Kłopot z raynoxem
Kłopot z raynoxem
Najpierw kupilem aparat, potem makrokonwertery. Standardowe DCR-250 i MSN-202. I okazało się, ze nie można ich zamontować do obiektywu. Pytałem w kilku miejscach i nikt nie znalazł sposobu. Pomyślalem, ze spytam jeszcze na forum. Być może tu ktoś zna jakiś sposób, dzięki któremu nie będę musiał zmieniać aparatu. Polubiłem go.
Zdjęcia przedstawiają kolejno pozycję w trybie macro, off, supermacro i max zoom.
Jest jakiś sposób na zamontowanie konwertera, czy nie ma na to szans?
Zdjęcia przedstawiają kolejno pozycję w trybie macro, off, supermacro i max zoom.
Jest jakiś sposób na zamontowanie konwertera, czy nie ma na to szans?
- Załączniki
- casio pro.jpg (77.6 KiB) Przejrzano 7207 razy
- casio ex.jpg (100.64 KiB) Przejrzano 7206 razy
- fh-20.jpg (107.35 KiB) Przejrzano 7205 razy
- ex fh-20.jpg (96.66 KiB) Przejrzano 7201 razy
- Robert Rosa
- Posty: 411
- Rejestracja: sobota, 26 lutego 2005, 16:46
- Lokalizacja: Piła
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
Re: Kłopot z raynoxem
Szanowny Tiktaaliku, i wszyscy myślący szybciej niż światło. Kupując sprzęt fotograficzny tego typu należy:
1. Nauczyć się czytać.
2. Odszukać w Internecie stronę producenta, w przypadku Reynoxa będzie to:
http://raynox.co.jp/english/egindex.htm
3. Wyszukać model posiadanego aparatu, lub takiego, jaki ma się zamiar kupić.
4. Poczekać, aż wyświetli się lista/tabela/obrazki/opisy akcesoriów współpracujących z tym akurat modelem.
5. Odczytać, jakie adaptery są wymagane przy odpowiednich konwerterach.
6. Dopiero teraz wyciągać portfel.
Paweł
1. Nauczyć się czytać.
2. Odszukać w Internecie stronę producenta, w przypadku Reynoxa będzie to:
http://raynox.co.jp/english/egindex.htm
3. Wyszukać model posiadanego aparatu, lub takiego, jaki ma się zamiar kupić.
4. Poczekać, aż wyświetli się lista/tabela/obrazki/opisy akcesoriów współpracujących z tym akurat modelem.
5. Odczytać, jakie adaptery są wymagane przy odpowiednich konwerterach.
6. Dopiero teraz wyciągać portfel.
Paweł
Najzabawniejsze, Pawle, ze stosunkowo długo wybierałem model. I wziąłem pod uwagę wiele (matryca CMOS, funkcja prenagrywania umożliwiająca uchwycenie dynamicznych momentów, możliwość korygowania balansu bieli juz po zrobieniu zdjęcia, itp.), tylko nie to, czy będzie kompatybilny z raynoxem. A teraz będę pewnie zmuszony płacić drugi raz.
Robercie, oczywiście skorzystam z propozycji, choć nadzieję na znalezienie rozwiązania mam tylko nieco większą niż żadną.
Robercie, oczywiście skorzystam z propozycji, choć nadzieję na znalezienie rozwiązania mam tylko nieco większą niż żadną.
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
- Rafał Celadyn
- Posty: 7254
- Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
- UTM: CA-95
- Lokalizacja: Młoszowa
- Kontakt:
Co do istoty problemu ,to ciężko coś wymyślić...Jedynym rozwiązaniem jest montaż "tulejki"-cokolwiek by to nie znaczyło ,na najbardziej wysunięty segment obiektywu i próbować z raynoxowskim chwytakiem...,ewentualnie kombinować coś z obudową-ale to już wyższa szkoła jazdy...cały problem z tym brakiem gwintu... .Pozdrawiam Rafał.
