Preparowanie małych motyli - pomoc

Metody preparowania, usypiania, problemy, sposoby.
Awatar użytkownika
Ozi111
Posty: 47
Rejestracja: poniedziałek, 10 czerwca 2013, 02:50

Preparowanie małych motyli - pomoc

Post autor: Ozi111 »

Witam wszystkich. Ostatnio zauważyłem że przy sciąganiu małych motyli np. modraszek z rozpinadeł mają one w skrzydłach niewielkie dziurki. Nie są one bardzo widoczne ale siedząc godzinami i wpatrując się w te piękne stworzenia z biegiem czasu zaczeło mi to przeszkadzać. Rozkładając motyla na rozpinadle uzywam szpilki entomologicznej nr 1, dokladam lekko pod najtwardszymi żyłami na skrzydle i delikatnie przesuwam skrzydło w górę. Przy ściąganiu z rozpinadła okazuje się ze szpilka przebiła skrzydło i powstają mikro dziurki.
Jak moge temu zapobiec?
Proszę o rady, komentarze, i krytykę:)
Pozdrawiam.
Krystian.
Awatar użytkownika
Antek Kwiczala †
Posty: 5707
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
UTM: CA22
Lokalizacja: Kaczyce

Re: Preparowanie małych motyli - pomoc

Post autor: Antek Kwiczala † »

Decyduje wprawa. Sam przecież te dziurki robisz podczas preparacji. Jeśli nie potrafisz przesunąć skrzydła nie dziurawiąc go, używaj do preparacji minucji, wbitej w cienką drewnianą szpilkę - przynajmniej otworki będą dwa razy mniejsze. Ważne też, by rozpinać motyle na świeżo - wtedy są najbardziej podatne na manipulacje. W ostateczności można taki otworek zakleić odpowiednim klejem do klejenia owadów - ale i tak będzie widać.
Tomasz Świderski
Posty: 594
Rejestracja: niedziela, 13 stycznia 2008, 13:45

Re: Preparowanie małych motyli - pomoc

Post autor: Tomasz Świderski »

Wprawdzie mistrzem w preparowaniu nie jestem i podziwiam w tym zakresie kunszt co niektórych znajomych, ale po prostu nie używam ostrego końca szpilki, bo wtedy zawsze istnieje możliwość podziurawienia skrzydeł,a łepka z powiedzmy szpilki nr 2 lub 3.
Awatar użytkownika
Dispar
Posty: 1391
Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
UTM: FC18
Specjalność: Geometridae
Lokalizacja: Łosice

Re: Preparowanie małych motyli - pomoc

Post autor: Dispar »

Motyle to nie znaczki pocztowe ale rozumiem potrzeby estetyczne :D .
Preparowanie minucją to dobre rozwiązanie - wklejam ją distalem w igłę strzykawki insulinowej. Jedną grubością preparuję zarówno zawisaki jak i eupithecie ale można używać różnych grubości minucji. Znam też dwóch entomologów którzy preparując motyle podciągają skrzydła zagietą szpilką ale od jego spodu.
Awatar użytkownika
Ozi111
Posty: 47
Rejestracja: poniedziałek, 10 czerwca 2013, 02:50

Re: Preparowanie małych motyli - pomoc

Post autor: Ozi111 »

Dziękuje za rady i opinie. Ale znalazłem juz chyba zródło kłopotu. Gdy umieszczam motyla w zatruwaczce z octanem etylu na 30 - 40 min on strasznie sztywnieje i przez to przy próbie preparacji dziurawię go. Ostatnio jeden okaz zesztywniał tak, że przy próbie rozpięcia go skrzydła dosłownie łamały sie w pół. Pierwszy sezon uzywam octanu i od początku zdawalem sobie sprawe że cos jest nie tak, jednak nie wiedziałem co jest tego winowajcą. Więc wczoraj postanowiłem robic test. Złapałem 2 pospoliciaki (rusałki pawik) , jednego wsadziłem do zatruwaczki z octanem, a drugiego do takiego samego pojemnika ze zmywaczem do paznokci. Efekty: motyl w octanie był tak sztywny, że niemożliwe było dosłownie wypreparowanie go, a u motyla ze zmywacza skrzydła swobodnie zwisały po przekręceniu na drugą strone opadały, poprostu był jak żywy:D
I w związku z tym mam kilka pytan dotyczących sztywnienia moich zdobyczy.
Za długo trzymam motyle w zatruwaczce? A moze za krótko? Leje za duzo lub za mało preparatu? A moze kupiłem jakis trefny octan od ruskich i przez to tyle zmartwień?

