Giełda entomologiczna - Pardubice

Międzynarodowe wystawy owadów. Giełdy Entomologiczne.
International insect exhibitions. Entomological Exchanges.
Internationaler Insektenbörse.
Awatar użytkownika
Wujek Adam [†]
Posty: 3305
Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
UTM: DC98
Specjalność: Cerambycidae
Lokalizacja: Warszawa

Giełda entomologiczna - Pardubice

Post autor: Wujek Adam [†] »

Właściwie tytuł tematu nie powinien brzmieć Giełda entomologiczna, a: Giełda handlu owadami... :sad:
Po raz drugi odwiedzam Pardubice, gdzie z początkiem września organizowana jest jedna z licznych w Czechach giełd miłośników owadów. W tym roku polska reprezentacja była wyjątkowo skromna. Z Warszawy wyruszyliśmy w składzie: Grzesiek "Biskup", pan Kazimierz i ja, a na miejscu spotkaliśmy jeszcze kilku nie tyle kolekcjonerów, co handlarzy owadami - głównie z Łodzi.
Bo właśnie handel zdominował tego rodzaju entomologiczne zloty u naszych południowych sąsiadów. I niestety: spotkania przy dobrym czeskim piwku połączone z wymianą doświadczeń i okazów zdobytych na różnych wyprawach w przeciągu roku coraz powszechnej zastępowane są transakcjami czysto finansowymi. Smutne jest to, że insekty powszechnie postrzegane są tu jedynie jako towar, a zainteresowanie nimi obraca się wokół ich cen i przeliczalnych na pieniądze zysków, które można dzięki nim osiągnąć.
Na szczęście jeszcze nie wszyscy z tu bywających tak traktują owady, a giełda jest wciąż okazją do spotkania na niej grona prawdziwych pasjonatów. :wink:
Pozdrowienia i... być może do zobaczenia na najbliższej imprezie tego typu organizowanej w Pradze na początku października.
Wujek Adam
Załączniki
Po dniu pełnym wrażeń trzeba odpocząć przy zimnym piwku.
Po dniu pełnym wrażeń trzeba odpocząć przy zimnym piwku.
Pardubice 08.JPG (71.7 KiB) Przejrzano 4856 razy
Komu arlekina? A może goliata?
Komu arlekina? A może goliata?
Pardubice 07.JPG (107.65 KiB) Przejrzano 4894 razy
I jak widać - jest tu ich naprawdę wiele!
I jak widać - jest tu ich naprawdę wiele!
Pardubice 06.JPG (111.59 KiB) Przejrzano 4879 razy
Grzesiek i pan Kazimierz pokazują sobie ciekawsze gatunki motyli.
Grzesiek i pan Kazimierz pokazują sobie ciekawsze gatunki motyli.
Pardubice 05.JPG (87.3 KiB) Przejrzano 4879 razy
Na giełdzie w większości oferowane są owady egzotyczne.
Na giełdzie w większości oferowane są owady egzotyczne.
Pardubice 04.JPG (118.79 KiB) Przejrzano 4915 razy
Przyjaźń polsko-czeska, czyli Ewa - przedstawicielka entomologicznej firmy "Sphinx" i ja.
Przyjaźń polsko-czeska, czyli Ewa - przedstawicielka entomologicznej firmy "Sphinx" i ja.
Pardubice 03.JPG (94.58 KiB) Przejrzano 4933 razy
Owady można podziwiać godzinami...
Owady można podziwiać godzinami...
Pardubice 02.JPG (145.81 KiB) Przejrzano 4959 razy
Witamy w Pardubicach!
Witamy w Pardubicach!
Pardubice 01.JPG (104.5 KiB) Przejrzano 4922 razy
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3269
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 5 times

Post autor: Jacek Kalisiak »

Mimo chęci, coś z tymi wyjazdami na giełdy mi nie idzie.