Postanowiłem, ze jeśli uczestnicy forum potwierdzą, ze sprawa jest ciężka, jeśli nie beznadziejna, to ostatecznie zdecyduje się na kupno nowego aparatu. Od dawna "siedzicie" w makrofotografii i jeśli Wy nie znacie sposobu, to prawdopodobnie go nie ma. Forum jako ostatnia deska ratunku.
Dziękuję wszystkim, którzy choć spróbowali przez chwilę pogłówkować.
Dziękuję wszystkim, którzy choć spróbowali przez chwilę pogłówkować.
-
- Posty: 246
- Rejestracja: czwartek, 1 kwietnia 2010, 19:35
- Specjalność: Orthoptera
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Dzień dobry wszystkim użytkownikom forum,
Tiktaaliku, ze zdjęć wygląda na to, że Twój aparat nie jest wyposażony w gwint do wkręcania akcesoriów. Teoretycznie więc nie ma możliwości zamocowania Raynoxa. Można to jednak obejść w następujący sposób: spróbuj wykonać z kawałka rurki PCV tulejkę o średnicy umożliwiającej nasunięcie jej na nasadę obiektywu i długości takiej, żeby przy maksymalnym zoomie obiektyw nie "wjeżdżał" w Raynoxa. Taką tuleję trzeba by wyposażyć w zaczepy, np. gumowe - z jednej strony na obiektyw, z drugiej na Raynoxa. Widzę, że wokół obudowy obiektywu biegnie bruzda, być może mogłyby w nią wchodzić te zaczepy - musiałbyś trochę poeksperymentować. W najgorszym przypadku można po prostu przymocować tuleję do aparatu taśmą klejącą. Możesz też zapytać się w jakimś warsztacie mechanicznym, czy nie zrobiliby Ci takiej tulejki z metalu.
Tu masz przykład takiej chałupniczo wykonanej tulejki do aparatu, który nie ma fabrycznego gwintu na akcesoria, i zdjęć wykonanych takim zestawem:
www.bugmacros.com/tz3_adapter/
Pozdrowienia.
Tiktaaliku, ze zdjęć wygląda na to, że Twój aparat nie jest wyposażony w gwint do wkręcania akcesoriów. Teoretycznie więc nie ma możliwości zamocowania Raynoxa. Można to jednak obejść w następujący sposób: spróbuj wykonać z kawałka rurki PCV tulejkę o średnicy umożliwiającej nasunięcie jej na nasadę obiektywu i długości takiej, żeby przy maksymalnym zoomie obiektyw nie "wjeżdżał" w Raynoxa. Taką tuleję trzeba by wyposażyć w zaczepy, np. gumowe - z jednej strony na obiektyw, z drugiej na Raynoxa. Widzę, że wokół obudowy obiektywu biegnie bruzda, być może mogłyby w nią wchodzić te zaczepy - musiałbyś trochę poeksperymentować. W najgorszym przypadku można po prostu przymocować tuleję do aparatu taśmą klejącą. Możesz też zapytać się w jakimś warsztacie mechanicznym, czy nie zrobiliby Ci takiej tulejki z metalu.
Tu masz przykład takiej chałupniczo wykonanej tulejki do aparatu, który nie ma fabrycznego gwintu na akcesoria, i zdjęć wykonanych takim zestawem:
www.bugmacros.com/tz3_adapter/
Pozdrowienia.
- Robert Rosa
- Posty: 411
- Rejestracja: sobota, 26 lutego 2005, 16:46
- Lokalizacja: Piła
no faktycznie w tym modelu brak jakiejkolwiek możliwości montażu filtrów :sad:
czyli pozostaje samodział... polska prowizorka... najdłużej trzyma
czyli pozostaje samodział... polska prowizorka... najdłużej trzyma
- Załączniki
- casio.jpg (55.81 KiB) Przejrzano 7231 razy
Ciekawie to wygląda, Salticusie. Czy odległość szkła obiektywu od soczewki nie ma znaczenia dla jakości zdjęć? Bo, jak widzę, soczewka jest unieruchomiona. Sam nie dam rady, slaby ze m,nie majsterkowicz, ale od czego ma się przyjaciół. Dziękuję za pomoc, Salticus. A mówią, ze w sieci niełatwo spotkać się z życzliwością.