Pozdrawiam
Krystian.
Awatar użytkownika
Antek Kwiczala †
Posty: 5707
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
UTM: CA22
Lokalizacja: Kaczyce

Re: Preparowanie małych motyli - pomoc

Post autor: Antek Kwiczala † »

W zmywaczu do paznokci też występuje octan, ale oprócz niego są inne "wypełniacze", a czasem aceton. Problem wydaje się być w stężeniu. Przy dużym stężeniu octanu motyl ginie w ciągu niewielu sekund. Szybka śmierć powoduje silne stężenie mięśni owada. Trzeba by go zostawić na dłuższy czas, by skurcz mięśni zelżał. Możesz motyla np. wstawić do lodówki na jeden dzień. Może też być i tak, że kupiłeś octan silnie zanieczyszczony, i te zanieczyszczenia powodują taką reakcję.
Awatar użytkownika
Ozi111
Posty: 47
Rejestracja: poniedziałek, 10 czerwca 2013, 02:50

Re: Preparowanie małych motyli - pomoc

Post autor: Ozi111 »

Zamawiałem octan z www.paradox.co.pl. Ja sam nie do końca wiem jak opisać tą sytuację. Czasem jest tak że w zatruwaczce mam 2 motyle. Wyciągne pierwszego, jest sztywny jak słuchy liść i bardzo cięzko go spreparować, po 15 minutach wyciągnę drugiego i jest mięciutki fakt, tylko że po kilku godzinach budzi się na rozpinadle. Gdy ląduje kolejny raz w słoiku na kilkanascie minut, wyciągam go i podobnie jak pierwszego mógłbym go rozkruszyć. Już powoli trace siły do tego octanu.
Awatar użytkownika
Dispar
Posty: 1391
Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
UTM: FC18
Specjalność: Geometridae
Lokalizacja: Łosice

Re: Preparowanie małych motyli - pomoc

Post autor: Dispar »

Motyle po wyjęciu z zatruwaczki nabijaj na szpilki i wpinaj do pojemnika (pudełka) transportowego który ma na spodzie mokry wypełniacz z waty, gazy, papieru itp. Takie pudełka mam zrobione z hermetycznych pojemników na kanapki. Motyle po wyjęciu z zatruwaczki rzeczywiście są sztywne i nie nadają się do preparowania. W pudełku transportowym po 2-3 godzinach ich skrzydła robią się miekkie. Po powrocie z terenu wstawiam taki pojemnik do lodówki i czasami preparuję motyle z niego po 3-4 dniach. Dobrze też jest w ten mokry wypełniacz wkroplić kilka kropli octanu etylu żeby zapobieć rozwojowi pleśni. W terenie nie możesz chodzić z motylami w zatruwaczce bo dość często się niszczą. Po zatruciu motyla od razu przepinaj go do pudełka transportowego.
Kolega też narzeka na jakość octanu etylu zakupionego w jednym z internetowych sklepów entomologicznych :-( .
Awatar użytkownika
Ozi111
Posty: 47
Rejestracja: poniedziałek, 10 czerwca 2013, 02:50

Re: Preparowanie małych motyli - pomoc

Post autor: Ozi111 »

Nigdy nie próbowałem truć motyli w terenie. Motyle po złowieniu umieszczam w skonstruowanym przez siebie pudełku i dopiero w domu truje je i od razu usiłuję rozpinac. Spróbuję zastosować się do Twoich rad, żeby motyle odczekały trochę w wilgotnym pudełku po spotkaniu z zatruwaczką.
gslowikowski
Posty: 62
Rejestracja: wtorek, 10 sierpnia 2004, 15:53
UTM: EA64
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Preparowanie małych motyli - pomoc

