Strona 1 z 1

Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński [*] [*] [*]]

: wtorek, 23 stycznia 2018, 12:51
autor: Andrzej J. Woźnica
Właśnie przed chwilą dowiedziałem się od Agnieszki Soszyńskiej-Maj,
że jej tata Boguś Soszyński, a nasz kolega, mentor i przyjaciel odszedł ...

"Mucha dzisiaj nie fruwa"
[*] [*] [*] [*] [*] [*] [*]

Andrzej J. Woźnica

Re: smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa

: wtorek, 23 stycznia 2018, 12:57
autor: Marek Przewoźny
:-(
[*] [*] [*]

Re: smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa

: wtorek, 23 stycznia 2018, 13:03
autor: Jacek Kalisiak
:-(
[*] [*] [*]

Re: smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa - Bogusiowi ku pamięci

: wtorek, 23 stycznia 2018, 15:30
autor: Andrzej J. Woźnica
Kiedyś ... na sympozjum dipterologicznym w Złotym Potoku Bogusiowi (w trakcie jego przemyśleń nad materiałem naszpilonych muszek) przyleciała mucha i siadła na ręku.
Oto co Nam słuchaczom wtedy powiedział...

RIP

Re: smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł dzisiaj]

: wtorek, 23 stycznia 2018, 21:12
autor: Jacek Kurzawa
Jest mi bardzo przykro, gdyż dorastałem entomologicznie pod Jego skrzydłami. Włożył we mnie jak i w kilkadziesiąt innych osób w Polsce masę swojej energii, dostarczył mi pierwsze szpilki z Austrii, prawdziwe, entomologiczne, przywiózł mi ciężkie paczki Kluczy do Oznaczania, butelki octanu, ech..... długo by wymieniać, to nie o to teraz chodzi. Odszedł Wielki przyjaciel nas wszystkich i wielce zasłużony dla rozwoju naszej skromnej, polskiej entomologii. Jedyny, wyjątkowy, niezastąpiony animator, specjalista, entomolog, Kolega. Żegnamy się, ale tak nie do końca, Boguś, żyjesz w naszej pamięci, póki i my żyjemy!
Spoczywaj w pokoju. [*][*][*]

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł dzisiaj]

: wtorek, 23 stycznia 2018, 21:41
autor: L. Borowiec
Z wielkim smutkiem przeczytałem tę wiadomość. Boguś był bardzo ważną postacią dla każdego entomologa z naszego pokolenia. Jako animator Studenckiego Ruchu Entomologicznego miał ogromne zasługi dla rozwoju entomologii w Polsce. Spędziliśmy razem wiele wspaniałych dni na obozach entomologicznych w Bieszczadach i sympozjach Kół Naukowych Biologów i Przyrodników. Mam w swoim archiwum wszystkie biuletyny Rady Koordynacyjnej Sekcji Entomologicznej Studenckich Kół Naukowych Biologów i Przyrodników (super nazwa) z tamtych czasów, które redagował i powielał. Jako gawędziarz i człowiek wyjątkowego poczucia humoru zostawił sporo anegdot o sobie i jestem pewien, że przetrwa jako legenda w naszej pamięci.

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł dzisiaj]

: wtorek, 23 stycznia 2018, 23:05
autor: Andrzej 54 †
Odszedł wspaniały i wyjątkowy człowiek. Będzie Go nam wszystkim brakowało. Cześć Jego Pamięci. [*]

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł dzisiaj]

: środa, 24 stycznia 2018, 12:12
autor: Konto_usuniete
Przykre...bardzo przykre....

