Namibia
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Namibia
Na przełomie stycznia i lutego, troszkę na „wariackich papierach” zorganizowaliśmy dwutygodniową wyprawę do tego afrykańskiego kraju. Na początek garść informacji, przydatnych przed podróżą.
Namibia wymaga od obywateli Polski wiz. Ponieważ nie ma w naszym kraju ani ambasady ani konsulatu, należy załatwiać wszystkie sprawy minimum na miesiąc przed planowanym wylotem za pośrednictwem placówki w Berlinie lub Moskwie. My wybraliśmy pierwszą opcję.
Namibia charakteryzuje się straszliwą biurokracją. Wniosek wizowy to kilka stron drobiazgowego tekstu, w którym należy odpowiedzieć na wiele pytań (choćby o zakażenie wirusem HIV, karalność itp.) zawrzeć swój plan podróży z adresami i telefonami, poświadczyć odpowiednią ilość gotówki na czas pobytu, pokazać bilety na odlot i informację o wynajęciu samochodu. Robi się z tego spore „tomiszcze”. Dodatkowo, z wysyłanymi papierami, przesyłamy paszporty i 5 Euro za odesłanie dokumentów. Standardowa wiza kosztuje ok. 80 Euro. Choć brzmi to strasznie, wypełnienie papierków jest tylko formalnością. Niemiecka ambasada Namibii załatwia wnioski szybko i jest z nimi doskonały kontakt.
Po Namibii można podróżować z biurem podróży, po „lodżiach”, jest to jednak droga opcja. My wybraliśmy najtańszą – wypożyczyliśmy samochód 4x4, zabraliśmy ze sobą namioty i śpiwory oraz część aprowizacji (dania instant, troszkę konserw i liofilizowanego jedzenia). Warto mieć ze sobą kuchenkę na paliwo ciekłe i jak się okazało, czajnik elektryczny
W Namibii nie wolno poruszać się po drogach po zmroku, a przynajmniej robi się to na własną odpowiedzialność – możliwość kolizji ze zwierzętami jest bardzo duża. Nie można biwakować poza wyznaczonymi miejscami, zwłaszcza w parkach narodowych, dlatego rytm naszej podróży wyznaczały odcinki, które można było pokonać za dnia. Kempingi mają najczęściej bardzo dobry standard. Typowe stanowisko ma własne źródło wody, prądu (koniecznie trzeba mieć ze sobą przejściówkę Typ D – dawna angielska), miejsce do grillowania i często zacienienie w postaci drzewa. Na kempingach są toalety i prysznice z ciepłą wodą i przeważnie basen (niestety z ilością chloru, którego nie powstydziłaby się niemiecka armia w czasie Pierwszej Wojny Światowej ).
Drogi w Namibii to poza głównymi trasami, wąskimi, ale świetnie utrzymanymi, łączącymi największe miasta, przeważnie gruntowe lub piaszczyste trasy. W sezonie jest na nich spory ruch, zwłaszcza w okolicach popularnych wśród turystów. Ichniejszym latem (czyli naszą zimą) bywa na nich dość pusto. Bywały odcinki, gdzie na ponad 150 km nie napotkaliśmy ani jednego samochodu. Podobno na niektórych trasach trafia się wtedy ktoś raz na kilka dni. Należy zatem tankować przy każdej sposobności „pod korek” (stacje czasem są tylko na mapie) i zawsze mieć ze sobą zapas wody i prowiantu. Na piaszczystych odcinkach można „popłynąć”, zwłaszcza przy większych prędkościach. Bez samochodu z napędem na cztery koła nie warto zjeżdżać z głównych tras. W sumie pokonaliśmy blisko 5000 km, ruchem lewostronnym, po asfalcie, kamieniach i piasku. Zaliczyliśmy tylko jednego flaka, pod sam koniec podróży.
Ludzie tutaj są całkiem OK. Pomijając wspomnianą biurokrację (np. przy każdej atrakcji i zakupie biletów lub meldowaniu się, podajemy w kasie wszystkie nasze dane, numer samochodu, cel dalszej podróży itp.) da się przeżyć. Musimy jednak pamiętać, że niemal każdy chce tu na turyście zarobić. Jeśli znienacka ktoś pomaga tobie włożyć coś do bagażnika, odprowadza wózek przed sklepem, pędzi na stacji wyczyścić szybę, pokaże dobre miejsce na rozbicie namiotu na kempingu, nie robi tego za darmo. Nazywaliśmy to „podatkiem od białego człowieka” i jest praktykowane niemal na każdym kroku. Miejscami bywa to męczące, ale gdy się zobaczy biedę w niektórych rejonach kraju, jakoś aż tak nie przeszkadza.
Większość turystów wybiera Namibię za swój cel latem, czyli miejscową zimą. Jest to sucha pora i łatwiej wtedy obserwować zwierzęta (siedzą niemal bez przerwy przy wodopojach). Północ kraju jest też wolna od malarii, co jest nie bez znaczenia. My wybraliśmy czas poza sezonem. Jest ciut taniej, mniejszy ruch, a część terenów jest sucha o każdej porze roku. Nawet na północy komarów było jak na lekarstwo, więc nie narzekaliśmy. No i dzień jest znacznie dłuższy, a noce nie są zimne. Można było ganiać po pustyni w samym podkoszulku.
Zwierzęta. Jeśli wyobrażacie sobie Afrykę na podstawie obrazków z National Geographic, to nie wygląda to tak ładnie. Większość kraju jest pogrodzona i zamieniona w pola uprawne lub prywatne pastwiska / łowiska… oczywiście tam, gdzie nie ma piasku. Zwierzęta ganiają luzem tylko na terenach parków narodowych i tam należy mieć się na baczności. W Etosha National Park nie wolno opuszczać samochodów – ryzyko napotkania lwa, hieny, geparda, leoparda lub innego futrzaka. W pozostałych rejonach można natknąć się na skorpiony, pająki i tym podobną menażerię. Największe zagrożenie to zatem wspomniana malaria i wścieklizna roznoszona nawet przez dość małe futrzaki. W porze suchej bezkręgowców jest bardzo mało, my mieliśmy okazję napotykać ich całkiem sporo. Szkoda, że nastawiliśmy się głównie na fotografię krajobrazową i przyrodniczą. Okazało się, że tematów do makro było tam więcej niż przypuszczaliśmy. Ponieważ najwięcej działo się po zmroku, brak lamp dał się odczuć bardzo mocno i większość zdjęć nocnych to dokumentacyjne „pstryki”.
Namibia powala swoim pięknem. To kraj pustynny, ale pozornie nudny piasek, o różnych porach dnia, na różnych terenach, w różnym świetle, ożywa. Wiatr, tylko nadaje dynamikę temu procesowi. Niezwykłe formy eoliczne, przedziwne skały, endemiczne gatunki roślin i zwierząt, surowość klimatu, wszystko to powoduje, że zderzamy się z zadziwiającą przyrodą, tak odmienną od tego co możemy zobaczyć w Europie.
Poniżej garść pocztówek i zwierzaków z naszej wyprawy. Tradycyjnie, nie łapaliśmy okazów do kolekcji, starając się uchwycić tylko to, co mogliśmy na zdjęciach. W naszej ekipie mieliśmy też rocznego malucha, stąd również musieliśmy odpowiednio ustalać pewne priorytety przy planowaniu podróży. Zamiast brać więcej sprzętu foto, trzeba było obładować się pieluchami i innymi wynalazkami tego rodzaju
Namibia wymaga od obywateli Polski wiz. Ponieważ nie ma w naszym kraju ani ambasady ani konsulatu, należy załatwiać wszystkie sprawy minimum na miesiąc przed planowanym wylotem za pośrednictwem placówki w Berlinie lub Moskwie. My wybraliśmy pierwszą opcję.
Namibia charakteryzuje się straszliwą biurokracją. Wniosek wizowy to kilka stron drobiazgowego tekstu, w którym należy odpowiedzieć na wiele pytań (choćby o zakażenie wirusem HIV, karalność itp.) zawrzeć swój plan podróży z adresami i telefonami, poświadczyć odpowiednią ilość gotówki na czas pobytu, pokazać bilety na odlot i informację o wynajęciu samochodu. Robi się z tego spore „tomiszcze”. Dodatkowo, z wysyłanymi papierami, przesyłamy paszporty i 5 Euro za odesłanie dokumentów. Standardowa wiza kosztuje ok. 80 Euro. Choć brzmi to strasznie, wypełnienie papierków jest tylko formalnością. Niemiecka ambasada Namibii załatwia wnioski szybko i jest z nimi doskonały kontakt.
