Przechowywanie i konserwacja larw
- Miłosz Mazur
- Posty: 2565
- Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
- UTM: CA08
- Poprzedni(e) login(y): Curculio
- Specjalność: Curculionoidea
- profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Podziękował(-a): 1 time
- Kontakt:
Przechowywanie i konserwacja larw
Podobnie jak w przypadku wielu użytkowników tego forum cykl Pawła zachęcił mnie do zbierania larw i sporządzeniu sobie zbioru porównawczego. Przedstawiam pierwsze efekty i przy okazji mam pytanie o wasze patenty na przechowywanie larw. Sam wykombinowałem sobie szczelne fiolki z uszczelkami i 70% alkohol. Etykieta drukowana przyklejana do fiolki. Na razie mam jeszcze problem gdzie to trzymać, czy ma ktoś jakiś pomysł na zamykane stojące pudełko z dziurami czy przegródkami na te fiolki ? A może jakiś zupełnie inny system ?
Przy okazji chętnie się dowiem co zebrałem i czy dobrze oznaczyłem
Pierwsza seria zdjęć to larwa sprężyka wygrzebana z leżącej kłody olchowej. W tym samym miejscu były też okazy Ampedus (jeszcze nie oznaczony)
Kolejne to prawdopodobnie Cantharidae wysiane ze ściółki w lesie grądowym i coś czego nie mogę zidentyfikować.
Przy okazji chętnie się dowiem co zebrałem i czy dobrze oznaczyłem
Pierwsza seria zdjęć to larwa sprężyka wygrzebana z leżącej kłody olchowej. W tym samym miejscu były też okazy Ampedus (jeszcze nie oznaczony)
Kolejne to prawdopodobnie Cantharidae wysiane ze ściółki w lesie grądowym i coś czego nie mogę zidentyfikować.
- Załączniki
- fiolki.jpg (147.35 KiB) Przejrzano 9075 razy
- Larwa1.jpg (91.61 KiB) Przejrzano 9062 razy
- Canta2.jpg (141.58 KiB) Przejrzano 9060 razy
- Canta1.jpg (136.24 KiB) Przejrzano 9067 razy
- Elater2.jpg (148.69 KiB) Przejrzano 9064 razy
- Elater1.jpg (147.29 KiB) Przejrzano 9067 razy
- Marek Wanat
- Posty: 556
- Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
- UTM: XS36
- Specjalność: ryjkowce
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękowano: 1 time
na te 2 ml eppendorfy są fajne kolorowe pudełka (cryo boxes) z firmy SARSTEDT (szukać na ich stronie pod nrem kat. 93.877) - najlepsze jakie znam, kosztuja coś koło 20 zł za sztukę.
na większe larwy są też większe 8 ml eppendorfy tego typu (zakręcane i z uszczelką), tylko nie pamietam jakiej firmy (kupowalem przez DHN w Łodzi), o takie:
Reagent and centrifuge tube
Art. No. 60.542.007
Volume 8 ml
Diameter 16.5 mm
Length 57 mm
Base shape flat base
Type of closure screw cap
Material polypropylene (PP)
Colour transparent
ale na te większe nie znam gotowych pudełek do kupienia
PS. A etykietki lepiej (też) wrzucać do środki, bo po latach moga się odkleić
na większe larwy są też większe 8 ml eppendorfy tego typu (zakręcane i z uszczelką), tylko nie pamietam jakiej firmy (kupowalem przez DHN w Łodzi), o takie:
Reagent and centrifuge tube
Art. No. 60.542.007
Volume 8 ml
Diameter 16.5 mm
Length 57 mm
Base shape flat base
Type of closure screw cap
Material polypropylene (PP)
Colour transparent
ale na te większe nie znam gotowych pudełek do kupienia
PS. A etykietki lepiej (też) wrzucać do środki, bo po latach moga się odkleić
- Jacek Kalisiak
- Posty: 3269
- Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował(-a): 6 times
- Miłosz Mazur
- Posty: 2565
- Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
- UTM: CA08
- Poprzedni(e) login(y): Curculio
- Specjalność: Curculionoidea
- profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Podziękował(-a): 1 time
- Kontakt:
Super właśnie o takie informacje mi chodziło Etykiety są na okrągło oklejone taśmą klejąca trochę się obawiałem czy wrzucona do środka nie zabarwi alkoholu (najlepiej chyba pisać takie etykiety ołówkiem). Niestety nigdzie nie mogłem znaleźć tych większych zakręcanych fiolek więc informacja tym bardziej cenna
- Miłosz Mazur
- Posty: 2565
- Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
- UTM: CA08
- Poprzedni(e) login(y): Curculio
- Specjalność: Curculionoidea
- profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Podziękował(-a): 1 time
- Kontakt:
probówki i pudełka róznej maści mozna znaleźć tutaj http://www.bionovo.pl/szukaj.html?wyszu ... wki&page=1
Widziałem u znajomego te kartonowe, laminowane z możliwością mrożenia, bardzo praktyczne ponoć
Widziałem u znajomego te kartonowe, laminowane z możliwością mrożenia, bardzo praktyczne ponoć
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
Napisałem długiego posta i mnie na końcu wylogowało, więc teraz już tylko parę słów.
