Strona 1 z 1

Teratologia u chrząszczy

: środa, 24 lutego 2016, 01:43
autor: Jacek Kurzawa
Teratologia to "nauka, która zajmuje się badaniem potworności, nieprawidłowości oraz wad rozwojowych".
U owadów takie przypadki są dość częste i bywają przedmiotem publikacji.

Na zdjęciach poniżej ciekawy osobnik Phytoecia (Coptosiella) antoniae Reitter, 1889 . Czułek jest rozrośnięty na kilka odcinków. Normalnie gatunek ten posiada czułki 11-członowe. Ciekawostka duża, tym bardziej, że gatunek dość rzadki i zbywca mu się nie przyjrzał.

Re: Teratologia u chrząszczy

: środa, 24 lutego 2016, 02:18
autor: Wujek Adam [†]
Temat faktycznie jest ciekawy.
Mnie zaciekawił już 6 lat temu. Zdjęcia w zlinkowanym wątku nie są najpiękniejsze, ale obrazują co trzeba:

http://forum.bocian.org.pl/viewtopic.ph ... eratologia

Re: Teratologia u chrząszczy

: środa, 24 lutego 2016, 07:53
autor: Rafał Celadyn
...tu :arrow: viewtopic.php?f=98&t=17012&hilit=Teratologie ,też kiedyś o tym trochę było....
:papa:
Rafał

Re: Teratologia u chrząszczy

: środa, 24 lutego 2016, 08:24
autor: Miłosz Mazur
Im ktoś więcej zbiera tym więcej ma tego rodzaju dziwadeł.
Ja kiedyś wydzielałem sobie w osobna tackę takie teratologiczne okazy.

Pamiętam ryje, która zamiast nóg miały tylko dziwnie zakręcone kikuty, skrócone czułki czy pokrywy.
Pamiętam Nedyus quadrimaculatus, który miał zapadnięte segmenty między nogami. Był tak pokręcony, że nie było widać cechy diagnostycznej z klucza i nie potrafiłem go oznaczyć ;)
Tak, był kiedyś czas gdy oznaczałem ten gatunek z klucza :rotfl:

Pamiętam jedną publikację, dość starą, gdzie jakiś gatunek ryja (Sitona :? ) miała tylko jedno oko przesunięte niemal na środek czoła.
Normalnie taki cyklop się z niej zrobił ;)

Publikacje na ten temat są jednak nie ma ich dużo, gdyż zjawisko jest dość częste i w wielu przypadkach mające podłoże mechanicznych uszkodzeń, a nie jakichś fizjologicznych/genetycznych perturbacji.
Są prace omawiające jakieś teratologie w kontekście skażenia środowiska czy ryzyko ich wystąpienia w różnych warunkach hodowlanych itp.
Temat generalnie mało "obłożony", choć pewnie każdy chciałby złapać kiedyś np chrząszcza z ośmioma nogami :mrgreen:

Re: Teratologia u chrząszczy

: środa, 24 lutego 2016, 13:41
autor: Robert Rozwałka
Im ktoś więcej zbiera tym więcej ma tego rodzaju dziwadeł
W tym zdaniu jest 100% racji. posting.php?mode=reply&f=98&t=33016#

Teratologie, zwłaszcza mechaniczne u chrząszczy czy ogólnie owadów to
rzecz spotykana, często też mniej lub bardziej bagatelizowana, bo nie ma
sensu rozwodzić się "nad wgnieceniem pokryw" czy "zwichrowanymi odnóżami
lub czułkami". Zwykle zresztą mają podłoże mechaniczne i powstają wskutek jakiegoś
"urazu" w stadium poczwarki lub u jeszcze nie w pełni schitynizowanego imago.

Bywały nawet opisy nowych taksonów, różnej rangi, na podstawie bywających czasem
symetrycznych teratologii mechanicznych, które potrafią nieźle namieszać,
choć powyższe stwierdzenie znam z ust kolegów entomologów.

Z dwa razy w życiu widziałem okazy Geotrupes (s.l.) z wyraźnie odmiennie ubarwionymi
pokrywami, tzn. jedna normalna, a druga czerwonawa (rdzawa).

Sam zebrałem kiedyś Apiona (s.l.) z kolczastymi! segmentami buławki czułków.
- choć w tym wypadku chyba nie była to teratologia mechaniczna.

Zespół prof. Jacuńskiego z Torunia bawił się w wywoływanie zmian teratologicznych
u pająków z rodzaju Tegenaria przy pomocy szoków termicznych czy zw. chemicznych
i uzyskiwał tym sposobem osobniki z dodatkowymi odnóżami czy oczami.
Niewykluczone, że podobnym mechanizmem można coś indukować także u owadów.