Po Namibii można podróżować z biurem podróży, po „lodżiach”, jest to jednak droga opcja. My wybraliśmy najtańszą – wypożyczyliśmy samochód 4x4, zabraliśmy ze sobą namioty i śpiwory oraz część aprowizacji (dania instant, troszkę konserw i liofilizowanego jedzenia). Warto mieć ze sobą kuchenkę na paliwo ciekłe i jak się okazało, czajnik elektryczny
W Namibii nie wolno poruszać się po drogach po zmroku, a przynajmniej robi się to na własną odpowiedzialność – możliwość kolizji ze zwierzętami jest bardzo duża. Nie można biwakować poza wyznaczonymi miejscami, zwłaszcza w parkach narodowych, dlatego rytm naszej podróży wyznaczały odcinki, które można było pokonać za dnia. Kempingi mają najczęściej bardzo dobry standard. Typowe stanowisko ma własne źródło wody, prądu (koniecznie trzeba mieć ze sobą przejściówkę Typ D – dawna angielska), miejsce do grillowania i często zacienienie w postaci drzewa. Na kempingach są toalety i prysznice z ciepłą wodą i przeważnie basen (niestety z ilością chloru, którego nie powstydziłaby się niemiecka armia w czasie Pierwszej Wojny Światowej ).
Drogi w Namibii to poza głównymi trasami, wąskimi, ale świetnie utrzymanymi, łączącymi największe miasta, przeważnie gruntowe lub piaszczyste trasy. W sezonie jest na nich spory ruch, zwłaszcza w okolicach popularnych wśród turystów. Ichniejszym latem (czyli naszą zimą) bywa na nich dość pusto. Bywały odcinki, gdzie na ponad 150 km nie napotkaliśmy ani jednego samochodu. Podobno na niektórych trasach trafia się wtedy ktoś raz na kilka dni. Należy zatem tankować przy każdej sposobności „pod korek” (stacje czasem są tylko na mapie) i zawsze mieć ze sobą zapas wody i prowiantu. Na piaszczystych odcinkach można „popłynąć”, zwłaszcza przy większych prędkościach. Bez samochodu z napędem na cztery koła nie warto zjeżdżać z głównych tras. W sumie pokonaliśmy blisko 5000 km, ruchem lewostronnym, po asfalcie, kamieniach i piasku. Zaliczyliśmy tylko jednego flaka, pod sam koniec podróży.
Ludzie tutaj są całkiem OK. Pomijając wspomnianą biurokrację (np. przy każdej atrakcji i zakupie biletów lub meldowaniu się, podajemy w kasie wszystkie nasze dane, numer samochodu, cel dalszej podróży itp.) da się przeżyć. Musimy jednak pamiętać, że niemal każdy chce tu na turyście zarobić. Jeśli znienacka ktoś pomaga tobie włożyć coś do bagażnika, odprowadza wózek przed sklepem, pędzi na stacji wyczyścić szybę, pokaże dobre miejsce na rozbicie namiotu na kempingu, nie robi tego za darmo. Nazywaliśmy to „podatkiem od białego człowieka” i jest praktykowane niemal na każdym kroku. Miejscami bywa to męczące, ale gdy się zobaczy biedę w niektórych rejonach kraju, jakoś aż tak nie przeszkadza.
Większość turystów wybiera Namibię za swój cel latem, czyli miejscową zimą. Jest to sucha pora i łatwiej wtedy obserwować zwierzęta (siedzą niemal bez przerwy przy wodopojach). Północ kraju jest też wolna od malarii, co jest nie bez znaczenia. My wybraliśmy czas poza sezonem. Jest ciut taniej, mniejszy ruch, a część terenów jest sucha o każdej porze roku. Nawet na północy komarów było jak na lekarstwo, więc nie narzekaliśmy. No i dzień jest znacznie dłuższy, a noce nie są zimne. Można było ganiać po pustyni w samym podkoszulku.
Zwierzęta. Jeśli wyobrażacie sobie Afrykę na podstawie obrazków z National Geographic, to nie wygląda to tak ładnie. Większość kraju jest pogrodzona i zamieniona w pola uprawne lub prywatne pastwiska / łowiska… oczywiście tam, gdzie nie ma piasku. Zwierzęta ganiają luzem tylko na terenach parków narodowych i tam należy mieć się na baczności. W Etosha National Park nie wolno opuszczać samochodów – ryzyko napotkania lwa, hieny, geparda, leoparda lub innego futrzaka. W pozostałych rejonach można natknąć się na skorpiony, pająki i tym podobną menażerię. Największe zagrożenie to zatem wspomniana malaria i wścieklizna roznoszona nawet przez dość małe futrzaki. W porze suchej bezkręgowców jest bardzo mało, my mieliśmy okazję napotykać ich całkiem sporo. Szkoda, że nastawiliśmy się głównie na fotografię krajobrazową i przyrodniczą. Okazało się, że tematów do makro było tam więcej niż przypuszczaliśmy. Ponieważ najwięcej działo się po zmroku, brak lamp dał się odczuć bardzo mocno i większość zdjęć nocnych to dokumentacyjne „pstryki”.
Namibia powala swoim pięknem. To kraj pustynny, ale pozornie nudny piasek, o różnych porach dnia, na różnych terenach, w różnym świetle, ożywa. Wiatr, tylko nadaje dynamikę temu procesowi. Niezwykłe formy eoliczne, przedziwne skały, endemiczne gatunki roślin i zwierząt, surowość klimatu, wszystko to powoduje, że zderzamy się z zadziwiającą przyrodą, tak odmienną od tego co możemy zobaczyć w Europie.
Poniżej garść pocztówek i zwierzaków z naszej wyprawy. Tradycyjnie, nie łapaliśmy okazów do kolekcji, starając się uchwycić tylko to, co mogliśmy na zdjęciach. W naszej ekipie mieliśmy też rocznego malucha, stąd również musieliśmy odpowiednio ustalać pewne priorytety przy planowaniu podróży. Zamiast brać więcej sprzętu foto, trzeba było obładować się pieluchami i innymi wynalazkami tego rodzaju
- Załączniki
- _8009396.jpg (253.16 KiB) Przejrzano 13858 razy
- _8006621.jpg (139.07 KiB) Przejrzano 13858 razy
- _8009575.jpg (166.22 KiB) Przejrzano 13858 razy
- _8007538.jpg (111.91 KiB) Przejrzano 13858 razy
- _8007871.jpg (259.29 KiB) Przejrzano 13858 razy
- _8000316.jpg (220.23 KiB) Przejrzano 13858 razy
- _8000271.jpg (134.56 KiB) Przejrzano 13858 razy
- _8000624.jpg (214.2 KiB) Przejrzano 13858 razy
- _8000828.jpg (183.4 KiB) Przejrzano 13858 razy
- _8006820.jpg (232.76 KiB) Przejrzano 13858 razy
- _8006995.jpg (246.6 KiB) Przejrzano 13858 razy
- _8008003bnw.jpg (294.56 KiB) Przejrzano 13858 razy
- _8008062.jpg (316.86 KiB) Przejrzano 13858 razy
- _8008272.jpg (249.57 KiB) Przejrzano 13858 razy
- _8008696.jpg (157.62 KiB) Przejrzano 13858 razy
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
Jeszcze garść pocztówek, zwierza małego i dużego.
Namibia nie przypadkowo jest mekką astrofotografów. Tak pięknego, nocnego nieba jak tam, jeszcze nie widziałem...
Namibia nie przypadkowo jest mekką astrofotografów. Tak pięknego, nocnego nieba jak tam, jeszcze nie widziałem...
- Załączniki
- _8001114.jpg (297.26 KiB) Przejrzano 13835 razy
- _8001817.jpg (258.99 KiB) Przejrzano 13835 razy
- _8001418.jpg (266.08 KiB) Przejrzano 13835 razy
- _8000935.jpg (259.58 KiB) Przejrzano 13835 razy
- _8001005.jpg (202.52 KiB) Przejrzano 13835 razy
- _8006357.jpg (270.84 KiB) Przejrzano 13835 razy
- _8006646.jpg (291.14 KiB) Przejrzano 13835 razy
- _8006802.jpg (237.16 KiB) Przejrzano 13835 razy
- _8008249.jpg (304.05 KiB) Przejrzano 13835 razy
- _8008928.jpg (88.7 KiB) Przejrzano 13835 razy
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
I kolejna garść fotek z organizmami z różnych grup taksonomicznych...
- Załączniki
- _8000305.jpg (188.21 KiB) Przejrzano 13659 razy
- _8000729.jpg (283.39 KiB) Przejrzano 13659 razy
- _8000747.jpg (297.9 KiB) Przejrzano 13659 razy
- _8001058.jpg (307.85 KiB) Przejrzano 13659 razy
- _8001091.jpg (328.08 KiB) Przejrzano 13659 razy
- _8001163.jpg (210.67 KiB) Przejrzano 13659 razy
- _8001247.jpg (169.5 KiB) Przejrzano 13659 razy
- _8001532.jpg (268.31 KiB) Przejrzano 13659 razy
- _8001760.jpg (233.43 KiB) Przejrzano 13659 razy
- DXC_8777.jpg (264.68 KiB) Przejrzano 13659 razy
- _8007382.jpg (249.91 KiB) Przejrzano 13659 razy
- DXC_8957.jpg (223.09 KiB) Przejrzano 13659 razy
- DXC_9045.jpg (298.34 KiB) Przejrzano 13659 razy
- _8001060.jpg (208.27 KiB) Przejrzano 13659 razy
- _8001108.jpg (172.53 KiB) Przejrzano 13659 razy
- Rafał Celadyn
- Posty: 7254
- Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
- UTM: CA-95
- Lokalizacja: Młoszowa
- Kontakt:
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
...no to jeszcze dokładka
- Załączniki
- _8009274.jpg (224.06 KiB) Przejrzano 13608 razy
- _8009718.jpg (299.6 KiB) Przejrzano 13608 razy
- _8009333.jpg (137 KiB) Przejrzano 13608 razy
- _8008722.jpg (278.64 KiB) Przejrzano 13608 razy
- _8006850.jpg (114.47 KiB) Przejrzano 13608 razy
- _8007608.jpg (185.46 KiB) Przejrzano 13608 razy
- _8009637.jpg (250.49 KiB) Przejrzano 13608 razy
- _8006897.jpg (203.41 KiB) Przejrzano 13608 razy
- _8007046.jpg (292.06 KiB) Przejrzano 13608 razy
- _8009514.jpg (90.77 KiB) Przejrzano 13605 razy
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
Re: Namibia
Zgadza się. To Danaus chrysippus aegypticus f.chrysippus - samiec.Danaus sp. (D. chrysippus ?)
- J. Tatur-Dytkowski
- Posty: 682
- Rejestracja: sobota, 23 kwietnia 2005, 11:09
- Lokalizacja: Warszawa
- Konto_usuniete
- Posty: 1117
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
Dziękuję
Będzie jeszcze trochę nieoznaczonego materiału
Część oznaczona dzięki kolegom z forum, m.in. Michała Michlewicza, Jacka Kurzawy, Krzysztofa "Pachu".Orish pisze:Zdjęcia przepiękne! Większość "materiału" oznaczona do tego bogaty opis :brawo:
Będzie jeszcze trochę nieoznaczonego materiału
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
Dzięki
Ten zamaskowany Tenebrionid to może być Onymarcris sp.
Ten zamaskowany Tenebrionid to może być Onymarcris sp.
- Załączniki
- _8007110.jpg (155.21 KiB) Przejrzano 13456 razy
- _8001102.jpg (243.76 KiB) Przejrzano 13456 razy
- _8001203.jpg (238.09 KiB) Przejrzano 13456 razy
- _8001224.jpg (283.8 KiB) Przejrzano 13456 razy
- _8001523.jpg (149.13 KiB) Przejrzano 13456 razy
- _8006363.jpg (262.84 KiB) Przejrzano 13456 razy
-
- Oryks południowy (Oryx gazella) na tle wydm. Widać jak termika powietrza daje popalić zwierzakom i optyce obiektywu ;)
- _8006783.jpg (261.47 KiB) Przejrzano 13456 razy
- _8007214.jpg (93.47 KiB) Przejrzano 13456 razy
- _8007861.jpg (201.23 KiB) Przejrzano 13456 razy
- _8007934.jpg (171.9 KiB) Przejrzano 13456 razy
- _8008960.jpg (270.12 KiB) Przejrzano 13456 razy
- _8009675.jpg (258.12 KiB) Przejrzano 13456 razy
- DXC_8993.jpg (94.01 KiB) Przejrzano 13456 razy
- PawełB
- Posty: 1613
- Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
- Specjalność: Rhopalocera
- profil zainteresowan: Foto
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Namibia
ciekawi mnie jak młodemu się podoba? Nie chciał głaskać foki? Już widzę jego opowieści w przedszkolu i niedowierzanie innych dzieciaków i pań przedszkolanek
No i w ogóle jak z takim małym dzieckiem na wycieczkach, bo to chyba nie wasza pierwsza w takim składzie? Bo chyba takim maluchom nie aplikuje się szczepionek tropikalnych?
P.S a foty rzeczywiście super, macie świetne oko do krajobrazów
No i w ogóle jak z takim małym dzieckiem na wycieczkach, bo to chyba nie wasza pierwsza w takim składzie? Bo chyba takim maluchom nie aplikuje się szczepionek tropikalnych?
P.S a foty rzeczywiście super, macie świetne oko do krajobrazów
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
DziękiPawełB pisze:ciekawi mnie jak młodemu się podoba? Nie chciał głaskać foki? Już widzę jego opowieści w przedszkolu i niedowierzanie innych dzieciaków i pań przedszkolanek
No i w ogóle jak z takim małym dzieckiem na wycieczkach, bo to chyba nie wasza pierwsza w takim składzie? Bo chyba takim maluchom nie aplikuje się szczepionek tropikalnych?
P.S a foty rzeczywiście super, macie świetne oko do krajobrazów
Młody miał w chwili podróży ok. 11 miesięcy, więc niestety, niewiele będzie pamiętał
Z młodym zaliczyliśmy już objazdowo Holandię, Niemcy, Austrię, Czechy, Słowację, Szkocję, lotniczo Tajlandię, Rumunię pod namiotem, Norwegię w grudniu i teraz Namibię. Z wiekiem robi się ciut bardziej nerwowy w samochodzie, no i teraz jest bardziej ruchliwy, co komplikuje pewne sprawy.
W Namibii nie ma obowiązkowych szczepień, są tylko zalecane. Młody jest szczepiony zgodnie z kalendarzem i rzeczywiście, na część chorób może być szczepiony dopiero wtedy, gdy ma ukończone 1-2 lata. Najbardziej baliśmy się jednak malarii i w planach mieliśmy nawet jeżdżenie po południowej części kraju, m.in. chcieliśmy zobaczyć Fish River Canyon. Jednak gdy okazało się, że z komarami nie jest najgorzej, zmieniliśmy plany i zahaczyliśmy o Park Narodowy Etosha. W sumie było warto
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
Jeszcze kilka pocztóweczek. Więcej pewnie po Świętach
- Załączniki
- _8001174.jpg (264.29 KiB) Przejrzano 13319 razy
- _8001183.jpg (262.93 KiB) Przejrzano 13319 razy
-
- Meteoryt Hoba. Największy, naturalnego pochodzenia kawałek żelastwa na powierzchni Ziemi. Jego masę szacuje się na 55-60 ton.
- _8006393.jpg (300.42 KiB) Przejrzano 13319 razy
- _8006624.jpg (217.93 KiB) Przejrzano 13319 razy
- _8006767.jpg (251.32 KiB) Przejrzano 13319 razy
- _8007323_1.jpg (298.46 KiB) Przejrzano 13319 razy
- _8007682.jpg (295.53 KiB) Przejrzano 13319 razy
- _8008097.jpg (287.35 KiB) Przejrzano 13319 razy
- _8008129.jpg (266.03 KiB) Przejrzano 13319 razy
- _8008789.jpg (299.61 KiB) Przejrzano 13319 razy
- _8008909.jpg (238.48 KiB) Przejrzano 13319 razy
- _8008974.jpg (297.85 KiB) Przejrzano 13319 razy
- _8008998.jpg (211.93 KiB) Przejrzano 13319 razy
- _8009038.jpg (220.84 KiB) Przejrzano 13319 razy
- Rafał SZCZECIN
- Posty: 1625
- Rejestracja: sobota, 31 stycznia 2009, 21:34
- Specjalność: Ogólnie poznawczo
- profil zainteresowan: karate oraz gitara klasyczna
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Namibia
Fascynująca fotorelacja, raj dla oka.
Czy dobrze rozpoznaję, w niektórych zdjęciach łączenie HDRów?
Czy dobrze rozpoznaję, w niektórych zdjęciach łączenie HDRów?
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
Dziękuję
Jeszcze garść obrazków z wyprawy...
Żadne z zamieszczonych zdjęć w tym wątku nie jest HDRem Tylko zdjęcie drzewa kołczanowego z księżycem w tle, to podwójna ekspozycja z dwóch kadrów, z różnie umieszczoną GO. Matryca D800 na najniższym bazowym ISO ma bardzo dużą dynamikę i w sytuacjach, gdzie ze starszymi sensorami trzeba było kombinować, tu z RAWów można sporo wycisnąć.Rafał SZCZECIN pisze:Fascynująca fotorelacja, raj dla oka.
Czy dobrze rozpoznaję, w niektórych zdjęciach łączenie HDRów?
Jeszcze garść obrazków z wyprawy...
- Załączniki
- DXC_8904.jpg (295.44 KiB) Przejrzano 12992 razy
- DXC_8898.jpg (228.29 KiB) Przejrzano 12992 razy
- DXC_8889.jpg (294.86 KiB) Przejrzano 12992 razy
- DXC_8717.jpg (238.47 KiB) Przejrzano 12992 razy
- DXC_8425.jpg (285.55 KiB) Przejrzano 12992 razy
- _8009583.jpg (274.43 KiB) Przejrzano 12992 razy
- _8009526.jpg (269.23 KiB) Przejrzano 12992 razy
- _8009265.jpg (285.74 KiB) Przejrzano 12992 razy
- _8009208.jpg (242.29 KiB) Przejrzano 12992 razy
- _8008556.jpg (234.34 KiB) Przejrzano 12992 razy
- _8008418.jpg (224.6 KiB) Przejrzano 12992 razy
- _8008414.jpg (271.26 KiB) Przejrzano 12992 razy
- _8008225.jpg (249.88 KiB) Przejrzano 12992 razy
- _8008194.jpg (295.1 KiB) Przejrzano 12992 razy
- Przemek Zięba
- Posty: 1363
- Rejestracja: środa, 14 grudnia 2011, 10:29
- Kontakt:
Re: Namibia
Darku !
