Coliasy
Coliasy
Zdobycze z weekendu EA11
jeszcze nie oznaczone
jeszcze nie oznaczone
- Załączniki
- insects 003.jpg (102.2 KiB) Przejrzano 9139 razy
- insects 001.jpg (147.92 KiB) Przejrzano 9139 razy
- insects 002.jpg (122.14 KiB) Przejrzano 9139 razy
- insects 004.jpg (119.41 KiB) Przejrzano 9139 razy
- insects 005.jpg (92.49 KiB) Przejrzano 9139 razy
- insects 006.jpg (116.92 KiB) Przejrzano 9139 razy
- insects 007.jpg (111.64 KiB) Przejrzano 9139 razy
- insects 008.jpg (129.85 KiB) Przejrzano 9139 razy
- insects 009.jpg (134.53 KiB) Przejrzano 9139 razy
- Antek Kwiczala †
- Posty: 5707
- Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
- UTM: CA22
- Lokalizacja: Kaczyce
Re: Coliasy
Nic więcej z tych zdjęć nie można rozpoznać, niż to, że są tam Colias hyale i Colias croceus. Jeśli będziesz miał konkretny problem - pokaż zdjęcie jednego motyla, zdjętego z rozpinadła, i bez osłony pasków.
A tak przy okazji - po co Ci około 30 szlaczkoni z jednego stanowiska, i z tego samego dnia ?
A tak przy okazji - po co Ci około 30 szlaczkoni z jednego stanowiska, i z tego samego dnia ?
Re: Coliasy
To jest głupie pytanie...Antek Kwiczala pisze:A tak przy okazji - po co Ci około 30 szlaczkoni z jednego stanowiska, i z tego samego dnia ?
Bada zmienność gatunku
- Grzegorz Banasiak
- Posty: 4470
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
- UTM: DC45
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Coliasy
O tym samym pomyślałem...Witas pisze:To jest głupie pytanie...Antek Kwiczala pisze:A tak przy okazji - po co Ci około 30 szlaczkoni z jednego stanowiska, i z tego samego dnia ?
Bada zmienność gatunku
Re: Coliasy
Paru badaczy dziurek w ... już tu jestGrzegorz Banasiak pisze:O tym samym pomyślałem...
Ale to ich problem
- Dispar
- Posty: 1391
- Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
- UTM: FC18
- Specjalność: Geometridae
- Lokalizacja: Łosice
Re: Coliasy
Mam nadzieję, że nie chodzi codziennie w teren .
Ale ładnie spreparowane trzeba przyznać.
Ale ładnie spreparowane trzeba przyznać.
Re: Coliasy
Na codzienne wyprawy nie pozwala mi czas, dzieci, obowiązki, aczkolwiek byłoby to wspaniałe!Dispar pisze:Mam nadzieję, że nie chodzi codziennie w teren .
Ale ładnie spreparowane trzeba przyznać.
Dzięki za zauważony trud mojej pracy-pozdrawiam!
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9515
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Coliasy
Zupelnie nie rozumiem tonu tych wypowiedzi - czy to zazdrość czy chęć pouczania powoduje takie wpisy?
Pokazuje wam ktoś 28 szt szlaczkoni (w tym 22 samice C.croceus i C.hyale). Nie napisał czy są to jego pierwsze okazy a stawiacie siebie w takim świetle, jakbyście nigdy nie łowili motyli w dłuzszych seriach!? Biorąc pod uwagę, że C.croceus zginie bezpotomnie nawet odlowienie 1000 ex nie spowoduje uszczerbku w naturalnych zasobach i nie wplynie na jego liczebność w przyszlym roku. O czym więc ta dyskusja? Ten moralizatorski ton mnie samego zaczyna irytować. Zamiast zająć się tematem (oznaczanie) zaczyna się niekończący lancuszek wpisow forumowiczów "mądrzejszych" i "lepiej wiedzących", zamiast pozostawić wątek bez takich wpisów.
Zawsze znajdą się tacy co wogóle nie zabijają i tacy, ktorzy wykorzystają okazję, jaka zdarza się raz na kilkanascie czy kilkadziesiąt lat żeby odłowić serie C.croceus z ostatniego pokolenia. Większa ilośc samic wynika zapewne z nieumiejetności oznaczenia okazu w terenie co też nie jest niczym nadzwyczajnym. I dyskusji w zasadzie nie powinno wogóle być, ale jakże tak zostawić wątek - lepiej "drzeć łacha". Powitanie na Forum - nie ma co mowić.
