Witam, mam dwa pytania dotyczące tej metody
1) Czy to normalne, że po zatruciu owad jest mocno miękki; czy jest to kwestia ilości zakraplanego octanu.. co sugerowałoby że powinnam stosować go w mniejszych ilościach ?
2) Jak długo można przechowywać owady na sucho, czy lepiej po zatruciu umieścić je w alkoholu ?
Bardzo proszę o wskazówki
Pytanie odnośnie zatruwania Prostoskrzydłych octanem etylu
-
- Posty: 10
- Rejestracja: czwartek, 21 listopada 2019, 20:25
- Gender: women
- UTM: Limanowa
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Pytanie odnośnie zatruwania Prostoskrzydłych octanem etylu
Niełatwo będzie jednoznacznie odpowiedzieć:
Ad 1):
Zależnie od stężenia i czasu działania octanu owady pośmiertnie przechodzą różne fazy - od >miękkości< do zesztywnienia. Po jakimś czasie (i znowu: w zależności od wielu czynników, w powiązaniu także z rozmiarami ciała, budową i stopniem schitynizowania "robala") zwykle - jeśli w którąś stronę z octanem nie przesadziliśmy - to zjawisko ustępuje, i insekt nie jest ani specjalnie rozmiękczony, ani zbyt usztywniony.
Ad 2):
Owady na sucho możemy przechowywać praktycznie w nieskończoność (może to zbyt wielkie słowo, ale baaardzo długo) pod warunkiem, że zapewnimy im termiczne i wilgotnościowe optimum + nie dopuścimy by stały się one pożywką dla pleśni, roztoczy czy szkodników.
Ad 1):
Zależnie od stężenia i czasu działania octanu owady pośmiertnie przechodzą różne fazy - od >miękkości< do zesztywnienia. Po jakimś czasie (i znowu: w zależności od wielu czynników, w powiązaniu także z rozmiarami ciała, budową i stopniem schitynizowania "robala") zwykle - jeśli w którąś stronę z octanem nie przesadziliśmy - to zjawisko ustępuje, i insekt nie jest ani specjalnie rozmiękczony, ani zbyt usztywniony.
Ad 2):
Owady na sucho możemy przechowywać praktycznie w nieskończoność (może to zbyt wielkie słowo, ale baaardzo długo) pod warunkiem, że zapewnimy im termiczne i wilgotnościowe optimum + nie dopuścimy by stały się one pożywką dla pleśni, roztoczy czy szkodników.