Rosalia alpina koło Gorzowa Wlkp.
Rosalia alpina koło Gorzowa Wlkp.
Czy ktoś może mnie naprowadzić na źródło informacji o nadobnicy z buczyn na północ i północny-zachód od Gorzowa Wlkp.?
W Czerwonej Księdze to pola 3/Ge i 3/Gg
To pogranicze Niziny Wielkopolsko-Kujawskiej i Pojezierza Pomorskiego
Sprawdziłem Strojnego (1962) i Śliwińskiego (1959) - to nie stąd informacje ... muszą być starsze niemieckie prace, nie uwzględnione w tych dwóch
W Czerwonej Księdze to pola 3/Ge i 3/Gg
To pogranicze Niziny Wielkopolsko-Kujawskiej i Pojezierza Pomorskiego
Sprawdziłem Strojnego (1962) i Śliwińskiego (1959) - to nie stąd informacje ... muszą być starsze niemieckie prace, nie uwzględnione w tych dwóch
- Rafał SZCZECIN
- Posty: 1625
- Rejestracja: sobota, 31 stycznia 2009, 21:34
- Specjalność: Ogólnie poznawczo
- profil zainteresowan: karate oraz gitara klasyczna
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Rosalia alpina koło Gorzowa Wlkp.
Nie wiem, ale kiedyś obiło mi się o uszy, że Rosalia alpina była wykazywana z Jezierzyc koło Szczecina - to skraj kompleksu leśnego o nazwie Puszcza Bukowa.
Jednak nie mam bladego pojęcia, czy to była informacja ustna czy gdzieś w przestrzeni internetowej.
Byłoby to ciekawe.
Jednak nie mam bladego pojęcia, czy to była informacja ustna czy gdzieś w przestrzeni internetowej.
Byłoby to ciekawe.
Re: Rosalia alpina koło Gorzowa Wlkp.
Strojny podaje z okolic Szczecina i Gryfina: Śmierdnica (za Escherich 1923), Stare Czarnowo (za Kleine 1940), Klęskowo
ale akurat te mnie nie interesują
ale akurat te mnie nie interesują
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Rosalia alpina koło Gorzowa Wlkp.
Jedno z tych stanowisk to Goraj koło Czarnkowa obserwacja w 1962 roku:
"Józef Tokarski widział w 1962 w końcu czerwca żywy okaz R.alpina siedzący ponad szyją korzeniową starego buka, pomnika przyrody, rosnącego niedaleko Technikum Leśnego w Goraju (Puszcza Nadnotecka)".
<<< MAPA >>>
Niech ktoś uzupełni w jakiej to zostało podane pracy?
Rosalia alpina podana została z okolic Milicza:
Hartlieb [W.]. 1830. [Cerambyx alpinus in Gegend von Militsch]. Uebers. Arb. Veränd. Schles. Ges. Vaterld. Cult., Breslau, 1829, str. 53.
Rozsiedlenie na Pomorzu omówił:
Riechen [P.]. 1938. Rosalia alpina L. in Pommern. Ent. Bl., Krefeld, 34, str. 335.
a w Polsce
Śliwiński Z. 1959. Nadobnica alpejska w Polsce. Chr. Przyr. Ojcz., Kraków, 15, 6, str. 19–22, 2 rys. (tego nie mam, mógłby ktoś podesłać skany lub PDF?)
Z okolic Szczecina Rosalia alpina była podawana kilkukrotnie, 5 km od Szczecina wystepowała "licznie co roku" do 1890.
"Józef Tokarski widział w 1962 w końcu czerwca żywy okaz R.alpina siedzący ponad szyją korzeniową starego buka, pomnika przyrody, rosnącego niedaleko Technikum Leśnego w Goraju (Puszcza Nadnotecka)".
<<< MAPA >>>
Niech ktoś uzupełni w jakiej to zostało podane pracy?
Rosalia alpina podana została z okolic Milicza:
Hartlieb [W.]. 1830. [Cerambyx alpinus in Gegend von Militsch]. Uebers. Arb. Veränd. Schles. Ges. Vaterld. Cult., Breslau, 1829, str. 53.
