irianl napisał(a):
Jeszcze dygresja do Jacka Kurzawa ,Jeśli twierdzisz ,ze chronione w Polsce ale sprowadzone z jakiejś "Moldawii" czy innych Czeczenii jelonki sa nie sprzedawalne to chyba nie znasz i nie widzisz ,tego co dzieje się na Allegro. Cala moja kolekcja biegaczowatych kupionych oficjalnie na allegro pochodzi ze Slowacji ,Slowenii ,Ukrainy i innych tego typu krajów-tak przynajmniej jest to opisywane i to wszystko kupuje legalnie w Polsce a które być może sa w Polsce chronione ,wiec co znaczy taki czy inny chroniony gatunek skoro ma nalepke "jestem z Bulgarii"
Mam nadzieję, że Administracja forum tym razem nie zastosuje wobec mnie restrykcji związanych z łamaniem pkt 7 załącznika do Regulaminu forum, odpowiadam bowiem na konkretne pytanie Usera (choć nie jest ono skierowane personalnie do mnie) dotyczące bardzo drażliwego - i wciąż bardzo istotnego - na tym portalu zagadnienia.
Prawodawstwo różnych krajów jest różne, a w niektórych kwestiach niekiedy odmienne.
Przykładowo: w Niemczech na autostradach można rozwijać dowolne prędkości, a w naszym kraju nie.
Przyłapani w Polsce na jeździe po autostradzie z szybkością 300 km/h nie możemy się tłumaczyć, że gdzieś indziej jest to dozwolone.
I to samo tyczy przepisów ochrony przyrody: gdzieś tam w świecie przedstawiciele rodzaju biegacz mogą nie być chronieni, jednak w naszym kraju ich zbiór, hodowla i posiadanie bez odpowiednich zezwoleń jest
prawnie zakazane - przynajmniej jeśli chodzi o gatunki krajowe +
Carabus olimpiae.
I nie ma przy tym żadnego znaczenia skąd pochodzi okaz. Grunt, że na terenie Rzeczpospolitej Polskiej posiadać go nie wolno, obojętnie: żywego czy nie, łowionego u nas, przywiezionego, kupionego, dostanego w prezencie, czy odziedziczonego po dziadku. Bo tako właśnie rzecze nasze prawodawstwo, nie pozostawiając w tym względzie miejsca na dyskusje, dywagacje, kłótnie czy sprzeciwy.
Osobną kwestią jest proceder łamania tego prawa, np. w postaci handlu gatunkami chronionymi. Istnienie i skala owego procederu nie zmienia jednak faktu, że są to działania nielegalne, które czasami skutkują prawnymi konsekwencjami.
Naszą indywidulaną sprawą jest, czy w tego typu procederze weźmiemy udział? Lecz tak czy owak, świadomość (lub jej brak) tego, że popełniamy czyn karalny nie zwalnia nas od odpowiedzialności, jeśli zostaniemy na tym przyłapani.
I wobec powyższego po raz kolejny przestrzegam przed beztroskim i wyluzowanym chwaleniem się ostentacyjnym łamaniem krajowych praw ochrony przyrody
Nie wiadomo kto zagląda na forum, i jakie mogą być skutki nieprzemyślanych wypowiedzi, w których ten i ów dobrowolnie publicznie przyznaje się do czynów karalnych.