Robert Rosa tez juz coś mi podpowiedzial. Będzie dobrze. Moze nie idealnie, nieco uciązliwie, ale OK.
Swoją drogą nieco dziwne, ze firma ktora wchodzi na nowy dla siebie rynek i dokłada wielu starań, aby produkt był konkurencyjny i wysokiej jakości, jednocześnie odwala takiego babola. Nawet flagowy model, F1 - jak sama nazwa wskazuje najszybszy aparat świata - nie ma takiej możliwości, zdaje się. W moim dochodzi brak gorącej stopki.
Robert Rosa tez juz coś mi podpowiedzial. Będzie dobrze. Moze nie idealnie, nieco uciązliwie, ale OK.
Swoją drogą nieco dziwne, ze firma ktora wchodzi na nowy dla siebie rynek i dokłada wielu starań, aby produkt był konkurencyjny i wysokiej jakości, jednocześnie odwala takiego babola. Nawet flagowy model, F1 - jak sama nazwa wskazuje najszybszy aparat świata - nie ma takiej możliwości, zdaje się. W moim dochodzi brak gorącej stopki.
-
- Posty: 246
- Rejestracja: czwartek, 1 kwietnia 2010, 19:35
- Specjalność: Orthoptera
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Odległość szkła obiektywu od soczewki ma pewne znaczenie, ale trudno to przewidzieć - zależy od konkretnego zestawu aparat-soczewka. Na pewno przy mniejszym zoomie będzie spore winietowanie. Ale makro z soczewką i tak się robi przy bardziej wysuniętym zoomie, więc w większości przypadków powinno być OK.
- Robert Rosa
- Posty: 411
- Rejestracja: sobota, 26 lutego 2005, 16:46
- Lokalizacja: Piła
spróbuj poszukać czegoś takiego... niestety jakoś na allegro ostatnio nie widzę konwerterów z takim magnetycznym mocowaniem.
http://www.thefind.com/electronics/info ... agnet-lens
... lub "zagugluj" hasłem: macro magnet lens... firma bodajże Rokinon robi takie rzeczy do aparatów Casio... możesz jeszcze pokombinować z: wide angle magnet lens ... i tu masz do wyboru konwertery szerokokątne (z soczewką makro) na mocowanie magnetyczne, opcja firm zniewalająca, tylko średnicę mocowania dobrać ... no zakup przez "hamerykanckie" firmy w dularach... powodzenia
http://www.thefind.com/electronics/info ... agnet-lens
... lub "zagugluj" hasłem: macro magnet lens... firma bodajże Rokinon robi takie rzeczy do aparatów Casio... możesz jeszcze pokombinować z: wide angle magnet lens ... i tu masz do wyboru konwertery szerokokątne (z soczewką makro) na mocowanie magnetyczne, opcja firm zniewalająca, tylko średnicę mocowania dobrać ... no zakup przez "hamerykanckie" firmy w dularach... powodzenia
Ostatnio zmieniony czwartek, 1 kwietnia 2010, 21:34 przez Robert Rosa, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
Jeśli masz na myśli EX-F1 to bez problemu pasuje do niego DCR-250 z normalnym adapterem snap-on, zresztą inne konwertery też. Nawet nie spojrzałeś na link do Reynoxa, jaki ci podałem. Do trzech innych modeli Casio też jest cały zestaw szkiełek Reynoxa i niewykluczone, że kiedyś pojawią się i do twojego aparatu. Kupując telefon zrobiony przez firmę specjalizującą się w nagrobkach czy samochód od producenta surówek warzywnych trzeba się jednak liczyć z tym, że niekoniecznie będzie to produkt z tak bogatym zestawem dostępnych akcesoriów jak, dajmy na to, aparat fotograficzny zrobiony przez producenta znanego z aparatów fotograficznych. To też jest ważne kryterium wyboru sprzętu, a na te wszystkie gigapiksele, drugie prędkości kosmiczne i inne takie fajerwerki reklamowe należy bardzo uważać.tiktaalik pisze: Nawet flagowy model, F1 - jak sama nazwa wskazuje najszybszy aparat świata - nie ma takiej możliwości, zdaje się.