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł dzisiaj]

: środa, 24 stycznia 2018, 14:42
autor: vogel
Pozostanie na zawsze w mojej pamięci! [*] [*] [*]

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł dzisiaj]

: środa, 24 stycznia 2018, 21:44
autor: Robert Zoralski
['] To była bardzo smutna wiadomość i czuję się zobowiązany także dodać coś od siebie. Tuż przed świętami tryskał energią i jak zawsze, żywiołowo dyskutował przez telefon plany na ten rok: kolejne warsztaty Syrphidae, nową kartę do badań terenowych, publikacje - i te co wyszły i te co są w przygotowaniu. Inspirował do działania, organizował i animował zjazdy, prawdziwie potrafił zjednać i przekonać ludzi, udostępniał materiały, rzadkie owady. Miał przy tym na co dzień wspaniałe poczucie humoru - wiele z jego prawdziwie życiowych anegdot będzie z pewnością jeszcze przez lata powtarzanych w środowisku entomologicznym. Wiedzę terenową też miał niesamowitą - potrafił precyzyjnie wytypować miejsce i czas na konkretny gatunek - czasem wystarczyło się tylko schylić albo obejrzeć za siebie. Nie zapomnę gdy któregoś roku przyjechał nad morze na wczasy i zrobił mi takie jednodniowe tournee przez rezerwaty Nadmorskiego PK, że zobaczyłem więcej niż przez kilka lat mieszkania tu nad morzem. Punktem kulminacyjnym tej wycieczki było, gdy Boguś lekko przez chwilę zmęczony, pokazał gdzie dokładnie i pod jakim kątem mam zaparkować moje czarne auto na Bielawskich Błotach i zaproponował, żebym poszedł popatrzeć co lata z bzygów, a że on się przez moment zajmie zbijaniem bąków. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie wtedy, a potem uśmiech, gdy Boguś rozsiadł się wygodnie na przednim fotelu, uchylił tylko lekko drzwi i co rusz przysypiając (w pełni letniego słońca) oglądał co chwilę pod lupką te wszystkie Tabanidae które zlatywały się z okolicy jak szalone i wpadały do środka auta.. :D

Takiego go zapamiętam. Jako życzliwego mentora. Sporo wspólnych chwil, sporo też niedokończonych jeszcze wspólnych muchówkarskich tematów. Bardzo się cieszę, że miałem możliwość spotkać go na swojej drodze. Cześć Jego pamięci! [']

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł dzisiaj]

: czwartek, 25 stycznia 2018, 00:17
autor: Jacek Kurzawa
Uroczystości pogrzebowe odbędą się 26 stycznia 2018 roku o godzinie 11.15 na Cmentarzu Rzymskokatolickim pw. Św. Antoniego ul. Solec 11 (Mania) w Łodzi.

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł dzisiaj]

: czwartek, 25 stycznia 2018, 03:37
autor: Marek Wanat
Czuję ogromny smutek i żal, bo odszedł mój nauczyciel, który zrobił ze mnie entomologa i tak naprawdę ukształtował moje życie. Z pewnością nie tylko ja mogę tak powiedzieć.

Trafiłem pierwszy raz na zebranie Sekcji Entomologicznej Studenckiego Koła Naukowego Biologów jako gówniarz z VIII klasy podstawówki w Łodzi. W klasie był kolega, który miał w domu kilka naszpilonych dużych chrząszczy i trochę się interesował owadami, więc i ja się zainteresowałem i coś sam próbowałem zbierać. Chyba to nauczycielka biologii w końcu dała nam kontakt do SE SKNB, którą kierował wtedy Mirek Soszyński, brat Bogusia. Tylko ja zdobyłem się na napisanie listu i w odpowiedzi dostałem zaproszenie na najbliższe zebranie na uniwersytet. Poszedłem i chyba już tam po raz pierwszy spotkałem Bogusia. No i dalej już poszło... Na pierwszy obóz terenowy w Burzeninie pojechałem po 1-szej klasie liceum, potem były obozy w Rogowie, gdzie Boguś wtedy pracował u prof. Dominika w Arboretum SGGW. Do dziś pamiętam lato 1978 i półfinał olimpijski w siatkę z Japonią oglądany zbiorowo u Bogusia w pracowni. I nie mogę sobie wybaczyć, że nie wierzyłem wtedy, że nasi z Ruskimi wygrają złoto i kolejny nocny mecz sobie już ze zmęczenia odpuściłem. Nie zapomnę też wielu innych wspólnych przeżyć z czasów mojego studiowania, jak choćby obóz studencki w Rubcowie w Puszczy Augustowskiej (1977) i Bogusia dyplomatyczne rozmowy z miejscowymi, z którymi mieliśmy na tyle dobre stosunki, że raz odwiedzili nas w wynajmowanej gajówce o 7.00 rano wracając z jakiejś nocnej imprezy furmanką z nie pustą jeszcze beczką bimbru (płukać zęby przy studni bimbrem zamiast wodą - bezcenne), albo innym razem ze skrzynką Wigraszka, który był pity w blaszanych "parzymordkach" i Boguś dyskretnie podgrzewał to na maszynce elektrycznej by odparować z tego jabola alkohol, siarczyny i inne świństwa. Rok później na początku czerwca 1978 wybraliśmy się z Bogusiem na owady na kilka dni do wynajętej dzięki Jego kontaktom z leśnikami pustej gajówki "Słoneczna Przyszłość", umiejscowionej w chyba najbardziej odludnym miejscu Puszczy Augustowskiej i do której trzeba było iść od autobusu 7 km przez las. Nim doszliśmy do gajówki zaczęło padać i przez kolejne 5 dni pogoda była monotonna - cały dzień lało, ok. 18.00 zaczynało się wypogadzać i noc była bezchmurna, ale tak zimna, że nawet komary nie latały, i rano od nowa to samo. Gdyby nie towarzystwo Bogusia i jego niekończące się opowieści, nie dałoby się tego przeżyć. To tylko pierwsze z brzegu wspomnienia wygrzebane z pamięci. Jest tego znacznie więcej. Boguś co rusz przewija się w moim życiorysie.

Łódzkiej entomologii bez Niego nie sposób sobie wyobrazić. Boguś Soszyński miał niepowtarzalną osobowość i jak nikt potrafił zarażać młodych ludzi pasją do entomologii. O owadach potrafił opowiadać godzinami i bez przerwy. Była to przy tym opowieść na zupełnie inne tematy, niż można się było dowiedzieć na akademickich wykładach i ćwiczeniach z owadów na uniwerku. Dla Niego istniała przede wszystkim faunistyka i badanie entomofauny w terenie, szczególnie na ukochanej Wyżynie Łódzkiej. Nigdy nie odmawiał młodym adeptom entomologii poświęcania swojego czasu i energii. Pamiętam jedno znamienne w tym względzie zdarzenie z "najpierwszych" lat naszej znajomości. SE SKNB UŁ organizowała kilka razy w sezonie regularne niedzielne wycieczki terenowe w okolice Łodzi. Oczywiście pociągami albo PKS-em, bo mało kto miał wtedy samochód. Jako jeszcze uczeń podstawówki i pierwszej klasy liceum oraz młody pasjonat zwykle w nich uczestniczyłem. Któregoś razu pod koniec lata (1974 lub 1975) była ogłoszona wycieczka w okolice Burzenina i zbiórka była na dworcu autobusowym Łódź-Fabryczna. Okazało się, że oprócz prowadzącego wycieczkę Bogusia zgłosił się tylko jeden uczestnik, czyli ja. Pojechaliśmy więc i dopiero w terenie zauważyłem u Bogusia jakiś niezwykły dla niego brak energii. Na jakiejś kserotermie w końcu powiedział, że musi się ...przespać. Był już wrzesień, ale słonko pięknie przygrzewało, więc walnął się w kimono na gołą ziemię. Nie bardzo wiedziałem wtedy co mam robić, więc... zrobiłem to samo i tak przekimaliśmy ze 2-3 godziny. Dopiero dużo później dowiedziałem się, że Boguś był wtedy po jakimś weselu i nie spał całą noc, ale nie zająknął się o tym ani słowem na dworcu w Lodzi, bo skoro jest jakiś młody adept entomologii, to wycieczka na owady musi się odbyć. Po mojej wyprowadzce do Wrocławia zaraz po studiach rzadziej się już widywaliśmy, ale przy okazji corocznych świątecznych odwiedzin rodzinnych w Łodzi zawsze lubiłem wpadać do Bogusia wieczorami na godzinkę wymienić się fiolkami i pogadać o muchach i polskiej entomologii... To On namówił mnie jakiś czas temu na udział w opracowywaniu fauny Przedborskiego PK, gdzie znów przez kilka lat spotykaliśmy się w terenie. Nie tak dawno znów spotykaliśmy się przez dwa kolejne lata w Bieszczadach z okazji Warsztatów Dipterologicznych. Choć widać już było wyraźnie skutki przewlekłej choroby, emanujący z niego entuzjazm dla dipterologii i ludzi mających kaprys i ochotę zajmować się muchami i w ogóle owadami ani trochę nie zmalał.

Żegnaj Boguś [*] [*] [*] Pozostaniesz na zawsze w pamięci mojej i setek polskich entomologów. Wielu z nich sporo Ci zawdzięcza...

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł dzisiaj]

: piątek, 26 stycznia 2018, 09:33
autor: nowakjacek
Boguś z pupilami, Botanik , Łódź

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł]

: piątek, 26 stycznia 2018, 18:08
autor: mwkozlowski
u prof. Dominika w Rogowie... ja student, dostąpiłem zaszczytu używania tego laboratorium do swoich pochromolonych pomysłów. Na górze rezydował Bogdan... dnie i noce przegadane... strasznie przykro!

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł]

: sobota, 27 stycznia 2018, 01:35
autor: Marek Wanat
Czegoś mi brakowało w tym wątku, i to właśnie było zdjęcie Bogusia. Dzięki. A może by tak więcej?

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł]

: sobota, 27 stycznia 2018, 07:48
autor: Marek Miłkowski
Nieprzeciętna postać. Będzie nam go brakować...

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł]

: sobota, 27 stycznia 2018, 08:41
autor: nowakjacek
Jubileusz Parków Krajobrazowych 2014 z Tadkiem Kurzacem

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł]

: sobota, 27 stycznia 2018, 11:06
autor: Jacek Kalisiak
Przedbórz

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł]

: sobota, 27 stycznia 2018, 11:13
autor: Jacek Kalisiak
Jak zawsze opowiadał co napotykamy ...

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł]

: sobota, 27 stycznia 2018, 11:36
autor: Andrzej J. Woźnica
Dipterolodzy w Jastrzębiej Górze w 2003 r.
Trzech już odeszło: drugi z lewej prof. P. Trojan, siódma z prawej doc. Z. Michalska.
No i ... dr B. Soszyński :-( ... w ulubionej kurtce.

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł]

: sobota, 27 stycznia 2018, 11:59
autor: Jacek Kalisiak
Zawsze w terenie ...

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł]

: sobota, 27 stycznia 2018, 12:04
autor: Jacek Kalisiak
Nieustający gawędziarz ...

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł]

: sobota, 27 stycznia 2018, 12:09
autor: Jacek Kalisiak
Dla nas na zawsze Boguś ...

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł]

: sobota, 27 stycznia 2018, 12:42
autor: Andrzej J. Woźnica
na stronie PTEntomon w ramach działu sekcje jest "co najmniej" kilka zdjęć z Bogusiem:

http://pte.up.poznan.pl/sekcje.htm
http://pte.up.poznan.pl/Diptera/galeria.htm

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł]

: sobota, 27 stycznia 2018, 12:50
autor: Andrzej J. Woźnica
Życiorys Bogusia wraz z pięknym zdjęciem T. Kurzaca i listą publikacji (do 2011):
https://www.degruyter.com/downloadpdf/j ... 0038-3.pdf

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł]