Ciekawsze są teratologie o podłożu genetycznym, zwłaszcza gynadromorfy.
Sprawa jest dobrze znana motylarzom, zwłaszcza od motyli dziennych, gdzie
wszystko często ładnie widać, gdyż uzewnętrznia się w różnicach w kolorystyce
skrzydeł. Parę publikacji na ten temat powstało, opisujących przypadki gynadromorfów
podłużnych/poprzecznych/ 3/4 do 1/4 lub gynadromorfi krzyżowej.

U pająków też są tak osobniki gynadromorficzne, tak gdzieś z 1 na 20-40 tyś ok.
Z kilku które widziałem i sobie gdzieś leżą, wszystkie były tylko podłużnymi,
tzn. jedna strona była samcza a druga samicza. Choć akurat w przypadku
pająków w/w zjawisko dotyczy tylko gatunków, gdzie obie płcie niezbyt
różnią się wielkością.

Re: Teratologia u chrząszczy

: środa, 24 lutego 2016, 15:06
autor: Jacek Kurzawa
Wszelkie mechaniczne teratologie są dla mnie śmieszne i nie warte zajmowania się tym poważnie, natomiast takie teratologie, które są przejawem jakiejś zmienności genetycznej są przez to znacznie ciekawsze. Posiadam od dawna okaz Oxythrea funesta z dwiema goleniami wyrastającymi z jednego uda. Ten czułek też daje do myslenia, co tam też natura może wyprodukować, dlatego uznałem, ze warto to pokazać.

Re: Teratologia u chrząszczy

: piątek, 11 marca 2016, 17:00
autor: Wujek Adam [†]
Genetyczne duplikacje narządów lub fragmentów części owadziego ciała to niesamowita i ciekawa sprawa! :tak:
Z moich obserwacji nad kózkowatymi wynika jednak, że są to sprawy naprawdę rzadko spotykane, a najpospolitszą formą teratologii są deformacje i odkształcenia natury mechanicznej i "środowiskowej" (tzn. takiej, którą powodują zmiany warunków zewnętrznych). Wśród takowych prym wiodą kłopoty z pokrywami skrzydłowymi i w drugiej kolejności z czułkami, a także niejednolite wybarwienie niektórych fragmentów ciała.
Tego rodzaju teratologie w ogóle mnie nie interesują, gdy są one efektem błędów hodowlanych - przesuszenie lub przewilgocenie materiału, w którym rozwijają się owady często do tego prowadzi. Jednak takie osobniki znalezione w naturze chętnie zbieram / dokumentuję fotograficznie.

Poniżej typowa "teratologia pokrywowa": Rosalia alpina, która nie dała rady prawidłowo wyciągnąć pokryw skrzydłowych i skrzydeł z pochewek poczwarkowych.
Okaz przydybany przez mnie na stokach greckiej Ossy parę lat temu.

Re: Teratologia u chrząszczy

: wtorek, 18 października 2016, 13:43
autor: Jurek Szypuła
Znalazłem na włoskim forum takiego kosmitę:

http://www.entomologiitaliani.net/publi ... 403f0de1bf

Re: Teratologia u chrząszczy

: wtorek, 18 października 2016, 20:26
autor: Andrzej J. Woźnica
Wszelkie mechaniczne teratologie są dla mnie śmieszne i nie warte zajmowania się tym poważnie, natomiast takie teratologie, które są przejawem jakiejś zmienności genetycznej są przez to znacznie ciekawsze. Posiadam od dawna okaz Oxythrea funesta z dwiema goleniami wyrastającymi z jednego uda. Ten czułek też daje do myslenia, co tam też natura może wyprodukować, dlatego uznałem, ze warto to pokazać.
Nogi u stawonogów pierwotnie były dwugałęziste ... :D .

Re: Teratologia u chrząszczy

: wtorek, 18 października 2016, 21:31
autor: Jacek Kurzawa
A dokładniej, jak to wyglądało?

Re: Teratologia u chrząszczy

: wtorek, 18 października 2016, 21:49
autor: Andrzej J. Woźnica
w skrócie człon podstawowy i dwie członowane gałęzie: zewnetrzna i wewnetrzna ... np. tutaj są rysunki: http://rspb.royalsocietypublishing.org/ ... /1638/1023

Re: Teratologia u chrząszczy

: wtorek, 18 października 2016, 22:03
autor: Marcin Szewczyk
Mesosa bez czułka.