Polskie Forum Entomologiczne

Witam!
Kilka dni temu w transporcie celulozy z Florydy stwierdzono w Gdańsku żywe termity. Próbuję pozyskać okazy do identyfikacji, ale nie jestem pewny, czy mi się to uda. Na razie dysponuję tylko nienajlepszej jakości zdjęciami, które załączam.
Proszę o opinię czy da się na tej podstawie oznaczyć gatunek.

Dziękuję i pozdrawiam,
Wojciech Solarz
Instytut Ochrony Przyrody PAN
Al. Mickiewicza 33
31-120 Kraków
tel. +12 370 35 39, 609 440 104
Inwazje biologiczne w Polsce
http://www.iop.krakow.pl/ias

Termity zdobyłem ja dzięki uprzejmości wiadomej Ci osoby

To Coptotermes formosanus, były to tylko kasty płciowe, które musiały wejść do kontenera na Florydzie.
Raczej małe szanse aby w magazynie założyły kolonię, bo te robią pod ziemią.

Jaka była dalsza historia tych termitów? Jestem ciekawy.

Termity jakie do mnie dotarły były już zakonserwowane, więc z hodowli nici. W kontenerze były żywe jeszcze, a przynajmniej
ich część była żywa. Zapewne dostały się do kontenera w trakcie rójki no i zostały przywiezione do Polski.
Czy wyłapali/wytruli wszystko w kontenerze - to nie wiem, ale zapewne tak.
Ten gatunek robi gniazda podziemne, w przesłanej próbce jak i na zdjęciach in situ, których dostałem więcej niż Wojtek,
były widoczne tylko kasty płciowe. Szansa że zimą w naszym klimacie założą gniazda
w glebie jest bliska zeru, nawet wziąwszy pod uwagę, że zrobiłyby to gdzieś w hali portowego
magazynu gdzie je zauważono sprawdzając zawartość ładunku.
W sumie było ich pewnie kilkadziesiąt osobników, wg inf. w jednym tylko w jednym kontenerze z celulozą.

Rozumiem. Szkoda, że już martwe były. Dzięki za podzielenie się dalszą częścią historii.

Takie procedury, na wysyłkę żywego "obiektu" w takim wypadku od "służb zajmujących
się kontrolą sanitarną/celną" (s.l.) nie ma co praktycznie liczyć. Dobrze że w ogóle
udało się wyrwać materiał, bo często zrobią komórką g... zdjęcie a potem "co to",
a dowody są "spuszczone do kibla", lub w podobny sposób zutylizowane;-(.

Warroza pisze:Rozumiem. Szkoda, że już martwe były. Dzięki za podzielenie się dalszą częścią historii.

może dobrze, że już martwe były ...

Przyjechały jeszcze żywe, przynajmniej ich część jeszcze żyła. I tak by z ewentualnej kolonii nic nie było, chyba żeby
trafiły do szklarni w stylu palmiarnia w jakimś ogrodzie botanicznym, bo w naszym klimacie szanse na kolonię w glebie
nie mają. A były w kontenerze z granulatem celulozy, więc szło to do jakiejś zapewne papierni czy czegoś w tym stylu.

krzem pisze:

Warroza pisze:Rozumiem. Szkoda, że już martwe były. Dzięki za podzielenie się dalszą częścią historii.

może dobrze, że już martwe były ...

Dlaczego?

"bo w naszym klimacie szanse na kolonię w glebie
nie mają. "

Na razie nie mają.

To "na razie" nie mają jest baaardzo duże na razie. Mimo pewnych zmian klimatycznych, na klimat Florydy czy Luizjany, czy nawet taki jak w Grecji i Hiszpanii przyjdzie nam poczekać i to więcej niż długo .

Jasne. Powinienem doprecyzować, że chodziło mi o perspektywę dłuższą niż życie człowieka.