Strona 1 z 1

Etykietowanie - jedno pytanko

: czwartek, 4 lutego 2010, 23:29
autor: Maciej Zelek
Witam, mam pytanie odnośnie etykietowania owadów.
Jeśli mamy owada naszpilonego, bądź naklejonego na kartonik, to etykietki powinny być pod owadem na szpilce (lub pod kartonikiem), czy nad owadem i w przypadku owadów naklejanych - nad owadem i kartonikiem?
Ja robię to na różne sposoby, ale chciałbym ujednolicić tą metodę i dowiedzieć się, jak to się robi prawidłowo (no, chyba, że jest to kwestia gustu).
Proszę o odpowiedź i pozdrawiam.

: czwartek, 4 lutego 2010, 23:53
autor: Przemek Zięba
Podobno obie metody sa stosowane i poprawne, chodzi o przyblizona determinację bez wyciągania okazu z gabloty. Czyli powinny byc widoczne dla oglądającego przez szybę. Ale to chyba anachronizm, bo etykiety musiały by byc albo duże albo w poprzek okazu, przy założeniu że sa pod okazem rzecz jasna. Ja bym się skłaniał ku etykietom pod okazem :wink:

: piątek, 5 lutego 2010, 20:06
autor: Maciej Zelek
Ok, więc posłucham rady speca i będę od następnego sezonu umieszczał etykiety pod okazem. W sumie moim zdaniem jest to nawet estetyczniejsze.
Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam. :wink:

: sobota, 6 lutego 2010, 08:48
autor: Tawulec
Noo... raczej estetyczniej ;) Widać przynajmniej okaz...

Re: Etykietowanie - jedno pytanko

: środa, 10 kwietnia 2019, 23:25
autor: Kafelan
Ja również jak Maciej chciałbym zapytać o opinię dotyczącą umieszczania etykiet w kwestii, góra czy dół. Dotyczy to jednak okazów, ciężkich, takich jak np: rodzaj cerambyx i większe. Mój największy kartonik to 80X35 i ze względu na wielkość i ciężar takiego zestawu, mam dwie opcje.
1. W której kartonik z owadem leży na spodzie gabloty a etykiety są nad nim na szpilce.
2. Gdzie kartonik jest na typowej wysokości, ale ze względu na opadanie pod ciężarem jest podparty z przodu przez mały kartonik na szpilce.
Wiem, że jest pewna granica wielkości, od której warto już tylko naszpilać. U mnie to jednak poszło w większe gabaryty i teraz podczas opracowywania zbioru wychodzą różne takie sprawy. Jednym słowem, który z pokazanych przykładów jest lepszy. A może istnieje inny sposób na duże okazy naklejane na kartoniki. Załączam dwa poglądowe zdjęcia, jakość bardzo kiepska, ale coś tam widać.

Re: Etykietowanie - jedno pytanko

: czwartek, 11 kwietnia 2019, 02:36
autor: Wujek Adam [†]
Na końcu tego wątku:
http://forum.bocian.org.pl/viewtopic.php?t=4310
jest instrukcja okraszona stosownymi fotografiami dotycząca tego, jak ja sobie radzę z naklejaniem na kartoniki dużych, ciężkich okazów.
:hi:
Ps. Etykiety umieszczam zawsze pod owadami.

Re: Etykietowanie - jedno pytanko

: czwartek, 11 kwietnia 2019, 02:49
autor: Jacek Kurzawa
Na wszelki wypadek można i tak:
http://forum.bocian.org.pl/viewtopic.php?t=4310
Foto 01: Zabawimy się z samiczką Prinobiusa myardi, bo to spora kózeczka. W tym celu
należy przygotować spreparowaną i przyklejoną na kartonik oną, oraz dociąć wykonany z
grubego kartonu "wsporniczek", który zaraz przymocujemy pod kartonikiem z okazem.
Foto 02: Wsporniczek nabijamy na szpilkę na której tkwi już kartonik z naszym Prinobiusem i
pozycjonujemy go tak, aby był równoległy do kartonika, a zarazem prostopadły do szpilki.
Foto 03: Smarujemy górny brzeg wsporniczka klejem i dosuwamy go do kartonika dbając o to,
aby przylegał on do niego równo i w linii przechodzącej przez środek kartonika, pod ciałem
okazu.
Foto 04: Całość umieszczamy na styropianie i szpilkami dociskamy brzeg kartonika, by się on
podczas wysychania kleju nie wygiął do góry.
Foto 05: Po wyschnięciu kleju nasza praca jest ukończona i tak się prezentuje.
A co do dodatkowego zabezpieczenia wcześniej pokazanych "woreczków": w tym celu stosuję
takie torebeczki jak na pokazanych fotkach, wyposażone w zaciskowe "zamknięcia", które w
zupełności wystarczają.

Re: Etykietowanie - jedno pytanko

: czwartek, 11 kwietnia 2019, 02:55
autor: Jacek Kurzawa
Kafelan pisze: mam dwie opcje.
1. W której kartonik z owadem leży na spodzie gabloty a etykiety są nad nim na szpilce.
2. Gdzie kartonik jest na typowej wysokości, ale ze względu na opadanie pod ciężarem jest podparty z przodu przez mały kartonik na szpilce.
Etykietki zawsze pod spodem. Co najważniejsze - zawsze na tej samej szpilce co okaz! Kopulatory tak samo. Szplika z etykietą z boku to tak jakby jej nie było. Kiedyś poprzestawiają się i pogubią - nie ma takiej opcji, aby etykietka była gdzieś w gablocie luzem. Jesli jest sama to jest niczyja.

Po co wymyślać system, który funkcjonuje już od 150 lat? Na forum, jest cała masa artykułów i porad. Ale oczywiscie pytać nie zaszkodzi.

Re: Etykietowanie - jedno pytanko

: czwartek, 11 kwietnia 2019, 11:23
autor: Kafelan
Dziękuję za wskazówki, ten sposób Adama znam, dobrze się prezentuje i na pewno zdaje egzamin. Szukałem czegoś prostszego do zastosowania przy preparowaniu znacznej ilości okazów. Nie wiem, czy ten sposób w moim wykonaniu nie będzie za bardzo pracochłonny, ale spróbuję. Na rysunku nr 2, z boku na szpilce jest pokazana tzw. podpórka z kartonika, etykiety są pod kartonikiem z okazem.