: sobota, 27 stycznia 2018, 13:13
autor: Marek Przewoźny
Andrzej J. Woźnica pisze:na stronie PTEntomon w ramach działu sekcje jest "co najmniej" kilka zdjęć z Bogusiem:

http://pte.up.poznan.pl/sekcje.htm
http://pte.up.poznan.pl/Diptera/galeria.htm
"up" należy zmienić na "au" w adresie inaczej niektóre przeglądarki dają informację, że strona zawiera złośliwe oprogramowanie. Jakiś Czas temu Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu zmienił wszystkie adresy z ...up.poznan.pl na au.poznan.pl
http://pte.au.poznan.pl/sekcje.htm
http://pte.au.poznan.pl/Diptera/galeria.htm

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł]

: sobota, 27 stycznia 2018, 19:00
autor: avidal
Kilka fotek z Warsztatów Dipterologicznych w 2014 roku

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł]

: sobota, 27 stycznia 2018, 19:09
autor: avidal
I jeszcze Boguś na Bukowej Górze w 2014 - pamiętam, że był niepocieszony na widok ściętych, starych buków w rezerwacie

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł]

: poniedziałek, 29 stycznia 2018, 23:16
autor: Andrzej J. Woźnica
Sympozjum Dipterologiczne 2016.04.15 - Sękocin Stary

Boguś pozuje do zdjęcia grupowego razem u boku Stefana Niesiołowskiego - w samym sercu kornikowych wtedy już problemów. I takim już, z jednej strony zamyślonym a z drugiej niesamowitym serdecznym kolegą i gawędziarzem pozostanie w naszych sercach!

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł]

: piątek, 2 lutego 2018, 17:39
autor: Agnieszka SM
Szanowni Koledzy Moi i Taty,
Dopiero dzisiaj trafiłam na ten wątek. Byłam bardzo wzruszona czytając wasze wpisy, a nawet taty głos...

Dziękuję za dobre słowa. O Waszych wspólnych terenach i wprawach, także tych sprzed lat, sporo słyszałam. Zawsze pojawialiście się w jego opowieściach z przeszłości i teraźniejszości.
Ja z tatą również mam ogrom wspomnień terenowych, z dzieciństwa, ale również z okresu już mojej samodzielnej pracy naukowej. Badania terenowe były dla niego najważniejsze w życiu. Tak bardzo je kochał, że nie mogąc się pogodzić z moją niezwykle ciężką alergią na pyłki traw, która wykluczała mnie z wypraw w tzw. szczycie sezonu na owady "wymyślił" dla mnie "Owady naśnieżne" żebym mogła dzielić jego pasję. I udało mu się...

Kochał przyrodę nad życie. Syrphidae były jego największą pasją i sensem życia. Mówił, że syrphidologia to nauka imperialna.

30-40 lat temu zdiagnozowano u niego cukrzycę. Jednak, ponieważ był osobą bezkompromisową nie chciał iść na kompromisy również w sprawie swojego zdrowia, bo dbanie o siebie ograniczało jego działalność terenową i siedzenie nocami nad muchami.

Dlatego zacytuję Martynę Wojciechowską, która po niedawnej śmierci polskiego himalaisty napisała: "Umiera się dla tego, dlaczego warto było żyć".

Tata mógłby być jeszcze z nami, ale to oznaczałoby, że nie żyłby pełnią życia i pasji, tak jak chciał.

Pozostanie na zawsze częścią polskiej i łódzkiej entomologii, a moim naukowym przyjacielem i mentorem.

Pozdrawiam ciepło jego przyjaciół:)

Re: Smutny dzień - mucha dzisiaj nie fruwa [B.Soszyński zmarł]

: środa, 21 lutego 2018, 00:53
autor: Jacek Kurzawa
Dwa zdjęcia z 2007 roku.

Okolice Odrzywołu, na stanowisku siodlarki stepowej. Upał był niemiłosierny, ale to sprzyjało pracom terenowym. Potem Fryszerka, rybka....