Ciekawsze krajowe Nepticulidae - Parafomoria helianthemella
Ciekawsze krajowe Nepticulidae - Parafomoria helianthemella
Ponieważ coraz więcej osób zbiera i hoduje minery, prezentuję jednego z mniejszych krajowych motyli.
- Załączniki
- P. helianthemella.jpg (147.74 KiB) Przejrzano 2924 razy
- scan.jpg (142.85 KiB) Przejrzano 2918 razy
- Kraków Bodzów.jpg (135.87 KiB) Przejrzano 2923 razy
Nie napisałem najważniejszego to Helianthemum nummularium - posłonekTawulec pisze:Aha- i cóż to za roślina?
Bez binokularu takich maleństw to raczej się nie da. Generalnie większość motyli mniejszych nabijam na minucje pod binokularem. Sam sposób preparowania, to już zależy od wielkości delikwenta, ale nawet niektóre zwójki przeparuję pod binokularem. Po prostu tak się już przyzwycziłem, jest mi łatwiej i szybciej. A jeżeli ma się sporo materiału to czas jest też istotny.Tawulec pisze:Rozpinasz to pod binokularem, czy normalnie, bez żadnego sprzętu optycznego?
Miny można zacząć szukać w czerwcu ale najlepszym okresem jest wrzesień do późnej jesieni. Z moich doświadczeń wynika, że akurat ten gatunek jest ciepłolubny, ale unika miejsc nasłonecznionych. Na skałkach pod Krakowem jest liczny. I trzeba go szukaś w pozycji prawie horyzontalnej, bo inaczej to bolą kolana
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 5 października 2009, 13:27 przez Witas, łącznie zmieniany 2 razy.
- Piotr Pawlikiewicz
- Posty: 612
- Rejestracja: poniedziałek, 11 października 2004, 10:48
- UTM: CC71
- Lokalizacja: Łask
- Kontakt:
Ja zaczynałem rozpinać pod zwykłą lupką efekt taki że na wiele zepsutych motyli kilkanaście udało się i doszedłem do jako takiej wprawy, efekt taki że teraz po zakupie binokularu udaję się to łatwo, szybko i bez straty materiału a gdy jestem w terenie bez możliwości binokularowych umiejętność pracowania z lupką się przydaje. Zwójki, pyralidy i inne większe mikra preparuję bez binokularu ale nabijam już przy użyciu sprzętu optycznego, przeważnie lupka. Wiele osób gdy zachęcam do łapania mikr mówi mi, że oni się do tego nie nadają, brak im cierpliwości i trzęsą im się ręce i nie mają pieniędzy na sprzęt optyczny. Jest to bzdura i rozpinanie mikr czasem jest o wiele szybsze niż niektórych większych motyli a zakup lupki to cena niecałych 40 złotych. Dlatego podziwiam Tawulca któremu myśl zajmowania się mikrami przyszła o wiele lat wcześniej niż mi.
Mam stary, radziecki sprzęt, do oświetlenia używam czołówki i na tyle miejsca, to w torbie jeszcze jest. A ponieważ już od paru lat poruszam się wyłącznie samochodem (swiom lub z kimś) to ten problem jest rozwiązany.Piotr Pawlikiewicz pisze:a gdy jestem w terenie bez możliwości binokularowych
szybciej rozepnie się zwójkę niż jakiegokolwiek zawisaka.Piotr Pawlikiewicz pisze:rozpinanie mikr czasem jest o wiele szybsze niż niektórych większych motyli
- Piotr Pawlikiewicz
- Posty: 612
- Rejestracja: poniedziałek, 11 października 2004, 10:48
- UTM: CC71
- Lokalizacja: Łask
- Kontakt: