Prośba o pomoc - motyle do identyfikacji po zalaniu gablot
: poniedziałek, 10 kwietnia 2023, 00:46
Cześć Wszystkim,
Piszę z dość nietypową sprawą. Najpierw kilka zdań wstępu. Obecnie jestem w trakcie remontu mieszkaniu - w związku z tym byłem zmuszony przenieść zbiór motyli w gablotach do pomieszczenia gospodarczego w podpiwniczeniu. Gabloty dałem na regał i sobie bezpiecznie leżały. Nie przewidziałem jednak, że chrześniak lat 4, zejdzie tam - popuka w 240 litrowe akwarium z rybkami kamieniem w szybę i zrobi na nim rysę.
Rysa pod ciśnieniem spowodowała mikropęknięcie na szkle (nie polecam akwariów Wromak) - gdzie pod olbrzymim ciśnieniem woda dosłownie leciała cienkim i silnym strumieniem prosto na gabloty z motylami...
Wyciekło ok. 3/4 wody z akwarium zanim zostało to zauważone. Straty sporo (podłoga cała do wymiany), ryby i rośliny udało się uratować prawie bez strat.
Jednak 6 gablot była dosłownie zalana wodą, motyle w środku wręcz pływały w wodzie... część nie nadawała się do niczego jak do kosza (np. cała gablota z przeziernikami, ostał mi się 1 porzeczkowiec... i jeszcze kleić mu skrzydło będę musiał), część staram się uratować, cześć do ponownego rozpinania (zajmie mi to chyba z 3-4 miesiące), część ratowałem przed zapleśnieniem. Niektóre gabloty napuchły tak, że otworzenie ich graniczy z cudem (drewno lipa lub olcha).
Najpierw zająłem się ratowaniem tych najcenniejszych okazów. I tu chciałbym poprosić o pomoc, część etykiet kompletnie się rozmyła, część po wysuszeniu jeszcze jako tako rozczytam, jednak potrzebuję pomocy przy odzyskaniu choć części danych. Przy niektórych okazach jestem w stanie określić np. Kraj i datę ale nazwy z płcią już nie. Czy będziecie tacy uprzejmi i cyklicznie będę wrzucał fotki pod tym postem z motylami, gdzie pobawilibyście się trochę w zgaduj zgadule co to za gatunek?
Jeszcze pytanie - czy da radę naprawić gabloty, które napuchły od wody, aby można było je zamknąć lub otworzyć? Jest sens szlifować drewno aby gablota się zamknęła ? Gabloty entomologiczne 50x40x6cm olcha lub lipa z pianką, zamykane na pióro.
Piszę z dość nietypową sprawą. Najpierw kilka zdań wstępu. Obecnie jestem w trakcie remontu mieszkaniu - w związku z tym byłem zmuszony przenieść zbiór motyli w gablotach do pomieszczenia gospodarczego w podpiwniczeniu. Gabloty dałem na regał i sobie bezpiecznie leżały. Nie przewidziałem jednak, że chrześniak lat 4, zejdzie tam - popuka w 240 litrowe akwarium z rybkami kamieniem w szybę i zrobi na nim rysę.
Rysa pod ciśnieniem spowodowała mikropęknięcie na szkle (nie polecam akwariów Wromak) - gdzie pod olbrzymim ciśnieniem woda dosłownie leciała cienkim i silnym strumieniem prosto na gabloty z motylami...
Wyciekło ok. 3/4 wody z akwarium zanim zostało to zauważone. Straty sporo (podłoga cała do wymiany), ryby i rośliny udało się uratować prawie bez strat.
Jednak 6 gablot była dosłownie zalana wodą, motyle w środku wręcz pływały w wodzie... część nie nadawała się do niczego jak do kosza (np. cała gablota z przeziernikami, ostał mi się 1 porzeczkowiec... i jeszcze kleić mu skrzydło będę musiał), część staram się uratować, cześć do ponownego rozpinania (zajmie mi to chyba z 3-4 miesiące), część ratowałem przed zapleśnieniem. Niektóre gabloty napuchły tak, że otworzenie ich graniczy z cudem (drewno lipa lub olcha).
Najpierw zająłem się ratowaniem tych najcenniejszych okazów. I tu chciałbym poprosić o pomoc, część etykiet kompletnie się rozmyła, część po wysuszeniu jeszcze jako tako rozczytam, jednak potrzebuję pomocy przy odzyskaniu choć części danych. Przy niektórych okazach jestem w stanie określić np. Kraj i datę ale nazwy z płcią już nie. Czy będziecie tacy uprzejmi i cyklicznie będę wrzucał fotki pod tym postem z motylami, gdzie pobawilibyście się trochę w zgaduj zgadule co to za gatunek?
Jeszcze pytanie - czy da radę naprawić gabloty, które napuchły od wody, aby można było je zamknąć lub otworzyć? Jest sens szlifować drewno aby gablota się zamknęła ? Gabloty entomologiczne 50x40x6cm olcha lub lipa z pianką, zamykane na pióro.