Paweł
-
- Posty: 246
- Rejestracja: czwartek, 1 kwietnia 2010, 19:35
- Specjalność: Orthoptera
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Akurat Casio jest w Japonii jedną z czołowych marek aparatów cyfrowych, więc porównywanie go do producenta surówek jest nieco nie na miejscu Niestety od dwóch-trzech lat widać niesympatyczny z punktu widzenia amatorów makrofotografii trend polegający na tym, że większość nowych modeli aparatów kompaktowych typu bridge (super-zoom) jest pozbawiona gwintu do wkręcania soczewek lub tulejki na akcesoria. Nie mają go, o ile pamiętam, nowe Canony, Casio, Fuji, Nikony, Olympusy i Sony. Chyba tylko Panasonic konsekwentnie wyposaża w gwint wszystkie swoje bardziej zaawansowane aparaty.
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
Jakoś tego nie zauważyłem.Salticus pisze:Akurat Casio jest w Japonii jedną z czołowych marek aparatów cyfrowych,
Tak, z tym się zgodzę. Wcześniej najbardziej konsekwentny był Olympus, przynajmniej w tym popularniejszym sektorze. Tyle, że w dużej mierze jest to też kwestia zadowolenia Reynoxa z dotychczasowych obrotów, czyli osłabienie wcześniejszej tendencji do wymyślania akcesoriów do jak największej liczby modeli różnych firm.Salticus pisze:Nie mają go, o ile pamiętam, nowe Canony, Casio, Fuji, Nikony, Olympusy i Sony. Chyba tylko Panasonic konsekwentnie wyposaża w gwint wszystkie swoje bardziej zaawansowane aparaty.
Paweł
-
- Posty: 246
- Rejestracja: czwartek, 1 kwietnia 2010, 19:35
- Specjalność: Orthoptera
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Według źródła poniżej Casio pod względem sprzedaży aparatów kompaktowych jest w Japonii na drugim miejscu za Canonem, a przed Sony i Panasonikiem. Oczywiście wielkość sprzedaży to nie wszystko, ale nie lekceważyłbym tej firmy
http://www.optyczne.pl/2579-nowość-Rank ... atach.html
http://www.optyczne.pl/2579-nowość-Rank ... atach.html
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
-
- Posty: 246
- Rejestracja: czwartek, 1 kwietnia 2010, 19:35
- Specjalność: Orthoptera
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Najbardziej uniwersalny i zarazem przystępny cenowo obiektyw do makro to stałoogniskowa "setka" ze światłem 2,8 (100 mm f/2,8) i maksymalną skalą odwzorowania 1:1. Wszyscy producenci lustrzanek mają takie w ofercie, ale warte uwagi są też obiektywy producentów niezależnych (Sigma, Tamron, Tokina). Niedrogim (400-500 zł na Allegro), a mimo to niezłym optycznie obiektywem jest też Soligor/Cosina/Vivitar 100mm f/3,5; co prawda bez "wspomagania" osiąga skalę odwzorowania tylko 1:2, ale to przeważnie wystarcza do fotografowania większych owadów (motyle, ważki). Skalę 1:1 osiąga się, zakładając na ten obiektyw dołączaną w komplecie achromatyczną soczewkę, można też dokupić za 200-300 zł (Allegro) komplet pierścieni pośrednich - odległość robocza (od przodu obiektywu do obiektu) jest wówczas większa niż z zastosowaniem wspomnianej soczewki.
