Polskie Forum Entomologiczne

witam wszystkich. mam straszny problem z tymi żukami.. mam ich setki w mieszkaniu.. na początku zauważyłam je w łazience ale teraz rozprzestrzeniły się do kuchni, korytarza, nawet do pokoju.. Jeśli ktoś wie co to może być za cholerstwo i jak się tego pozbyć byłabym bardzo wdzięczna..

Porównaj czy to jest może Alphitobius diaperinus: http://www.cassidae.uni.wroc.pl/Colpolo ... erinus.htm

kurcze.. nie jestem pewna ale nie wydaje mi się, że bardziej przypomina to :
https://www.google.pl/search?q=ma%C5%82 ... 3Ke3v0EL2M:

A i zapomniałam napisać, że one są bardzo malutkie, mniej więcej z pół centymetra

Elizo, przede wszystkim sama zrób zdjęcie tego co biega po Twoim domu, bo to, co laikowi wydaje się podobne, w rzeczywistości może się różnić

I pytanie pomocnicze - w pobliżu mieszkania są jakieś ptasie gniazda (np. gołębi)?

Jasne, rozumiem. Wygląda to tak. Przepraszam za jakosc ale one są na tyle małe że mój aparat nie łapie ostrości... A co do gniazd to mieszkam na ostatnim piętrze, na dachu są gołębie..

Wg mnie to właśnie pleśniakowiec Alphitobius diaperinus (Panzer,1797).
Zapewne nad Twoim mieszkaniem jest odpowiednia dla niego baza pokarmowa. Trzeba zrobić porządek z gołębiami, być może leżą tam nawet jakieś padłe sztuki. Polecam kontakt z zarządcą budynku.
I pewnie żyją tam i inne chrząszcze, np. Tenebrio obscurus Fabricius,1792

Dzięki bardzo za odpowiedź. A macie może jakieś doraźne rady żeby tak ochoczo nie wchodził do domu? Kiedyś czytałam coś nawet o rozsypywaniu przypraw na podloge itp.. Albo czy jest inny powód, że one tutaj są, jedzenie, cokolwiek..? Martwie sie, ponieważ niektóre z nich są jeszcze w takich jakby białych kokonach, poza tym chodzą gdzieś pod łóżkiem, boję się że zaczną wchodzić na łóżko, do szaf itp..

Myślę że nie tylko te owady są w mieszkaniu,bo np te białe "kokony" to musi być coś innego.
Ale na pewno trzeba kontrolować czystość pod i za szafkami, aby mieć pewność że nie ma żadnych odpadków, źródeł wilgoci , trzeba wierzyć często mieszkanie i rozświetlać.
To co już wlazło trzeba czymś powiedzmy wysprejować, wystrzaszycu, ukatrupić , sprawdzić czy z góry nie ma jakichś ścieżek dojścia tych owadów.

Bardzo dziwna sprawa z tymi kokonami bo te żuczki wyglądają dosłownie identycznie jak te, które już chodzą bez. Myślałam nawet, że może one się z tego wykluwają.. A z tą czystością, od kiedy widzę te robaki to sprzątam częściej niż kiedykolwiek ale one po prostu biorą się znikąd i znikają w najmniejszej szczelinie.. O pozbywaniu się ich już nie wspomnę, za dużo ich żeby walka była sprawiedliwa

Podeślij jeszcze fotki tego co tam łazi, tych kokonów itp.

A jaka jest podłoga? Może to poniemiecka deska a pod spodem jakaś polepa, wióry, trzcina?

to jest ten żuk w kokonie.. A co podłogi to jest coś w stylu parkietu drewnianego, pod spodem jest beton.

Proponuję, abyś nazbierała trochę tego rozbactwa do takiego plastikowego pudełka, włozyła do niego trochę pogniecionej husteczki papierowej, okleiła taśmą klejącą to pudełko i w kopercie bąbelkowej mi to wysłała, popatrzymy dokładnie co to jest. Zamiast pudełka plastikowego może być np pudełko od zapałek