Polskie Forum Entomologiczne

....Parę dni temu miałem okazję odwiedzić dział przyrody w w/w muzeum .Czasu nie było za wiele a miałem troche roboty z fotografowaniem etykiet i okazów C.auronitens znaqjdujacych sie w zbiorach więc za wiele się nie naoglądałem ale pare fotek zrobiłem,
za to kumpel miał dużo czasu , więc natrzaskał sporo fot ,więc jak przyniesie mi kartę to uzupełnie fotorelację.
Oczywiście wielkie podziękowania dla Adama ,Rolanda i Waldka za miłe przyjęcie i pomoc w ogarnięciu tematu .Powiem tylko , że zbiory robią niewiarygodne wrażenie tym bardziej jak ktos nie jeździ na giełdy jak ja i niektórych rzeczy nie widział nigdy "w naturze"-miazga!

Rafał
muzyczka https://www.youtube.com/watch?v=J8sz7ANzFHQ
Trochę fotek (robione "na szybko" ale coś widać)

Dobry pomysł aby pokazywać zbiory muzealne, te z magazynów. Raczej niewystawiane albo rzadko. Przy okazji widać niezły bałaganik.
W tacce na zdjęciu nr 11, obok siebie rodzaje Phanaeus(nie Phaneus) razem z Sulcophanaeus sp, Oxysternon sp a nawet z Deltochilum sp a to już nawet nie Coprinae ale Scarabaeidae. Nie widać etykiet, ale stawiam wódkę, że nieoznaczone. Cała smutna rzeczywistość muzealnictwa polskiego. Przepraszam Rolandzie, wiem że brak etatów, czasu, specjalistów et cetera.

carabus1 pisze: Dobry pomysł aby pokazywać zbiory muzealne, te z magazynów. Raczej niewystawiane albo rzadko. Przy okazji widać niezły bałaganik.
Cała smutna rzeczywistość muzealnictwa polskiego. Przepraszam Rolandzie, wiem że brak etatów, czasu, specjalistów et cetera.

A może by tak - tu adresuję do wszystkich, już dawno myślałem o tym, aby to napisać - zacząć jeździć do muzeów i oznaczać te zbiory? Przecież to są NASZE zbiory, naszych Kolegów, przyjaciół z którymi jeździło się w teren, którzy całe życie poświęcili na zbieranie owadów. I wasze zbiory też wylądują kiedyś w Muzeach (oby nie na śmietniku, spytajcie się Żon jaki mają plan) i nikt do nich nie zajrzy przez nastepne 50 lat po Waszej śmierci. I po co to zbierać? Żeby mrzyki zjadły? A potrzebne to komuś? Bo jak nie Wam - NAM to komu?..... To taka refleksja, jak zwykle z mojej strony nieco zaczepna, ale to po to by trochę potrząsnąć i może coś zmienić NA LEPSZE.

Podpisuję się pod powyższym na dwie ręce

Jacek Kurzawa pisze: A może by tak - tu adresuję do wszystkich, już dawno myślałem o tym, aby to napisać - zacząć jeździć do muzeów i oznaczać te zbiory?

Nie bardzo to widzę..., no bo jak? Muzeum czeka, aż jakiś uważający się za speca pojawi się i zechce posiedzieć nad zbiorami... Nie każdemu będą otwarte drzwi i udostępnione zbiory.
Przecież czasem nad jednym okazem trzeba pomęczyć się wiele godzin, a nieraz liczy się dni. Wiadomo są gatunki łatwe do oznaczania i w krótkim czasie można z grubsza je oznaczyć, ale co z tymi trudnymi?
Do takich badań mają dostęp profesjonaliści i jak sądzę nieliczni wybitni amatorzy.

Jacku, pomysł bardzo dobry, szkoda, że czasem "względy formalne" sprawiają, że nic z tego nie wychodzi. Z własnego doświadczenia wiem, że niektóre muzea nie dopuszczają do "grzebania" w zbiorach nikogo bez afiliacji, a w zasadzie nikogo poniżej doktora. Może boją się kradzieży? A, swoją drogą, kradzieże też się zdarzają.
Sam miałem jakieś dwadzieścia lata temu wielką przyjemność pogrzebania przez tydzień w zbiorach w Łomnej - przekopałem się przez różne dziwne zbiorki prywatne i wykopałem z nich jakieś 3,5 tysiąca okazów Notodontidae, które wypełniły ładne parę gablot skumulowanego zbioru. Znaczy się, można coś zdziałać, ale wiele zależy od dobrej woli kuratora zbiorów.
Jak w najbliższym mi muzeum coś się zacznie "kluć" w temacie takiego porządkowania zbiorów, dam na Forum znać.