Pozwolę sobie zapytać, jaki zestaw sprzętu foto zabrałeś ze sobą? W przyszłym roku planuję jakiś wyjazd i podpytuję co np. uważasz za zestaw minimum na taki wyjazd? Zawsze wyjeżdżałem samochodem i nie latałem samolotem ze sprzętem foto na wyprawy, jakoś muszę dobrać sprzęt, bo gdybym chciał zabrać wszystko co zazwyczaj zabieram to bym nie miał gdzie majtek i bielizny zapakować
BYłbym wdzięczny za ,,globtroterskie" porady fotograficzne
Zdjęcia bajkowe !
Pozwolę sobie zapytać, jaki zestaw sprzętu foto zabrałeś ze sobą? W przyszłym roku planuję jakiś wyjazd i podpytuję co np. uważasz za zestaw minimum na taki wyjazd? Zawsze wyjeżdżałem samochodem i nie latałem samolotem ze sprzętem foto na wyprawy, jakoś muszę dobrać sprzęt, bo gdybym chciał zabrać wszystko co zazwyczaj zabieram to bym nie miał gdzie majtek i bielizny zapakować
BYłbym wdzięczny za ,,globtroterskie" porady fotograficzne
Zdjęcia bajkowe !
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
Hej, Przemku.
Dużo zależy od tematów, które najbardziej lubisz obrabiać.
Jeśli chodzi o krajobraz i szeroko pojęty "reportaż", to zawsze mam standard i to jest zawsze obowiązkowy punkt programu. Jeśli ma być krajobraz + fotografowanie we wnętrzach, to dochodzi jakieś jasne UWA. No i do fotografii przyrodniczej, lub bardziej wąskich kątów w krajobrazie lub do portretu - teleobiektyw. Do tego jakieś specjalistyczne szkło - w tym wypadku makro.
Mój ulubiony zestaw, pokrywający większość tematów, to Nikkor 14-24/2.8, Nikkor 24-70/2.8, Tamron 150-600, Nikkor Micro 60/2.8D. Do tego dwie puszki - FF i APS-C. Całość to ok. 10 kg, akurat na bagaż podręczny.
Jeśli ma być lżej, Tamrona zastępuję Nikkorem 70-300VR. Czasem dodaję inne szkła do makro / close-up'u.
No i z akcesoriów, najczęściej w bagażu lukowym, jakiś statyw (mam lekki Manfrotto Befree), filtry, ładowarki, lampy, akumulatory (jadę na "paluszkach") ect. Zbiera się tego trochę
Dużo zależy od tematów, które najbardziej lubisz obrabiać.
Jeśli chodzi o krajobraz i szeroko pojęty "reportaż", to zawsze mam standard i to jest zawsze obowiązkowy punkt programu. Jeśli ma być krajobraz + fotografowanie we wnętrzach, to dochodzi jakieś jasne UWA. No i do fotografii przyrodniczej, lub bardziej wąskich kątów w krajobrazie lub do portretu - teleobiektyw. Do tego jakieś specjalistyczne szkło - w tym wypadku makro.
Mój ulubiony zestaw, pokrywający większość tematów, to Nikkor 14-24/2.8, Nikkor 24-70/2.8, Tamron 150-600, Nikkor Micro 60/2.8D. Do tego dwie puszki - FF i APS-C. Całość to ok. 10 kg, akurat na bagaż podręczny.
Jeśli ma być lżej, Tamrona zastępuję Nikkorem 70-300VR. Czasem dodaję inne szkła do makro / close-up'u.
No i z akcesoriów, najczęściej w bagażu lukowym, jakiś statyw (mam lekki Manfrotto Befree), filtry, ładowarki, lampy, akumulatory (jadę na "paluszkach") ect. Zbiera się tego trochę
- Przemek Zięba
- Posty: 1363
- Rejestracja: środa, 14 grudnia 2011, 10:29
- Kontakt:
Re: Namibia
Dzięki, to podobnie myśle, chodzi mi o bagaż samolotowy, tak to bym targał i 20 kg. POdobny zestaw złożę w swoim systemie, w zasadzie to mam wszystko. Myślałem, że może ,,uderzyłeś" na podróż w jakieś ,,bezlusterkowce"
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
Nie mogę się ciągle do nich przekonać. Wizjer elektroniczny, krótsza praca na zasilaniu, wbrew pozorom - niewielka różnica gabarytów części szkieł, ryzyko problemów z AF już posiadanej szklarni, ceny nowych, topowych "słoików", dedykowanych do korpusów bezlusterkowych są bardzo wysokie...Przemek Zięba pisze:Dzięki, to podobnie myśle, chodzi mi o bagaż samolotowy, tak to bym targał i 20 kg. POdobny zestaw złożę w swoim systemie, w zasadzie to mam wszystko. Myślałem, że może ,,uderzyłeś" na podróż w jakieś ,,bezlusterkowce"
Może kiedyś Soniaka A7 mk II sobie sprawię, coby bezproblemowo z "pleśniakami" M42 współpracował
- Załączniki
-
- Biwakujący turyści w Sesriem. Jak widać dopiero pod słońce, jest tu strasznie dużo pyłu. Sprzęt tego nie lubi ;)
- _8005270.jpg (202.87 KiB) Przejrzano 12838 razy
- _8008470.jpg (287.39 KiB) Przejrzano 12838 razy
- _8007659.jpg (272.1 KiB) Przejrzano 12838 razy
- _8007524.jpg (178.76 KiB) Przejrzano 12838 razy
-
- Wąwóz Sesriem. Mało popularna, a dość ciekawa atrakcja turystyczna w tym rejonie. Bez zapasu wody nie warto tam iść.
- _8006919.jpg (253.65 KiB) Przejrzano 12838 razy
- _8006911.jpg (216.77 KiB) Przejrzano 12838 razy
-
- Mały, łódkowaty Tenebrionidae. Całymi dziesiątkami obsiadały odchody oryksów. Przestraszone, rozbiegały się z dużą prędkością po okolicy.
- _8000645.jpg (298.8 KiB) Przejrzano 12838 razy
- _8000348.jpg (278.72 KiB) Przejrzano 12838 razy
- _8000220.jpg (289.84 KiB) Przejrzano 12838 razy
- _8000166.jpg (221.89 KiB) Przejrzano 12838 razy
- _8000150.jpg (296.22 KiB) Przejrzano 12838 razy
- _8000109.jpg (297.01 KiB) Przejrzano 12838 razy
- PawełB
- Posty: 1613
- Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
- Specjalność: Rhopalocera
- profil zainteresowan: Foto
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Namibia
sorry za offtopic w twoim wątku, ale zdjęcie z księżycem na pustyni jest tak fantastycznie surrealistyczne, że skojarzyło mi się z postaciami z filmu Sci-Fi...
Klaatu
Klaatu
- Załączniki
-
- gort_firing.jpg (26.82 KiB) Przejrzano 12801 razy
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
Jeszcze dodatkowo UWA powoduje, że wyglądam jakbym się bujał
Ale generalnie sama sytuacja była surrealistyczna. Ogromna przestrzeń, jak okiem sięgnąć, wszystko rozświetlone zimnym światłem księżyca i jednocześnie niebo pełne gwiazd, przecinane co jakiś czas spalającymi się w atmosferze meteoroidami. Choć to nie moja działka, żałowałem, że nie zabrałem jakiegoś osprzętu do astrofotografii, choćby głowicy z możliwością śledzenia obiektów na niebie.
No i jak widać, cieplutko było. Z 15 stopni powyżej zera. Dało się łazić w samym podkoszulku
- Przemek Zięba
- Posty: 1363
- Rejestracja: środa, 14 grudnia 2011, 10:29
- Kontakt:
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
Z ciekawostek i może przydatnych informacji.
Na miejscu można wykupić sobie kartę telefoniczną. Nie pamiętam ile można wygadać tam minut, ale jest 1GB netu. Ważna tydzień. Koszt ok. 17 zł. Warto wiedzieć, że za bardzo z niej w trasie nie skorzystamy, zasięg sieci komórkowej jest bardzo ograniczony. W rejonach kempingów jest często WiFi, jednak dostęp jest przeważnie płatny.
