A może coś o CHRZĄSZCZACH!!! [kupa konika]

[Bujnik Bartek]

Dzisiaj właśnie padam na twarz!
Wraz z kolegą złaziłem kilka dobrych kilometrów lasu w poszukiwaniu chrząszczy i jakoś za dużych efektów nie mieliśmy :), pomimo iż było ciepło to jednak brak słońca powodaował słabą aktywność chrząszczy.
Po przejściu kolejnych ... pięknych kilometrów trafiliśmy na kupę!
Była to kupa konika który zrobił ją na drodze, padliśmy na kolana i zaczęliśmy grzebanie :0.
I muszę przynać że byliśmy zaskoczeni, zupełna pustynia zmieniła się w naprawde udane wyjście, w sumie tak na pierwszy rzut oka to złapaliśmy około 30 gatunków chrząszczy, najliczniejsze były żukowate ale były też kusaki, gniliki i 3 chrząszcze, których nie potrafię przypisać obecnie do jakiejś konkretnej grupy.
Po przewróceniu całej kupy 5 razy ( nawiasem mówiąc śmieliśmy się co powiedzieli by ludzie, którzy by nas spotali :)), wpadłem na pomysł aby przejść się do staniny koni i poprosić o nową bardzo skuteczną przynętę.
Człowiek którego o to poprosiliśmy zbaraniał !
Pyta: Po co wam te gówno!
Jako że nie chciałem wdawać sie w niepotrzebne dyskusje i tłumaczyć laikowi o co chodzi powiedziałem, że jesteśmy współpracownikami Bin Ladena!
Koleś powiedział wymowne ACHAAAAA!!!
I wprowadził nas do stajni, my zaczeliśmy buszować po boxach w poszukiwaniu świeżynki :)
Nazbieraliśmy całą reklamówkę i powędrowaliśmy z powrotem do lasu.
Potem poszło gładko nawet nie myślałem że aż tyle chrząszczy przyleci do tej aromatycznej przynęty.

Już godzinę po wyłożeniu, zaczęły pojawiać się stworki, poprostu było ich pełno, ale przylatywały też jakies motylki niestety nie znam się na nich zbyt dobrze.
Zdjęć nie robiliśmy gdyż niestety nie dysponowaliśmy aparatem a poza tym kogo może interesoawć tak zwykła końska KUPA!
Pozdrawiam
Bartek

[Bujnik Bartek]

Jeśli chodzi o Aphodiusy to już mam ozaczonych kilka osobników.Niestety ozanczanie, idzie o wiele wolniej niż łapanie i na swoja kolej czeka naprawdę zaawansowana grupa chrząszczyków.
To co zostało oznaczone to Aphodius tenellus, prodromus, distinctus, conspurcatus. Każdego mam po kilka, sztuk z czego ciesze się niezmiernie.
Pozdrawiam
PS Będę dopisywał gatunki w miarę oznaczania

[Marek Przewoźny]

Obecnie obowiązująca nazwa A. tenellus to A. paykuli.

[Roman Królik]

Jeśli chodzi o Aphodiusy to już mam ozaczonych kilka osobników.Niestety ozanczanie, idzie o wiele wolniej niż łapanie i na swoja kolej czeka naprawdę zaawansowana grupa chrząszczyków.
To co zostało oznaczone to Aphodius tenellus, prodromus, distinctus, conspurcatus.

Tego Aphodius conspurcatus to bym radził sprawdzić (łatwo pomylić z A. distinctus, który jest bardzo zmienny), jeżeli to prawda to gratuluję. Czy oznaczałeś Kluczem Pani Stebnickiej? Ma ten klucz parę "zagwozdek" ale po ich rozgryzieniu oznacza się dość dobrze.
Przypomniało mi się, kiedy "wyczaił" mnie Turek-pastuch podczas grzebania w gównie. Jako, że w zębach wisiał mi ekshaustor przyjął jako pewnik, że właśnie sie odżywiam

[Jacek Kalisiak]

Aphodius tenellus, prodromus, distinctus, conspurcatus

Gdyby się dało, to chętnie bym obejrzał chociaż jednego samca conspurcatusa. Gdyby były jeszcze jakieś nietypowe Aphodiidae też chętnie bym na nie zerknął.

Pozdrawiam,
Jacek

[Konto_usuniete]

Co do Aphodiusów polecam kontakt z Adamem Bykiem z SGGW w warszawie - wydział leśny. Siedzi w żuczkach po same uszy

[Radek P.]

.......i w dodatku bardzo sympatyczny człowiek......

[Marek Przewoźny]

A ja polecam kontakt z Markiem Bunalskim z AR w Poznaniu, też bardzo sympatyczny człowiek i specjalista od żuków.

