Strona 1 z 1
"Kopulator" - terminologia
: piątek, 1 kwietnia 2011, 20:56
autor: Grzegorz Banasiak
W literaturze i na forum można spotkać wiele określeń dotyczących narządów rozrodczych motyli (i nie tylko motyli). Zastanawia mnie które z nich najlepiej oddaje znaczenie, które są tylko potoczne i wygodne w użyciu.
Kopulator, aparat genitalny, aparat kopulacyjny, narządy rozrodcze...
Jakie jest Wasze zdanie ?
Re: "Kopulator" - terminologia
: piątek, 1 kwietnia 2011, 23:14
autor: mwkozlowski
wszystkie określenia są w zasadzie prawidłowe, których używasz zależy od Twojego temperamentu...
Re: "Kopulator" - terminologia
: piątek, 1 kwietnia 2011, 23:35
autor: Grzegorz Banasiak
mwkozlowski pisze:wszystkie określenia są w zasadzie prawidłowe, których używasz zależy od Twojego temperamentu...
W języku potocznym - tak, wystarczy nawet określenie "ugotować", ale w naukowym tekście pisanym większość z nich jakoś mi nie pasuje.
Re: "Kopulator" - terminologia
: sobota, 2 kwietnia 2011, 00:28
autor: Brachytron
Jakoś tak...
Wydaje mi sie, że dużo tu leży w sferze skojarzeń (trudno mi teraz określić jak bardzo własnych czy nabytych).
Aparat kopulacyjny to raczej samczy - kopulator potocznie, reszta, z tymi z resztą włącznie to raczej unisex. Tak po krótkim zastanowieniu, nie mogę sobie przypomnieć swoistych określeń czy to potocznych czy innych na narządy samicze poza oczywiście np. samicze narządy rozrodcze
Re: "Kopulator" - terminologia
: sobota, 2 kwietnia 2011, 09:42
autor: mwkozlowski
jest jeszcze eleganckie i nie budzące podrażnienia ciał migdałowych określenie "terminalia"
Re: "Kopulator" - terminologia
: sobota, 2 kwietnia 2011, 12:23
autor: Pawel Jaloszynski
Grzegorz Banasiak pisze:W literaturze i na forum można spotkać wiele określeń dotyczących narządów rozrodczych motyli (i nie tylko motyli). Zastanawia mnie które z nich najlepiej oddaje znaczenie, które są tylko potoczne i wygodne w użyciu.
Kopulator, aparat genitalny, aparat kopulacyjny, narządy rozrodcze...
Jakie jest Wasze zdanie ?
To nie jest kwestia subiektywnej opinii. Piszesz w pierwszym zdaniu o narządach rozrodczych, czyli o całym zespole struktur służących do reprodukcji, w skład których wchodzą gruczoły rozrodcze (jądra, jajniki), przewody wyprowadzające, ewentualne organy służące do przechowywania plemników (spermateka plus gruczoły i przewody z nią związane), ewentualne organy pompujące, aparat kopulacyjny (u samca aedeagus, u samicy otwór genitalny i bursa copulatrix), terminalia (końcowe segmenty odwłoka, przeważnie zinternalizowane i przekształcone w różny sposób, np. u samic w pokładełko) wraz z systemem błon łączących skleryty oraz muskulatura i unerwienie obsługujące całość. To jest narząd rozrodczy; w języku polskim zwykło się używać liczby mnogiej, a więc narządy rozrodcze. Nie sprecyzowałeś, o które dokładnie części ci chodzi; przecież aparat kopulacyjny (czyli samo narzędzie służące do połączenia z drogami rodnymi partnera i uczestniczące w przekazaniu plemników) nie jest tożsamy z narządami rozrodczymi. Stosuj terminologię adekwatną do konkretnej struktury anatomicznej, którą masz na myśli.
Paweł
Re: "Kopulator" - terminologia
: sobota, 2 kwietnia 2011, 14:36
autor: Grzegorz Banasiak
Paweł, nie miałem na myśli jakichś konkretnych części ale całość w kontekście przygotowania genitalnych preparatów mikroskopowych motyli. Przejrzałem wiele pozycji mniej lub bardziej dokładnie opisujących te kwestie i każda z nich używała innej terminologii. Sam wiesz jak mówimy o tym potocznie i jak bardzo różnie.
Mówiąc wprost - zacząłem pisać tekst dotyczący całej metodyki preparowania koszówek i jak sam przeczytałem kilka akapitów to zastanowiłem się nad określeniami dotyczącymi właśnie preparatów genitalnych. "Literacko" brzmi to ładnie ale warto chyba zwrócić baczniejszą uwagę na terminologię, którą ktoś przeczyta i utrwali.
PS. W niedalekiej przyszłości będę miał kilka pytań do Ciebie dotyczących różnych spraw metodycznych w których masz niewątpliwie bardzo duże doświadczenie. Pozwolę sobie napisać PW albo email.
Re: "Kopulator" - terminologia
: sobota, 2 kwietnia 2011, 15:17
autor: Pawel Jaloszynski
Optymalnym (najbezpieczniejszym) terminem są po prostu genitalia, o ile nie chcesz wymieniać nazw kilku struktur, które przy tego rodzaju metodyce są widoczne w finalnym preparacie.
Paweł