No, ale może słusznie robię :mrgreen: skoro handlarze są na miejscu :?: Może coś więcej o tych handlarzach głównie z Łodzi :shock: I to w liczbie mnogiej! Widać istnieją jakieś tajne sfery "entomologiczne" w moim mieście :cool:
Awatar użytkownika
Wujek Adam [†]
Posty: 3305
Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
UTM: DC98
Specjalność: Cerambycidae
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wujek Adam [†] »

Jacku, takie strefy istnieją i nie dziwię się, że ich nie znasz, bo entomo-handlarzem przecież nie jesteś! :wink:
Nie będę się tu o tym rozpisywał, ponieważ sam dobrze tych ludzi nie znam. Są to głównie "motylarze", a także dostarczyciele owadów do sklepów i marketów - głównie pojedynczych okazów w małych gablotkach oraz owadów żywych, takich jak np. straszyki.
Smutne jest to, że preferują oni gatunki "żywca" trudne w hodowli, ponieważ... te szybciej zdychają u mało wprawnych hodowców, co powoduje, że wracają oni po następne i interesik się dobrze kręci... :cool:
Z naszego punktu widzenia są to ciemne strony takich giełd. Nie oszukujmy się jednak. Wiele z czytających ten tekst osób nie zobaczy w tym niczego zdrożnego czy niestosownego, a za to doceni poprawność i skuteczność tak przedstawionego handlowego rozumowania, a może nawet go zastosuje?
Nieustające pozdrowienia dla pasjonatów nie traktujących owadów jak rzeczy i jako atrakcyjny, handlowy towar!
Wujek Adam
Przemek Zięba

Post autor: Przemek Zięba »

Jacek Kalisiak pisze:Mimo chęci, coś z tymi wyjazdami na giełdy mi nie idzie.
Podobnie u mnie...Chociaż jestem wrogiem traktowania hobby jako źródła dochodu, to chętnie bym sobie obejrzał taką giełdę, nawet kupił parę okazów żeby uzupełnić kolekcję a najchętniej napiłbym się zimnego piwa w towarzystwie entomologicznym.....Nie twierdzę że gdyby przy piwie zaszczyciła towarzystwo pani Eva ze Sphinksa byłbym zmartwiony :mrgreen: :mrgreen:
Fajna ta giełda.....
senior
Posty: 24
Rejestracja: czwartek, 8 listopada 2007, 15:56

Post autor: senior »

Cześć !
Wujek Adam pisze ...powinna się nazywać nie Giełda entomologiczna a Giełda handlu owadami
proponuję by poczytał co oznacza słowo Giełda.Jacek Kalisiak pisze...jestem wrogiem traktowania hobby jako źródła dochodu... i dalej ...chętnie bym obejrzał taką Giełdę,nawet
kupił parę okazów... Cisną mi się słowa ...jestem za a nawet przeciw.Panowie dajcie na luz!!!
Jeśli ktoś nie handluje owadami chronionymi to nie mam im tego za złe.Co więcej żałuję że to
Czesi robią na swoich Giełdach a u nas takich Giełd nie możemy się doczekać.Tam można
kupić materiały hodowlane lub okazy do zbiorów u nas niestety nie. Biznes to robią Czesi bo
kupują egzotyczne owady hurtowo za 100 lub więcej dolarów a sprzedają na sztuki wielokrotnie drożej za euro.Polacy którzy handlują na Giełdach sprzedają owady hodowane
przez siebie.Towar musi być idealny bo innego nikt nie kupi do zbioru.Nasze hobby jest bardzo
kosztowne gablota 60 zł ,benzyna drożeje więc wyprawy też kosztują coraz więcej.Więc jeśli
ktoś chce coś "dorobić" by nie obciążać budżetu rodzinnego swoim hobby to ja im się nie
dziwię i ich popieram bo tak jest na całym świecie.Bogaczy w naszym gronie jakoś chyba brakuje i jeszcze długo ich nie będzie.Czyżby to nasza słynna polska zawiść ? Osobiście nie znam nikogo kto by się na handlu owadami dorobił a żyję już dosyć długo...
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3269
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 5 times

Post autor: Jacek Kalisiak »

senior pisze:Jacek Kalisiak pisze
Prosiłbym o nie przypisywanie mi cudzych wypowiedzi :!: Reszta wypowiedzi też dosyć niespójna, chaotyczna!

Nie jestem zwolennikiem handlowania "zwierzakami" w gablotkach, gablotami "na zaliczenie" i tym podobnymi zjawiskami, ale staram się być wstrzemięźliwy w wypowiedziach w podobnych wątkach! Niestety zadeptywanie przyrody i robienie sobie źródła dochodu z pozyskiwania okazów z przyrody działa na niekorzyść entomologii rozumianej inaczej niż czyste kolekcjonerstwo.
Awatar użytkownika
CARABUS12
Posty: 1300
Rejestracja: piątek, 10 sierpnia 2007, 19:02
profil zainteresowan: WOT
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: CARABUS12 »

"Przyjaźń polsko-czeska, czyli Ewa - przedstawicielka entomologicznej firmy "Sphinx" i ja."

