Brachytron napisał(a):
Grzegorz Banasiak napisał(a):
O wpływie fal na organizmy coś tam napisano...
Kilka lat temu tego typu fale wstępnie oskarżano o chorobę pszczół CCD (colony collapse disorder). Później okazało się, że czynników jest kilka (ale nie fale), a za najważniejsze uznano pestycydy nikotynowe, które globalnie wycofano.
Sprawa z neonikotynoidami (czyli sztucznie otrzymane analogi nikotyny) nie jest taka prosta, jak wszystko zresztą.
Neonikotynoidy nie sa globalnie wycofane. Na razie ich stosowanie jest ograniczone w EU do zastosowań gdzie nie mogą zaszkodzić pszczołom (np. zwalczanie stonki w ziemniaku, ochrona szklarni), ostateczna decyzja w oparciu o najnowsze badania ma być podjęta w listopadzie 2017. Ale tutaj tez jest dużo polityki, nie tylko nauka decyduje w takich sprawach. Stosowanie zostało ograniczone 4 lata temu (szczególnie chodziło o zaprawianie rzepaku wskazywane jako źródło późniejszego zatrucia pszczół pyłkiem i nektarem w czasie jego kwitnienia) Ciekawy jestem czy w tym okresie zaobserwowano wzrost zdrowotności pszczół? Bo badania na temat przenoszenia neonik. do pyłku i nektaru raczej są negatywne - pamiętajmy że zaprawiony rzepak sieje się w sierpniu używa się 4-10 kg ziarna które zawiera tylko 10-20 g substancji aktywnej, cześć jej przechodzi do gleby, część się rozkłada, a w czasie kwitnienia w maju masa rosliny jest wielokrotnie większa w porównaniu do nasienia (mam na myśli ogromne "rozcieńczenie" substancji). Tak więc ilości dostające się do pyłku i nektaru pozostają na granicy detekcji, a co dopiero mówić o dawce letalnej. Oczywiście inaczej wygląda to w razie oprysków w późniejszych fazach, ale największy bój idzie właśnie o zaprawianie rzepaku, bo obecnie rolnicy zostali praktycznie bez zapraw owadobójczych, przez co ponoszą większe straty w plonie od śmietek i pchełek i musza częściej wykonywać opryski nalistne , które działają krótkotrwale.
Jak to wygląda w badaniach - kto chce niech przebrnie ten szczegółowy raport z Niemiec.
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5093202/CCD (Colony Colapse Disorder) to też "choroba wieloczynnikowa" - wiadomo ze mogą się nakładać na siebie "nieszkodliwe" dawki różnych pestycydów dając w sumie letalny efekt, nie koniecznie nawet insektycydów (np., fungicydy). Mogą tez dokładać się zupełnie inne czynniki, jak np. właśnie telefonia komórkowa. Trudno na razie powiedzieć czy fale rzeczywiście "zabijają" ale na pewno nie są obojętne ...można łatwo wyguglować wyniki doświadczeń o wpływie FAL NA PSZCZOŁY, jak to bywa, są różne, ale pamiętajmy że za telefonią komórkowa stoją znacznie silniejsze lobby niż za glifosatem czy neonikotynoidami:-)
https://www.researchgate.net/publicatio ... _Honeybeeshttp://naturalsociety.com/is-the-cellph ... -honeybee/O ile będzie łatwo o chętnych do rezygnację z pestycydów, to co jeśli okaże się że długofalowo GSM wpływa negatywnie na organizmy żywe??? Kto będzie za wycofaniem telefonów komórkowych? Chyba już połowa populacji nie może życ bez fejsika i tłitera. A zauważmy jak znacząco rośnie emisja z roku na rok- ilość odbieranych treści rośnie chyba wykładniczo, coraz więcej działań przenosi się w "chmurę".