Rozsiedlenie na Pomorzu omówił:
Riechen [P.]. 1938. Rosalia alpina L. in Pommern. Ent. Bl., Krefeld, 34, str. 335.
a w Polsce
Śliwiński Z. 1959. Nadobnica alpejska w Polsce. Chr. Przyr. Ojcz., Kraków, 15, 6, str. 19–22, 2 rys. (tego nie mam, mógłby ktoś podesłać skany lub PDF?)
Z okolic Szczecina Rosalia alpina była podawana kilkukrotnie, 5 km od Szczecina wystepowała "licznie co roku" do 1890.
- Rafał SZCZECIN
- Posty: 1625
- Rejestracja: sobota, 31 stycznia 2009, 21:34
- Specjalność: Ogólnie poznawczo
- profil zainteresowan: karate oraz gitara klasyczna
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Rosalia alpina koło Gorzowa Wlkp.
Jak myślisz Jacek, czy jest możliwe by nadobnica nadal mogła występować w moich okolicach ? Puszcza Bukowa - górzysty to teren ( może bardziej pagórkwoaty ), może to i właściwe miejsce na tego chrząszcza? To jednak po drugiej stronie miasta, od mojego miejsca zamieszkania, nie mam zbytnio okazji na penetrację tego rozległego kompleksu.
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Rosalia alpina koło Gorzowa Wlkp.
Pewne jest, że nadobnica tam wystepowała. Pytanie, na ile zostały przeksztłcone siedliska i czy się utrzymała. Wydaje mi się, że jej wspólczesne wystepowanie w zachodniej Polsce czy w okolicach Szczecina jest jak najbardziej możliwe. W naturalnym siedlisku nadobnica nie eksponuje się zanadto, trzeba prowadzić poszukiwania pod jej kątem a to wymaga czasu i szczęścia.
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Rosalia alpina koło Gorzowa Wlkp.
Ekhm, powiedziałbym, że wręcz odwrotnie.Jacek Kurzawa pisze:(...) W naturalnym siedlisku nadobnica nie eksponuje się zanadto (...)
To nie jest chrząszcz o skrytym trybie życia. Na słowackim Vihorlacie gatunek ten jest dość łatwy do zauważenia i odnalezienia w siedlisku naturalnym: podczas ładnej pogody od połowy lipca do końca sierpnia fruwa i biega po pniach żywych i martwych buków. Tak okazałych i aktywnych chrząszczy podczas rójki naprawdę trudno nie zauważyć!
Podobnie jest w naszych Bieszczadach, ż tym że oczywiście "na leniucha" możemy odnajdywać nadobnice na składowanym przy drogach drewnie bukowym. W lesie jednak, o ile chce się nam szukać, także ją bez większych kłopotów znajdziemy.
- Konto_usuniete
- Posty: 1117
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36
Re: Rosalia alpina koło Gorzowa Wlkp.
Jacku zamiast prowadzić poszukiwania wystarczy spakowac plecak i pojechać w Biesy - i tam masz dwie opcje albo jak pisze Adam na leniucha przy sągach albo idziesz szlakiem i widzisz jak łazi.....sam wielokrotnie spotykałem alpine w różnych miejscach bez specjalnego wysiłku czy trudu.Jacek Kurzawa pisze:W naturalnym siedlisku nadobnica nie eksponuje się zanadto, trzeba prowadzić poszukiwania pod jej kątem a to wymaga czasu i szczęścia.
Wybierz się do nadleśnictwa i zapytaj gdzie będą cięli buki i je składowali - pojedz i sprawdz składnice, sągi..itp. W Bieszczadach to najprostrza metoda pokazania laikowi jak wyglada nadobnica - podjeżdzasz pod skład i łazi jak głupia - jesli tylko jest w okolicy oczywiscie...rysiaty pisze:Czy ktoś może mnie naprowadzić na źródło informacji o nadobnicy z buczyn na północ i północny-zachód od Gorzowa Wlkp.?
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Rosalia alpina koło Gorzowa Wlkp.
Wiesz Grzegorz..... w Bieszczadach byłem około 20 razy a temat nadobnic jest mi bardzo dobrze znany. Nie instruuj mnie, co należy zrobić aby spotkac nadobnice, bo ja to doskonale wiem.
