika
Tawulec
Posty: 1745
Rejestracja: wtorek, 13 września 2005, 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Preparowanie koszówek

Post autor: Tawulec »

No tak- oczywiste :) Muszę pomyśleć nad stężeniem. Może rozcieńczenie formaldehydu spowoduje mniejszą deformację? Na castach można próbować :mrgreen:
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Preparowanie koszówek

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Tawulec pisze:No tak- oczywiste :) Muszę pomyśleć nad stężeniem. Może rozcieńczenie formaldehydu spowoduje mniejszą deformację? Na castach można próbować :mrgreen:
Marszczą się trochę ale zawsze to lepiej niż suszone. Sprawdź koniecznie jak będą wyglądać po rozwilżeniu i próbie gotowania - to bardzo istotne. Alkohol jest już dostatecznie przetestowany i na pewno dobry. Nowe metody wymagają gruntownego przetestowania bo w przyszłości każdy błąd może być bardzo bolesny.
Awatar użytkownika
Tawulec
Posty: 1745
Rejestracja: wtorek, 13 września 2005, 19:00
Lokalizacja: Wrocław

Re: Preparowanie koszówek

Post autor: Tawulec »

Jak tylko dopadnę się do binokularu, to zdam relację. ;) Alkohol jest na pewno najlepszy, ale na pospolitych gatunkach można spróbować innych metod.
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Preparowanie koszówek

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Przekazuję wszystkim zainteresowanym sprawdzony sposób konserwacji bezskrzydłych samic koszówek:

Okazy przeznaczone do konserwacji w alkoholu należy uśpić w parach octanu etylu uważając, żeby okaz nie miał kontaktu z płynnym octanem. Probówka użyta do zatruwania musi być sucha, czysta i okazy należy zatruwać pojedynczo. Czasem w czasie usypiania okazy wydalają rozmaite wydzieliny z przewodu pokarmowego, warto zatem do probówki włożyć pocięte kawałki bibuły lub ligniny, aby mogły one w niego wsiąkać i nie brudzić okazu.

Opisane w literaturze krótkotrwałe zanurzenie we wrzątku może powodować nienaturalne wyginanie okazu lub wręcz zapadanie się jego fragmentów – wprawdzie nie dotyczy to bezpośrednio koszówek (ale głównie larw), jednak w rozmowach z różnymi osobami ta metoda jest dość często przywoływana.

Zatrute okazy umieszcza się na kilka dni w formalinie, a następnie przekłada do 70% alkoholu. W przypadku większych okazów alkohol należy zmienić następnego dnia a czasem jeszcze raz. Okazy zakonserwowane w ten sposób dobrze zachowują barwy, kształt oraz doskonale nadają się do sporządzenia preparatów genitalnych.

Każdy okaz należy zaetykietować a etykietkę włożyć razem z okazem do alkoholu. W przypadku koszówek konieczne jest również umieszczenie na etykietce numeru okazu. Ten sam numer umieszczamy na etykietce podpiętej pod koszyk i inne sporządzane preparaty. Umożliwi on bezproblemową identyfikację imago z koszykiem, egzuwium i itp. przechowywanymi zwykle w różnych miejscach.
To czy etykietkę lepiej sporządzić na kalce czy zwykłym papierze, czy pisać tuszem, ołówkiem czy drukować na drukarce laserowej omawiano już na jednym z wątków. W tej kwestii odsyłam zatem do tamtego tekstu.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Koszówki (Psychidae)”