Ja tam koledze żadnych uwag dawal nie będę gdyż w moim odczuciu zrobił fajną entomologiczną robotę - złowił, spreparowal, teraz będzie oznaczanie, może gdzieś pójdą dane dalej. Sam zrobił bym tak samo jeszcze kilka lat temu, tyle, że już od paru lat nie poławiam motyli dziennych wogóle, więc to jest czysto teoretyczna deklaracja z mojej strony. Zachowanie jest dla mnie w 100% normalne i zrozumiałe. a jesli nawet czegoś nie rozumiem, to albo się douczam albo pytam.
A jak tak dalej pójdzie to nie będzie wiecej watków z seriami zdjęć róznych gatunkow, bo to przecież "nie wypada" łowić seriami..... i forum zostanie z czasem zarżnięte. Reszty dokonają działy foto-oznaczanie i robaczki.
PS Wszyscy postujący po Turkuciu posiadają wielkie kolekcje motyli co za splot okoliczności.... ze mną włącznie.
Pokazuje wam ktoś 28 szt szlaczkoni (w tym 22 samice C.croceus i C.hyale). Nie napisał czy są to jego pierwsze okazy a stawiacie siebie w takim świetle, jakbyście nigdy nie łowili motyli w dłuzszych seriach!? Biorąc pod uwagę, że C.croceus zginie bezpotomnie nawet odlowienie 1000 ex nie spowoduje uszczerbku w naturalnych zasobach i nie wplynie na jego liczebność w przyszlym roku. O czym więc ta dyskusja? Ten moralizatorski ton mnie samego zaczyna irytować. Zamiast zająć się tematem (oznaczanie) zaczyna się niekończący lancuszek wpisow forumowiczów "mądrzejszych" i "lepiej wiedzących", zamiast pozostawić wątek bez takich wpisów.
Zawsze znajdą się tacy co wogóle nie zabijają i tacy, ktorzy wykorzystają okazję, jaka zdarza się raz na kilkanascie czy kilkadziesiąt lat żeby odłowić serie C.croceus z ostatniego pokolenia. Większa ilośc samic wynika zapewne z nieumiejetności oznaczenia okazu w terenie co też nie jest niczym nadzwyczajnym. I dyskusji w zasadzie nie powinno wogóle być, ale jakże tak zostawić wątek - lepiej "drzeć łacha". Powitanie na Forum - nie ma co mowić.
Ja tam koledze żadnych uwag dawal nie będę gdyż w moim odczuciu zrobił fajną entomologiczną robotę - złowił, spreparowal, teraz będzie oznaczanie, może gdzieś pójdą dane dalej. Sam zrobił bym tak samo jeszcze kilka lat temu, tyle, że już od paru lat nie poławiam motyli dziennych wogóle, więc to jest czysto teoretyczna deklaracja z mojej strony. Zachowanie jest dla mnie w 100% normalne i zrozumiałe. a jesli nawet czegoś nie rozumiem, to albo się douczam albo pytam.
A jak tak dalej pójdzie to nie będzie wiecej watków z seriami zdjęć róznych gatunkow, bo to przecież "nie wypada" łowić seriami..... i forum zostanie z czasem zarżnięte. Reszty dokonają działy foto-oznaczanie i robaczki.
PS Wszyscy postujący po Turkuciu posiadają wielkie kolekcje motyli co za splot okoliczności.... ze mną włącznie.
- Grzegorz Banasiak
- Posty: 4470
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
- UTM: DC45
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował(-a): 3 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Re: Coliasy
Jacek, to nie jest pouczanie tylko pytanie.
Antek je zadał - moim zdaniem słusznie. Odpowiedź autora rozwiązała by tę kwestię definitywnie.
"Ten moralizatorski ton mnie samego zaczyna irytować. Zamiast zająć się tematem (oznaczanie) zaczyna się niekończący lancuszek wpisow forumowiczów "mądrzejszych" i "lepiej wiedzących", zamiast pozostawić wątek bez takich wpisów. "
To było tylko pytanie. Nic więcej, żaden tam moralizoatorski ton itp.