Pozdrawiam,
Markus

....Panowie ...nie polecieliście za daleko....ja tylko staram się dać wam odczuć jak reaguje zwykły człowiek na takie zderzenie z historią i przyjaźnią....naprawdę warto odwiedzić muzeum...
https://www.youtube.com/watch?v=px9K4NGrdE0
do odsłuchu

R.

Wszyscy wiedzą, że trzeba poświęcić wiele czasu nad zaniedbanymi zbiorami. Mnie wypomniano cztery godziny spędzone przy szkicu czy rysunku, a jedna tylko opracowana gablota zamknąć się może na dniach, czy tygodniach (dojazd, niedogodne terminy pracy).
Słomiany zapał wyczuwam w powietrzu! Ważniejsze od tego jest jednak zimne podejście do tematu pracowników etatowych. Wiem, to z własnego doświadczenia. Najlepiej gdyby amatorzy
trzymali ręce jak najdalej od zbiorów i nie komentowali stanu aktualnego, takie jest zdanie muzealników. Mówią o tym także w PZE .

...to co wiem; Panowie, których spotkałem kochaja swoją pracę i wykonują ją z pasją tego możecie być pewni...cała reszta....
Karta jest, zrzucam foty.....

Rafał

...jakby, ktoś, czegoś nie rozumiał odnośnie porządku...

...Pan Rebel....klasyka gatunku...

...formy...

..formy..

...pazie...

..owady szefa...

...przezierniki tez będą ale nie dziś ...

....zmora...
https://www.youtube.com/watch?v=XFj-NbY ... adio=1&t=0

...na dzisiaj tyle...
cdn.
https://www.youtube.com/watch?v=9Gc4QTqslN4

Rafał

Marek Hołowiński pisze: no bo jak? Muzeum czeka, aż jakiś uważający się za speca pojawi się i zechce posiedzieć nad zbiorami...  

Tak, dokładnie tak mi powiedziano w Muzeum (innym). Uwierz, że tak może być.

Marek Hołowiński pisze:  Nie każdemu będą otwarte drzwi i udostępnione zbiory..

I tak powinno być, żeby zbiory były dobrze chronione przed idiotami i złodziejami. Poza tym drzwi są szeroko otwarte - z tego co mi wiadomo, w niejednym muzeum.
Kiedy miałem potrzebę np obejrzeć zbiory w Łomnej nie miałem z tym problemów, bez używania żadnych "układów". To samo było z Wrocławiem, z Bytomiem.

A może muzelnicy napiszą, jak często entomolodzy usiłują zajrzeć do muzeów w celu skorzystania ze zbiorów? ilu z Was zechciało skorzystać ze zbiorów muzealnych? Ilu osobom się to nie udało? Może ma ktoś jakieś przykre doświadczenia? A może ma ktoś dobre? (np. ja mam dobre i chociaż lubię ponarzekać, jak wielu z nas, to nie mam na co.... )

Rafale, rozumiem Twój zachwyt zbiorami bytomskimi. Widziałem je dwadzieścia lat temu i postęp jest ogromny. Włożono tam mnóstwo pracy i troski. Jednak "porządek" to nie tylko równo ustawione szeregi i rzędy owadów jak w wojsku, czyste i schludne gabloty. Muzeum idealne, to takie z oznaczonymi zbiorami, z katalogiem i spisanym dokładnie inwentarzem. Sam zajmuję się oznaczaniem chrząszczy w pewnym muzeum, bezinteresownie. Zapewniam, że pomoc nawet nieprofesjonalnego entomologa jest lepsza, niż wegetowanie kolekcji(pięknie ułożonej) przez dziesiątki lat. Ocena, czy ktoś jest specem czy nie, należy do najtrudniejszych. Muzeum ma zbiory owadów i biologa na etacie, na przykład botanika! Ma również nadzieję, że kiedyś pan entomolog z zewnątrz znajdzie czas (i znajdą pieniądze dla niego). Nawiasem, ilu jest tych specjalistów zawodowców? Nawet gdyby chcieli, nawet gdyby siedzieli nad oznaczaniem do śmierci, nie dadzą rady sami, bo zaległości są OGROMNE!
Co do kradzieży i innych "problemów", jakie wynajdują niektórzy muzealnicy. Istnieją gotowe przykłady na zachodzie i wschodzie współdziałania na linii muzeum- amator. Spisuje się rewers, można zrobić fotografie i gabloty jadą do domu. To również kwestia zaufania. Wszystko się da jak się chce, ale jak się nie chce...

