Preparowanie okazów do Atlasu
-
- Posty: 404
- Rejestracja: poniedziałek, 29 marca 2004, 20:30
- Lokalizacja: Chocianów
- Kontakt:
-
- Posty: 970
- Rejestracja: wtorek, 25 maja 2004, 13:36
Strona z Cassida sanguinosa dziś będzie poprawiona.
O co chodzi z tym pytaniem dotyczącym preparowania okazów? W naszym zbiorze chrząszcze są tak spreparowane jak na zdjęciach, więc tylko je fotografuję i obrabiam w programach do składania warstw (Helicon Focus) i Photoshopie. Poza tym na wielu zdjęciach są klonowane odnóża i czułki aby ładniej zsymetryzować wygląd. Jak trzeba to w Photoshopie oczywiście dokonuję pewnych korekt w ustawieniu nóżek lub poprawiam deformacje pokryw, usuwam ewentualne śmieci (ale zwykle przed fotografowaniem chrząszcze są odkurzane pędzelkiem z borsuczej sierści, a te bardziej zabrudzone "prane" w alkoholu lub wodzie destylowanej).
O co chodzi z tym pytaniem dotyczącym preparowania okazów? W naszym zbiorze chrząszcze są tak spreparowane jak na zdjęciach, więc tylko je fotografuję i obrabiam w programach do składania warstw (Helicon Focus) i Photoshopie. Poza tym na wielu zdjęciach są klonowane odnóża i czułki aby ładniej zsymetryzować wygląd. Jak trzeba to w Photoshopie oczywiście dokonuję pewnych korekt w ustawieniu nóżek lub poprawiam deformacje pokryw, usuwam ewentualne śmieci (ale zwykle przed fotografowaniem chrząszcze są odkurzane pędzelkiem z borsuczej sierści, a te bardziej zabrudzone "prane" w alkoholu lub wodzie destylowanej).
-
- Posty: 404
- Rejestracja: poniedziałek, 29 marca 2004, 20:30
- Lokalizacja: Chocianów
- Kontakt:
Często zaglądam do atlasu, przez długi czas zastanawiałem na ile fotografowane przez Ciebie Lechu chrząszcze są tak idealnie preparowane, a w jakiej części jest to sprawa poprawnego posługiwania się PS-em. Praktycznie gdyby wziąć każdego chrząszcza i wpisać w prostokąt to krawędzie będą idealnie pasowały.
W poprzednim poście w zasadzie rozwiałeś moje wątpliwości, mimo to mam pytanie: czy przy preparowaniu używasz sprzętu pomocniczego do prawidłowego rozłożenia owadów na kartoniku np. siatki lub czegoś podobnego, czy to kwestia dobrego oka i wprawnej ręki?
W poprzednim poście w zasadzie rozwiałeś moje wątpliwości, mimo to mam pytanie: czy przy preparowaniu używasz sprzętu pomocniczego do prawidłowego rozłożenia owadów na kartoniku np. siatki lub czegoś podobnego, czy to kwestia dobrego oka i wprawnej ręki?
- Jacek Kalisiak
- Posty: 3269
- Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował(-a): 5 times
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9505
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Krzysztof S. pisze:chrząszcze są tak idealnie preparowane
np. http://www.colpolon.biol.uni.wroc.pl/an ... uercus.htmKrzysztof S. pisze:Praktycznie gdyby wziąć każdego chrząszcza i wpisać w prostokąt to krawędzie będą idealnie pasowały.
Tak więc na Twoje pytanie odpowiedź jest taka, że to co Ci się pewnie tak podoba w preparacji, ta idealna symetria jest wynikiem kopiowania nóg z jednej strony na drugą . Z tą praktyką spotkać się można też na innych stronach w sieci przy doskonałych wizualnie fotografiach owadów preparowanych.