Jeśli jedziemy poza sezonem, można zakładać, że na kempingi jedzie się w ciemno. Na niektórych, poza nami, było zaledwie po 2-3 namioty. W sezonie, bez wcześniejszej rezerwacji, może być problem ze znalezieniem miejsca. Na kempingu w Cape Cross, na Wybrzeżu Szkieletów, zajechaliśmy pod wieczór i załapaliśmy się na ostatnie miejsce. W trakcie namibijskiego lata zjeżdżają się w te rejony tysiące wędkarzy, łowiących ryby z plaży.
Czajnik elektryczny to super sprawa. Można ugotować praktycznie każde danie instant, zrobić herbatę, kawę, "oczyścić" wodę. Z maszynki na benzynę skorzystaliśmy tylko raz, gdy trzeba było dłużej gotować makaron. W podróży świetnie sprawdza się kuskus, który wystarczy zalać gorącą wodą i można dodać niemal do wszystkiego.
Stolica Namibii, Windhuk, nie jest ciekawym miejscem. Spory, lewostronny ruch, ciasne uliczki, dziwne skrzyżowania, oczywiście nie ma gdzie normalnie zaparkować, nawet na płatnych parkingach mało miejsca. Wszędzie "stacze" chcący zaopiekować się naszym wozem. Będąc jednak w mieście, warto zobaczyć "pomnik" z meteorytów z roju Gibeon oraz odwiedzić restaurację Joe's Beerhouse w południowej części miasta. Serwują świetną dziczyznę w przyzwoitych cenach.
Jeżdżąc po drogach należy koniecznie mieć koło w zapasie. Jeśli przedziurawimy jedno, można je za grosze zregenerować na każdej stacji benzynowej lub u domorosłego "wulkanizatora" w miejscowościach. My raz złapaliśmy flaka i to dość szczęśliwie, bo koło sflaczało stojąc na terenie kempingu. Ostre skały, kolczaste gałęzie akacji... o dziurę bardzo łatwo. Niemal każdy kilometr drogi poznaczony jest leżącymi na poboczach resztkami rozsadzonych opon lub całymi oponami dogorywającymi w słońcu, czasem wiszącymi na drzewach.
Woda to towar bardzo ważny. Najlepiej kupować duże baniaki w centrach handlowych. Wychodzi wtedy najtaniej. W małych sklepikach, na terenie kempingów, możemy zabulić nawet ponad 5zł za litr.
Drewno na grilla można tylko kupić, nie należy zbierać go w terenie. Za 10-12 zł można kupić paczkę na każdej stacji benzynowej. Nam starczało to na 2-3 noclegi.
Na miejscu można wykupić sobie kartę telefoniczną. Nie pamiętam ile można wygadać tam minut, ale jest 1GB netu. Ważna tydzień. Koszt ok. 17 zł. Warto wiedzieć, że za bardzo z niej w trasie nie skorzystamy, zasięg sieci komórkowej jest bardzo ograniczony. W rejonach kempingów jest często WiFi, jednak dostęp jest przeważnie płatny.
Jeśli jedziemy poza sezonem, można zakładać, że na kempingi jedzie się w ciemno. Na niektórych, poza nami, było zaledwie po 2-3 namioty. W sezonie, bez wcześniejszej rezerwacji, może być problem ze znalezieniem miejsca. Na kempingu w Cape Cross, na Wybrzeżu Szkieletów, zajechaliśmy pod wieczór i załapaliśmy się na ostatnie miejsce. W trakcie namibijskiego lata zjeżdżają się w te rejony tysiące wędkarzy, łowiących ryby z plaży.
Czajnik elektryczny to super sprawa. Można ugotować praktycznie każde danie instant, zrobić herbatę, kawę, "oczyścić" wodę. Z maszynki na benzynę skorzystaliśmy tylko raz, gdy trzeba było dłużej gotować makaron. W podróży świetnie sprawdza się kuskus, który wystarczy zalać gorącą wodą i można dodać niemal do wszystkiego.
Stolica Namibii, Windhuk, nie jest ciekawym miejscem. Spory, lewostronny ruch, ciasne uliczki, dziwne skrzyżowania, oczywiście nie ma gdzie normalnie zaparkować, nawet na płatnych parkingach mało miejsca. Wszędzie "stacze" chcący zaopiekować się naszym wozem. Będąc jednak w mieście, warto zobaczyć "pomnik" z meteorytów z roju Gibeon oraz odwiedzić restaurację Joe's Beerhouse w południowej części miasta. Serwują świetną dziczyznę w przyzwoitych cenach.
Jeżdżąc po drogach należy koniecznie mieć koło w zapasie. Jeśli przedziurawimy jedno, można je za grosze zregenerować na każdej stacji benzynowej lub u domorosłego "wulkanizatora" w miejscowościach. My raz złapaliśmy flaka i to dość szczęśliwie, bo koło sflaczało stojąc na terenie kempingu. Ostre skały, kolczaste gałęzie akacji... o dziurę bardzo łatwo. Niemal każdy kilometr drogi poznaczony jest leżącymi na poboczach resztkami rozsadzonych opon lub całymi oponami dogorywającymi w słońcu, czasem wiszącymi na drzewach.
Woda to towar bardzo ważny. Najlepiej kupować duże baniaki w centrach handlowych. Wychodzi wtedy najtaniej. W małych sklepikach, na terenie kempingów, możemy zabulić nawet ponad 5zł za litr.
Drewno na grilla można tylko kupić, nie należy zbierać go w terenie. Za 10-12 zł można kupić paczkę na każdej stacji benzynowej. Nam starczało to na 2-3 noclegi.
- Załączniki
- _8000960.jpg (262.64 KiB) Przejrzano 12573 razy
- _8001024.jpg (232.98 KiB) Przejrzano 12573 razy
- _8001035.jpg (217.45 KiB) Przejrzano 12573 razy
- _8001223.jpg (298.95 KiB) Przejrzano 12573 razy
- _8001482.jpg (246.85 KiB) Przejrzano 12573 razy
- _8001595.jpg (256.35 KiB) Przejrzano 12573 razy
- _8001676.jpg (232.96 KiB) Przejrzano 12573 razy
- _8006302.jpg (274.12 KiB) Przejrzano 12573 razy
- _8006440.jpg (291.35 KiB) Przejrzano 12573 razy
- _8006496.jpg (299.36 KiB) Przejrzano 12573 razy
- _8006575.jpg (273.63 KiB) Przejrzano 12573 razy
- _8006793.jpg (232.15 KiB) Przejrzano 12573 razy
- _8007364.jpg (275.11 KiB) Przejrzano 12573 razy
- _8007672_1.jpg (272.46 KiB) Przejrzano 12573 razy
-
- Luderitz, jedno z najważniejszych miast portowych w Namibii. Widać pozostałości kolonialnej zabudowy.
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
Troszkę bezkręgowców i kręgowców + przybliżona trasa naszej wyprawy.
- Załączniki
- 00.JPG (59.55 KiB) Przejrzano 12432 razy
- _8000306.jpg (268.78 KiB) Przejrzano 12432 razy
- _8000324.jpg (287.15 KiB) Przejrzano 12432 razy
- _8000334.jpg (254.59 KiB) Przejrzano 12432 razy
- _8000358.jpg (271.04 KiB) Przejrzano 12432 razy
- _8000368.jpg (201.96 KiB) Przejrzano 12432 razy
- _8000380.jpg (285.46 KiB) Przejrzano 12432 razy
- _8000382.jpg (222.25 KiB) Przejrzano 12432 razy
- _8000389.jpg (281.94 KiB) Przejrzano 12432 razy
- _8000412.jpg (231.58 KiB) Przejrzano 12432 razy
- _8000435.jpg (130.34 KiB) Przejrzano 12432 razy
- _8000535.jpg (290.14 KiB) Przejrzano 12432 razy
- _8000566.jpg (293.58 KiB) Przejrzano 12432 razy
- _8000601.jpg (299.2 KiB) Przejrzano 12432 razy
- _8000798.jpg (233.31 KiB) Przejrzano 12432 razy
Re: Namibia
Osobiście dla mnie rodzaj Krokuta w nazewnictwie polskim nie istnieje. Nazwa polska brzmi: hiena cętkowana...
wyjaśnienie interpretacji nazwy "wernakularnej" jest proste i logiczne:
nowe nazewnictwo jest odpłatne i nie upowszechnione i nie ma podstaw nomenklatorycznych...
wyjaśnienie interpretacji nazwy "wernakularnej" jest proste i logiczne:
nowe nazewnictwo jest odpłatne i nie upowszechnione i nie ma podstaw nomenklatorycznych...
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
O. Dzięki. W sumie mam ten gatunek "po sąsiedzku", bo zdarza się w hodowlach terrarystycznych.Ścinek pisze:Blattodea ze zdjęcia _8009208.jpg to samica Deropeltis cf. paulinoi
Na całe szczęście, obowiązuje tylko łacina Nie siedzę w systematyce ssaków, więc dopiero teraz "odkrywam" ich naukowe nazwy. W sumie dość często trafia się w j. polskim to samo określenie nazwy rodzajowej, dla różnych taksonów. Teraz jest jakaś "moda" (?) za upodabnianiem nazewnictwa polskiego do łacińskiego. W sumie pozostałbym tylko przy tym ostatnim, choć dla "zwykłego zjadacza chleba" to czysta abstrakcjaAndrzej J. Woźnica pisze:Osobiście dla mnie rodzaj Krokuta w nazewnictwie polskim nie istnieje. Nazwa polska brzmi: hiena cętkowana...
wyjaśnienie interpretacji nazwy "wernakularnej" jest proste i logiczne:
nowe nazewnictwo jest odpłatne i nie upowszechnione i nie ma podstaw nomenklatorycznych...