carabus1 pisze: Widziałem je dwadzieścia lat temu i postęp jest ogromny. Włożono tam mnóstwo pracy i troski. Jednak "porządek" to nie tylko równo ustawione szeregi i rzędy owadów jak w wojsku, czyste i schludne gabloty. Muzeum idealne, to takie z oznaczonymi zbiorami, z katalogiem i spisanym dokładnie inwentarzem. Sam zajmuję się oznaczaniem chrząszczy w pewnym muzeum, bezinteresownie. Zapewniam, że pomoc nawet nieprofesjonalnego entomologa jest lepsza, niż wegetowanie kolekcji(pięknie ułożonej) przez dziesiątki lat. Ocena, czy ktoś jest specem czy nie, należy do najtrudniejszych. Muzeum ma zbiory owadów i biologa na etacie, na przykład botanika! Ma również nadzieję, że kiedyś pan entomolog z zewnątrz znajdzie czas (i znajdą pieniądze dla niego). Nawiasem, ilu jest tych specjalistów zawodowców? Nawet gdyby chcieli, nawet gdyby siedzieli nad oznaczaniem do śmierci, nie dadzą rady sami, bo zaległości są OGROMNE!

...wszystko się zgadza ,przy czym w bytomskim muzeum widać ogrom mrówczej pracy i to nie tylko pracowników ale również wolentariuszy,pewnie więcej na ten temat miałby do powiedzenia Adam ,Roland czy Waldek ale naprawdę widać tam KAWAŁ włozonej roboty .

Rafał

...na dzisiaj trochę biegaczy, których foty troche podrasowałem.... niestety kumpel nie jest artystą jesli chodzi o fotografie ale szacun dla niego, bo wypstrykał całą baterie więc będzie co pooglądać .
https://www.youtube.com/watch?v=wfvbvmwZmdk

Rafał

...jeszcze niedźwiedziówki wg Raebla.

....urania z Jamajki ,podobno jeden z 30 okazów gatunku na świecie, który wymarł na początku 20 wieku(?) ,cena od 10 000 euro...takie coś...Fota kombinowana, bo światło od szyb sie brzydko odbijało a chciałem żeby mozna było obejrzeć owada w całości....

...piękności...

....urania z Jamajki

To Urania sloanus, wyginął na Jamajce przed 1900 rokiem.
https://breedingbutterflies.com/the-sad ... a-sloanus/
https://www.evolutioneum.org/en/aktuell ... -news.html

dzięki Antku ,tak właśnie nie byłem pewien

Zwróciłeś może Rafale uwagę na metryczkę tego motyla?
Ciekawe z czyjej był kolekcji? Bo to faktycznie rarytas.

....trzeba by spytać Adama ,widziałem go przez kilkanaście sekund . Miałem 4 godziny na sfocenie etykiet auronitensów i właściwie zostało mi 15 minut na oglądnie zbiorów....dlatego część tego co jest na fotkach kumpla widziałem parę sekund jak Adam nam pomagał ogarnąć co gdzie jest ...

Rafał

...Adam wspominał , że Krzychu wyczaił ten okaz
https://www.youtube.com/watch?v=R1PnkoYMCnk

Rafał

Byłem kiedyś gościem w MGB, lata temu, nawet nocowałem w pokoju gościnnym, zbiory robią wrażenie, sam je zasilałem okazami.

Ulala, wśród biegaczy na zdjęciach znalazł się nawet C. olympiae Zacny stwór.