Co ciekawe, Lech kilka postów wyżej o tym pisal, więc jest wcześniej opdowiedź na postawione pytanie przez Krzysztofa S.:
Dobrze, że u Lecha kopiowanie obejmuje tylko nogi, nie pokrywy, bo wtedy obrazy stają się sztuczne. U.Schmidt jako urjsa na Flickr kopiuje całe połówki okazów - jego galerię mozna podziwiać w serwisie Flickr. Przykładowy okaz kopiowany w całości: http://www.flickr.com/photos/coleoptera-us/3755058211/Lech Borowiec pisze:Poza tym na wielu zdjęciach są klonowane odnóża i czułki aby ładniej zsymetryzować wygląd
na pewno intencją każdego autora jest (a przynajmniej powinno być) takie przeniesienie obrazu gatunku z rzeczywistości na fotografię (skan), aby był on jak najbardziej podobny do rzeczywistości i trzeba mieć zaufanie, że wszelkie późniejsze procesy obróbki temu właśnie służą.
Co do poprawiania okazów w Photoshopie, to jesli ma się wprawę, to trudno nie oprzeć się pokusie usunięcia wszelkich zabrudzeń z pokryw czy uzupełnienia braków, np jednego głaszczka Żaden perfekcjonista takiej pokusie się nie oprze!
PS. Tak się rozpisałem, bo dzisiaj w nocy własnie oglądałem ta galerię Schmidta i tak zastanawiałem się nad tym, czy tak robić czy nie, bo o ile galeria LB jest świetna to u Schmidta okazy są sztuczne.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 27 lipca 2009, 12:35 przez Jacek Kurzawa, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
-
- Posty: 159
- Rejestracja: poniedziałek, 9 czerwca 2008, 20:53
- Lokalizacja: Kielce
Jacek Kurzawa pisze:Dobrze, że u Lecha kopiowanie obejmuje tylko nogi, nie pokrywy, bo wtedy obrazy stają się sztuczne.
dlatego bardzo się ucieszyłem,że w Atlasie chrząszczy Polski zamieszczane są nowe zdjęcia stonek http://www.colpolon.biol.uni.wroc.pl/ch ... arians.htm , a nie te z witryny Chrysomelidae Europy http://www.biol.uni.wroc.pl/cassidae/Eu ... arians.htm
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 27 lipca 2009, 12:34 przez Krzysztof Staroń, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 970
- Rejestracja: wtorek, 25 maja 2004, 13:36
Kiedy robiłem stronę poświęconą stonkowatym Europy to nie miałem jeszcze takiego sprzętu jak obecnie i programy komputerowe do klejenia warstwowego ze znacznie gorszymi algorytmami. A np. strona z tarczykami świata to była całkowicie robiona manualnie. Warstwy robiono aparatem kliszowym, zdjęcia skanowano, w Photoshopie ręcznie wycinano obszary o najwyższej ostrości i nakładano warstwami itd. To był dopiero koszmar.
-
- Posty: 404
- Rejestracja: poniedziałek, 29 marca 2004, 20:30
- Lokalizacja: Chocianów
- Kontakt:
Nie wątpię, że profesjonalizm Lecha widać również w sposobie preparowania. Myślałem, że być może jakaś pomoc dydaktyczna w postaci drobnego osprzętu usprawnia dokładne preparowanie.
Jacku –przegapiłem wcześniejszą informację. Oczywiście jestem za tym aby w obróbce modyfikować tylko wystające części owada. Gdybym zauważył kopiowanie w osi symetrii to nie byłoby powyższego pytania.
I to jest postawa do naśladowania. Poświęcając okazom odpowiednią ilość czasu, dbając o szczegóły przy preparowaniu to nie tylko dbałość o wygląd kolekcji ale również wyraz szacunku do uśmiercanych istot. Poza tym jak już coś robić, to robić to dobrze.Jacek Kalisiak pisze:Lechu jest perfekcjonistą, ma bardzo ładnie i starannie preparowaną kolekcję
Jacku –przegapiłem wcześniejszą informację. Oczywiście jestem za tym aby w obróbce modyfikować tylko wystające części owada. Gdybym zauważył kopiowanie w osi symetrii to nie byłoby powyższego pytania.
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
- 0 Odpowiedzi
- 200 Odsłony
-
Ostatni post autor: Grzegorz Banasiak