[Bujnik Bartek]

witam
Oczywiście te nazwiska mi są znane, ale o ile z Polskimi żuczkami jakoś dają sobie radę moi koloedzy... ja się tym nie bawię. To jednak przydałby się cżłowiek któy by oznaczył światowe, a takich też u mnie nie brakuje. Z tym że w Polsce te maleństwa z Azji, Ameryki Południowej czy Australi sa nie do ruszenia.

[Marek Przewoźny]

Z tego co się orientuję plugami Australii i Oceani zajmuje się u nas Zdzisława Stebnicka (ta od klucza).

[Jacek Kalisiak]

Zdecydowanie o Aphodiinae świata można pytać p.Stebnicką, czy zechciałaby oznaczyć.
Ja chętnie oznaczę Scarabaeinae Palearktyki i Orientu, oraz sporą część Scarabaeinae regionu Etiopskiego i Australijskiego ( w tych dwu ostatnich przypadkach mogą być pewne problemy, ale chętnie rzucę okiem ). Interesują mnie również Scarabaeoidea zachodniej Palearktyki, a jakby co to mogę też powalczyć z Trogidae, Hybosoridae czy Ceratocanthidae
Marek Bunalski też pewnie mógłby oznaczyć Scarabaeoidea zachodniej Palearktyki, ale na pewno interesują go Melolonthinae w szerszym zakresie.


Jacek Kalisiak

[Marek Przewoźny]

Ja natomiast mogę pomóc w Dynastiidae i Cetoniidae.

[Jacek Kalisiak]

No tak, do Dynastinae jest dobra monografia ( i wcześniejsze opracowania częściowe) Endrody'ego.

[Kaska]

Stebnicka zajmuje się również neotropikalnymi Aphodiidae (a jej pracki dotyczą własciwie Aphodiidae -głownie Eupariini -całego swiata:-)

[Tomasz Barłożek]

Ja natomiast mogę pomóc w Dynastiidae i Cetoniidae.

Panie Marku! w tym roku znajomi z zagranicznych wojaży przywieźli mi rochtyńca (samicę) z wybrzeża Morza Czerwonego oraz kruszczyce z Etiopii. Na podstawie zdjęć, będzie mógł pan coś o nich powiedzieć?

[Marek Przewoźny]

Proszę wrzucić te fotki na forum lub podesłać mailem i kruszczycy oprócz wierzchu koniecznie także spód trzeba by sfotografować. Zobaczymy co się da zrobić czy będzie to coś chrakterystycznego.

[Rudziński Krzysiek]

Witam
Ja mam właściwie pytanko do Jacka.
Potrzebuję klucza do Anoxi Palearktyki, mam coś z Hiszpanii i Krety.
Możesz mi zrobić PDF-a stron?

[brakkonta]

Potrzebuję klucza do Anoxi Palearktyki.Możesz mi zrobić PDF-a stron?

Jeśliby takowyż zaistniał w pedeefie, to myślę że niejeden z nas tutaj prosiłby się też W moim przypadku może niekoniecznie całą Palearktykę, ale europejskie gatunki zdałyby się.

[Rudziński Krzysiek]

Jacku M.- raczej nie słyszałem o PDF-e, ale widziałem literaturę do żuków u kolegi Byka i wiem że są takie -klucze.
Sądzę iż Jacek K. z racji zajmowania się tą grupą posiada odpowiednią biblioteką (to oczywiście przypuszczenia). Sam zbieram literaturę do Buprestidae i Zopheridae, z racji zainteresowań.
Być może Jacek znajdzie chwilkę i zrobi kopie dwóch, trzech stron i tu wrzuci.
Pewnie nie tylko mi się przyda.
To oczywiście prośba.

[Jacek Kalisiak]

Drodzy koledzy,
Myślę, że rozmawianie ze mną poprzez publiczne forum, kiedy macie mój mail, jest dziwaczną formą komunikacji
Tak się złożyło, że rozumiejąc pewne trudności w dotarciu do literatury, jakie mają osoby zamieszkałe w mniejszych ośrodkach, przy okazji OWE wspólnie z innymi spróbowaliśmy dać pewien impuls, pewną ekstra szansę na wzajemne wspieranie się w rozwijaniu entomologicznych zainteresowań. Nigdy jednak nie deklarowałem się, jako naczelny kserografista entomologiczny. Chętnie dzielę się duplikatami literatury, czy posiadanymi pdf-ami, ale nie mogę wykonywać ekstra prac na rzecz licznej grupy osób, bo nie mam na to czasu.
Po drugie, w dzisiejszych czasach przejechanie kilkudziesięciu kilometrów do biblioteki jakiegoś ośrodka uniwersyteckiego, to nie jest wielki problem. Biblioteki takie są zwykle czynne w soboty i niedziele. Łódź jest jednym z tych teoretycznie dużych ośrodków akademickich, które w literaturę entomologiczną są bardzo słabo zaopatrzone. Być może podobnie jak miejscowości, w których mieszkacie?
Po trzecie

ale widziałem literaturę do żuków u kolegi Byka

, no to może trzeba było tą kopię przy tej okazji zrobić? Podobnie nie odpowiadam na niesprecyzowane prośby o literaturę na temat jakiejś grupy, bo wygląda to na kolekcjonowanie literatury, a nie na chęć rozwiązania jakiegoś konkretnego problemu.