Pytanie Rafała było o wystepowaniu R.alpina w okolicach Szczecina. Trzeba szukać, bo jakieś szanse są. Chcę zmotywować Rafała i nie tylko jego. Znalezienie nadobnicy w terenie wcale nie musi być takie proste, jak się wielu osobom wydaje. tam gdzie jest liczna nie ma z tym problemu. Ale tu chodzi o innego typu poszukiwania... Nie mylcie Szczecina z Beskidami.
PS A jesli ktoś uważa, że znalezienie jej pod Szczecinem to "bułka z masłem" to niech tam się przejedzie na 1 dzień i ją znajdzie
wg instrukcji Grzegorza:
wystarczy spakowac plecak i pojechać .....- i tam masz dwie opcje ...... na leniucha przy sągach albo idziesz ....i widzisz jak łazi
czyli wystarczy trochę poleżeć w lesie pod Szczecinem Fajnie
Pytanie Rafała było o wystepowaniu R.alpina w okolicach Szczecina. Trzeba szukać, bo jakieś szanse są. Chcę zmotywować Rafała i nie tylko jego. Znalezienie nadobnicy w terenie wcale nie musi być takie proste, jak się wielu osobom wydaje. tam gdzie jest liczna nie ma z tym problemu. Ale tu chodzi o innego typu poszukiwania... Nie mylcie Szczecina z Beskidami.
PS A jesli ktoś uważa, że znalezienie jej pod Szczecinem to "bułka z masłem" to niech tam się przejedzie na 1 dzień i ją znajdzie
wg instrukcji Grzegorza:
wystarczy spakowac plecak i pojechać .....- i tam masz dwie opcje ...... na leniucha przy sągach albo idziesz ....i widzisz jak łazi
czyli wystarczy trochę poleżeć w lesie pod Szczecinem Fajnie
- Przemek Zięba
- Posty: 1363
- Rejestracja: środa, 14 grudnia 2011, 10:29
- Kontakt:
Re: Rosalia alpina koło Gorzowa Wlkp.
Na zachodzie to może i była, na wschodzie Polski na Roztoczu jest i to od pewnego czasu. Informacja potwierdzona przynajmniej przez 6 osób.
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Rosalia alpina koło Gorzowa Wlkp.
Może to nie jest do końca tematyczne, ale wszyscy interesujący się kwestiami związanymi z występowaniem nadobnicy w naszym kraju powinni zapoznać się z poniżej zamieszczoną pracą.
- Załączniki
-
- Adamski i in. 2013 Zanikanie R. alpina.pdf
- (328.6 KiB) Pobrany 70 razy
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Rosalia alpina koło Gorzowa Wlkp.
Dzieki Adam.
Bardzo niewiele z tej pracy da się odnieść do występowania Rosalia alpina w pólnocno-zach. Polsce. Zagrożenia opisane są na podstawie skąpej literatury i przypuszczeń autorów. To co nas szczególnie interesuje to naturalne mechanizmy które mają wpływ na zmianę liczebności populacji i ocenę jej stanu. Nie były prowadzone żadne badania, które dawałyby nam obraz zmian liczebności, występowania, wykrywania...... - po prostu informacji o nadobnicy w płn. zach. Polsce jest zbyt mało, by móc cokolwiek wnioskować. Jedyne, co z tej pracy może nam pomóc wykryć nadobnicę w okolicach Szczecina czy Gorzowa Wlkp. to fakt, że składy drewna mają dużą siłę wywabiającą nadobnice i przez to mogłyby być wykorzystane do jej wykrycia, no ale to wiadomo "od zawsze". Wiele dni spędziłem na monitorowaniu składów i uchwyceniu momentu, kiedy one zaczynają wylatywać z drzewostanu i nalatywać na sągi i w jakich warunkach ten wabik działa lepiej.
Wystarczyłoby pozostawić duże średnice usuwanych buków w nasłonecznionych miejscach na okres rójki i monitorować je pod kątem wystąpienia nadobnicy. Wytypować potencjalne siedliska i zapolować na nią. Zająć się aktywnie jej poszukiwaniem.
Do pracy odniósłbym się do jednego zdania:
Bardzo niewiele z tej pracy da się odnieść do występowania Rosalia alpina w pólnocno-zach. Polsce. Zagrożenia opisane są na podstawie skąpej literatury i przypuszczeń autorów. To co nas szczególnie interesuje to naturalne mechanizmy które mają wpływ na zmianę liczebności populacji i ocenę jej stanu. Nie były prowadzone żadne badania, które dawałyby nam obraz zmian liczebności, występowania, wykrywania...... - po prostu informacji o nadobnicy w płn. zach. Polsce jest zbyt mało, by móc cokolwiek wnioskować. Jedyne, co z tej pracy może nam pomóc wykryć nadobnicę w okolicach Szczecina czy Gorzowa Wlkp. to fakt, że składy drewna mają dużą siłę wywabiającą nadobnice i przez to mogłyby być wykorzystane do jej wykrycia, no ale to wiadomo "od zawsze". Wiele dni spędziłem na monitorowaniu składów i uchwyceniu momentu, kiedy one zaczynają wylatywać z drzewostanu i nalatywać na sągi i w jakich warunkach ten wabik działa lepiej.
Wystarczyłoby pozostawić duże średnice usuwanych buków w nasłonecznionych miejscach na okres rójki i monitorować je pod kątem wystąpienia nadobnicy. Wytypować potencjalne siedliska i zapolować na nią. Zająć się aktywnie jej poszukiwaniem.
Do pracy odniósłbym się do jednego zdania:
Niekoniecznie ekstyncja jednej kohorty doprowadzi natychmiast do zaniku całej populacji. Równie dobrze może się odnowić przy sprzyjającym okresie. Trochę za szybko napisane i połączone jedno z drugim. Ekstyncja (wymarcie) kohorty (rocznej populacji) osłabi całą metapopulację ale jakie to będzie miało następstwa dla całej populacji, trudno jednoznacznie wyrokować.Jeżeli stan taki trwa dłużej może doprowadzić do ekstynkcji ostatniej istniejącej kohorty i zarazem całej populacji
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Rosalia alpina koło Gorzowa Wlkp.
Zgoda we wszystkim, co teraz napisałeś Jacku.
Problem wpadania w "pułapki ekologiczne" nadobnicy, a dokładniej: fakt jej nalatywania się na bieszczadzkie drewno stosowe, w którym składa ona jajeczka, a które następnie jest przerabiane na węgiel drzewny, sygnalizowano już od lat 60-tych ubiegłego wieku (jeżeli nie wcześniej). I wtedy już ostrzegano, że to może doprowadzić do wyginięcia nadobnicy. Minęło lat 50 z kawałkiem, a R. alpina w Bieszczadach wciąż się trzyma! Oczywiście rzeczony problem istnieje nadal i niewątpliwie szkodzi on nadobnicom, jednak nie na tyle, aby doszło do wyginięcia tego gatunku w tych rejonach, w których ma to miejsce. Wychodzi więc na to, że cała sprawa jest nieco demonizowana i przesadzona, choć należy zauważyć, że "pułapki ekologiczne" zapewne wpływają bardzo negatywnie na stan miejscowych metapopulacji nadobnicy.
Nie o tym tu jednak rozprawiamy.
W tym miejscu jest ważne to, co napisałeś: sukcesywny przegląd miejscowych "pułapek ekologicznych", które znacznie zwiększają szansę na spotkanie tego gatunku w terenie.
... gatunku, który jak z pracy Adamski et al. 2014 widać, nie jest rozwojowo związany jedynie z bukiem, co również należy wziąć pod uwagę.
Problem wpadania w "pułapki ekologiczne" nadobnicy, a dokładniej: fakt jej nalatywania się na bieszczadzkie drewno stosowe, w którym składa ona jajeczka, a które następnie jest przerabiane na węgiel drzewny, sygnalizowano już od lat 60-tych ubiegłego wieku (jeżeli nie wcześniej). I wtedy już ostrzegano, że to może doprowadzić do wyginięcia nadobnicy. Minęło lat 50 z kawałkiem, a R. alpina w Bieszczadach wciąż się trzyma! Oczywiście rzeczony problem istnieje nadal i niewątpliwie szkodzi on nadobnicom, jednak nie na tyle, aby doszło do wyginięcia tego gatunku w tych rejonach, w których ma to miejsce. Wychodzi więc na to, że cała sprawa jest nieco demonizowana i przesadzona, choć należy zauważyć, że "pułapki ekologiczne" zapewne wpływają bardzo negatywnie na stan miejscowych metapopulacji nadobnicy.