- Załączniki
- _8000046.jpg (297.61 KiB) Przejrzano 12249 razy
- _8000073.jpg (284.53 KiB) Przejrzano 12249 razy
- _8000279.jpg (227.21 KiB) Przejrzano 12249 razy
- _8000465.jpg (227.35 KiB) Przejrzano 12249 razy
- _8000489.jpg (253.08 KiB) Przejrzano 12249 razy
- _8000770.jpg (264.9 KiB) Przejrzano 12249 razy
- _8000773.jpg (262.17 KiB) Przejrzano 12249 razy
- _8001110.jpg (278.5 KiB) Przejrzano 12249 razy
- _8001135.jpg (273 KiB) Przejrzano 12249 razy
- _8001142.jpg (137.05 KiB) Przejrzano 12249 razy
- _8001214.jpg (273.24 KiB) Przejrzano 12249 razy
- _8001544.jpg (281.66 KiB) Przejrzano 12249 razy
- _8001574.jpg (273.56 KiB) Przejrzano 12249 razy
- _8001632.jpg (291.92 KiB) Przejrzano 12249 razy
- _8001802.jpg (234.55 KiB) Przejrzano 12249 razy
- PawełB
- Posty: 1613
- Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
- Specjalność: Rhopalocera
- profil zainteresowan: Foto
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Namibia
Dark, pytanko fotograficzne - ssaki i ptaki zapewne z tamrona 150-600, widzę ze jakościowo całkiem przyjemny obiektyw biorąc pod uwagę zakres i cenę,.
widać ze optyka się mocno poprawiła, kiedyś takie długie zoomy sięgające 500mm były dosyć kiepskie na długim końcu. Te strzały sa na pełnej dziurze czy jeszcze przysłaniałeś?
Na pewno światło w Afryce sprzyja używaniu ciemniejszych obiektywów, ale z kolei na tych fotkach jakiegoś mocnego słońca (cienie, kontrasty) nie widać. Robione o świcie i zmierzchu? czy bywało też pochmurno?
widać ze optyka się mocno poprawiła, kiedyś takie długie zoomy sięgające 500mm były dosyć kiepskie na długim końcu. Te strzały sa na pełnej dziurze czy jeszcze przysłaniałeś?
Na pewno światło w Afryce sprzyja używaniu ciemniejszych obiektywów, ale z kolei na tych fotkach jakiegoś mocnego słońca (cienie, kontrasty) nie widać. Robione o świcie i zmierzchu? czy bywało też pochmurno?
Re: Namibia
Nie jestem przeciwnikiem zmian ale ... jeżeli proponuje się zmiany o charakterze rewolucyjnym, to należałoby je maksymalnie rozpowszechnić ... a nie robić z tego kasę... (cena książki: 63 zł + koszty przesyłki)Dark pisze:Teraz jest jakaś "moda" (?) za upodabnianiem nazewnictwa polskiego do łacińskiego. W sumie pozostałbym tylko przy tym ostatnim, choć dla "zwykłego zjadacza chleba" to czysta abstrakcja :mrgreen:
- Jacek Kalisiak
- Posty: 3269
- Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował(-a): 5 times
Re: Namibia
Jakiś gatunek polskiego żyja nie ma jeszcze nazwy polskiej? Podpowiedzcie, to sobie... wróć! WAM ponazywam i opublikuję w pdf-ie za free
A może by nadać polskie nazwy wszystkim wszom świata? Mają już?
A może by nadać polskie nazwy wszystkim wszom świata? Mają już?
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
Dziękuję za oznaczenie.
Co do wątku Andrzeja, też jestem za
Jak tylko wyszedł ten Tamron, a o Sigmie jeszcze nikt nie wiedział, że wkrótce się pojawi, stwierdziłem, że muszę go dorwać. Użytkuję to szkło od ponad 3 lat i chyba 80% kadrów robię w zakresie 500-600 mm. Jestem ciągle zachwycony jakością obrazka.
Oczywiście na pełnej dziurze jest lekkie mydełko, porównywalne (a może i lepsze) z tym, co wyciągałem na Nikkorze 70-300 VR na 300 mm. Po lekkim domknięciu, a najczęściej focę na f7.1-f8, jest bardzo ładnie. Oczywiście szkło ma swoje wady - ciemne (choć przy jakości dzisiejszych matryc, to nie jest duży problem), AF (zwłaszcza w trybie ciągłym) zostawia trochę do życzenia, ma troszkę "nerwowy" bokeh. Jednak jak za takie pieniądze, to moim zdaniem doskonały stosunek jakości do ceny.
Zdjęcia z Tamrona w tym wątku robione są przeważnie na 600 mm i przysłonie f8. Światła było sporo, choć bywało sporo chmur (bo to pora deszczowa) i często zdarzało się rozproszone. Zwłaszcza tak się często zdarzało przy fotografowaniu zwierzaków w Parku Narodowym Etosha.
Co do wątku Andrzeja, też jestem za
Powiem tak. Do czasu aż nie pojawił się ten Tamron, a zaraz potem Sigma, nie było w czym wybierać. Różne "Bigmy", kończące się 500 mm, oferowały słabą jakość obrazka na długim końcu. Dobre teleobiektywy wymagały zaś sprzedania nerki... albo i dwóch w pakieciePawełB pisze:Dark, pytanko fotograficzne - ssaki i ptaki zapewne z tamrona 150-600, widzę ze jakościowo całkiem przyjemny obiektyw biorąc pod uwagę zakres i cenę,.
widać ze optyka się mocno poprawiła, kiedyś takie długie zoomy sięgające 500mm były dosyć kiepskie na długim końcu. Te strzały sa na pełnej dziurze czy jeszcze przysłaniałeś?
Na pewno światło w Afryce sprzyja używaniu ciemniejszych obiektywów, ale z kolei na tych fotkach jakiegoś mocnego słońca (cienie, kontrasty) nie widać. Robione o świcie i zmierzchu? czy bywało też pochmurno?
Jak tylko wyszedł ten Tamron, a o Sigmie jeszcze nikt nie wiedział, że wkrótce się pojawi, stwierdziłem, że muszę go dorwać. Użytkuję to szkło od ponad 3 lat i chyba 80% kadrów robię w zakresie 500-600 mm. Jestem ciągle zachwycony jakością obrazka.
Oczywiście na pełnej dziurze jest lekkie mydełko, porównywalne (a może i lepsze) z tym, co wyciągałem na Nikkorze 70-300 VR na 300 mm. Po lekkim domknięciu, a najczęściej focę na f7.1-f8, jest bardzo ładnie. Oczywiście szkło ma swoje wady - ciemne (choć przy jakości dzisiejszych matryc, to nie jest duży problem), AF (zwłaszcza w trybie ciągłym) zostawia trochę do życzenia, ma troszkę "nerwowy" bokeh. Jednak jak za takie pieniądze, to moim zdaniem doskonały stosunek jakości do ceny.
Zdjęcia z Tamrona w tym wątku robione są przeważnie na 600 mm i przysłonie f8. Światła było sporo, choć bywało sporo chmur (bo to pora deszczowa) i często zdarzało się rozproszone. Zwłaszcza tak się często zdarzało przy fotografowaniu zwierzaków w Parku Narodowym Etosha.
- Jacek Kalisiak
- Posty: 3269
- Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
- Lokalizacja: Łódź
- Podziękował(-a): 5 times
Re: Namibia
Przyznam, ze jestem zachwycony tym wątkiem. Aż czuć po mojej stronie ekranu, że to relacja przyrodnika. Z drugiej strony zazdroszczę wyprawy i pewnie nie ja jeden bym się z chęcią na taką wypuścił. Może kiedyś się zgłoszę do autora o garść szczegółów więcej, bo aż nie mogę uwierzyć że za normalne pieniądze można zorganizować taki piękny wyjazd. Ale jak widzę tą ekipę w tak pięknych okolicznościach to zbiera we mnie nadzieja, że kiedyś się da.
