Polskie Forum Entomologiczne

Cóż to za gatunek? Sobibór stacja kolejowa 12 VII 2019

Batozonellus lacerticida, fajne znalezisko.

Dzięki, Aneta. Parę (dziesiąt) lat już się włóczę po terenie i jakoś go wcześniej nie zauważyłem..., być może nie zwracałem uwagi bo to przecież nie motyl, ale zwierz duży i efektowny i chyba jednak utkwił by mi w pamięci

Wstawiam link do Polskiej Czerwonej Księgi Zwierząt:
http://www.iop.krakow.pl/pckz/opis889a. ... =229&je=pl

Koniecznie opublikować.

Szkoda, że na szpili, ale oczywiście gratuluję- też będę szukał w moich stronach- a nuż...

Właśnie ukazała się notatka o stwierdzeniu Batozonellus lacerticida w Lasach Sobiborskich.
https://www.kp.org.pl/images/pp/artyku% ... kowski.pdf

Kolejna ciekawa historia, mająca swój początek tu na Forum a zakończenie w publikacji. Gratuluję!

W ub. roku dopadłem 1 okaz Batazonellus lacerticida na obrzeżach Lublina, aczkolwiek stanowisko wcale nie takie super ciepłe,
raczej ruderalne, mieszanina nawłoci, trzcinników, kępy nostrzyka białego (na nim odłowiony), trochę różnych krzaków...
Nawet mnie up... nie powiem aby było przyjemne ale jak się pakuje paluchami takiego "prawie szerszenia"
do probówki z C2H5OH to nic dziwnego, że mu się to nie podobało.
Okaz zakonserwowany w czystym alkoholu, pójdzie na genetykę dla Bogdana Wiśniowskiego;-).

przemek laskowski pisze:Szkoda, że na szpili...

A jak inaczej? Tak się przecież preparuje większe błonkówki od stuleci. Zresztą takiego "bydlaka" na trójkąt raczej nie da rady. I tak "miał szczęście", że trafił do motylarza, więc został pięknie rozpięty i zachowany "dla potomności" (o ile skórniki kiedyś się do niego nie dobiorą ).
Chyba, że o "kontekst humanitarny" ci chodziło Przemku, ale w przypadku nasteczników siatka ma zdecydowaną przewagę nad aparatem
Raz w życiu widziałem okaz tej błonkówki - w muzeum w Łodzi, gdy zaczynała się moja przygoda z entomologią. Boguś Soszyński miał dla tego nastecznika jakąś specjalną nazwę, której już nie pamiętam.

Cześć,
trafiłem go w lecie zeszłego roku w lesie w bezpośredniej bliskości Okuninki (czyli w sumie rzut beretem od Sobiboru). Nabiegałem się za nim ze 20 minut z aparatem, ale bezskutecznie. Tak więc dowodów nie mam, ale nie wydaje mi się, żeby był do pomylenia z czymkolwiek.

pozdrawiam,
Jacek