Opis... niestety niewiadomo czego...
Opis... niestety niewiadomo czego...
Otóż byłem dziś w odwiedzinach u babci na wsi Powiedziała mi, że jakiś czas temu znalazła w truskawkach bardzo długie coś przypominające gąsienicę (palcami pokazywała około 10-15 cm), miało dwa rogi na głowie, nóżki i pancerz. Wzięła w słoik i pokazywała w całej wsi, ludzie mówili, że w życiu nic takiego nie widzieli i radzili iść do specjalistów, czy to nie jest jakieś wyjątkowo rzadkie stworzenie. Niestety nie wiedziałem o całym zajściu i nie zdążyłem na czas dojechać do babci, "stwór" zdechł po jakimś czasie. Babcia miała go mimo to zachować, ale słoiczek się zapodział i nieodnalazł.
Tak więc kompletnie bezradny pytam: czy ktoś może wie czym to cudo mogło być? (myślę, że w tym przypadku najważniejszą informacją są, o dziwo, truskawki...)
Tak więc kompletnie bezradny pytam: czy ktoś może wie czym to cudo mogło być? (myślę, że w tym przypadku najważniejszą informacją są, o dziwo, truskawki...)
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
Re: Opis... niestety niewiadomo czego...
naprawdę sądzisz, że cała wieś nie poznałaby turkucia? Wygląda prawdopodobnie z opisem, ale żeby nikt nie poznał?
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
Re: Opis... niestety niewiadomo czego...
Zanim babcia doszła ze słoikiem do proboszcza to sołtys już opowiadał pani Kazi z monopolowego o półmetrowym karaluchu, który jednej kobiecie ze wsi zeżarł kozę.Deadache pisze:naprawdę sądzisz, że cała wieś nie poznałaby turkucia? Wygląda prawdopodobnie z opisem, ale żeby nikt nie poznał?
Paweł
Re: Opis... niestety niewiadomo czego...
Nobla za humor się uśmiałemPawel Jaloszynski pisze:Zanim babcia doszła ze słoikiem do proboszcza to sołtys już opowiadał pani Kazi z monopolowego o półmetrowym karaluchu, który jednej kobiecie ze wsi zeżarł kozę.Deadache pisze:naprawdę sądzisz, że cała wieś nie poznałaby turkucia? Wygląda prawdopodobnie z opisem, ale żeby nikt nie poznał?
Paweł
Dobrze więc, uznajmy to za wyolbrzymionego (bądź przerośniętego) turkucia. Dzięki za pomoc