całkiem całkiem ta Ewa
Pzdr.
Awatar użytkownika
Wujek Adam [†]
Posty: 3305
Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
UTM: DC98
Specjalność: Cerambycidae
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wujek Adam [†] »

Podobnie jak Jackowi również i mnie nie chce się prowadzić dyskusji o handlu owadami (przynajmniej nie w tym wątku :razz: ).
Do tego, że o tym tu wspominałem skłoniły mnie zasłyszane właśnie w Pardubicach rozmowy z których wynikało, że niektórzy ludzie traktują owady przedmiotowo i czysto zarobkowo. Czy kolega senior pochwala takie podejście?
I czy wspomniane przeze mnie preferowanie w handlu gatunków trudnych w hodowli jako tych, które łatwo zdychają, co z kolei powoduje, że klient znów po nie wraca jest dla "seniora" godne pochwały?
Racja, wyluzujmy i potraktujmy to jako pytania retoryczne. :wink:
I szczególnie niech wyluzują ci wszyscy, którym w kieszeniach otwierają się scyzoryki, gdy czytają takie zdania o żywych stworzeniach:
senior pisze:Towar musi być idealny bo innego nikt nie kupi do zbioru.
:evil:
... i chodźmy na piwo. Handlarze z handlarzami, a entomolodzy z entomologami. A Ewę możemy zaprosić do entomologicznego stolika, bo firma "Sphinx" sprzedaje przecież artykuły entomologiczne takie jak: gabloty, pudła, rozpinadła, szpilki i kartoniki. :smile:
PZDR!
Wujek Adam
Przemek Zięba

Post autor: Przemek Zięba »

Zdanie o tym że bym zakupił napisałem ja. Napisałem też że chętnie bym obejrzał, bo nigdy nie byłem, podobnie jak Jacek potępiam handel gablotkami i bardzo potępiam handel okazami chronionymi.
Ale uważam że jeżeli ktoś sprzedaje 2-3 okazy po to żeby uzupełnić swój zbiór o inne okazy, bądź wymienia się okazami, to nie robi nic złego, o ile nie łamie prawa etc.
Może troszkę źle sformowałem, bo rzeczywiście jeśli ktoś handluje i liczy się jedynie szmal to już nie hobby tylko biznes budzący moją niechęć, ale to moje prywatne zdanie. nie muszę lubić handlarzy co nie oznacza że od nich nie kupię okazu brakującego, podobnie jak nie lubię rzeźników ale kiełbasę zjadam z apetytem. Nie lubię jednak kłusowników i dziczyzny nie zjadam :mrgreen:
Jestem człowiekiem i jestem ciekawy jak taka giełda wygląda, dlatego się wybieram (a to że się wybrać nie mogę to inna kwestia...)
L. Borowiec
Posty: 970
Rejestracja: wtorek, 25 maja 2004, 13:36

Post autor: L. Borowiec »

Koledzy,
Kwestia funkcjonowania giełd entomologicznych jest tak wielowątkowa, że trudno w paru komentarzach zebrać wszystkie argumenty za i przeciw. Niewątpliwie, można znaleźć w tym procederze i złe strony. Jednak moim zdaniem pozytywy przeważają. Pracownicy nauki jeżdżą na takie giełdy w bardzo konkretnych celach, które w punktach tu wymienię:

1. Kupujemy od zawodowych handlarzy materiał do badań naukowych - tę część giełdy trudno zauważyć, bo zwykle operacje odbywają się kuluarowo. Ponieważ dotyczy to owadów mało interesujących z amatorskiego punktu widzenia, więc nie ma potrzeby się z tym obnosić. Tylko z mojego doświadczenia muszę powiedzieć, że nigdy z żadnego muzeum nie uzyska się tak cennych materiałów jak od zawodowych łowców, którzy eksplorują najbardziej egzotyczne rejony świata. Jeżeli "wynajmie" się takiego zbieracza pod kątem grupy, która nas interesuje możemy się spodziewać rewelacyjnych wyników. Ja z materiałów zdobytych tą drogą opisałem w ostatnich latach blisko 100 nowych dla nauki gatunków, a tysiące niezwykle cennych okazów wzbogaciły nasze zbiory porównawcze. Poza tym stosunek kosztów do wyników jest w tym przypadku zdecydowanie na korzyść wyników. Ponieważ sam trochę po świecie jeżdżę to wiem, że koszty własnych ekspedycji były by znacznie wyższe gdybyśmy chcieli taki materiał uzyskać własnoręcznie.