Antek je zadał - moim zdaniem słusznie. Odpowiedź autora rozwiązała by tę kwestię definitywnie.
"Ten moralizatorski ton mnie samego zaczyna irytować. Zamiast zająć się tematem (oznaczanie) zaczyna się niekończący lancuszek wpisow forumowiczów "mądrzejszych" i "lepiej wiedzących", zamiast pozostawić wątek bez takich wpisów. "
To było tylko pytanie. Nic więcej, żaden tam moralizoatorski ton itp.
Re: Coliasy
Jacek Kurzawa pisze:Zupelnie nie rozumiem tonu tych wypowiedzi - czy to zazdrość czy chęć pouczania powoduje takie wpisy?
Pokazuje wam ktoś 28 szt szlaczkoni (w tym 22 samice C.croceus i C.hyale). Nie napisał czy są to jego pierwsze okazy a stawiacie siebie w takim świetle, jakbyście nigdy nie łowili motyli w dłuzszych seriach!? Biorąc pod uwagę, że C.croceus zginie bezpotomnie nawet odlowienie 1000 ex nie spowoduje uszczerbku w naturalnych zasobach i nie wplynie na jego liczebność w przyszlym roku. O czym więc ta dyskusja? Ten moralizatorski ton mnie samego zaczyna irytować. Zamiast zająć się tematem (oznaczanie) zaczyna się niekończący lancuszek wpisow forumowiczów "mądrzejszych" i "lepiej wiedzących", zamiast pozostawić wątek bez takich wpisów.
Zawsze znajdą się tacy co wogóle nie zabijają i tacy, ktorzy wykorzystają okazję, jaka zdarza się raz na kilkanascie czy kilkadziesiąt lat żeby odłowić serie C.croceus z ostatniego pokolenia. Większa ilośc samic wynika zapewne z nieumiejetności oznaczenia okazu w terenie co też nie jest niczym nadzwyczajnym. I dyskusji w zasadzie nie powinno wogóle być, ale jakże tak zostawić wątek - lepiej "drzeć łacha". Powitanie na Forum - nie ma co mowić.
Ja tam koledze żadnych uwag dawal nie będę gdyż w moim odczuciu zrobił fajną entomologiczną robotę - złowił, spreparowal, teraz będzie oznaczanie, może gdzieś pójdą dane dalej. Sam zrobił bym tak samo jeszcze kilka lat temu, tyle, że już od paru lat nie poławiam motyli dziennych wogóle, więc to jest czysto teoretyczna deklaracja z mojej strony. Zachowanie jest dla mnie w 100% normalne i zrozumiałe. a jesli nawet czegoś nie rozumiem, to albo się douczam albo pytam.
A jak tak dalej pójdzie to nie będzie wiecej watków z seriami zdjęć róznych gatunkow, bo to przecież "nie wypada" łowić seriami..... i forum zostanie z czasem zarżnięte. Reszty dokonają działy foto-oznaczanie i robaczki.
PS Wszyscy postujący po Turkuciu posiadają wielkie kolekcje motyli co za splot okoliczności.... ze mną włącznie.
Dzięki za pohamowanie być może niektórych forumowiczów.
przez wiele lat zastanawiałem się czy wstąpić czynnie na forum,czytając niektóre odpowiedzi.
Przekonałem się na własnej skórze.
Pozdrawiam i biorę się za swoje.......
- Dispar
- Posty: 1391
- Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
- UTM: FC18
- Specjalność: Geometridae
- Lokalizacja: Łosice
Re: Coliasy
Ja znowu nie rozumiem czego Ty Jacku nie możesz zrozumieć?
Zreszta podobny temat był już tutaj ale tam było 87 okazów C. hylae w jednej gablocie:
viewtopic.php?f=812&t=2690&start=240
Moim zdaniem jest to nieetyczne i takie zdjęcia nie powinny być na forum umieszczane bo nie służą niczemu.
Mogę zrozumieć, że kolega Turkuć jest początkującym lepidopterologiem ale należy mu wytłumaczyć, że posiadanie 28 C. hylae w zbiorze z różnych stanowisk jest normalne, oraz to, że posiadanie tylu okazów z jednego weekendu z jednej okolicy jest niepotrzebnym zabijaniem motyli. Aniołkiem też nie jestem i różne ilości motyli w terenie łowiłem ale nie pokazywałem ich na forum żeby nie dawać złego przykładu początkującym.
