Opis... niestety niewiadomo czego...

Deadache
Posty: 39
Rejestracja: niedziela, 15 sierpnia 2010, 23:07

Opis... niestety niewiadomo czego...

Post autor: Deadache »

Otóż byłem dziś w odwiedzinach u babci na wsi :wink: Powiedziała mi, że jakiś czas temu znalazła w truskawkach bardzo długie coś przypominające gąsienicę (palcami pokazywała około 10-15 cm), miało dwa rogi na głowie, nóżki i pancerz. Wzięła w słoik i pokazywała w całej wsi, ludzie mówili, że w życiu nic takiego nie widzieli i radzili iść do specjalistów, czy to nie jest jakieś wyjątkowo rzadkie stworzenie. Niestety nie wiedziałem o całym zajściu i nie zdążyłem na czas dojechać do babci, "stwór" zdechł po jakimś czasie. Babcia miała go mimo to zachować, ale słoiczek się zapodział i nieodnalazł.

Tak więc kompletnie bezradny pytam: czy ktoś może wie czym to cudo mogło być? (myślę, że w tym przypadku najważniejszą informacją są, o dziwo, truskawki...)
Pawel Jaloszynski
Posty: 1887
Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
Lokalizacja: Palearktyka

Re: Opis... niestety niewiadomo czego...

Post autor: Pawel Jaloszynski »

Turkuć powiększony przez babcię jakieś 2-3 razy. ;-)

Paweł
Deadache
Posty: 39
Rejestracja: niedziela, 15 sierpnia 2010, 23:07

Re: Opis... niestety niewiadomo czego...

Post autor: Deadache »

naprawdę sądzisz, że cała wieś nie poznałaby turkucia? Wygląda prawdopodobnie z opisem, ale żeby nikt nie poznał?
Pawel Jaloszynski
Posty: 1887
Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
Lokalizacja: Palearktyka

Re: Opis... niestety niewiadomo czego...

Post autor: Pawel Jaloszynski »

Deadache pisze:naprawdę sądzisz, że cała wieś nie poznałaby turkucia? Wygląda prawdopodobnie z opisem, ale żeby nikt nie poznał?
Zanim babcia doszła ze słoikiem do proboszcza to sołtys już opowiadał pani Kazi z monopolowego o półmetrowym karaluchu, który jednej kobiecie ze wsi zeżarł kozę. ;-)

Paweł
Deadache
Posty: 39
Rejestracja: niedziela, 15 sierpnia 2010, 23:07

Re: Opis... niestety niewiadomo czego...

Post autor: Deadache »

Pawel Jaloszynski pisze:
Deadache pisze:naprawdę sądzisz, że cała wieś nie poznałaby turkucia? Wygląda prawdopodobnie z opisem, ale żeby nikt nie poznał?
Zanim babcia doszła ze słoikiem do proboszcza to sołtys już opowiadał pani Kazi z monopolowego o półmetrowym karaluchu, który jednej kobiecie ze wsi zeżarł kozę. ;-)

Paweł
Nobla za humor :lol: się uśmiałem :D
Dobrze więc, uznajmy to za wyolbrzymionego (bądź przerośniętego) turkucia. Dzięki za pomoc :)
Zablokowany

Wróć do „ABC - Pytania początkujących”