2. Na giełdzie zdobywam okazy do naszej kolekcji porównawczej chrząszczy, która stała się podstawą internetowej ikonografii. Wiele gatunków, które w Polsce są skrajnie rzadkie, można nabyć na giełdzie za dobrą cenę. Na dodatek są one perfekcyjnie preparowane i nadają się do fotografowania bez upierdliwej re-preparacji.

3. Na giełdach można też przejrzeć nowości wydawnicze i zakupić taniej książki. Dla nas jest to też okazja, aby przekazać wydawcom nasze publikacje w ramach umów handlowych (czasami wiozę do Pragi cały bagażnik książek wydanych przez Polskie Towarzystwo Taksonomiczne, a zakupionych lub wymienianych przez zagranicznych bookhandlerów; minimalizuję więc koszty wysyłek).

4. Podobnie ze sprzętem.

5. Spotykamy kolegów zagranicznych, których ciężko by było specjalnie zaprosić na spotkanie nie przy okazji. Wymieniami z nimi materiały do oznaczeń, co obniża koszty naszych badań (przesyłki pocztowe z Polski są najdroższe na świecie).

6. Na giełdzie w Pradze pojawia się przedstawiciel British Museum i przywozi materiały do badań, które wcześniej się zamawia listownie. To stoisko stało się już właściwie filią British Museum.

7. O wrażeniach towarzysko-socjologicznych też można by dużo pisać.

Spora część tej działalności odbywa się w kuluarach przez co może powstawać wrażenie, że gełda sprowadza się tylko do handlowania amatorskimi grupami owadów. A to, że zawodowi zbieracze są nastawieni merkantylnie jest dla mnie całkowicie zrozumiałe. Niektórzy z nich żyją tylko z tej pracy i właśnie tych ja najwyżej cenię, bo są oni zawodowcami i czasami realizują zlecenia na zamówienie wykazując się ogromnym doświadczeniem pracy w tropikach, co jest niezmiernie ważne. Poza tym są to często wspaniali goście (choć niektórzy mogą się wydawać nieco ekscentryczni) i można się od nich wiele dowiedzieć. Zwłaszcza jak się planuje własną ekspedycję w jakieś dziewicze obszary.
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3269
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 5 times

Post autor: Jacek Kalisiak »

Początkowo też zamierzałem opisać obszerniej moje zdanie na ten temat, zostałem do tego wywołany poprzez przypisanie mi cudzej wypowiedzi, ale wycofałem się z tego oceniając przytaczane w tym wątku fakty i opinie.
Zaciekawiło mnie, co to za handlarze z Łodzi, których mam pod bokiem, o których istnieniu nic nie wiem? Adam krótko wyjaśnił, że handlują oni gablotkami, więc działają raczej poza naszą strefą zainteresowań.
Domyślam się, że handlują oni masówką kupowaną od handlarzy z bogatych w owady krajów, lub naszymi rodzimymi gatunkami i to raczej nie tymi trudnymi do pozyskania ciekawostkami, o których wspomina Lech, ale jeżeli już to motylami pobranymi z naszej rodzimej przyrody.

Tak więc ja oceniam, że Lech pisze o zupełnie innej sferze obrotu owadami. Dla niego i dla wielu z nas istotna jest ta GIEŁDA, która wg seniora nie istnieje.
Wujek Adam pisze ...powinna się nazywać nie Giełda entomologiczna a Giełda handlu owadami proponuję by poczytał co oznacza słowo Giełda.
Biznes to robią Czesi bo kupują egzotyczne owady hurtowo za 100 lub więcej dolarów a sprzedają na sztuki wielokrotnie drożej za euro.
Lech Borowiec pisze:Niewątpliwie, można znaleźć w tym procederze i złe strony.
Otóż, dlatego nie wypowiedziałem się obszerniej, bo właśnie w tym, o czym pisze senior, znajduję raczej te złe strony, a Lechu pisze o tych innych stronach. Jestem niemal pewien, że ta giełda w Polsce, której pragnie senior sprowadzałaby się do tej części, której ja niekoniecznie pożądam, a czy potępiam? Przede wszystkim obawiam się, że może to wpłynąć na dalsze restrykcyjne ograniczenia dla entomologów amatorów w naszym kraju, tych, nad którymi nie ma parasola uczelni czy innej organizacji (PTE taką nie jest).
Być może warunkiem koniecznym istnienia Giełdy w Pradze i działania tych cenionych przez Lecha zawodowych handlarzy jest ta sfera, którą opisywali Adam i senior? Na pewno
Kwestia funkcjonowania giełd entomologicznych jest tak wielowątkowa
, ale Lech poruszył w swojej wypowiedzi tylko część tych wątków i odnoszę wrażenie, zupełnie inną niż senior.
senior
Posty: 24
Rejestracja: czwartek, 8 listopada 2007, 15:56

