Pasikonik żółty? (T. viridissima var. flava)
Pasikonik żółty? (T. viridissima var. flava)
Mój pierwszy post
Jako znawców tematu chciałem Was zapytać o temat który zastanawia mnie od dawna. Otóż miałem okazję widzieć kilka wariacji barwnych pasikonika zielonego (Tettigonia viridissima). Jak wiadomo podstawowa forma jest zielona, ale można spotkać także całe żółte oraz zielone z żółtymi odnóżami i żółte z zielonymi odnóżami. Czym to jest wywołane? Czy to w ogóle ten sam gatunek. Jeśli tak to jak wygląda dziedziczenie takich cech?
Jako znawców tematu chciałem Was zapytać o temat który zastanawia mnie od dawna. Otóż miałem okazję widzieć kilka wariacji barwnych pasikonika zielonego (Tettigonia viridissima). Jak wiadomo podstawowa forma jest zielona, ale można spotkać także całe żółte oraz zielone z żółtymi odnóżami i żółte z zielonymi odnóżami. Czym to jest wywołane? Czy to w ogóle ten sam gatunek. Jeśli tak to jak wygląda dziedziczenie takich cech?
Ostatnio zmieniony wtorek, 25 sierpnia 2009, 15:02 przez apper, łącznie zmieniany 1 raz.
- Marcin Kutera
- Posty: 1147
- Rejestracja: niedziela, 10 października 2004, 17:08
- UTM: EB24, EC18
- Specjalność: Lepidoptera, Odonata, Orthoptera,
- Lokalizacja: okolice Ostrowca św
- Podziękował(-a): 2 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
Co do pory dnia to chyba nie ma ona żadnego znaczenie ponieważ pasikoniki nie zmieniają koloru na noc czy dzień. Jeśli jest żółty lub zielony to taki już zostanie. Teoria ze zbożami wydaje mi się też mało prawdopodobna bo po pierwsze zboża są żółte przez stosunkowo krótki okres poza którym bardziej przydaje się ubarwienie zielone. Taka strategia nie opłacałaby sę. Po drugie zboża uprawiane są w sposób podobny do obecnego (przynajmniej na terenie naszego kraju) stosunkowo niedługo - dla procesu ewolucji gatunku jest to mgnienie oka. Czekam na inne wyjaśnienieMarcin Kutera pisze:tak to tettigonia viridisima ma takie formy barwne...
związane jest to i z porą dnia, też w letniej porzez główne w sierpniu taka barwa sprzyja, że pasikonik w zółtej krasie w zbożu zostaje nie zauwazony przez swoich wrogów, np jaszczurkę czy ptaka...
- Marcin Kutera
- Posty: 1147
- Rejestracja: niedziela, 10 października 2004, 17:08
- UTM: EB24, EC18
- Specjalność: Lepidoptera, Odonata, Orthoptera,
- Lokalizacja: okolice Ostrowca św
- Podziękował(-a): 2 times
- Podziękowano: 1 time
- Kontakt:
jak to się nie opłaca !!! ileż to owadów ma specjalnie kolor taki w jakim siedzi otoczeniu- to jest poprostu mimezja, jest zółty bo zółte jest zboże albo suche źdzbła traw. masę takich żółtych osobników widziałem nie na zielonych tylko zółtych trawach...
również nie są to formy geograficzne... jest to taka zmienność w ubarwieniu, owad robi się zółty od intensywnie grzejącego słońca, tak jak zboże - niekiedy blondyni w lato mają też dużo jaśniejsze włosy od dużego przebywania na słońcu - to jest oczywiste
a z tą porą dnia to błąd, więc w jakimś sensie pora dnia ma wpływ na zmianę ubarwienia, gdyż słońce świeci w dzień i wtedy niegdyś owad będąc zielony robi się żółty, tyle że nie powraca wieczorem do pierwotnej barwy zielonej. w zasazdie to już wogóle do tej barwy nie powraca
również nie są to formy geograficzne... jest to taka zmienność w ubarwieniu, owad robi się zółty od intensywnie grzejącego słońca, tak jak zboże - niekiedy blondyni w lato mają też dużo jaśniejsze włosy od dużego przebywania na słońcu - to jest oczywiste
a z tą porą dnia to błąd, więc w jakimś sensie pora dnia ma wpływ na zmianę ubarwienia, gdyż słońce świeci w dzień i wtedy niegdyś owad będąc zielony robi się żółty, tyle że nie powraca wieczorem do pierwotnej barwy zielonej. w zasazdie to już wogóle do tej barwy nie powraca
- mwkozlowski
- Posty: 966
- Rejestracja: niedziela, 20 lutego 2005, 21:21
- Wujek Adam [†]
- Posty: 3305
- Rejestracja: środa, 30 maja 2007, 20:17
- UTM: DC98
- Specjalność: Cerambycidae
- Lokalizacja: Warszawa
Ah, te pasikoniki...
