Polskie Forum Entomologiczne

Szanowne koleżanki i koledzy. Po awarii serwera Wydziału Nauk Biologicznych doszło do reorganizacji i relokacji witryn zamieszczonych na tym serwerze. Otrzymałem swoją domenę "cassidae" na centralnym serwerze uniwersyteckim i przeniesiono na niego witryny prowadzone przeze mnie i Jolę Świętojańską. Niestety, musiał zmienić się link adresowy do wszystkich witryn prowadzący przez domenę cassidae. Tak więc od tej pory witryny są dostępne pod następującymi adresami:

Iconographia Coleopterorum Poloniae: http://www.cassidae.uni.wroc.pl/Colpolon/index.htm, lub z poziomu rodzin: http://www.cassidae.uni.wroc.pl/Colpolo ... rodzin.htm

Chrysomelidae Europy: http://www.cassidae.uni.wroc.pl/Europea ... /index.htm

Tarczyki świata: http://www.cassidae.uni.wroc.pl/katalog ... /index.htm

Archiwum czasopisma Genus: http://www.cassidae.uni.wroc.pl/genus.html

Obiecano mi, że będzie automatyczne kierowanie ze starych adresów na nowy, ale nie mam pewności czy tak się stanie.
Na razie witryny są dostępne z obu serwerów, ale domena biol.uni.wroc.pl będzie stopniowo wygaszana i za parę miesięcy witryny z serwera wydziałowego fizycznie znikną.

Niedawno zauważyłem, że nie działa link
na stronie
http://www.cassidae.uni.wroc.pl/Colpolon/
do strony
http://www.biol.uni.wroc.pl/cassidae/Eu ... /index.htm

Czy to jakiś tymczasowy problem?

Jest strona http://www.cassidae.uni.wroc.pl/Colpolo ... elidae.htm

Czyżby tylko należało zmienić link na pierwszej wymienionej stronie?

Rozkminiłem temat. Błąd polega na tym, że istnieje strona index (domyślna) na adresie:
http://www.cassidae.uni.wroc.pl/Colpolon/
Jest to zapewne index.html - przeglądarka go nawet nie podaje.
I to jest stara strona ze starym niedziałającym linkiem do http://www.biol.uni.wroc.pl/cassidae/Eu ... /index.htm

Tymczasem dobra strona jest to Wstep.htm na adresie http://www.cassidae.uni.wroc.pl/Colpolon/Wstep.htm i tu link jest prawidłowy do strony pod nowym adresem http://www.cassidae.uni.wroc.pl/Europea ... /index.htm

Ten błąd można naprawić bardzo łatwo, podmieniając zawartość strony index.html. Obie strony  index.html i Wstep miałyby tą są zawartość - jak Wstep.htm http://www.cassidae.uni.wroc.pl/Colpolon/Wstep.htm ).

Jacku, UWr zmienił system przyznawania domen pracownikom posiadającym zasoby na serwerach uniwersyteckich. Mnie przyznano domenę pod nazwą cassidae, już bez przypisywania jej wydziałowi nauk biologicznych czyli dawnego biol.uni.wroc.pl. Tak jak pisałem wcześniej, informatycy mieli zrobić automatyczny przełącznik ze starych adresów na nowy, ale coś im nie wyszło (żadna nowość na naszym uniwersytecie), więc pozostało mi samemu informować o zmianie adresów linków do moich stron.

No tak, ale zmiana linków na starych stronach to jest chwila roboty i już wszystko by chodziło dobrze. Tak jak pisałem, wystarczy zawartość kodu Wstep.htm włożyć do index.html Mozna tez zrobic przekierowaniami, ale to juz wlasnie robią informatycy. Hmmm. możesz też wykorzystać przekierowanie html, podaję kod, który trzeba wstawić do pliku index.html



Każde wejście na http://www.cassidae.uni.wroc.pl/Colpolon/  zostanie przekierowane na ten plik prawidłowy http://www.cassidae.uni.wroc.pl/Colpolon/Wstep.htm/

a fot.2 nie jest czasem z Ikonografii?

http://fachowydekarz.pl/jak-poradzic-so ... w-drewnie/

Najłatwiej przez wyszukiwarkę na glownej entomo.pl, która obsługuje witrynę ICONOGRAPHIA COLEOPTERORUM POLONIAE
https://www.entomo.pl/
Wynik: http://cassidae.uni.wroc.pl/Colpolon/hy ... ajulus.htm

