Nabijanie kartoników na szpilki
- Grzegorz Banasiak
- Posty: 4470
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
- UTM: DC45
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Nabijanie kartoników na szpilki
Projektuję "przyrząd" m.in. do łatwego, szybkiego i równego nabijania kartoników na szpilki. Będzie to taki "combo-fix" uniwersalny trapik do ustawiania kartoników/etykietek od dołu i od góry szpilki, nabijanie kartoników i nabijanie bloczków z pianki.
Chciałbym zapytać chrząszczarzy jak daleko od brzegu kartonika wbijacie szpilkę przy kartonikach o szerokości od 4 do 16 mm, (w sprzedaży widziałem, że są do 16mm).
Jak rozumiem ta odległość jest różna przy kartonikach różnej szerokości. Napiszcie jak to wygląda w praktyce, jest jakaś upowszechniona praktyka, czy wolna amerykanka ?
Chciałbym zapytać chrząszczarzy jak daleko od brzegu kartonika wbijacie szpilkę przy kartonikach o szerokości od 4 do 16 mm, (w sprzedaży widziałem, że są do 16mm).
Jak rozumiem ta odległość jest różna przy kartonikach różnej szerokości. Napiszcie jak to wygląda w praktyce, jest jakaś upowszechniona praktyka, czy wolna amerykanka ?
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Nabijanie kartoników na szpilki
Trudno tu będzie osiągnąć jakąś standaryzację, ponieważ chrząszczarze używają najróżniejszych kartoników, w tym nierzadko własnej produkcji, albo - wg, starej entomologicznej szkoły - poziomo liniowanych, a także trójkątnych, przezroczystych, tudzież służących do naklejania chrząszcza w taki sposób, że z kartonikiem styka się jedynie fragment tułowia, a większość ciała owada wystaje poza kartonik.
A jeśli chodzi o rozmiary, to na ten przykład ja stosuję kartoniki w rozmiarach od 5 x 11 do 35 x 80 mm, i zapewne w pod tym względem nie jestem wyjątkiem.
A jeśli chodzi o rozmiary, to na ten przykład ja stosuję kartoniki w rozmiarach od 5 x 11 do 35 x 80 mm, i zapewne w pod tym względem nie jestem wyjątkiem.
-
- Posty: 658
- Rejestracja: sobota, 25 stycznia 2014, 13:50
- UTM: CB71
- Specjalność: Coleoptera, Carabidae
- Podziękowano: 1 time
Re: Nabijanie kartoników na szpilki
Zupełnie zgadzam się z Wujkiem Adamem. Taki wzorzec musiałby mieć ruchome nastawy w dużym zakresie poziomym i pionowym. Wszystko można zrobić, tylko czy warto? Mnóstwo precyzyjnej roboty ślusarskiej co przełoży się na koszt bardzo znaczny. Nabijam rocznie tysiąc do dwu tysięcy szpilek na oko, przy pomocy tylko zwykłego klocka do poziomowania. Przesunięcie o grubość szpilki poza oś kartonika o szerokości, powiedzmy sześciu milimetrów, jest niemal niezauważalne.
Odległość od dolnej krawędzi kartonika jest uzależniona od wielkości owada i kartonika i może to być 2 a nawet 10 milimetrów.
Takie jest moje zdanie, wynikające z trzydziestu kilku lat doświadczenia.
PS Mój cenny czas poświęcam raczej na łowy i determinację zbiorów!
Odległość od dolnej krawędzi kartonika jest uzależniona od wielkości owada i kartonika i może to być 2 a nawet 10 milimetrów.
Takie jest moje zdanie, wynikające z trzydziestu kilku lat doświadczenia.
PS Mój cenny czas poświęcam raczej na łowy i determinację zbiorów!
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9495
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Nabijanie kartoników na szpilki
Grzegorzu - a więc...... mniej więcej 2-3 grubości szpilki od brzegu kartonika, nie ma potrzeby więcej niż x5. Kryterium za minimum jest sztywność kartonika a za maksimum - oszczędność miejsca - kartonik za szpilką do niczego nie służy. O, przepraszam, ja tam czasami coś naklejejam...
I jak pisał carabus1 - w zależności od wielkości owada trzeba używać grubszych szpilek, grubszych kartoników i nieco bardziej odsuwać się od krawędzi. A więc przy mniejszych kartonikach do 10mm to może być x2 grubości szpilki a przy takich ponad 30mm powinno być nie mniej niż x3. Tu jest więc sporo dowolność. Urządzenie do wbijania szpilek....? jestem ciekaw. W sumie.... regulowana odległość od brzegu i szybki strzał. Czemu nie!