Nie polecam obiektywów makro o znacznie krótszej ogniskowej (50mm) - odległość robocza jest zbyt mała i łatwo spłoszyć owada.
Raynoxy raczej nie nadają się do współpracy z obiektywami do lustrzanek - mają za małą średnicę i powodują winietowanie obrazu. Na Twoim miejscu sprzedałbym je na Allegro i dołożył kasę do setki makro.
Nie polecam obiektywów makro o znacznie krótszej ogniskowej (50mm) - odległość robocza jest zbyt mała i łatwo spłoszyć owada.
Raynoxy raczej nie nadają się do współpracy z obiektywami do lustrzanek - mają za małą średnicę i powodują winietowanie obrazu. Na Twoim miejscu sprzedałbym je na Allegro i dołożył kasę do setki makro.
- Jakub Liberski †
- Posty: 294
- Rejestracja: środa, 16 lutego 2005, 16:18
- profil zainteresowan: Tylko fotografuje ale nie bardzo wiem co fotografuję
- Lokalizacja: Śląsk, CA75
Wypróbowane na lustrze analogu - na obiektywie 28-80 mm, DCR250 nie winietuje od około 50 mm. Poczekałbym do kupna obiektywu i próby dopięcia Raynoxa do konkretnego modelu.Raynoxy raczej nie nadają się do współpracy z obiektywami do lustrzanek - mają za małą średnicę i powodują winietowanie obrazu.
-
- Posty: 246
- Rejestracja: czwartek, 1 kwietnia 2010, 19:35
- Specjalność: Orthoptera
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
To pewnie zależy od konstrukcji obiektywu. W moim starym 28-105 winietowanie było widać w całym zakresie, choć przy długim końcu rzeczywiście było słabsze niż przy środkowych i krótkich ogniskowych.Jakub Liberski pisze:Wypróbowane na lustrze analogu - na obiektywie 28-80 mm, DCR250 nie winietuje od około 50 mm.
Cenne wskazówki, łatwiej podjąć mi teraz decyzję. Zatrzymam makrokonwertery, aby sprawdzić, jak współpracują z obiektywem.
Olympus chyba nie ma, znalazłem tylko 35 i 50mm.stałoogniskowa "setka" ze światłem 2,8 (100 mm f/2,8) i maksymalną skalą odwzorowania 1:1. Wszyscy producenci lustrzanek mają takie w ofercie
-
- Posty: 246
- Rejestracja: czwartek, 1 kwietnia 2010, 19:35
- Specjalność: Orthoptera
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
W cyfrowym systemie Olympusa obiektyw o ogniskowej 50 mm odpowiada kątem widzenia obiektywowi 100 mm w formacie małoobrazkowym. 35mm odpowiada 70 mm.tiktaalik pisze:Olympus chyba nie ma, znalazłem tylko 35 i 50mm.
O ile wiem, z cyfrowymi Olympusami można po zamontowaniu dedykowanej przejściówki używać starszych obiektywów Zuiko do analogowego małoobrazkowego systemu Olympus OM, wśród których jest kilka modeli makro w zakresie 50-100 mm. Jeśli taka przejściówka umożliwia automatyczne domykanie przesłony, to może warto poszukać takiego obiektywu - powinien być wyraźnie tańszy niż nowa 50-ka. Co prawda nie będziesz miał automatycznego ustawiania ostrości, ale w makro i tak autofokus rzadko się sprawdza.