Korzystając z okazji serdecznie dziękuję tym wszystkim kolegom, którzy mnie pomagają w zdobywaniu interesującej mnie literatury. Mam nadzieję, że nie obciążam ich nadmiernie, choć nie wszystkim jestem w stanie się zrewanżować

[Rudziński Krzysiek]

Przepraszam Jacku za tego posta.

[Jacek Kalisiak]

Jeszcze tytułem uzupełnienia, nie chciałbym być źle zrozumiany.

Zawsze, jeżeli mam duplikat publikacji lub pdf, chętnie to udostępnię. Oczywiście czasami barierą jest czas. Rozumiem, że szczególnie potrzebne są klucze i monografie. Te trzeba sobie albo po prostu kupić, albo zrobić kopię, jeżeli z innych powodów jest niedostępna. Jeżeli takie publikacje mamy (a tu przy okazji OWE sporo się działo, jakoś kontynuatorów nie widać), no to trzeba ruszyć do bibliotek, prenumerować czasopisma, zwracać się do autorów o kopie lub nadbitki, itd, itp. Zbierać literaturę przedmiotu.
Oczywiście zdarza się, że potrzebujemy jakiejś konkretnej publikacji dla rozwiązania jakiegoś konkretnego problemu. Ja wtedy też proszę znajomych o taką publikację, pytam na forum czy ktoś ma i mógłby pomóc. I to jest jak najbardziej normalna droga! Jak koledzy mogą, to z reguły pomogą. Ale jak nie mogą, to widocznie nie mogą.

Należy się z jednej strony cieszyć, że tak wzrasta zainteresowanie literaturą. Jest to, co prawda trochę tak jak z tymi zdjęciami na forum. Czasami zapominamy, że żeby uzyskać pomoc, trzeba dać innym szansę. Jeżeli zdjęcia są dobrej jakości, opisane skąd i kiedy, to i łatwiej uzyskać pomoc. Jak są w kółko zdjęcia ze słoika, od sasa do lasa, to ja się gubię, czy służy to czemukolwiek? To samo z literaturą. Ja też jestem literaturowym chomikiem, lubię mieć literaturę do różnych rodzin chrząszczy. No, ale odwiedziłem ileś bibliotek, prenumeruję jakieś czasopisma, proszę autorów o nadbitki. I czasami pomagają mi koledzy, ale daję im tą szansę, że staram się, aby mieli przekonanie, że to, o co proszę jest mi naprawdę potrzebne i nie mogłem dotrzeć do tego w inny sposób (wcale nie chodzi, że nie mogłem sobie kupić, na to, to nikogo nie stać, żeby kupować wszystkie artykuły!).

Sprawa literatury do Scarabaeoidea. Owszem pomogę, jeżeli będzie wskazany konkretny artykuł, a ja go mam i mam akurat czas. Z Baraud'em jest ten kłopot, że swoją kopię posiadłem w czasach, kiedy oprawiałem ksero. I oprawa praktycznie uniemożliwia wykonanie kopii. Pojedyncze strony mogę przy ważnej okoliczności zrobić, acz niechętnie, bo wymaga to dźwigania tomiszcza do pracy i walczenia z nieporęcznym tomem. Na dodatek w pracy nie zawsze jest czas i okoliczności sprzyjają. A tomiszcze potrzebne w domu do oznaczeń i tak w kółko. Więc z tą publikacją to u mnie raczej trudno będzie o pomoc.

Z życzeniami wejścia w posiadanie wszystkich entomologicznych książek świata, Jacek.

PS. ukazała się książka:
Nikitsky N.B., Bibin A.P., Dolgin A.P., 2008. [Xylophagous Coleoptera of the State Caucasian biosphere reserve and adjacent territories of Great Caucasus]. The book is black/white, written in Russian on 452 pp.
Zrobi mi kroś kopię?

[Rafał Celadyn]

Ja przy tej okazji ,"wszystko tłumaczącego" wywodu chciałbym również publicznie podziękować Jackowi, za jego koleżeństwo i chęć pomocy w zdobywaniu materiałów będących poza zasięgiem moich( i pewnie nie tylko...) możliwości finansowych(a co, będę kłamał ? ) ,Dzięki Jacku!

[brakkonta]

chciałbym również publicznie podziękować Jackowi, za jego koleżeństwo i chęć pomocy w

To i ja sie dorzucę do podziękowań, a u mnie za pomoc w oznaczaniu. A co do literatury - ja paniał wsio
Wdzięczny Mazep