Ale zamieszanie
Powolutku. Abstrahując od zboża i pory dnia pomyślmy logicznie. Oczywiście, że przybranie takich barw jest strategią obronną. Zgoda i na to, że barwa u imagines pozostaje już niezmienna. Faktycznie, zdarza się też, że niektóre owady pod koniec życia są spłowiałe czy odbarwione, jednak analogia do "jaśnienia" blondynów jest tu chyba pochopna i niezupełnie trafiona . Tettigonia viridissima obdarzona po ostatniej wylince żółtymi odnóżami i zieloną resztą ciała ze szczętem już nie pożółknie, choćby było wyjątkowo upalne lato. Zresztą pasikoniki unikają otwartego słońca i nie lubią się opalać...
Forma typica T. viridissima jest jednolicie zielona. Żółte nogi nie są cechą uprawniającą do zaliczania okazu do oddzielnej odmiany czy rasy. Dopiero całe ciało o żółtawym czy słomkowym zabarwieniu określimy jako T. viridissima var. flava NEDIJAL.
Czym takie a nie inne ubarwienie u tego gatunku jest spowodowane? Hmmm... dobre pytanie! Widywałem osobniki żyjące na jednym terenie, z których część była zielona, a część żółto-zielona. Czy ta cecha jest dziedziczna, a jeśli tak, to w jakim stopniu? Panie Apper - masz zabawę na przyszły sezon: odłów trochę różnie ubarwionych okazów, pohoduj, skrzyżuj, uzyskaj potomstwo i napisz nam koniecznie, co z tego wyrosło
I jeszcze o Tettigonia cantans. Ten gatunek nie różni się od krewniaków kolorystyką, a budową przysadek odwłokowych (u samca) i wygięciem pokładełka, oraz stosunkiem szerokości do długości pokryw (pokrywy maxymalnie 3 krotnie dłuższe, niż szersze).
Stwór z fotki wygląda na T. viridissima var. flava, ale niech autorytatywnie podpiszę się pod tym jakiś orthopterolog...
Pozdrawiam!
Wujek Adam
Powolutku. Abstrahując od zboża i pory dnia pomyślmy logicznie. Oczywiście, że przybranie takich barw jest strategią obronną. Zgoda i na to, że barwa u imagines pozostaje już niezmienna. Faktycznie, zdarza się też, że niektóre owady pod koniec życia są spłowiałe czy odbarwione, jednak analogia do "jaśnienia" blondynów jest tu chyba pochopna i niezupełnie trafiona . Tettigonia viridissima obdarzona po ostatniej wylince żółtymi odnóżami i zieloną resztą ciała ze szczętem już nie pożółknie, choćby było wyjątkowo upalne lato. Zresztą pasikoniki unikają otwartego słońca i nie lubią się opalać...
Forma typica T. viridissima jest jednolicie zielona. Żółte nogi nie są cechą uprawniającą do zaliczania okazu do oddzielnej odmiany czy rasy. Dopiero całe ciało o żółtawym czy słomkowym zabarwieniu określimy jako T. viridissima var. flava NEDIJAL.
Czym takie a nie inne ubarwienie u tego gatunku jest spowodowane? Hmmm... dobre pytanie! Widywałem osobniki żyjące na jednym terenie, z których część była zielona, a część żółto-zielona. Czy ta cecha jest dziedziczna, a jeśli tak, to w jakim stopniu? Panie Apper - masz zabawę na przyszły sezon: odłów trochę różnie ubarwionych okazów, pohoduj, skrzyżuj, uzyskaj potomstwo i napisz nam koniecznie, co z tego wyrosło
I jeszcze o Tettigonia cantans. Ten gatunek nie różni się od krewniaków kolorystyką, a budową przysadek odwłokowych (u samca) i wygięciem pokładełka, oraz stosunkiem szerokości do długości pokryw (pokrywy maxymalnie 3 krotnie dłuższe, niż szersze).
Stwór z fotki wygląda na T. viridissima var. flava, ale niech autorytatywnie podpiszę się pod tym jakiś orthopterolog...
Pozdrawiam!
Wujek Adam
- Robert Zoralski
- Posty: 775
- Rejestracja: wtorek, 10 kwietnia 2007, 23:29
- Specjalność: Syrphidae
- Lokalizacja: Reda
- Kontakt:
Czytałem kiedyś o tym, że ubarwienie szarańczy nie ma podłoża genetycznego, ani rodzaju pobieranego pokarmu, ale (co ciekawe) stopnia zagęszczenia osobników na obszarze na którym dorastały.Czym takie a nie inne ubarwienie u tego gatunku jest spowodowane? Hmmm... dobre pytanie! Widywałem osobniki żyjące na jednym terenie, z których część była zielona, a część żółto-zielona. Czy ta cecha jest dziedziczna, a jeśli tak, to w jakim stopniu? Panie Apper - masz zabawę na przyszły sezon: odłów trochę różnie ubarwionych okazów, pohoduj, skrzyżuj, uzyskaj potomstwo i napisz nam koniecznie, co z tego wyrosło
Nie wiem ile w tym prawdy. Ale może jest tu jakaś (częściowa) analogia do form barwnych naszych pasikoników.
Pozdr.
Robert Zoralski