Post autor: gslowikowski »

Hej

Może nie jestem jakimś specem, ale od kilkunastu lat używam octanu i NIGDY! nie miałem takich problemów, jak twoje.
Zatruwam od razu w terenie. Jedynym problemem jest to, że nie należy zbyt długo zwlekać z preparacją, albo przynajmniej schowaniem do lodówki, bo przy dużych upałach motyle szybko wysychają. Ale żeby aż tak, że skrzydła się łamią? Niewiarygodne.

Ja bym spróbował kupić octan w jakimś sklepie chemicznym i sprawdzić, czy nadal będziesz miał problemy.

Grzesiek
Konto_usuniete
Posty: 1117
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36

Re: Preparowanie małych motyli - pomoc

Post autor: Konto_usuniete »

coż... a może problemem jest sama zatruwaczka - z czego ją wykonałeś - moze uzyłeś jakiegoś wypełniacza sublimującego wilgoć???? Opisz jak wygląda usypianie przez Ciebie
Bo ja również nigdy nie miałem problemu z octanem - taka by skrzydła kruszyły sie i nie dały rozpiąć. Poza tym po zatruciu a przed rozpięciem dobrze robi 8) delikatne ściśnięcie tułowia (przy zlożonych skrzydałach) na wysokości skrzydeł.
Jak pisze Darek - motyle truje się w terenie od razu - potem na szpilke i do pudełka z paroma kroplami octanu - utrzymuje wilgoć i dotruwa owada
Tomasz Rynarzewski
Posty: 143
Rejestracja: środa, 9 maja 2012, 16:22
UTM: CD14
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Preparowanie małych motyli - pomoc

Post autor: Tomasz Rynarzewski »

Ponieważ nie zajmuję się od wielu lat makrami moje uwagi mogą być przestarzałe. Zawsze dobrym rozwiązaniem był zastrzyk w tulów kropelki amoniaku przy użyciu strzykawki insulinówki.Zastrzykiem można uśmiercać nawet Pyralidae. W ogóle jeśli chodzi o amoniak to większość mikrolepidopterologów na świecie odchodzi od octanu na rzecz amoniaku. Nie powoduje sztywności.
Awatar użytkownika
Ozi111
Posty: 47
Rejestracja: poniedziałek, 10 czerwca 2013, 02:50

Re: Preparowanie małych motyli - pomoc

Post autor: Ozi111 »

Opisz jak wygląda usypianie przez Ciebie

Moja zatruwaczka to słoik wyłożony wacikami. Wkladam 1 wacik na dno, wlewam octanu sciany wykladam wokół wacikami i na koncu 2 waciki na dno. Zwykły pojemnik do zatruwania:D Dzis byłem w terenie złapałem kilka ciekawych motyli, własnie je truje i lecą do lodówki. Jestem tak wyczerpany ze nie mam siły preparowac.
Awatar użytkownika
Dispar
Posty: 1391
Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
UTM: FC18
Specjalność: Geometridae
Lokalizacja: Łosice

Re: Preparowanie małych motyli - pomoc

Post autor: Dispar »

Błąd !
Waciki na dnie zatruwaczki jak najbardziej ale na wierzch tych wacików daj 1-2 cm grubości gąbki tapicerskiej dociętej do wymiaru słoika. Octan zakraplaj zawsze do wacików- nigdy w gąbkę. Dobrze docięta gąbka jak nasiąknie octanem zwiększa swoją objętość i dość ciasno wtedy siedzi w słoiku. Możesz też motyle dzienne z chwilą uspania przekładać do pergaminowych kopertek i w taki sposób przywozić do domu. W takich kopertkach motyle ożywają i można je dość długo przetrzymać ale póżniej trzeba je ponownie usypiać.
Awatar użytkownika
Ozi111
Posty: 47
Rejestracja: poniedziałek, 10 czerwca 2013, 02:50

Re: Preparowanie małych motyli - pomoc

Post autor: Ozi111 »