- PawełB
- Posty: 1613
- Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
- Specjalność: Rhopalocera
- profil zainteresowan: Foto
- Lokalizacja: Warszawa
niby 50 odpowiada w cyfrowym olku 100 mm, ale dystans roboczy ma niezbyt imponujący. pomimo że to świetny jakościowo obiektyw, chyba jeden z najlepszych w 4/3, to do focenia owadów polecałbym 105 sigmy - jest w tym mocowaniu. A najlepiej oczywiście pomacać samemu najpierw w sklepie
przejściówki w 4/3 pracują z przesłona robocza-czyli - można, ale uciążliwe
przejściówki w 4/3 pracują z przesłona robocza-czyli - można, ale uciążliwe
-
- Posty: 246
- Rejestracja: czwartek, 1 kwietnia 2010, 19:35
- Specjalność: Orthoptera
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Tiktaaliku, PawełB pisze wyżej, że przejściówki do zamocowania starych obiektywów Olympusa jednak nie przenoszą automatyki przysłony, czego nie byłem pewien, pisząc swój poprzedni post. Brak tej automatyki oznacza, że musisz ustawiać kadr z przysłoną przymknięta do wartości roboczej (obraz w wizjerze jest wtedy ciemny i trudno złapać ostrość), albo domykać przysłonę ręcznie po uchwyceniu obiektu w kadrze i ustawieniu ostrości, co wiąże się z ryzykiem poruszenia aparatu czy ucieczki owada. Nie doskwiera to za bardzo przy fotografowaniu, powiedzmy, grzybów ze statywu, ale do robienia z ręki zdjęć ruchliwych obiektów tej metody nie polecam. Tak jak pisze Paweł, da się to robić, ale jest to upierdliwe i często kończy się niepowodzeniem. W innym wątku piszesz, że masz niewiele okazji do robienia zdjęć, tym bardziej więc nie polecam metody, która jest dość zawodna.
Podobnie jak Paweł, zdecydowanie polecam zakup "stopiątki" makro Sigmy. Jeśli jednak mimo wszystko chcesz poeksperymentować ze starymi obiektywami manualnymi, to za ok. 100 zł możesz kupić na Allegro lub giełdzie fotograficznej radziecki teleobiektyw Jupiter 135mm/3,5 czy enerdowski Pentacon 135/2,8 (lub podobny z gwintem mocowania M49) plus zestaw pierścieni pośrednich i przejściówkę z Olympusa na gwint M49. Efekt będzie ten sam jak ze starymi szkłami Olympusa, a koszt wyraźnie mniejszy.
Podobnie jak Paweł, zdecydowanie polecam zakup "stopiątki" makro Sigmy. Jeśli jednak mimo wszystko chcesz poeksperymentować ze starymi obiektywami manualnymi, to za ok. 100 zł możesz kupić na Allegro lub giełdzie fotograficznej radziecki teleobiektyw Jupiter 135mm/3,5 czy enerdowski Pentacon 135/2,8 (lub podobny z gwintem mocowania M49) plus zestaw pierścieni pośrednich i przejściówkę z Olympusa na gwint M49. Efekt będzie ten sam jak ze starymi szkłami Olympusa, a koszt wyraźnie mniejszy.
-
- Posty: 246
- Rejestracja: czwartek, 1 kwietnia 2010, 19:35
- Specjalność: Orthoptera
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Sigma do owadów powinna być najlepsza. Ma większą minimalną odległość roboczą (odległość od przedniej soczewki do fotografowanego obiektu) niż Zuiko 50 mm i chyba jest od niego tańsza, ale ma gorszy autofocus, co w makrofotografii zwykle nie ma większego znaczenia. Tu możesz sobie poczytać opinie o tym szkle:
http://www.optyczne.pl/28.1-Test_obiekt ... 4%99p.html
http://www.olympusclub.pl/olypedia/inde ... :2.8_EX_DG
Tamrony są porównywalne z Sigmą, ale wg strony www.tamron.pl nie są dostępne z mocowaniem do Olympusa.
http://www.optyczne.pl/28.1-Test_obiekt ... 4%99p.html
http://www.olympusclub.pl/olypedia/inde ... :2.8_EX_DG
Tamrony są porównywalne z Sigmą, ale wg strony www.tamron.pl nie są dostępne z mocowaniem do Olympusa.
Ostatnio zmieniony sobota, 1 maja 2010, 11:44 przez Salticus, łącznie zmieniany 1 raz.