tajemnicza rośliniarka
- mwkozlowski
- Posty: 966
- Rejestracja: niedziela, 20 lutego 2005, 21:21
tajemnicza rośliniarka
wracam do wątku sprzed roku, bo nie było odzewu; wystąpiło toto tego lata ponownie w dwóch pokoleniach na ursynowskich wiązach; młodsze stadia wyżerają serpentynę między żyłkami - starsze zjadada blaszkę do głównej żyłki i maja charakterystyczne czarne smugi przy nogach tułowiowych... może kogoś olśni...
- Załączniki
- Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (35.26 KiB)
- Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (132.23 KiB)
-
- Posty: 75
- Rejestracja: wtorek, 11 sierpnia 2009, 21:45
- Lokalizacja: Olkusz
- Kamil Mazur
- Posty: 1922
- Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
- Specjalność: Psychidae
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
- mwkozlowski
- Posty: 966
- Rejestracja: niedziela, 20 lutego 2005, 21:21
wszystko na to wskazuje że jest to zupełnie nowa w rzecz PL, gatunek z azjatyckiego rodzaju Aproceros (Argidae), który pojawił się na wiązach też na Węgrzech i w Rumunii, na tyle nowa, że gatunek jest jeszcze nie sprecyzowany, pracuje na tym grupa niemieckich rośliniarkarzy....mamy nową ekspansję...
- Tomasz Mokrzycki
- Posty: 627
- Rejestracja: sobota, 21 kwietnia 2007, 11:33
- Lokalizacja: Warszawa
Cześć Marku
Mnie to przypomina wijącą się żmijkę . Rzeczywiście - to chyba coś nowego! Odnoszę wrażenie, że co raz częściej pojawiają się w Polsce nowe gatunki owadów i zdumiewająco szybko się u nas aklimatyzują. Kilka dni temu nasz student z Sekcji Entomologicznej zarzekał sie, że widział pod spróchniałym drzewem w Bieszczadach termity. Nie bardzo w to wierzę, ale najbliższe stanowiska tych owadów nie są tak daleko od naszych granic, więc kto wie...
Pozdrawiam
Mnie to przypomina wijącą się żmijkę . Rzeczywiście - to chyba coś nowego! Odnoszę wrażenie, że co raz częściej pojawiają się w Polsce nowe gatunki owadów i zdumiewająco szybko się u nas aklimatyzują. Kilka dni temu nasz student z Sekcji Entomologicznej zarzekał sie, że widział pod spróchniałym drzewem w Bieszczadach termity. Nie bardzo w to wierzę, ale najbliższe stanowiska tych owadów nie są tak daleko od naszych granic, więc kto wie...
Pozdrawiam