...no wiele zacnych tworów natury tam mozna znaleźć....obok jest równie piękny C.arcadicus http://www.fotohanc.com/displayimage.ph ... =32&pos=20 ,ale i tak największe wrażenie zrobił na mnie C.clathratus,nie widziałem go nigdy na żywo i nie zdawałem sobie sprawy, że to taki duzy owad ...była tam piękna seria z rezerwatu "Rąbień" pod Łodzią i okazy
były tak wypasione że wielkością prawie dorównywały C.coriaceus a na pewno były większe od. Culrichii-niesamowite wrażenie...
Mam na fotach jeszcze sporo pazi , morpho i pawic ,więc w wolnych chwilach uzupełnię temat.

Rafał

[edit]Poprawiłem na Rąbień (było Rębień). mod JK

Mnie najbardziej podobają się trzy gatunki z rodzaju Pasimachus (Scaritini, Carabidae) zdjęcie 9. oraz Anthia burchelli HOPE ? (Anthini, Carabidae) zdjęcie 3.
Interesujące, trudno dostępne gatunki.

Patrząc na fotki Urania sloanus Rafała i z publikacji, to już nawet pomijając różnice kolorystyczne, nie jest to ten sam okaz - Fotka Rafała ma dwoje czułków i inaczej ułożone nogi.

bo pewnie prawa strona jest klonem i odbiciem lustrzanym lewej

Rafał Celadyn pisze:Fota kombinowana

PawełB pisze:Patrząc na fotki Urania sloanus Rafała i z publikacji, to już nawet pomijając różnice kolorystyczne, nie jest to ten sam okaz - Fotka Rafała ma dwoje czułków i inaczej ułożone nogi.

To jest dokładnie ten sam motyl, spójrz tylko na lewą stronę, skrzydeł, bo prawa to jej lustro

Na zdjęciu nr 1 Ceroglossus SOL. , Procerus gigas (?) , Termophilum homoplatum(LEQ.) i inna Anthia sp.

Zdjęcie 1 pojawia się w tym wątku trzykrotnie. Nie znam się na chrząszczach, a chciałbym wiedzieć do której fotki podajesz oznaczenia. Z góry dziękuję

Marek Hołowiński pisze:Zdjęcie 1 pojawia się w tym wątku trzykrotnie. Nie znam się na chrząszczach, a chciałbym wiedzieć do której fotki podajesz oznaczenia. Z góry dziękuję

Tam gdzie są biegacze (Carabidae) https://entomo.pl/forum/viewtopic.php?p=263346#p263346

Ceroglossus SOL. , Procerus gigas (?) , Termophilum homoplatum

Pierwszy od lewej u góry to Procerus gigas, pod nim Ceroglossus (ze zdjęcia nawet próba oznaczenia do gatunku raczej niemożliwa).
Na prawo od Procerus- A. cinctipennis(prawdopodobnie), ta z plamami na barkach pokryw to Termophilum homoplata(LEQ.).
Rodzaje: Coptolabrus i Carabus zostawiam "specom", niech się wykażą.

....no...dałem dupy z numeracją ,ale jak się jest w ciągu eterowym, to takie przyziemne rzeczy jak numerki mogą ulec zakrzywieniu w czasoprzestrzeni .Zróbmy tak: ładuje teraz pazie są ponumerowane : 1-13 .Powiedzmy, że w dalszej dyskusji (jeśli jakaś będzie) to będą P1,P2.... itd. Wiem, że jest na forum parę osób, które zbieraja pazie , to moze coś ciekawego powiedzą o którymś okazie etc. .Ja mam książkę Pazie świata, ale tylko do oglądania .
Póżniej dodam jeszcze trochę chrząszczy i motyli w pakietach i się ustali jaki przedrostek przed numerkiem wstawić i będzie good....
Co do oznaczeń, bez danych lokalizacyjnych to będzie tylko zgadywanka ,ale zawsze chociażby do rodzaju można oznaczyć....Ten Procerus wzmiankowany jako gigas nie mógłby być scabrosus ?Pytam, bo nie mam żadnego opatrzenia w rodzaju i widziałem tylko w muzeum a po fotach wydaje mi sie, że na dwoje babka wróżyła... Dobra, tyle.
:arrow:https://www.youtube.com/watch?v=rVXy1OhaERY

Rafał