Moje własne zasady etyki bardzo ograniczają odłów samic w terenie i wypuściłem już z siatki wiele pięknych okazów po to by w przyszłym roku dały następne pokolenie.
Nie podoba mi się to ( i nie tylko dla mnie ) i mam prawo wypowiedzieć swoje zdanie.
Na początku swojej przygody z lepidopterologią spotkałem znanego w kraju profesora którego słowa do dziś pamietam ,,nie mam żalu do kogoś kto sobie złowi w roku 2 P. mnemnosyne z jednego stanowiska -ale jeżeli z tego stanowiska złowi ich w roku dużo więcej to jest to bardzo nieetyczne".
Zreszta podobny temat był już tutaj ale tam było 87 okazów C. hylae w jednej gablocie:
viewtopic.php?f=812&t=2690&start=240
Moim zdaniem jest to nieetyczne i takie zdjęcia nie powinny być na forum umieszczane bo nie służą niczemu.
Mogę zrozumieć, że kolega Turkuć jest początkującym lepidopterologiem ale należy mu wytłumaczyć, że posiadanie 28 C. hylae w zbiorze z różnych stanowisk jest normalne, oraz to, że posiadanie tylu okazów z jednego weekendu z jednej okolicy jest niepotrzebnym zabijaniem motyli. Aniołkiem też nie jestem i różne ilości motyli w terenie łowiłem ale nie pokazywałem ich na forum żeby nie dawać złego przykładu początkującym.
Moje własne zasady etyki bardzo ograniczają odłów samic w terenie i wypuściłem już z siatki wiele pięknych okazów po to by w przyszłym roku dały następne pokolenie.
Nie podoba mi się to ( i nie tylko dla mnie ) i mam prawo wypowiedzieć swoje zdanie.
Na początku swojej przygody z lepidopterologią spotkałem znanego w kraju profesora którego słowa do dziś pamietam ,,nie mam żalu do kogoś kto sobie złowi w roku 2 P. mnemnosyne z jednego stanowiska -ale jeżeli z tego stanowiska złowi ich w roku dużo więcej to jest to bardzo nieetyczne".
- Jacek Kurzawa
- Posty: 9515
- Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
- UTM: DC30
- Specjalność: Cerambycidae
- profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
- Podziękował(-a): 4 times
- Podziękowano: 2 times
- Kontakt:
Re: Coliasy
Rzeczywiscie, może ja też zbyt poważnie odbieram niektore wypowiedzi, czytam, czytam, a robota.... czeka.
Wygląda więc na to, że "limity" u każdego bywają na tyle odmiennie ustawione, ze przez jednych przyjęte jako norma są nieakceptowalne przez innych. Prawda zapewne leży gdzieś pośrodku.
I dlatego czasami dochodzi do sytuacji w ktorych wzajemnie nie rozumiemy się i tak już będzie. Ważne, by pomimo tej odmienności umieć siebie szanować a nawet lubić za to co nas łączy. A tego jest zazwyczaj wiele więcej niż tego co nas różni.
Dobry ten link, temat został już dobrze przedyskutowany.
Wygląda więc na to, że "limity" u każdego bywają na tyle odmiennie ustawione, ze przez jednych przyjęte jako norma są nieakceptowalne przez innych. Prawda zapewne leży gdzieś pośrodku.
I dlatego czasami dochodzi do sytuacji w ktorych wzajemnie nie rozumiemy się i tak już będzie. Ważne, by pomimo tej odmienności umieć siebie szanować a nawet lubić za to co nas łączy. A tego jest zazwyczaj wiele więcej niż tego co nas różni.
Dobry ten link, temat został już dobrze przedyskutowany.
Re: Coliasy
No już nie mam 87 tylko 86 jeden się posypał w trakcie przenoszenia do nowej gabloty jeśli już jesteście tacy skrupulatni .
- PawełB
- Posty: 1613
- Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
- Specjalność: Rhopalocera
- profil zainteresowan: Foto
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Coliasy
Panowie Turkuć i Dawid, o ile zawsze wspieram kolekcjonerskie hobby i uważam że złapanie kilku okazów ze stanowiska nie zrobi istotnej szkody z uwagi na naturalną duża śmiertelność owadów (głównie-drapieżnictwo innych owadów, pająków i ptaków dla wszystkich stadiów) to jednak takie ilości motyli to przesada, szczególnie z jednego miejsca z i dnia.
Oczywiście takie gatunki jak hyale czy croceus w żaden sposób nie ucierpią na takim połowie bo to gatunki migrujące. Ale Spytam głupio, nie szkoda wam życia tych motyli? Chyba nie można traktować każdego osobnika jako potencjalnego okazu do kolekcji. To że jakiegoś gatunku dużo lata i jest "żółciutko" to nie znaczy żeby złapać całą torbę.
I proszę nie odbierajcie tego jako krytykę, ale jako rzecz do zastanowienia się nad sensem takiego działania no i życiem w ogóle (żeby zakończyć filozoficznie).
Oczywiście takie gatunki jak hyale czy croceus w żaden sposób nie ucierpią na takim połowie bo to gatunki migrujące. Ale Spytam głupio, nie szkoda wam życia tych motyli? Chyba nie można traktować każdego osobnika jako potencjalnego okazu do kolekcji. To że jakiegoś gatunku dużo lata i jest "żółciutko" to nie znaczy żeby złapać całą torbę.
I proszę nie odbierajcie tego jako krytykę, ale jako rzecz do zastanowienia się nad sensem takiego działania no i życiem w ogóle (żeby zakończyć filozoficznie).
Re: Coliasy
Łowienie akurat croceusa w seriach jest dość charakerystyczna dla ludzi takich jak my - motyl jest nieczęsty i rzadko robi takie masówki. Dodatkowo nakłada się fakt, że pod koniec września/na początku października już mało motyli lata (ew. pozostałości rusałkowe) i takie świeże pomarańczowe motyle po prostu walą po oczach. Sam odłowiłem serię ok. 20 samców 2 lata temu (podobną ilość hyale). Ale wśród moich motyli trafiło się kilka ciekawszych form, także kilka C. erate. A dzisiaj złowiłem żółtego samca croceusa (erate?-muszę się przyjrzeć po preparacji; motyl ma androkonia). Stąd poniekąd sam usprawiedliwiam te typowe jesienne praktyki bo rozumiem motywację Ale ważne jest to, aby po pierwszym takim doświadczeniu nie powielać go przy każdej kolejnej okazji.
Re: Coliasy
Paweł fajny post, w normalnym ludzkim tonie. Nie jestem kolekcjonerem i wzbraniam się od tego typu działalności (nie handluje, nie skupuje itd. itp. ) może mam na koncie tylko dwie publikacje naukowe co wypada blado przy większości tutaj osób ale staram się podchodzić do tego co robię profesjonalnie tak aby nic nie szło na marne. Powtórzę to co napisałem potrzebowałem takiej ilości i tyle nie czuję potrzeby lustrowania się z tego.
Rzeczywiście następnym razem nie będę wrzucał takich zdjęć na forum. Jeśli moderatorzy z twierdzą, że tamto zdjęcie godzi regulamin proszę o usunięcie. Mój Zbiór motyli dziennych jest otwarty dla wszystkich i z chęcią zapraszam do Siebie do Tarnowa na Kawę Piwo kto co woli .
Rzeczywiście następnym razem nie będę wrzucał takich zdjęć na forum. Jeśli moderatorzy z twierdzą, że tamto zdjęcie godzi regulamin proszę o usunięcie. Mój Zbiór motyli dziennych jest otwarty dla wszystkich i z chęcią zapraszam do Siebie do Tarnowa na Kawę Piwo kto co woli .
- Dispar
- Posty: 1391
- Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
- UTM: FC18
- Specjalność: Geometridae
- Lokalizacja: Łosice
Re: Coliasy
Dawid - rozumiem to co napisałes i wcale nie uważam teraz, że zrobiłes cos niepotrzebnego. Były Ci do czegoś tam potrzebne i jest OK. Mam tez wielką nadzieję, że kolega Turkuć nie obrazi sie na nas za te kilka uwag i będzie aktywnym uczestnikiem tego forum o co serdecznie upraszam.
Re: Coliasy
Motyle rozpięte na szpilkach, tak jak wypchane zwierzęta i postacie w gabinecie figur woskowych zawsze mnie trochę "przerażały", w przeciwieństwie do zdjęć żywych okazów, które mogą zachwycać i cieszyć oko.