I jak pisał carabus1 - w zależności od wielkości owada trzeba używać grubszych szpilek, grubszych kartoników i nieco bardziej odsuwać się od krawędzi. A więc przy mniejszych kartonikach do 10mm to może być x2 grubości szpilki a przy takich ponad 30mm powinno być nie mniej niż x3. Tu jest więc sporo dowolność. Urządzenie do wbijania szpilek....? jestem ciekaw. W sumie.... regulowana odległość od brzegu i szybki strzał. Czemu nie!
- adam k.
- Posty: 1478
- Rejestracja: wtorek, 4 października 2011, 13:04
- UTM: CB 72
- Specjalność: Microlepidoptera
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował(-a): 1 time
- Podziękowano: 2 times
Re: Nabijanie kartoników na szpilki
Grzegorz masz już opinie i porady od specjalistów w naszpilaniu kartoników, rzekłbym recydywistów tej profesji. Moje doświadczenia z chrząszczami są niewielkie, ale znam ten temat z nabijania
koreczków pod mikry. Kiedyś skonstruowałem taką "machinę" właśnie do nich w czasach używania koreczków z Piptoporus betulinus. Wcześniej miałem ciągle problemy z zawijającymi się najcieńszymi
minucjami itp. zjawiskami. Urządzonko było naprawdę przemyślane i do tego działało. Nastawianie odległości czy głębokości wbijania się minucji w twardą hubę było precyzyjne.
Po pewnym okresie użytkowania odstawiłem je do przysłowiowego lamusa. Powodem rezygnacji była duża ilość oderwanych odwłoków motyli.
Odkręcanie trzymacza minucji nieraz prowadziło do tego. Mogę z perspektywy minionego czasu przypomnieć i przytoczyć jedną najważniejszą zasadę działania tego przyrządu.
Nastawianie wszystkich odległości polegało na zasadzie : odkręć przesuń i zakręć - proste. Powtarzalność miejsca naszpilenia zapewniała sprzężona skala suwmiarkowa.
Przypuszczam, że miałeś na myśli zrobienie wielu gniazd wyskalowanych na najbardziej używane odległości od brzegu kartonika. Można zminimalizować i uprościć wielkość przyrządu stosując moje rozwiązanie.
O szczegółach pomysłu można porozmawiać poza Forum, np. na giełdzie
koreczków pod mikry. Kiedyś skonstruowałem taką "machinę" właśnie do nich w czasach używania koreczków z Piptoporus betulinus. Wcześniej miałem ciągle problemy z zawijającymi się najcieńszymi
minucjami itp. zjawiskami. Urządzonko było naprawdę przemyślane i do tego działało. Nastawianie odległości czy głębokości wbijania się minucji w twardą hubę było precyzyjne.
Po pewnym okresie użytkowania odstawiłem je do przysłowiowego lamusa. Powodem rezygnacji była duża ilość oderwanych odwłoków motyli.
Odkręcanie trzymacza minucji nieraz prowadziło do tego. Mogę z perspektywy minionego czasu przypomnieć i przytoczyć jedną najważniejszą zasadę działania tego przyrządu.
Nastawianie wszystkich odległości polegało na zasadzie : odkręć przesuń i zakręć - proste. Powtarzalność miejsca naszpilenia zapewniała sprzężona skala suwmiarkowa.
Przypuszczam, że miałeś na myśli zrobienie wielu gniazd wyskalowanych na najbardziej używane odległości od brzegu kartonika. Można zminimalizować i uprościć wielkość przyrządu stosując moje rozwiązanie.
O szczegółach pomysłu można porozmawiać poza Forum, np. na giełdzie
- Grzegorz Banasiak
- Posty: 4470
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
- UTM: DC45
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Nabijanie kartoników na szpilki
Adam, ja najpierw nabijam bloczek na szpilkę a owada na minucji w dalszej kolejności. Wtedy nie ma żadnych problemów z odrywanymi odwłokami. Ja używam kartoników do naklejania koszyczków Psychidae i Coleophoridae, zwykle tych mniejszych ale znalazłem już patent na to jak zrobić "nabijacz" do kartoników. Jeśli uda mi się zrobić prototyp to zabiorę go do Częstochowy, bo wszystko wskazuje na to, że wpadnę na godzinkę lub dwie. Wezmę też mój wysłużony nabijacz do bloczków i inny do kartoników, zobaczysz wtedy jak to działa.
W nowym prototypie założyłem, że odległość szpilki od brzegu kartonika wynosi 1,5mm ale w razie potrzeby mogę to dowolnie zmienić dla każdej szerokości kartonika. Niektórzy zastanawiają się po co robić takie pomoce ? Dla oszczędności czasu ! Nabicie 100 bloczków na szpilki metodą "na oko", zajmuje 3x więcej czasu. A jeśli trzeba zrobić takich bloczków 300 ? Wtedy czuje się różnicę. Z kartonikami zysk czasowy będzie nieco mniejszy. Mam ten komfort, że posiadam laser CO2 i wycinanie dowolnie skomplikowanych elementów nie stanowi żadnego problemu i budowanie takich prototypów jest niezłą zabawą.