Piękna relacja, piękne zdjęcia. Dziękuje
Piękna relacja, piękne zdjęcia. Dziękuje
- romanzamorski
- Posty: 889
- Rejestracja: sobota, 29 marca 2008, 16:57
- UTM: EV19
- profil zainteresowan: ciężki rock, astronomia
- Lokalizacja: Gorlice
Re: Namibia
Namibię odwiedziłem w styczniu 2016 roku. Był to dwutygodniowy wyjazd całkowicie podporządkowany entomologii. Czas wyjazdu zaplanowaliśmy tak aby w nocnych łowach nie przeszkadzał nam księżyc. Marszruta była podobna do tej Darka lecz kosztem wybrzeża skierowaliśmy się na wschód do granicy z Botswaną. Odwiedziliśmy 12 lokalizacji. W każdej z nich odławialiśmy owady na światło. W ciągu dnia raczej nie łowiliśmy. Jak wspomniał Darek jazda nocą w Namibii jest niezalecana, więc przemieszczaliśmy się tylko w dzień. Styczeń to pora deszczowa więc trudno spotkać zwierzynę przy tradycyjnych wodopojach. Podobnie jak Darkowi nie udało nam się zaobserwować słoni. Pozostałe duże ssaki Afryki spotykaliśmy raczej przypadkowo podczas przejazdów lub w okolicach kempingów, gdzie były miejscową atrakcją. Jeśli celem wyjazdu jest możliwość spotkania kompletu wielkiej piątki afrykańskiej to należy wybrać się tam w okresie naszego lata a więc w czasie pory suchej. Niestety duża ilość turystów sprawia, że trudno znaleźć wolne miejsca w hotelach czy na kempingach. No i oczywiście mniej wtedy owadów. Entomologicznie Namibia jest szczególnie interesująca dla "sówkarzy" i "żukarzy". Co noc ekran obsiadały setki motyli. Liczebnie przeważały sówki z rodzaju Acontia. Pod nogami kłębiły się żuki. Poza tym bogactwo Neuroptera. Pozdrawiam i dziękuję za świetną fotorelację.
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
Dziękuję Jacku w imieniu swoim i mojej lepszej połowy
Nawiązując do posta kolegi Romana.
W sumie pewien przedsmak tego, co może dziać się na ekranach, mieliśmy w Etosha. Wystarczała jakakolwiek lampa, nawet czołówka, by stać się obiektem "ataku" obłędnej liczby pluskwiaków i chrząszczy. W Okaukuejo były to różne Scarabaeidae (zwłaszcza wrażenie robi zderzenie z wielkim Heliocopris), Carabidae. W Halali pluskwiaki i drobne "żuki".
Kolega, który był kilka lat temu w Namibii zimą, czyli w naszym lecie, opowiadał, że ze stawonogów praktycznie niemal nic nie zobaczył. Tak więc widać, kiedy najlepiej uderzać w te rejony.
Tradycyjnie, jeszcze garść fotek, głównie nocnych i to głównie "dokumentacyjnych".
Nawiązując do posta kolegi Romana.
W sumie pewien przedsmak tego, co może dziać się na ekranach, mieliśmy w Etosha. Wystarczała jakakolwiek lampa, nawet czołówka, by stać się obiektem "ataku" obłędnej liczby pluskwiaków i chrząszczy. W Okaukuejo były to różne Scarabaeidae (zwłaszcza wrażenie robi zderzenie z wielkim Heliocopris), Carabidae. W Halali pluskwiaki i drobne "żuki".
Kolega, który był kilka lat temu w Namibii zimą, czyli w naszym lecie, opowiadał, że ze stawonogów praktycznie niemal nic nie zobaczył. Tak więc widać, kiedy najlepiej uderzać w te rejony.
Tradycyjnie, jeszcze garść fotek, głównie nocnych i to głównie "dokumentacyjnych".
- Załączniki
- DXC_9170.jpg (264.77 KiB) Przejrzano 11920 razy
- DXC_9163.jpg (222.97 KiB) Przejrzano 11920 razy
- DXC_9149.jpg (233.2 KiB) Przejrzano 11920 razy
- DXC_9146.jpg (282.98 KiB) Przejrzano 11920 razy
- DXC_9131.jpg (236.19 KiB) Przejrzano 11920 razy
- DXC_9119.jpg (241.72 KiB) Przejrzano 11920 razy
- DXC_9113.jpg (268.2 KiB) Przejrzano 11920 razy
- DXC_9111.jpg (240.56 KiB) Przejrzano 11920 razy
- DXC_9108.jpg (258.05 KiB) Przejrzano 11920 razy
- DXC_9099.jpg (171.66 KiB) Przejrzano 11920 razy
- DXC_9098.jpg (251.4 KiB) Przejrzano 11920 razy
- DXC_9096.jpg (254.73 KiB) Przejrzano 11920 razy
- DXC_9090.jpg (251.93 KiB) Przejrzano 11920 razy
- DXC_9081.jpg (266.76 KiB) Przejrzano 11920 razy
- DXC_9023.jpg (252.58 KiB) Przejrzano 11920 razy
Re: Namibia
DXC_9170 - Scutelleridae, wygląda na Solenosthedium liligerum
DXC_9090 - to może być Nariscus cinctiventris
DXC_9090 - to może być Nariscus cinctiventris
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
Re: Namibia
Nie. to pawica Heniocha dyops.Gonimbrasia sp. (?)
http://www.saturniidae-web.de/Heniocha% ... culata.htm
Re: Namibia
Koniołki jeszcze:
8001247 - wygląda na endemita Heteracris prasinata
8008418 - tu pasuje Sphingonotus scabriculus
A Nephila to będzie N. senegalensis.
8001247 - wygląda na endemita Heteracris prasinata
8008418 - tu pasuje Sphingonotus scabriculus
A Nephila to będzie N. senegalensis.
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
Dziękuję za korektę i oznaczenia
Jeszcze garść zwierzaków z Namibii.
Jeszcze garść zwierzaków z Namibii.
- Załączniki
- DXC_9000.jpg (196.6 KiB) Przejrzano 11760 razy
- DXC_9018.jpg (225.79 KiB) Przejrzano 11760 razy
- DXC_9022.jpg (251.96 KiB) Przejrzano 11760 razy
- DXC_9025.jpg (271.41 KiB) Przejrzano 11760 razy
- DXC_9026.jpg (291.23 KiB) Przejrzano 11760 razy
- DXC_9056.jpg (231.78 KiB) Przejrzano 11760 razy
-
- Ratel miodożerny (Mellivora capensis). Żaden, niezależnie jak zabezpieczony, kosz na śmieci mu się nie ostanie :)
- DXC_9065.jpg (233.39 KiB) Przejrzano 11760 razy
- DXC_9078.jpg (275.52 KiB) Przejrzano 11760 razy
- DXC_9087.jpg (236.42 KiB) Przejrzano 11760 razy
- DXC_8926.jpg (262.79 KiB) Przejrzano 11760 razy
- DXC_8937.jpg (288.66 KiB) Przejrzano 11760 razy
- DXC_8941.jpg (263.82 KiB) Przejrzano 11760 razy
- DXC_8945.jpg (286.05 KiB) Przejrzano 11760 razy
- DXC_8977.jpg (209 KiB) Przejrzano 11760 razy
Re: Namibia
Miernikowiec to zapewne Allochrostes impunctata
https://www.africanmoths.com/pages/GEOM ... nctata.htm
https://www.africanmoths.com/pages/GEOM ... nctata.htm
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
Dziękuję.
To dla odmiany kilka innych obrazków z różnych kategorii fotograficznych...
To dla odmiany kilka innych obrazków z różnych kategorii fotograficznych...
- Załączniki
-
- Windhuk, w centrum miasta eksponowane są meteoryty żelazne z roju Gibeon (największy, znaleziony, blisko 80 brył o wadze nawet kilkudziesięciu kg)... już kilka ktoś ukradł :P
- _8006374.jpg (281.04 KiB) Przejrzano 11634 razy
- _8006499.jpg (249.3 KiB) Przejrzano 11634 razy
- _8006570.jpg (296.63 KiB) Przejrzano 11634 razy
- _8006577.jpg (276.13 KiB) Przejrzano 11634 razy
- _8006726.jpg (237.95 KiB) Przejrzano 11634 razy
- _8006819.jpg (228.23 KiB) Przejrzano 11634 razy
- _8006893.jpg (278.57 KiB) Przejrzano 11634 razy
- _8006997.jpg (292.16 KiB) Przejrzano 11634 razy
- _8007028.jpg (267.34 KiB) Przejrzano 11634 razy
- _8007259.jpg (259.31 KiB) Przejrzano 11634 razy
- _8007278.jpg (278.23 KiB) Przejrzano 11634 razy
- _8007378.jpg (247.52 KiB) Przejrzano 11634 razy
- _8007534.jpg (249.49 KiB) Przejrzano 11634 razy
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
...kontynuując temat... kolejna porcja obrazków, z dalekiego południa...