Post autor: senior »

Witam!
Celowo "włożyłem kij w to mrowisko".Pana Kalisiaka przepraszam za przypisanie mu tekstu nie przez niego napisanego (głowa już nie ta co dawniej).Być może moja wypowiedź była
przez niektórych zrozumiana jako chaotyczna - no cóż każdy rozumie jak potrafi.Na pewno
jednak nie upoważniała do zaliczania mnie do tej grupy "be".A jeśli niektórym moje słowa
powodują otwieranie sie scyzoryka w kieszeni,to zastanawiam się po co go noszą w kieszeni?
Generalnie uważam że Giełdy entomologiczne są bardzo potrzebne bo poza wszystkim pomagają w edukacji społeczeństwa i w rozbudzaniu zainteresowania tymi grupami zwierząt
o których większość nie ma dostatecznej wiedzy.Była kiedyś taka piosenka śpiewana przez
Grześkowiaka -"Chłop żywemu nie przepuści" o zadeptywaniu "roboków" miedzy innymi i dla
tego brak mi Giełd w Polsce.Nasze społeczeństwo jest pod tym względem daleko w tyle i każda
działalność nawet ta handlowa przynosi więcej plusów niż minusów ! Takie jest moje zdanie
i mam do niego prawo.Pozdrowienia "be-senior"
Awatar użytkownika
Wujek Adam [†]
Posty: 3305
Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
UTM: DC98
Specjalność: Cerambycidae
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wujek Adam [†] »

Jacku - mamy pełną zgodność w tym temacie!
A Lech opisał bardzo istotną (choć niestety marginalną) stronę giełdy - czy szerzej: takich giełd.
Oczywiście, że w swej wielowymiarowości imprezy tego typu spełniają przeróżne funkcje. Proponuję jednak wrócić do mego postu założycielskiego w tym temacie i przeczytać ze zrozumieniem na co zwróciłem uwagę, i co wg. mnie zdominowało giełdę pardubicką.

Handel handlowi nie równy, podobnie jak i motywacje przyświecające handlującym. Nie wkładajmy do jednego worka osób, które zawodowo-handlowo pozyskują okazy do celów naukowych i rabunkowego procederu, za jaki kilka miesięcy temu dwóm czeskim entomologom przyszło odpokutować w Indiach!
A to właśnie zauważyłem na giełdzie: handel chodliwą, wizualnie atrakcyjną - głownie tropikalną - "masówką" wykorzystywaną do małych gablotek, z przeznaczeniem dla laików, a także duży zbyt na "żywca" traktowanego bezdusznie i przedmiotowo.
I ma prawo mi się to nie podobać, szczególnie, że skala tego zjawiska wyraźnie przesłania wspomniane inne, wielowymiarowe oblicza giełdy... :sad:

Mylę się? Przesadzam? Uprawiam czarnowidztwo?
Niedługo wszyscy chętni będą mogli się o tym przekonać w Pradze.
Pozdrowienia!
Wujek Adam

PS. Seniorze! Przecież istnieje w naszym kraju przynajmniej jedna giełda, na której handluje się owadami - a znajduje się ona w Łodzi! I właśnie na nią łódzcy handlarze wieźli zakupione owady, by edukować nimi społeczeństwo (które mimo to wciąż z upodobaniem depcze "robaczki") i by nabijać sobie kasę na frajerach nie znających "wartości rynkowej" owadów, a także by wciskać im żywe gatunki, które niewprawnie hodowane masowo zdychają... :razz:
A po co niektórzy noszą w kieszeniach scyzoryki? Zapewne po to, by je w odpowiednim momencie wyjąć! :wink:
Przemek Zięba

Post autor: Przemek Zięba »

A tak naprawdę wszyscy mówimy o tym samym, potępiamy te same procedery, mówimy o wartościach istnienia takiej giełdy dla rozwoju nauki, rozwoju hobby, wartościach edukacyjnych wszyscy to samo tylko różnymi językami......., no może różnie akcentujemy pewne rzeczy przeczytajcie wszystkie wypowiedzi.....
Przecież w kółko to samo zresztą ja sam też powielam wypowiedzi poprzedników...
ODPOWIEDZ
  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Ostatni post

Wróć do „Giełdy Entomologiczne”