Wydaje mi się ze wspolnie rozwiązaliśmy mój problem:) Uśpione motyle wrzuciłem na noc do lodówki w szczelnym pojemniku, właśnie skonczyłem preparowac ostatniego. Ani jednej dziurki. Motyle mięciutkie. Na próbę wrzuciłem kilka jeszcze dzis na troche do octanu i znow stwardniały:P
Tomasz Rynarzewski
Posty: 143
Rejestracja: środa, 9 maja 2012, 16:22
UTM: CD14
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Preparowanie małych motyli - pomoc

Post autor: Tomasz Rynarzewski »

Dobrą alternatywą zatruwaczki jest zakręcany słoik z warstwą gipsu na dnie. Rzadki gips wlewa się do słoika na 2-3 cm i czeka na wyschnięcie. Gips ponieważ jest porowaty dobrze wchłania wszelkie trucizny. Sęk w tym, żeby nie przesadzić z ilością zakroplonego octanu, bo faktycznie motyle stają się sztywne. Najlepiej je tylko lekko uśpić octanem, a następnie dobić zastrzykiem z amoniaku i od razu w terenie nabić na szpilkę i wpiąć do szczelnego pudełka w którym jest watka lub gąbka nasączona wodą. W ten sposób przywozi się mięki motyle z terenu do domu. A mogą jeszcze w tym pudełku poczekać 2-3 dni na rozpięcie i nic im się nie stanie.
Awatar użytkownika
Rafał Lipski
Posty: 35
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 15:49
UTM: FB08
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Preparowanie małych motyli - pomoc

Post autor: Rafał Lipski »

Jako zatruwaczki dobrze się sprawdzają słoiki małe po musztardzie;) i większe po dżemie szczególnie z pękatą szerszą podstawą. Na dno słoika daję trochę mocno ubitej waty tak ok 1cm i na to docięty krążek miękkiej gąbki. Do dozowania środka usypiającego używam strzykawki ze spiłowaną igłą. Na dno wstrzykuje tak ok 0,5- 1 ml w zależności od wielkości zatruwaczki. Podczas częstego otwierania w terenie trzeba uzupełniać co jakiś czas. Ogólnie lepiej mniej wstrzyknąć niż za dużo bo wtedy się skropli na ściankach i motyle będą do wyrzucenia. Ja nigdy nie używałem octanu do uśmiercania motyli w terenie. Po złapaniu motyla umieszczeniu w zatruwaczce wkładam do kieszeni torby wędkarskiej( w ciemności motyle dzienne przestają latać i się uspokajają) . Po kilku minutach gdy już są podtrute ale nie uśmiercone wkładam pęsetą filatelistyczną je do kopertek. Motyle dzienne wędrują następnie do plastikowego pudełka, żeby w nim nie latały koperty i motyle na sam wierzch kładę i dociskam miękką pianką z podkładki od myszy komputerowej. Mniejsze motyle dzienne jak modraszki i powszelatki szczególnie trudno się rozpina gdy zostaną uśmiercone i zesztywnieją lub przeschną w terenie gdy są w suchym pudełku nabite na szpilki lub w kopertach . Motyle nocne- ćmy po kilku minutach po wyjęciu z zatruwaczki dostają zastrzyk z kropelki amoniaku po naszpileniu wędrują do pudełka z pianką pod nią jest lekko wilgotna prawie sucha watą. Oczywiście jak coś zesztywnieje przed rozpinaniem trzeba umieścić motyle w wilgotnym środowisku. Po kilku godzinach jeżeli nie były zasuszone łatwo się je preparuje. Igłę preparacyjną zrobiłem z zagiętej pod kątem i zaostrzonej szpilki entomologicznej i obsadzonej w drewienku. Z drugiej strony wbiłem szpilkę entomologiczną bez łebka. Zamiast niego dałem kulkę lakieru do paznokci. ''Pazurkiem" podciągam skrzydła u nasady żyłek , natomiast druga strona służy do podciągania skrzydeł tylnych od spodu układania czułków itp. Wszystko trzeba robić z wyczuciem a na pewno nie będzie dziurek .... jak w durszlaku a i takie motyle widziałem;)
Awatar użytkownika
Dispar
Posty: 1391
Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
UTM: FC18
Specjalność: Geometridae
Lokalizacja: Łosice