W nowym prototypie założyłem, że odległość szpilki od brzegu kartonika wynosi 1,5mm ale w razie potrzeby mogę to dowolnie zmienić dla każdej szerokości kartonika. Niektórzy zastanawiają się po co robić takie pomoce ? Dla oszczędności czasu ! Nabicie 100 bloczków na szpilki metodą "na oko", zajmuje 3x więcej czasu. A jeśli trzeba zrobić takich bloczków 300 ? Wtedy czuje się różnicę. Z kartonikami zysk czasowy będzie nieco mniejszy. Mam ten komfort, że posiadam laser CO2 i wycinanie dowolnie skomplikowanych elementów nie stanowi żadnego problemu i budowanie takich prototypów jest niezłą zabawą.
- adam k.
- Posty: 1478
- Rejestracja: wtorek, 4 października 2011, 13:04
- UTM: CB 72
- Specjalność: Microlepidoptera
- Lokalizacja: Częstochowa
- Podziękował(-a): 1 time
- Podziękowano: 2 times
Re: Nabijanie kartoników na szpilki
Kolejność naszpilania mamy taką samą, a obecnie pomagam sobie w tym tylko odpowiednią pincetą, ale to już temat na oddzielną dyskusję.
-
- Posty: 658
- Rejestracja: sobota, 25 stycznia 2014, 13:50
- UTM: CB71
- Specjalność: Coleoptera, Carabidae
- Podziękowano: 1 time
Re: Nabijanie kartoników na szpilki
Chętnie zobaczę prototyp. Może mój konserwatyzm zostanie przełamany? Laser... no, chyba że tak! Tradycyjnymi metodami, czyli frezowanie, szlifowanie, piłowanie, zajęło by kilka dni pracy. Powodzenia!
- Grzegorz Banasiak
- Posty: 4470
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
- UTM: DC45
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Nabijanie kartoników na szpilki
Hehe, spoko, każdy ma jakieś tam przyzwyczajenia w pracy i nie zamierzam tego zmieniać. Mnie też czasem trudno pozbyć się przyzwyczajeń utrwalonych od lat.carabus1 pisze:Chętnie zobaczę prototyp. Może mój konserwatyzm zostanie przełamany? Laser... no, chyba że tak! Tradycyjnymi metodami, czyli frezowanie, szlifowanie, piłowanie, zajęło by kilka dni pracy. Powodzenia!
Kartoników używam zbyt mało, dlatego pytałem o te odległości. Ustawiając obok siebie 20 szpilek z kartonikami ładniej jest kiedy są jednakowo nabite, chociaż dla wartości zbioru nic szczególnego to nie wnosi.
- Grzegorz Banasiak
- Posty: 4470
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
- UTM: DC45
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Nabijanie kartoników na szpilki
Zrobiłem testowo taki prototyp. Trapik 10...27 mm ostrze w dół i główka w dół i nabijacz do kartoników wszystkich rozmiarów. Ma jeszcze drobne mankamenty ale chyba idę w dobrym kierunku. Zdjęcie z telefonu kiepskie ale ideę widać. W małym bloczku (98x34x29mm, 38 elementów składowych) dało się wszystko upchnąć.
- Przemek Zięba
- Posty: 1363
- Rejestracja: środa, 14 grudnia 2011, 10:29
- Kontakt:
Re: Nabijanie kartoników na szpilki
Z czego to tak ładnie wycięte? Jeśli można nieśmiało złożyć zamówienie....? Bo później na bank będzie kolejka po taki wynalazek!
- Grzegorz Banasiak
- Posty: 4470
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
- UTM: DC45
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Nabijanie kartoników na szpilki
To specjalna, twarda tektura, w konstrukcji jest też trochę pleksi i balsy 5mm ale wewnątrz bloku i tego nie widać. Jeszcze za wcześnie na zamawianie. Jak tylko nabierze to realnego kształtu dam znać.Malko pisze:Z czego to tak ładnie wycięte? Jeśli można nieśmiało złożyć zamówienie....? :oops: Bo później na bank będzie kolejka po taki wynalazek!
-
- Posty: 178
- Rejestracja: sobota, 9 lipca 2011, 20:26
- Lokalizacja: Kraków / Dębica
- Grzegorz Banasiak
- Posty: 4470
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
- UTM: DC45
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Nabijanie kartoników na szpilki
No taki szybki to ja nie jestemArdaryk pisze:Grzesiu przecież to na sobotę ma być już gotowe :rotfl: :hurra
Re: Nabijanie kartoników na szpilki
Podoba mi się pomysł, też jestem za, i chętnie zakupię. Wygląda całkiem dobrze i przyda się na pewno.