Polskie Forum Entomologiczne

FD28 06102011

Andrzej 03 pisze:10 września kilka osobników Aeshna viridis, na fotce samiczka

Samiczka i Aeshna się zgadza ale to, że jest zielona wcale nie wskazuje na A. viridis.

Racja - to Aeshna cyanea.

19 października, ku mojemu zaskoczeniu, samiec S.vulgatum w rezerwacie Mewia Łacha (ujście Przekopu Wisły do morza).
całkiem był sprawny, choć pogoda taka sobie (słonecznie i wietrznie).
Pozdrawiam
Szymon

No dobrze. Mamy dużo danych z tego roku. Głównie od ważkaży, ale również od przypadkowych fotografów którzy chcieli wiedzieć co znajduje się na ich zdjęciach, mamy też dane od motylkarzy czy chrząszczarzy. Szkoda by było, aby za kilka miesięcy wszyscy o nich zapomnieli. Czy ktoś je spisuje, segreguje w ogóle coś z nimi robi? Przydała by się nam jakaś baza danych do wpisywania rekordów, albo ktoś kto by to wszystko układał po zakończeniu sezonu aby było widać co gdzie przybylo, ubyło albo co jest niedobadane.

Z danych z forum wynika, że w zeszłym roku nie byly ani razu widziane następujące ważki:

Aeshna affinis - Żagnica południowa
Coenagrion ornatum - Łątka ozdobna
+Coenagrion scitulum - Łątka zalotna+
Cordulegaster bidentata - Szklarnik górski
Epitheca bimaculata - Przeniela dwuplama
Gomphus flavipes - Gadziogłówka żółtonoga
+Lestes macrostigma - Pałątka wielkoplama+
Somatochlora alpestris - Miedziopierś górska
Sympetrum depressiusculum - Szablak przypłaszczony
Sympetrum meridionale - Szablak południowy

Jeżeli ktokolwiek je obserwował w 2011 proszę o sprostowanie.

E.bimaculata, C.bidentata, G.flavipes widziałem i mam fotki (bez szklarnika).
pozdrawiam
Szymon

To już chyba ostatnie obserwacje ważek (wszystkie w kwadracie CA75):
- 19.10.2011 - pojedyncza obserwacja samca Sympetrum vulgatum.
- 28.10.2011 - jak wyżej, również jeden okaz.
- 31.10.2011 - dziś była bardzo sprzyjająca pogoda: bezwietrznie i temp. 16 stopni C, jak pojawiło się słońce wybrałem się nad śródpolny staw, gdzie też miałem moją pierwszą, tegoroczną obserwację ważek Dzisiejsze obserwacje: Sympetrum sp. Okolicę stawu patrolowała Aeschna mixta Jak na chwilę przysiadła, udało mi się zrobić zdjęcie:

Dziś 2 S.vulgatum, 2 S.striolatum, 1.S.sanguineum i 1 S.danae.

eutanatos pisze:Z danych z forum wynika, że w zeszłym roku nie byly ani razu widziane następujące ważki:
Aeshna affinis - Żagnica południowa
Coenagrion ornatum - Łątka ozdobna
+Coenagrion scitulum - Łątka zalotna+
Cordulegaster bidentata  - Szklarnik górski
Epitheca bimaculata - Przeniela dwuplama
Gomphus flavipes - Gadziogłówka żółtonoga
+Lestes macrostigma - Pałątka wielkoplama+
Somatochlora alpestris  - Miedziopierś górska
Sympetrum depressiusculum - Szablak przypłaszczony
Sympetrum meridionale - Szablak południowy

Jeżeli ktokolwiek je obserwował w 2011 proszę o sprostowanie.

Jeśli chodzi o 2011r to na forum jest E.bimaculata (np: dziesiątki osobników na moim filmiku). S.alpestris była obserwowana przez ekipę która dostarczyła jej zdjęcia na wazki.pl S. depressiusculum obserwowałem w tym roku. C.ornatum podawał Wiacek. Nie było C.lunulatum. S.meridionale jak i A.affinis w tym roku u mnie nie było.

Jakub Liberski pisze:

rochmal pisze:Na trzecim też, szablak ale chyba wyszedłem z wprawy, której zresztą nigdy zbyt wielkiej nie miałem i nie umiem go rozpoznać.

To S. striolatum.

Sorry, że odkopuje, ale jakimś cudem umknęło mi to. Chodzi o dwa ostatnie posty na 3-ciej stronie tego wątku. Jakub - zobacz jak dobrze widać pewną rzecz

Witam w nowym sezonie. Skoro ten temat został odgrzebany to bardzo chciałbym wiedzieć, co jest na tym zdjęciu. Po za tym załączam zdjęcie pałątki pospolitej z tamtego roku i chciałbym wiedzieć czy to jest starość czy jakaś choroba. Nie wiem czy na tych zdjęciach dobrze widać, ale ona cała była bardzo matowa i jakby połuszczona.