Re: Preparowanie małych motyli - pomoc

Post autor: Dispar »

Tomasz Rynarzewski pisze:Dobrą alternatywą zatruwaczki jest zakręcany słoik z warstwą gipsu na dnie. Rzadki gips wlewa się do słoika na 2-3 cm i czeka na wyschnięcie. Gips ponieważ jest porowaty dobrze wchłania wszelkie trucizny. Sęk w tym, żeby nie przesadzić z ilością zakroplonego octanu, bo faktycznie motyle stają się sztywne. Najlepiej je tylko lekko uśpić octanem, a następnie dobić zastrzykiem z amoniaku i od razu w terenie nabić na szpilkę i wpiąć do szczelnego pudełka w którym jest watka lub gąbka nasączona wodą. W ten sposób przywozi się mięki motyle z terenu do domu. A mogą jeszcze w tym pudełku poczekać 2-3 dni na rozpięcie i nic im się nie stanie.
Tomku- zatruwaczki z gipsem trzeba bardzo często uzupełniać octanem bo szybko z niego paruje. Są ciężkie i łatwo się tłuką. Zatruwaczka z gąbką i wacikami na dnie bardzo długo trzyma octan. Ja swojej nieuzupełniałem octanem już ponad dwa tygodnie.
Awatar użytkownika
haniballecter123
Posty: 16
Rejestracja: wtorek, 6 sierpnia 2013, 17:02
Gender: women
UTM: 34U 4 2 55 4
Lokalizacja: Kraków/Mielec

Re: Preparowanie małych motyli - pomoc

Post autor: haniballecter123 »

Witam,

łapię motyle od niedawna i mam podobny problem co Ozi111. Zatruwam octanem, na dnie słoika lub plastikowego pojemnika mam wacik. Czy zatruwanie w plastikowych pojemnikach może mieć wpływ na sztywnienie motyli? Ostatnio łapałam motyle w bardzo gorące dni i po zatruci włożyłam je do kopertek. Niektóre się obudziły więc je dotrułam. Jak przywiozłam je do domu to połowa zbiorów nie dała się w ogóle rozpiąć. Część była już trochę ususzona (większości poodpadały czułki i nóżki), a część zesztywniała. Podejrzewam, że po wyschnięciu tych, które znalazły się w rozpinadłach, większość będzie mieć dziurki w skrzydłach (tak jak to opisywał Ozi111). Z tego co zrozumiałam na pewno moim błędem było to, że albo dawałam za dużo octanu, albo te plastikowe pojemniki nie zrobiły dobrze, również za długo czekałam z preparacją i dlatego większość uschła. Jakieś rady dla początkującego?

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Rafał Lipski
Posty: 35
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 15:49
UTM: FB08
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Preparowanie małych motyli - pomoc

Post autor: Rafał Lipski »

Ja proponuję najpierw złapać w terenie kilka sztuk motyli np ze dwa bielinki jakieś rusałki i coś mniejszego modraszka lub powszelatka i stosować się do powyższych opisanych metod usypiania i preparacji. Jeżeli przywozisz z terenu już uśmiercone motyle i zwlekasz z rozpinaniem musisz się liczyć z tym że mogą wyschną na wiór i trzeba je będzie rozwilżać inaczej nie ma szans na rozpinanie bez uszkodzeń...
Awatar użytkownika
haniballecter123
Posty: 16
Rejestracja: wtorek, 6 sierpnia 2013, 17:02
Gender: women
UTM: 34U 4 2 55 4
Lokalizacja: Kraków/Mielec

Re: Preparowanie małych motyli - pomoc

Post autor: haniballecter123 »

dzięki za odpowiedź :) Będę próbować, mam nadzieję, że mało motyli na tym ucierpi :rotfl:
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Wróć do „Preparowanie, chemia.”