- Załączniki
- _8000233.jpg (136.1 KiB) Przejrzano 11483 razy
- _8000576.jpg (268.13 KiB) Przejrzano 11483 razy
- _8000586.jpg (290.15 KiB) Przejrzano 11483 razy
- _8000627.jpg (248.44 KiB) Przejrzano 11483 razy
- _8000708.jpg (260.89 KiB) Przejrzano 11483 razy
- _8000783.jpg (252.07 KiB) Przejrzano 11483 razy
- _8000979.jpg (198.3 KiB) Przejrzano 11483 razy
- _8000986.jpg (276.45 KiB) Przejrzano 11483 razy
- _8001586.jpg (279.89 KiB) Przejrzano 11483 razy
-
- Meteoryt Hoba. Jak widać, bardzo atrakcyjny nie tylko dla turystów. Zwłaszcza z ukrytymi w plecakach kątówkami ;)
- _8001690.jpg (194.03 KiB) Przejrzano 11483 razy
- _8001730.jpg (102.35 KiB) Przejrzano 11483 razy
- _8006355.jpg (281.11 KiB) Przejrzano 11483 razy
- _8007563.jpg (268.15 KiB) Przejrzano 11467 razy
- _8007640.jpg (277.7 KiB) Przejrzano 11467 razy
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
Re: Namibia
Na marginesie tej ciekawej fotorelacji z wyprawy do Namibii chciałbym wspomnieć o interesującym regionie w Namibii, zwanym Nama Group.
http://www.indiana.edu/~sepm04/PDF/Bouo ... pter7h.pdf
Znany jest z fosyliów tzw. fauny ediakarańskiej.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Fauna_ediakara%C5%84ska
Interesujący artykuł o tej faunie jest w ostatnim, kwietniowym numerze National Geographic.
http://www.indiana.edu/~sepm04/PDF/Bouo ... pter7h.pdf
Znany jest z fosyliów tzw. fauny ediakarańskiej.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Fauna_ediakara%C5%84ska
Interesujący artykuł o tej faunie jest w ostatnim, kwietniowym numerze National Geographic.
Re: Namibia
DXC_9025 - najprawdopodobniej Truxalis nasuta
DXC_8941 - pewnie znów Sphingonotus scabriculus
DXC_8945 - Pamphagidae, wygląda na Lamarckiana sp.
DXC_8941 - pewnie znów Sphingonotus scabriculus
DXC_8945 - Pamphagidae, wygląda na Lamarckiana sp.
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
Dziękuję za oznaczenia.
I znów mała garść fotek...
Pod względem paleontologicznym, Namibia to generalnie bardzo ciekawe miejsce. W wielu lokalizacjach, jako atrakcje turystyczne, znajdują się szczątki lub ślady dinozaurów. Niestety, nie odiwedziliśmy żadnego z tych miejsc, poza jednym skamieniałym lasem. Nota bene, warto odwiedzić "oficjalne" stanowisko, reklamowane przez zarząd parków narodowych. Stanowiska prezentowane przez "lokalsów" to tylko strata czasu i pieniędzy... chyba, że ktoś nie planuje wypadu dalej na południe czy zachód, to może w okolicach Khorixas zobaczyć welwiczje, bez konieczności telepania się po pustyni.Antek Kwiczala pisze:Na marginesie tej ciekawej fotorelacji z wyprawy do Namibii chciałbym wspomnieć o interesującym regionie w Namibii, zwanym Nama Group.
http://www.indiana.edu/~sepm04/PDF/Bouo ... pter7h.pdf
Znany jest z fosyliów tzw. fauny ediakarańskiej.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Fauna_ediakara%C5%84ska
Interesujący artykuł o tej faunie jest w ostatnim, kwietniowym numerze National Geographic.
I znów mała garść fotek...
- Załączniki
- _8009798.jpg (276.85 KiB) Przejrzano 11201 razy
- _8009803.jpg (287.32 KiB) Przejrzano 11201 razy
- _8009780.jpg (286.42 KiB) Przejrzano 11201 razy
- _8009773.jpg (235.68 KiB) Przejrzano 11201 razy
- _8009747.jpg (288.27 KiB) Przejrzano 11201 razy
- _8009700.jpg (253.49 KiB) Przejrzano 11201 razy
- _8009596.jpg (293.63 KiB) Przejrzano 11201 razy
- _8009506.jpg (192.49 KiB) Przejrzano 11201 razy
- _8009489.jpg (144.35 KiB) Przejrzano 11201 razy
- _8009469.jpg (285.68 KiB) Przejrzano 11201 razy
- _8009441.jpg (157.48 KiB) Przejrzano 11201 razy
- _8009338.jpg (226.92 KiB) Przejrzano 11201 razy
- _8009323.jpg (165.9 KiB) Przejrzano 11201 razy
- _8009299.jpg (231.86 KiB) Przejrzano 11201 razy
- _8009129.jpg (244.77 KiB) Przejrzano 11201 razy
- PawełB
- Posty: 1613
- Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
- Specjalność: Rhopalocera
- profil zainteresowan: Foto
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Namibia
Dark
zaciekawiło mnie na czym siedzi zawisak. Wygląda to na ....nagrobek pisany gotykiem ...
Czyżby nadal były widoczne ślady po Niemieckiej Afryce Południowo- Zachodniej? Przed I wojną światową Niemcy były bardzo aktywne w afryce....
zaciekawiło mnie na czym siedzi zawisak. Wygląda to na ....nagrobek pisany gotykiem ...
Czyżby nadal były widoczne ślady po Niemieckiej Afryce Południowo- Zachodniej? Przed I wojną światową Niemcy były bardzo aktywne w afryce....
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
W tym wypadku, to w pewnym sensie, pozostałość po Portugalczykach. Tablica obok krzyża na Cape Cross.PawełB pisze:Dark
zaciekawiło mnie na czym siedzi zawisak. Wygląda to na ....nagrobek pisany gotykiem ...
Czyżby nadal były widoczne ślady po Niemieckiej Afryce Południowo- Zachodniej? Przed I wojną światową Niemcy były bardzo aktywne w afryce....
https://en.wikipedia.org/wiki/Cape_Cross
Ale prawdą jest, że sporo śladów po Niemcach zostało. Choć pamięć o nich jest dla wielu mieszkańców dość bolesna. No i większość turystów w tym rejonie to Niemcy, Austriacy lub Szwajcarzy
Re: Namibia
8009441: czy masz może inne ujęcia tego ptaka?
8009299: Bilbil czerwonooki - Pycnonotus nigricans
8009299: Bilbil czerwonooki - Pycnonotus nigricans
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
Dziękuję za oznaczenia.
Pod ręką mam jeszcze kilkanaście obrazków...
Poszukam, choć obawiam się, że mam głównie zdjęcia z tego kąta widzenia.petrel pisze:8009441: czy masz może inne ujęcia tego ptaka?
(...)
Pod ręką mam jeszcze kilkanaście obrazków...
- Załączniki
- _8009078.jpg (101.35 KiB) Przejrzano 11080 razy
- _8008738.jpg (211.96 KiB) Przejrzano 11080 razy
- _8008683.jpg (258.89 KiB) Przejrzano 11080 razy
- _8008109.jpg (156.79 KiB) Przejrzano 11080 razy
- _8008053.jpg (260.32 KiB) Przejrzano 11080 razy
-
- Jedna z głównych linii kolejowych, łączących Luderitz i Keetmanshoop. Jak widać, czasem nieprzejezdna...
- _8008024.jpg (219.96 KiB) Przejrzano 11080 razy
- _8008011.jpg (236.3 KiB) Przejrzano 11080 razy
- _8007952.jpg (279.67 KiB) Przejrzano 11080 razy
- _8007950.jpg (285.36 KiB) Przejrzano 11080 razy
- _8007938.jpg (255.86 KiB) Przejrzano 11080 razy
- _8007863.jpg (296.06 KiB) Przejrzano 11080 razy
- _8007839.jpg (226.01 KiB) Przejrzano 11080 razy
- _8007823.jpg (218.38 KiB) Przejrzano 11080 razy
- _8007726.jpg (219.24 KiB) Przejrzano 11080 razy
- Dark
- Posty: 865
- Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
- UTM: EC07
- Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
- profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Namibia
Kolejna porcja fotek z Namibii. Jeszcze trochę tego zostało
- Załączniki
- _8009435.jpg (191.81 KiB) Przejrzano 10969 razy
- DXC_8834.jpg (306.72 KiB) Przejrzano 10969 razy
- _8007240.jpg (204.2 KiB) Przejrzano 10969 razy
- DXC_8601.jpg (302.09 KiB) Przejrzano 10969 razy
- _8001505.jpg (267.25 KiB) Przejrzano 10969 razy
- _8009535.jpg (249.12 KiB) Przejrzano 10969 razy
- _8009293.jpg (325.37 KiB) Przejrzano 10969 razy
- _8009789.jpg (312.81 KiB) Przejrzano 10969 razy
- _8009706.jpg (340.33 KiB) Przejrzano 10969 razy
- _8008778.jpg (290.19 KiB) Przejrzano 10969 razy
- _8009980.jpg (221.11 KiB) Przejrzano 10969 razy
- _8009049.jpg (182.28 KiB) Przejrzano 10969 razy
-
- Dziwogon żałobny (Dicrurus adsimilis) - ciekawy gatunek, naśladujący alarmowe okrzyki surykatek i kradnący im w ten sposób zdobycz...
- DXC_8647.jpg (278.55 KiB) Przejrzano 10969 razy
- DXC_8663.jpg (304.75 KiB) Przejrzano 10969 razy