Nie o tym tu jednak rozprawiamy.
W tym miejscu jest ważne to, co napisałeś: sukcesywny przegląd miejscowych "pułapek ekologicznych", które znacznie zwiększają szansę na spotkanie tego gatunku w terenie.
... gatunku, który jak z pracy Adamski et al. 2014 widać, nie jest rozwojowo związany jedynie z bukiem, co również należy wziąć pod uwagę.
- Konto_usuniete
- Posty: 1117
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:36
Re: Rosalia alpina koło Gorzowa Wlkp.
Jacku to skoro wiesz, to powinienieś zalapać że ta instrukcja nie jest do Ciebie...Jacek Kurzawa pisze:Wiesz Grzegorz..... w Bieszczadach byłem około 20 razy a temat nadobnic jest mi bardzo dobrze znany. Nie instruuj mnie, co należy zrobić aby spotkac nadobnice, bo ja to doskonale wiem.
Chyba nie o to na początek chodziJacek Kurzawa pisze:Znalezienie nadobnicy w terenie wcale nie musi być takie proste, jak się wielu osobom wydaje.
Jesli ktoś chce szukac to jest wieksze prawdopodobieństwo, że jeśli jest, to ją znajdzie przy stosie niż łażąc po lesie czyż nie?????
Coż Jacku jesli bedziesz leżał z jednej strony stosu to nie zauważysz jak bedzie siedzieć z drugiej strony....rzeczywiście stosując ta Twoją metodę co najwyżej można wilka dostać....ja mówiłem aby zacząc od przeszukiwania stosów a nie bezpłodnego pod nimi lezenia...myslałem że ten niuans bedzie dla Ciebie jasny. Ok na przyszłość postaram się pisać dla Ciebie prosciej...Jacek Kurzawa pisze:czyli wystarczy trochę poleżeć w lesie pod Szczecinem
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Rosalia alpina koło Gorzowa Wlkp.
Przepraszam, jeśli źle Cię zrozumiałem. Napisałeś "Jacku..." to myslałem, że ta instrukcja jest dla mnie. Zestawiając z tym co piszesz odnoszę wrażenie, że poszukiwania nadobnicy pojmujemy podobnie.
- Rafał SZCZECIN
- Posty: 1625
- Rejestracja: sobota, 31 stycznia 2009, 21:34
- Specjalność: Ogólnie poznawczo
- profil zainteresowan: karate oraz gitara klasyczna
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Rosalia alpina koło Gorzowa Wlkp.
zobaczcie ciekawy link - to wspomnienia z 1889 roku, jest tam opis znalezienia nadobnicy w Puszczy Bukowej:
http://www.bukowa.szczecin.pl/forum/14- ... zenia.html
http://www.bukowa.szczecin.pl/forum/14- ... zenia.html
-
- Posty: 82
- Rejestracja: środa, 16 marca 2005, 22:58
- Lokalizacja: Kalisz
Re: Rosalia alpina koło Gorzowa Wlkp.
Ciekawy ten ostatni wątek Rafała, ale również fascynujące jest to co pisze Przemek...
Od pewnego czasu, z racji wykonywanych zadań miałem sporo do czynienia z nadobnicą.
Temat jest "na czasie", bo to II i IV Dyrektywa, ale w praktyce nadal jest więcej pytań niż odpowiedzi. Nawet w nowym przewodniku metodycznym, nie ma konkretnej odpowiedzi na podstawowe pytania, np. o wiek (i czas po ścięciu) zasiedlanego drewna.
W praktyce jest zaskakująco, ale to inny temat nie mający nic wspólnego z tym wątkiem.
Od pewnego czasu, z racji wykonywanych zadań miałem sporo do czynienia z nadobnicą.
Temat jest "na czasie", bo to II i IV Dyrektywa, ale w praktyce nadal jest więcej pytań niż odpowiedzi. Nawet w nowym przewodniku metodycznym, nie ma konkretnej odpowiedzi na podstawowe pytania, np. o wiek (i czas po ścięciu) zasiedlanego drewna.
W praktyce jest zaskakująco, ale to inny temat nie mający nic wspólnego z tym wątkiem.
Re: Rosalia alpina koło Gorzowa Wlkp.
