Catocala nupta
- Jerzy Zięba
- Posty: 1166
- Rejestracja: sobota, 16 czerwca 2007, 22:56
- Lokalizacja: Pieniny
- Kontakt:
Catocala nupta
Witam
Wczoraj przeleciała mi ta nieco wylatana Catocala.
Czy to Catocala nupta ?
Rzadko je widuję ostatnio była Catocala fraxini na początku IX 2006 roku.
Pozdrawiam
JZ
Wczoraj przeleciała mi ta nieco wylatana Catocala.
Czy to Catocala nupta ?
Rzadko je widuję ostatnio była Catocala fraxini na początku IX 2006 roku.
Pozdrawiam
JZ
- Załączniki
- z 260.jpg (124.92 KiB) Przejrzano 1910 razy
- z 276.jpg (141.62 KiB) Przejrzano 1910 razy
- z 282.jpg (110.23 KiB) Przejrzano 1910 razy
-
- Posty: 392
- Rejestracja: czwartek, 12 kwietnia 2007, 22:45
- Specjalność: chrząszcze, skrzydła, bionika, motyle,
- profil zainteresowan: fotografia owady hodowla bionika Tomasz
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Catocala nupta
W tym roku, od połowy sierpnia w Pieninach/Gorcach było sporo fraxini, nupty i kilka sztuk electy.
Leciały do przynęty mniej więcej do północy.
Natomiast praktycznie nie spotkałem Pericalli matronuli, której poprzednio było kilkanaście sztuk.
Leciały do przynęty mniej więcej do północy.
Natomiast praktycznie nie spotkałem Pericalli matronuli, której poprzednio było kilkanaście sztuk.
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Catocala nupta
C. nupta.
Ten gatunek lata dość długo.
Ostatnią sztukę odłowiłem u siebie na osiedlu 26 IX br., a kolejną widziałem nocą z 4 na 5 X br. w drodze do kotliny Kłodzkiej na stacji benzynowej gdzieś między Wrocławiem a Ząbkowicami Śląskimi. Osobnik był bardzo żywotny i nie zlatany, a ja nie miałem go jak pochwycić, choć dałem radę dokładnie mu się przyjrzeć. A ta i następna noc były bardzo zimne! Jeśli wstęgówki je przetrwały, to spokojnie jeszcze przez parę wieczorów polatają.
Ten gatunek lata dość długo.
Ostatnią sztukę odłowiłem u siebie na osiedlu 26 IX br., a kolejną widziałem nocą z 4 na 5 X br. w drodze do kotliny Kłodzkiej na stacji benzynowej gdzieś między Wrocławiem a Ząbkowicami Śląskimi. Osobnik był bardzo żywotny i nie zlatany, a ja nie miałem go jak pochwycić, choć dałem radę dokładnie mu się przyjrzeć. A ta i następna noc były bardzo zimne! Jeśli wstęgówki je przetrwały, to spokojnie jeszcze przez parę wieczorów polatają.
- Jerzy Zięba
- Posty: 1166
- Rejestracja: sobota, 16 czerwca 2007, 22:56
- Lokalizacja: Pieniny
- Kontakt: