Anobium sp.
Anobium sp.
Witajcie!!!
Mam do Was pytanie, a jednocześnie chciałbym się poradzić w sprawie występowania w starych domach (podłogach, ścianach, meblach i innych drewnianych konstrukcjach) owadów z rodzaju Anobium sp. (kołatek). Może o tym za bardzo nie słychać, ale on jest niestety prawdziwym utrapieniem w starych drewnianych domkach, a takich jak wiecie w Białowieży jest mnóstwo.... Z resztą większość z Was tu była....i widzieliście jakie on razem z Hylotrupes bajulus mają tu pole do popisu...... Chodzi mi dokładnie o to, jak go skutecznie zwalczać, gdy on już jest w domostwie?? Chciałbym, żebyście mi doradzili, co dokładnie robiliście, jakie ewentualnie środki chemiczne stosowaliście, itd., zaś nie chce informacji książkowych (teoretycznych), bo takowe mam. Interesują mnie tylko praktyczne działania.
Czekam na Wasze propozycje zwalczania.....
pozdrawiam
rp
Mam do Was pytanie, a jednocześnie chciałbym się poradzić w sprawie występowania w starych domach (podłogach, ścianach, meblach i innych drewnianych konstrukcjach) owadów z rodzaju Anobium sp. (kołatek). Może o tym za bardzo nie słychać, ale on jest niestety prawdziwym utrapieniem w starych drewnianych domkach, a takich jak wiecie w Białowieży jest mnóstwo.... Z resztą większość z Was tu była....i widzieliście jakie on razem z Hylotrupes bajulus mają tu pole do popisu...... Chodzi mi dokładnie o to, jak go skutecznie zwalczać, gdy on już jest w domostwie?? Chciałbym, żebyście mi doradzili, co dokładnie robiliście, jakie ewentualnie środki chemiczne stosowaliście, itd., zaś nie chce informacji książkowych (teoretycznych), bo takowe mam. Interesują mnie tylko praktyczne działania.
Czekam na Wasze propozycje zwalczania.....
pozdrawiam
rp
-
- Posty: 1117
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36
Kołatki
Podobnie jak ocet tylko bardziej skuteczie działa octan etylulub nawet insekcytyd dostępny powrzechnie w sklepach ogrodniczych - Decis, tak samo należy je wstrzykiwać w otworki wyrządzone przez te owady. Jeśli sprawa dotyczy jakiegoś ruchomego elementu zasiedlenoge przez nie (dajmy na to - rama obrazu) bardzo skutecznie działa wymrożenie w temperaturze poniżej -20 st. Wrażliwe są na to szczególnie kołatki domowe.
-
- Posty: 167
- Rejestracja: wtorek, 15 listopada 2005, 13:52
- Lokalizacja: Kraków
- Kamil Mazur
- Posty: 1922
- Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
- Specjalność: Psychidae
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
- Miłosz Mazur
- Posty: 2565
- Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
- UTM: CA08
- Poprzedni(e) login(y): Curculio
- Specjalność: Curculionoidea
- profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Podziękował(-a): 1 time
- Kontakt:
znam kilka sposobów:
1) w przypadku małych obiektów (meble, rzezby itp) stosue sie opakowanie calosci folią (bardzo szczelnie) a do srodka jakies swiństwo - do domów sie jednak nie nadaje :/
2) niektóre firmy stosuja cos takiego ze do kazdego otworu wstrzykuja jakies swinstwo po czy otwór zalepiaja kitem czy czyms takim, ale zawsze jakis otworek przeoczysz i ...dobre raczej na samym poczatku do pojedynczych belek lub scian
3) moj pofesor poradzil mi w szkole sposob ze nalezy takie robale ugotowac...wybrac sobie jakis najlepiej najgoretszy dzien w roku pozamykac w domku co sie da po czym napailc w piecach poodkrecac kaloryfery i sztuczne piecyki i co tam jeszcze tylko masz. Jednym slowem podgrzec domek do ok 45-50 st. C i ugotowac robale...ponoc stosowal i dzialalo ale...no cóż...
Niestety panaceum na kołatki chyba nie ma
1) w przypadku małych obiektów (meble, rzezby itp) stosue sie opakowanie calosci folią (bardzo szczelnie) a do srodka jakies swiństwo - do domów sie jednak nie nadaje :/
2) niektóre firmy stosuja cos takiego ze do kazdego otworu wstrzykuja jakies swinstwo po czy otwór zalepiaja kitem czy czyms takim, ale zawsze jakis otworek przeoczysz i ...dobre raczej na samym poczatku do pojedynczych belek lub scian
3) moj pofesor poradzil mi w szkole sposob ze nalezy takie robale ugotowac...wybrac sobie jakis najlepiej najgoretszy dzien w roku pozamykac w domku co sie da po czym napailc w piecach poodkrecac kaloryfery i sztuczne piecyki i co tam jeszcze tylko masz. Jednym slowem podgrzec domek do ok 45-50 st. C i ugotowac robale...ponoc stosowal i dzialalo ale...no cóż...
Niestety panaceum na kołatki chyba nie ma