Na ten moment nie planuję szukać nadobnicy w terenie, a jedynie ustalić źródło informacji (publikację) o występowaniu nadobnicy w okolicach Gorzowa. Puki co żaden z postów nie dotknął tych stanowisk ...Wujek Adam pisze:rysiaty napisał(a):Wybierz się do nadleśnictwa i zapytaj gdzie będą cięli buki i je składowali - pojedz i sprawdz składnice, sągi..itp.Czy ktoś może mnie naprowadzić na źródło informacji o nadobnicy z buczyn na północ i północny-zachód od Gorzowa Wlkp.?
No tu zabrzmiało, że to może być to o co mi chodzi ... ale okazało się, że to notatka składająca się z 9 linijek. Nie znam niemieckiego, ale zdaje się, że podaj jedno stanowisko w obrębie Puszczy BukowejJacek Kurzawa pisze:Rozsiedlenie na Pomorzu omówił:
Riechen [P.]. 1938. Rosalia alpina L. in Pommern. Ent. Bl., Krefeld, 34, str. 335.
Pflanzgarten chyba jest to Gliniec w gminie Stare Czarnowo
- Załączniki
-
- Riechen_1938.pdf
- (107.24 KiB) Pobrany 22 razy
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9493
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Rosalia alpina koło Gorzowa Wlkp.
Tak to jest z tytułowaniem na wyrost. Praca ma tytuł: "Rosalia in Pommern" a autor podaje w nim jedno stanowisko. Ostatnio pojawiło się kilka takich prac, gdzie autorzy powiekszają tytułem zakres pracy, by dodać prestiżu artykułowi a w rzeczywistosci tylko wprowadzją tym zamęt. Tak było 150 lat temu, jest dzisiaj więc własciwie można nad tym przejśc do porządku dziennego.
Z Twoim pytaniem należy zacząć od początku. Pytasz o kropki w Czerwonej Księdze, na mapie. Właściwie to pytanie powinno być skierowane do prof Starzyka, który je tam postawił. My mozemy zająć się znalezieniem pracy, w której mogłyby one zostać wymienione. Czy ktoś ma pomysł z jakiej pracy pochodzą rekordy odnoszące się do tych pól?
Z Twoim pytaniem należy zacząć od początku. Pytasz o kropki w Czerwonej Księdze, na mapie. Właściwie to pytanie powinno być skierowane do prof Starzyka, który je tam postawił. My mozemy zająć się znalezieniem pracy, w której mogłyby one zostać wymienione. Czy ktoś ma pomysł z jakiej pracy pochodzą rekordy odnoszące się do tych pól?
Re: Rosalia alpina koło Gorzowa Wlkp.
O to mi właśnie chodziJacek Kurzawa pisze:My mozemy zająć się znalezieniem pracy, w której mogłyby one zostać wymienione. Czy ktoś ma pomysł z jakiej pracy pochodzą rekordy odnoszące się do tych pól?
Może w tym?
Schmidt G. 1952. Beitrag zur Kenntnis der märkischen Cerambyciden-Fauna. Ent. Bl., Krefeld, 47–48, str. 123–134. – F.
posiada ktoś pod ręką?
Re: Rosalia alpina koło Gorzowa Wlkp.
To jest właściwe źródło (może nie jedyne )
w latach 1930-1936
Försterei Sellenthin Forst Lübbesee, 21 km nördlich Landsberg/Warthe (21 km na północ od Gorzowa Wlkp.)
na starej mapie znalazłem F. Sellentin czyli obecnie leśniczówka/leśnictwo Zielęcin koło Jez. Przyłęg
Lübbesee to jezioro Lubie koło Łośna
Forstamt Cladow to chyba Nadleśnictwo Kłodawa (Kladow)
w latach 1930-1936
Försterei Sellenthin Forst Lübbesee, 21 km nördlich Landsberg/Warthe (21 km na północ od Gorzowa Wlkp.)
na starej mapie znalazłem F. Sellentin czyli obecnie leśniczówka/leśnictwo Zielęcin koło Jez. Przyłęg
Lübbesee to jezioro Lubie koło Łośna
Forstamt Cladow to chyba Nadleśnictwo Kłodawa (Kladow)
- Załączniki
-
- Schmidt_1952_Rosalia_alpina.pdf
- (549.57 KiB) Pobrany 56 razy