Mam wrażenie, że pałątka raczej upaprała się w jakimś ścieku, może podczas składania jaj. Ma wyraźnie poplamione, wytłuszczone skrzydła, stare ważki mogą mieć skrzydła połamane, wykruszone, ale nie takie opalizujące, jak od zamoczenia w oleju. Na mojej stronie jest zdjęcie lecichy pospolitej - http://www.wazki.pl/wazki_orthetrum_cancellatum.html , która ma podobne skrzydła. Pochodzi ona z Żabich Dołów. Wkrótce takich zdjęć lecich będzie tam więcej - i będą to zdjęcia rochmala ze Stawu Grunfeld w Katowicach. Widać do górnośląskich wód płyną ciągle jakieś świństwa.

No niech już będzie, że tu płyną same ścieki, ale ta ważka na pewno się w niczym nie utytłała, bo bym to widział z odległości 50 centymetrów. Była cała guzełkowata i połuszczona, ale na pewno nieoklejona żadnym piaskiem lub innymi chemikaliami, które tu płyną całymi litrami.
Skrzydełka też nie opalizują, choć to może na zdjęciu tak wygląda. Były całkowicie suche niezaolejone a matowe takie nieprzezroczyste mleczne i tak się w nich odbija słońce. Jak Pani zamierza napisać, że moja piękna paskowana Lecicha jest utytłana to niech Pani lepiej tego zdjęcia nie zamieszcza.

Próżno szukać jednoznacznego wyjaśnienia. Oczywiste jest, że na podstawie zdjęć nie da się wyjaśnić co dolegało Twojej O. cancellatum, co zalegało między segmentami i dlaczego się tam znalazło. A może to jakieś choróbsko? - wszystko to i tak będzie "na może".

Dwa lata temu taką pasiastą lecichę wstawił na forum Szymon Kubik. Burza mózgów zadecydowała o przyczynie wystąpienia tych pasów - tego się trzymam. Wolałabym oczywiście, gdyby ktoś to zbadał.
Zgodnie z Pańskim życzeniem wycofuję z przygotowanej aktualizacji zdjęcia lecichy z Grunfeldu.

Ale lecicha Szymona wyraźnie miała czymś oblepione skrzydła - i obecne wyjaśnienie jest według mnie wysoce prawdopodobne, bo ten fakt dość istotnie umacnia całą hipotezę. Natomiast u lecichy z Grunfeldu ja żadnych plam na skrzydłach nie widzę. Dla tego też napisałem przy tym zdjęciu na forum, że "Przyczyną może być jakaś "substancja" zalegająca między segmentami która nie pozwala na równomierne rozwinięcie się niebieskiego nalotu. Przyczyny zapewne mogą być również inne" - i na tym stanowisku poprzestaje. Raz obserwowałem dorosłego terytorialnego samca, który o ile dobrze pamiętam nie miał nalotu prawie wcale. Mam gdzieś jego zdjęcia. Muszę tylko je odkopać ze śmietnika komputerowego i zobaczyć, czy jego odwłok również będzie się wydawał wysmarowany jakimś "szmalcem".

Oto i wspomniany samiec z 2008r. Na 2 segmentach widoczny intensywniejszy nalot. Przy czym na skraju segmentów nalot również zaczyna się nagle urywać. Osobnik ten jednak zupełnie nie wygląda na takiego, co by skąpał się gdzieś w jakichś zanieczyszczeniach.

Tego zdjęcia Piotrze nigdy nie widziałam. O zjawisku występowania pasów na lecichach w innych rejonach kraju niż Śląsk tez nie wiedziałam. Zapewne nie tylko ja, bo "diagnozę" o upapraniu lecichy Szymona postawił znany odonatolog, a nie żaden amator. Teraz widzę, że przyczyny mogą być zupełnie inne, mamy ciągle za mało podstaw do stwierdzenia jakie. Analizowanie tego wyłącznie ze zdjęć wydaje się w tym układzie absurdalne.
Wracając do pałątki - myślę, że są to zmiany chorobowe.

Piotrze zlituj się i napisz, co to jest za ważka, od której wznowiliśmy ten wątek a najwyraźniej Kuba tu nie zajrzał. Temat w międzyczasie zboczył na inne tory a ja mam w dalszym ciągu mylne oznaczenie.

Widać tam zaczernienie szwu między okiem a czołem - czyli S. vulgatum.