Problemowy chrząszczyk

Chrząszcze
Awatar użytkownika
tempelik
Posty: 422
Rejestracja: sobota, 27 lutego 2010, 12:35
Lokalizacja: Lubaczów/Warszawa

Problemowy chrząszczyk

Post autor: tempelik »

Witam. Przedwczoraj znalazłem na mleczu Takiego zielonego chrząszcza długości ok 1cm i drugiego podobnego proporcjami ale mniejszego i ciemniejszego. Dorzucam zdjecie jeszcze jednego gdyby ktoś chciał go oznaczyć ;)
Załączniki
Dodatek ;)
Dodatek ;)
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (40.67 KiB)
DSCN0976.JPG
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (46.66 KiB)
Awatar użytkownika
Radek P.
Posty: 427
Rejestracja: niedziela, 25 lipca 2004, 15:08
Lokalizacja: Białowieża/Cegłów

Post autor: Radek P. »

pierwszy: Oedemera sp. - Oedemeridae
drugi: Anthocomus equestris (F.) - Melyridae
Awatar użytkownika
tempelik
Posty: 422
Rejestracja: sobota, 27 lutego 2010, 12:35
Lokalizacja: Lubaczów/Warszawa

Post autor: tempelik »

Dziękuje ;)
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16261
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Post autor: Aneta »

Oedemera wygląda mi na O. virescens, ale trzeba by to potwierdzić z kluczem i dobrym szkłem powiększającym ;)
Awatar użytkownika
tempelik
Posty: 422
Rejestracja: sobota, 27 lutego 2010, 12:35
Lokalizacja: Lubaczów/Warszawa

Post autor: tempelik »

Postaram się ;) Mam jeszcze jeden okaz ale znacznie ciemniejszy i o jakieś 3 mm mniejszy ale jego też spróbuje z kluczem :smile: Ogólnie w ciągu ostatnich 4 dni (przy opadach deszczu lub zaraz po) około 50 gatunków chrząszczy, głównie ryjkowcowate i stonkowate. Będę miał roboty na przyszły weekend :cool: Co było ciekawe to na mleczu również znalazłem dwa Dermestes lardarius i wyglądało jakby go wcinał :shock: Szczerze mówiąc bardziej bym się go spodziewał w szafie :mrgreen: Mam jedno pytanie. Czy oczyszczać chrząszcze z pyłku?
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16261
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Post autor: Aneta »

tempelik pisze:Mam jedno pytanie. Czy oczyszczać chrząszcze z pyłku?
Kwiatowego - oczywiście tak ;) Możesz najwyżej w jakichś notatkach - o ile je prowadzisz - odnotować w jakich okolicznościach dane osobniki zostały znalezione.
A co do imagines skórników, to dość często można spotkać je na kwiatach - głównie mniejsze, jak Attagenusy czy Anthrenusy, ale i większe gatunki też się tam zdarzają.
Awatar użytkownika
tempelik
Posty: 422
Rejestracja: sobota, 27 lutego 2010, 12:35
Lokalizacja: Lubaczów/Warszawa

Post autor: tempelik »

A jaki sposób jest proponowany aby nie uszkodzić okazu? ;)
Pawel Jaloszynski
Posty: 1887
Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
Lokalizacja: Palearktyka

Post autor: Pawel Jaloszynski »

tempelik pisze:A jaki sposób jest proponowany aby nie uszkodzić okazu? ;)
Czyszczenie chrząszczy mocno ufajdanych w różnych rzeczach (pyłek, ziemia, próchno, gówno) jest o niebo łatwiejsze, jeśli pozwoli się żywym osobnikom połazić trochę w naczyniu z trocinami, piachem, kawałkami bibuły itp. Dotyczy to zwłaszcza brudu z tego ostatniego gatunku wymienionego w nawiasie ;-). Jeśli w grę wchodzi materiał już zabity, to ja zwykle wsypuję wszystko z zatruwaczki do szklanki, szalki czy dowolnego innego naczynia z wodą, trochę pobełtam i dopiero wtedy preparuję, wyciągając po kilka chrząszczy na bibułę. Ma to taki plus, że drobne okazy nie wysychają w czasie pracy i usuwane są też wszelkie śmiertelne wydzieliny, które mogłyby posklejać np. czułki. Jeśli trzeba dokładniejszego oczyszczenia materiału słabo zwilżanego przez wodę, czasem mocno usyfionego, to przepłukuję okazy acetonem technicznym, który dobrze wszystko zwilża i pozwala zwykle łatwo usunąć drobne cząstki uciążliwego syfu. Ta ostatnia metoda sprawdza się w przypadku np. moich ciągle tylko do połowy obrobionych materiałów japońskich, które zapakowane w koperty i zostawione do wyschnięcia w ciągu kilku dni zostały masowo opanowane przez rozkruszki (u nas nie ma takiego problemu, ale w krajach z dużą wilgotnością powietrza i wysokimi temperaturami te cholery włażą wszędzie), co wprawdzie zostało w porę zauważone i zamrożenie lub zagazowanie usunęło ryzyko zniszczenia okazów, ale pozostały miliony martwych rozkruszków zasyfiające wiele próbek. Woda ich nie zmywa, a kąpiel w acetonie z delikatnym wstrząsaniem działa cuda.

Okazy duże i mało delikatne można wprost czyścić pędzelkiem, a nawet "odkuwać" jakiś grubszy syf igiełką, nie mówiąc o kąpieli w detergentach i płukaniu potem w wodzie; małe i delikatne chrząszcze wymagają odrobiny pomyślunku i rozsądku, żeby za czyste dołki w pokrywach nie zapłacić urwaną głową...

Paweł
Awatar użytkownika
tempelik
Posty: 422
Rejestracja: sobota, 27 lutego 2010, 12:35
Lokalizacja: Lubaczów/Warszawa

Post autor: tempelik »

No dziękuje za poradę, przyda się i to bardzo ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „COLEOPTERA”