Larwa 1 to motyl.
Probówki z uszczelką, które pokazuje Miłosz, nie są szczelne (miałem do czynienia z dziesiątkami tysięcy takich probówek przez kilkanaście lat, przechowywałem w nich różne rzeczy w różnych temperaturach), często w jednej partii są duże różnice w parowaniu, od tygodni po rok-dwa, ale generalnie ich nie polecam do stałego przechowywania.
Moje zbiory wyglądają z grubsza tak:
Larwa 1 to motyl.
Probówki z uszczelką, które pokazuje Miłosz, nie są szczelne (miałem do czynienia z dziesiątkami tysięcy takich probówek przez kilkanaście lat, przechowywałem w nich różne rzeczy w różnych temperaturach), często w jednej partii są duże różnice w parowaniu, od tygodni po rok-dwa, ale generalnie ich nie polecam do stałego przechowywania.
Moje zbiory wyglądają z grubsza tak:
- Załączniki
- larwy 2.jpg (127.2 KiB) Przejrzano 9091 razy
- larwy 1.jpg (139.28 KiB) Przejrzano 9088 razy
- Miłosz Mazur
- Posty: 2565
- Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
- UTM: CA08
- Poprzedni(e) login(y): Curculio
- Specjalność: Curculionoidea
- profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Podziękował(-a): 1 time
- Kontakt:
- Marek Wanat
- Posty: 556
- Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
- UTM: XS36
- Specjalność: ryjkowce
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękowano: 1 time
- Marek Wanat
- Posty: 556
- Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
- UTM: XS36
- Specjalność: ryjkowce
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękowano: 1 time
To tym gorzej, bo taka taśma po kilku latach zwykle ślicznie się dezintegruje i kruszy. Ołówek jest faktycznie najlepszy, ale laserowo drukowane etykietki też są całkiem trwałe (w kolekcjach muzealnych są obecnie powszechne) i nie rozpuszczają się w alkoholu. Literki mogą się najwyżej z czasem odklejać od podłoża, dlatego uważałbym ze stosowaniem kalki technicznej, chyba lepszy jest zwykły papier, ale nie mam w tym względzie rozległej i ugruntowanej wiedzy.Miłosz Mazur pisze:Super właśnie o takie informacje mi chodziło Etykiety są na okrągło oklejone taśmą klejąca trochę się obawiałem czy wrzucona do środka nie zabarwi alkoholu (najlepiej chyba pisać takie etykiety ołówkiem). Niestety nigdzie nie mogłem znaleźć tych większych zakręcanych fiolek więc informacja tym bardziej cenna
Ostatnio zmieniony środa, 2 grudnia 2009, 20:42 przez Marek Wanat, łącznie zmieniany 1 raz.