Zawsze zastanawiam się wsiadając do ciasnego autobusu, ze każdy ma telefon i jestem w bliskim zasięgu 100-200 emisji z telefonów. Słabych- ale.... Podobnie w centrach handlowych. W domu tez nie do końca jestem spokojny bo spółdzielnia postawiła dla zarobku anteny retransmisyjne na dachu dla jakiegoś operatora. Nie znam się na tym, oczywiście są jakieś tam atesty i zaświadczenia, ale jaka jest precyzja wiązki nadawczej i odbiorczej? Jaką część bloku penetrują? Patrząc na ich licznik energii umieszczony w piwnicy i tempo obrotu kółeczek - to są tysiące kWh miesięcznie.
No to była taka moja dygresja na temat mikrofal......
Co do wymierania owadów proponuję jednak wyłączyć z dyskusji pszczoły. To bardzo widoczny problem, ale pamiętajmy że dotyczy tak naprawdę "zwierząt hodowlanych". Byłem kiedyś na konferencji pszczelarskiej w Warszawie, i ku mojemu zdziwieniu wcale nie było gremialnego ataku na pestycydy. Jednym z podstawowych problemów pszczelarstwa jest bardzo uboga genetyka wywołana chowem wsobnym. Powoduje to zwiększoną wrażliwość całej populacji na wiele chorób - jak np.. sławna warroza, która osłabia roje (do zwalczania warrozy stosuje się specjalne środki roztoczobójcze WEWNĄTRZ ula, co niewątpliwie zwiększa kontakt pszczół z pestycydami, gdzie wielu interakcji nadal nie znamy). Poza tym wiele pasiek prowadzonych jest w sposób przestarzały, rozdrobniony, często przez starszych wiekiem pszczelarzy. Często też wraz z nimi w ogóle te pasieki się kończą.
ciekawe dane dot pszczelarstwa w PL znalazłem na stronie
http://www.wodr.poznan.pl/component/k2/ ... ej-rozwoju1. Liczba rodzin pszczelich.
W Polsce produkcją miodu zajmuje się ok. 40 tys. pszczelarzy, którzy posiadają ok. 1 mln rodzin pszczelich, w tym:
- 96,7% - to pasieki małe i średnie, do 80 pni.
- 2,6% - to pasieki liczące od 81- 150 pni
- 0,7% - to pasieki liczące powyżej 150 pni
- średnia wielkość pasieki wynosi 27,8 rodziny pszczelej.
W odniesieniu do stanu sprzed 20 lat, liczba rodzin
zmniejszyła się o ok. 1,5 mln. W analizach dotyczących obecnych potrzeb zapylania roślin entomofilnych stwierdza się, że właśnie te 1,5 mln rodzin pszczelich brakuje do optymalnego zapylania upraw roślin. Liczba rodzin pszczelich zmienia się, a wpływ mają na to następujące czynniki:
- straty wynikające z niekorzystnych warunków zimowania,
- występowanie chorób w pasiekach,
- zatrucia pszczół powodowane niewłaściwym stosowaniem środków ochrony roślin w rolnictwie,
- czynniki strukturalne: likwidacja gospodarstw pasiecznych, w których koszty produkcji przewyższają przychody ze sprzedaży produktów pszczelich,
- brak środków na inwestycje,
- zaprzestanie działalności przez pszczelarzy w podeszłym wieku.
Czyli zauważmy że zatrucie pestycydami to tylko jeden z czynników2. Produkcja miodu.
Według danych Polskiego Związku Pszczelarskiego
produkcja miodu wykazuje tendencje wzrostowe, od 14 tys. ton do 22 tys. ton – w zależności od sprzyjających produkcji pszczelarskiej warunków klimatyczno- pożytkowych w danym roku. Podobnie ma się średnia produkcja miodu towarowego z jednej rodziny i wynosi od 14 do 20 kg/pień.
Czyli mimo ze liczba rodzin się zmniejsza, to produkcja miodu się zwiększa !!!!Tak więc skoncentrujmy się na "dzikich" owadach....