Odpowiedź - tak

Prawo autorskie w sieci często nie jest respektowane. Ciekawa jest prawna adnotacja na tetj stronie:


Teksty na ich stronach są zabezpieczone przez kopiowaniem (nie działa Kopiuj Ctrl+C) a na stronie Kontakt http://fachowydekarz.pl/kontakt/ można przeczytać, że wydawcą jest firma PRIMOLOKO. Wydawałoby się, że tak duża i doświadczona agencja potrafi poruszać się ze znajomością prawa autorskiego w sieci, a tu tymaczasem takie kwiatki...

Z tego co pamiętam, to na wykorzystanie zdjęcia Hylotrupes bajulus wyraziłem zgodę. Ale nie pamiętam, czy prosiłem o podanie autora zdjęcia. Rocznie dostaję 150-200 próśb o wykorzystanie zdjęć z Iconographia... do publikacji, prezentacji konferencyjnych czy prac dyplomowych. Odmawiam tylko tym, którzy chcą wykorzystania ich w publikacjach komercyjnych, ale zrobiłem parę wyjątków dla wydawnictw na rzecz ochrony przyrody (w Niemczech i Wielkiej Brytanii), które dochody z publikacji przeznaczają na regionalne fundacje ochroniarskie. Właściwie bardzo rzadko znajduję w internecie prawdziwie pirackie wykorzystanie moich zdjęć, głównie w krajach na wschód od Polski.

Na pocieszenie dodam, że ja też swoje znajduję , a tu jeden z ciekawszych przykładów:
pierwszy kadr z kleszczem i panią Kurdej-Szatan -> https://www.youtube.com/watch?app=desktop&v=hT_xdUSuQeI
i ta sama fota na moim blogu -> https://ricosz.flog.pl/wpis/6991522/kleszcz#w
Oczywiście nikt mnie nie prosił o możliwość wykorzystania.

Już nie ma tego zdjecia kleszcza?

To może inaczej -> https://www.youtube.com/results?search_query=%22szokuj%C4%85ce+wyznanie+Basi%22  (pierwsze wideo od góry), bo we wcześniej podanym linku nie zawsze widać to zdjęcie,  zwłaszcza gdy wideo startuje automatycznie

A tu kolejna moja fota (ośliczka) https://www.info.elblag.pl/37,37653,Pijesz-wode-z-kranu-Uwazaj-bo-w-Elblagu-mozesz-napotkac-na-osliczke-Aktualizacja.html
Źródło co prawda podane, ale czy na pewno wystarczy podać źródło i nie pytać autora o zgodę?
Czasami trafiam na swoje foty na cudzych stronach bez info o autorze lub chociaż źródle, ale nie próbuję walczyć z wiatrakami, bo szkoda mi zdrowia. Jednak trochę przykro jest...

To zależy na jakiej licencji publikujesz swoje fotografie.

Na Flogu (tam, skąd są mi "podkradane") zdjęcia są zabezpieczone przed zapisem. Po kliknięciu prawym przyciskiem myszy na focie pojawia się komunikat "Hola, hola, zdjęcie należy do ricosz ©". Wyłączenie prawego przycisku nie jest co prawda żadnym zabezpieczeniem, bo można przez PrintScreen sobie pobrać, ale ten komunikat jest wyraźny i jednoznaczny - nie wolno kopiować. Tak więc moim zdaniem skorzystanie ze zdjęcia i zamieszczenie pod nim info o źródle, w tym przypadku, nie jest usprawiedliwione. Jednak wiele swoich zdjęć przypadkowo odnajdywałem i nadal spotykam na różnych stronach. A wystarczy napisać do mnie na maila prośbę, bo jak dotąd nigdy nie odmówiłem, a próśb mam rocznie kilkadziesiąt. Największa to 25 zdjęć motyli do książki "British & Irish Moths", która ma się ukazać w czerwcu br. Autor podziękował i obiecał przesłać mi w zamian egzemplarz książki (przy okazji w załączniku próbka, może kogoś ta informacja zainteresuje). I to mnie zadowala.

Temat nam schodzi na aspekty prawe, bardzo zresztą ciekawe, ale chyba celowe będzie podzielenie wątku.

Wydaje mi się, że o ile autor nie określi licencji inaczej to obowiązują zasady z ustawy o prawie autorskim a w tym jest prawo cytatu, które narzuca wymóg cytowania źrodła i autora. Jeśli zostanie określona liceancja na zasadach Creative Commons, to wtedy ona uszczegóławia zakres ochrony i dozwoloną przestrzeń posługiwania się utworem.
W tej sytuacji na stronie autora jest zapis (bez niego i tak działa prawo autorskie) i to nie jest w gestii flog.pl tylko posiadacza własnej witryny. Nieszczęsciem jest, ze flog.pl wstawia swoją stopkę ze swoim regulaminem, ktory określa relacje autora serwisu i flog.pl a nie odwiedzającego witrynę.
Nie widzę natomiast Regulaminu "by Ricosz", ale to nie jest problem. Jest przypomnienie, do kogo należy zdjęcie. Dalej działa prawo autorskie z prawem cytatu.

W prawie jest tak, że albo coś jest zgodne z prawem albo nie, w tym przypadku takie działanie jest niezgodne. "Usprawiedliwiać się" można w Wydziale Karnym Sądu, ktory prowadziłby sprawę  z góry skazaną na przegraną.

W temacie tego, jakie są prawa autora utworu, polecam poczytanie o akcji "Śmieszne obrazki też mają prawa", która jakiś czas temu przewinęła się przez internet. Dotyczy wprawdzie, jak nazwa wskazuje, obrazków satyrycznych i żartów rysunkowych, ale fajnie pokazuje, że autor ma prawa, z których niektórzy nie zdają sobie sprawy (na przykład że nie wystarczy podpisać autora grafiki i można ją umieszczać gdzie się chce) i trochę wyjaśnia. A ustawa chroniąca śmieszne rysunki i fotografie jest dokładnie ta sama, więc autorom prawa też przysługują analogiczne Przykładowy artykuł na ten temat (ale jest ich więcej): https://bezprawnik.pl/smieszne-obrazki- ... autorskie/

I wszystko jasne.

Dziś znalazłem dwie swoje foty (Oszynda leszczynowiec i Tarczówka rudonoga) na stronie UM Jaworzno (oczywiście bez podania autora i źródła) -> https://www.um.jaworzno.pl/pl/natura/przyroda_i_ekologia/35/owady_wystepujace_na_terenie_jaworzna.html Do Jaworzna mam daleko, ale moje owady tam dotarły Jak widać nawet urzędy mają za nic prawa autorskie...

...wiesz   ,jako że  Jaworzno to gmina sasiadująca z Trzebinią ,to paru kumpli stamtad miałem i ich sztandarowym hasłem podczas szkolnych imprez było: "nam z Jaworzna wszystko można"    widać współcześni urzędnicy pamietają hasło dobrze...A poważnie troche to smutne ...żeby nie powiedzieć żałosne...

Rafał

Innego zdania są redaktorzy portalu:


pozdrawiam
G.

...to znaczy, co? Portal pozwie Ricosza, że wykorzystuje  foty z ich strony  

Rafał

A gdyby tak "dla jaj" napisać do nich maila, że niejaki Ricosz wykorzystał na swoim blogu ich zdjęcia? Ciekawe jaka byłaby ich reakcja?
Adresy do tych zdjęć na moim flogu, gdyby ktoś miał ochotę na podpuchę:
https://ricosz.flog.pl/wpis/3982921/oszynda-leszczynowiec-apoderus-coryli
https://ricosz.flog.pl/wpis/3808139/tar ... rudonoga#w

Prosiłoby się o takie działanie

G.

...nie warto, życie w tym kraju jest jak sen Mehmooda niewiarygodne i zawsze sprowadza się do tego
"kto ma miotłę ten ma władzę"    
https://www.youtube.com/watch?v=mwyevT_ ... el=Rajshri
a poważnie, też by to po mnie spłynęło ale jak już masz kontakt to zpytaj ,czy coś ci grozi za to, że robisz zdjęcia i umieszczasz na flogu blogu etc....

Rafał

Ojjj ja bym się na miejscu ricosza zdenerwowała. I raczej nie odpuściłabym sobie napisania do nich, chyba że by mi z jakiegoś powodu bardzo zależało, żeby te zdjęcia tam dalej wisiały (bo sądzę, że jest duża szansa, że zamiast je podpisać, to od razu zdejmą).