- Marek Wanat
- Posty: 556
- Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
- UTM: XS36
- Specjalność: ryjkowce
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękowano: 1 time
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
To jest trochę loteria. Czasami ugotowanie potrafi wręcz zniszczyć cenny materiał. Tak miałem niedawno z larwą Conopalpus, jedną ugotowałem i zrobiła się z niej frytka w kondomie, naskórek się odwarstwił od zawartości... Na szczęście nauczony wcześniejszym doświadczeniem drugą larwę uśpiłem octanem, obfotografowałem i wsadziłem na kilka dni do formaliny. Po przełożeniu do etanolu wygląda bardzo dobrze. Podobnie się czasem dzieje z larwami kózek czy bogatków, więc jak bardzo mi zależy na materiale do zdjęć usypiam larwy octanem, potem formalina lub płyn Pampela przez kilka dni i dopiero wtedy alkohol. Nigdy nie miałem podobnych problemów przy gotowaniu larw Scarabaeoidea, ryjkowców, stonek i tym podobnych, mięsistych, pędrakowatych robali, zwykle to jest dla nich najlepsza metoda wstępnej konserwacji. Sprężyki i czarnuchy też potrafią się we wrzątku powyginać lub nawet miejscami pozapadać, więc zwykle też je usypiam octanem i utrwalam w płynie Pampela lub wprost w formalinie, zanim przeniosę do etanolu. W terenie też można larwy zatruć octanem, ale trzeba to robić w czystych probówkach, indywidualnie, larwa powinna być w kawałkach porwanej bibuły, w którą będą mogły wsiąkać ewentualne wydzieliny i octanu musi być bardzo mało, tak, żeby larwa nie miała z nim bezpośredniego kontaktu (tzn. z płynnym octanem). Po godzinie-dwóch można uśpione larwy przepłukać w wodzie, odsączyć z grubsza i przenieść do płynu Pampela. Dużym larwom na drugi dzień trzeba zmienić płyn na nowy, a czasem warto to powtórzyć dnia kolejnego. W płynie Pampela larwy mogą być dość długo, ale po jakimś tygodniu można je przenieść do etanolu (70%, nie 96%). W takim układzie jednak duże pędraki szybciej jest zagotować. Poczwarki jeśli są krótko po przeobrażeniu prawie na pewno w etanolu lub w czasie gotowania rozłożą pokrywy i skrzydła (dając typowy obrazek źle zakonserwowanej poczwarki, jaki można zobaczyć w wielu kluczach Burakowskiego). Poczwarki starsze, już na etapie ciemnych oczu, mogą zachować naturalne kształty, ale tak naprawdę trudno to przewidzieć. Wstępna konserwacja poczwarek w formalinie znacznie zwiększa procent okazów o naturalnym kształcie.Marek Wanat pisze:Ciekawi mnie Pawle co masz do powiedzenia na temat zabijania larw wrzątkiem. Czy to faktycznie jedyny sposób by uniknąć późniejszego zagniwania i czernienia większych larw? Pytam, bo to strasznie upierdliwe w warunkach terenowych.
Przechowywanie larw w małych probówkach, takich jak pokazane przez Miłosza krioeppendorffki ma ten mankament, że jeśli odparuje trochę etanolu, jest go tam na tyle mało, że larwa dość szybko przestaje być całkowicie zanurzona. Przechowywanie w dużych naczyniach zalanych alkoholem ułatwia dbanie o zbiór, bo nie trzeba przeglądać setek fiolek indywidualnie i dolewać do nich etanolu, wystarczy czasem uzupełnić alkohol w takim słoiku. Niestety, bardzo trudno jest znaleźć szczelne naczynia. Opis musi być w środku probówki razem z larwą, wyłącznie ołówek albo laser na papierze lub czarny tusz na papierze lub kalce kreślarskiej. Kalka jest o tyle dobra, że w alkoholu staje się przezroczysta i nie zasłania larwy, łatwiej przeglądać zawartość naczyń. Tylko skrobanie tuszem na kalce za każdym razem jest trochę upierdliwe i w praktyce lepszy jest ołówek. Jednak trzeba sobie zdawać sprawę, że jeśli naczynie jest małe, larw dużo i większa część alkoholu odparuje, to taki zagęszczony ekstrakt z larw może zrobić się brązowy i ołówek na etykietach przestanie być czytelny.
Paweł
- Miłosz Mazur
- Posty: 2565
- Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
- UTM: CA08
- Poprzedni(e) login(y): Curculio
- Specjalność: Curculionoidea
- profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Podziękował(-a): 1 time
- Kontakt:
W takim razie zmieniam system czym prędzej. Bardzo dziękujęMarek Wanat pisze:To tym gorzej, bo taka taśma po kilku latach zwykle ślicznie się dezintegruje i kruszy.Miłosz Mazur pisze:Super właśnie o takie informacje mi chodziło Etykiety są na okrągło oklejone taśmą klejąca trochę się obawiałem czy wrzucona do środka nie zabarwi alkoholu (najlepiej chyba pisać takie etykiety ołówkiem). Niestety nigdzie nie mogłem znaleźć tych większych zakręcanych fiolek więc informacja tym bardziej cenna
- Miłosz Mazur
- Posty: 2565
- Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
- UTM: CA08
- Poprzedni(e) login(y): Curculio
- Specjalność: Curculionoidea
- profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Podziękował(-a): 1 time
- Kontakt:
Odświeżając jakże ciekawy wątek larwalny dorzucam zdjęcia dwóch larw wyciągniętych przez Chiffchaffa z huby (na buku), pierwsza larwa to jak dla mnie jakiś Ciidae ,ale ta mniejsza i pędrakowato zwinięta to dla mnie prawdziwa zagadka. Zdjęcie niestety słabe gdyż maleństwa miało ledwo 1mm.
Ostatnie zdjęcie to larwa Anthrenus pimpinellae, również pozyskana przez Chiffchaffa (z budki ptasiej), gdzie dosłownie roiło się zarówno od larw jak i imagines.
Ostatnie zdjęcie to larwa Anthrenus pimpinellae, również pozyskana przez Chiffchaffa (z budki ptasiej), gdzie dosłownie roiło się zarówno od larw jak i imagines.
- Załączniki
- Ciidae_larvae.jpg (145.78 KiB) Przejrzano 9065 razy
- Anthrenus pimpinellae Fabricius, 1775.jpg (146.87 KiB) Przejrzano 9070 razy
- Larwa1.jpg (133.29 KiB) Przejrzano 9061 razy
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
Z tym wyparowywaniem z małych probówek też miałem problem.
Teoretycznie powinny być one szczelne, a jednak alkohol potrafi wyparować.
Z większymi pojemnikami też jest problem, chociażby ze szczelnością. Testowałem dużo różnych pojemników, mniejszych i większych, ale i tak żaden z nich nie zdał za dobrze egzaminu mimo, że producent się zarzeka, że są idealne.
Pawle dziękuje za aż tyle informacji o konserwacji larw.
W przyszłym sezonie będę częściej w terenie, więc i materiału będzie więcej.
pozdrawiam
Teoretycznie powinny być one szczelne, a jednak alkohol potrafi wyparować.
Z większymi pojemnikami też jest problem, chociażby ze szczelnością. Testowałem dużo różnych pojemników, mniejszych i większych, ale i tak żaden z nich nie zdał za dobrze egzaminu mimo, że producent się zarzeka, że są idealne.
Pawle dziękuje za aż tyle informacji o konserwacji larw.
W przyszłym sezonie będę częściej w terenie, więc i materiału będzie więcej.
pozdrawiam
- Miłosz Mazur
- Posty: 2565
- Rejestracja: czwartek, 26 stycznia 2006, 11:33
- UTM: CA08
- Poprzedni(e) login(y): Curculio
- Specjalność: Curculionoidea
- profil zainteresowan: Muzyka metalowa, fantastyka, gry planszowe
- Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle/Opole
- Podziękował(-a): 1 time
- Kontakt:
- Tomek Klejdysz
- Posty: 403
- Rejestracja: niedziela, 27 lutego 2005, 19:10
- Lokalizacja: Bochnia/Poznań
Ta larwa "kołatkowata" to najprawdopodobniej Dorcatoma sp.
Poświęcałem kiedyś sporo czasu na hodowlę tych hubowych żyjątek i z hubiaków (Fomes fomentarius) wychodziły właśnie przedstawiciele wymienionego rodzaju. Najczęściej D. dresdensis, rzadziej D. robusta, inne gatunki preferowały raczej bardziej miękkie, rozsypujące się wręcz huby (chociaż nie zawsze).
Poświęcałem kiedyś sporo czasu na hodowlę tych hubowych żyjątek i z hubiaków (Fomes fomentarius) wychodziły właśnie przedstawiciele wymienionego rodzaju. Najczęściej D. dresdensis, rzadziej D. robusta, inne gatunki preferowały raczej bardziej miękkie, rozsypujące się wręcz huby (chociaż nie zawsze).
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
-
- 0 Odpowiedzi
- 1260 Odsłony
-
Ostatni post autor: Grzejnik
-