Strona 1 z 1

: niedziela, 26 lipca 2009, 21:22
autor: Krzysztof S.
Czy było coś na temat preparowania okazów fotografowanych przez Lecha?

: poniedziałek, 27 lipca 2009, 08:33
autor: L. Borowiec
Strona z Cassida sanguinosa dziś będzie poprawiona.
O co chodzi z tym pytaniem dotyczącym preparowania okazów? W naszym zbiorze chrząszcze są tak spreparowane jak na zdjęciach, więc tylko je fotografuję i obrabiam w programach do składania warstw (Helicon Focus) i Photoshopie. Poza tym na wielu zdjęciach są klonowane odnóża i czułki aby ładniej zsymetryzować wygląd. Jak trzeba to w Photoshopie oczywiście dokonuję pewnych korekt w ustawieniu nóżek lub poprawiam deformacje pokryw, usuwam ewentualne śmieci (ale zwykle przed fotografowaniem chrząszcze są odkurzane pędzelkiem z borsuczej sierści, a te bardziej zabrudzone "prane" w alkoholu lub wodzie destylowanej).

: poniedziałek, 27 lipca 2009, 11:22
autor: Krzysztof S.
Często zaglądam do atlasu, przez długi czas zastanawiałem na ile fotografowane przez Ciebie Lechu chrząszcze są tak idealnie preparowane, a w jakiej części jest to sprawa poprawnego posługiwania się PS-em. Praktycznie gdyby wziąć każdego chrząszcza i wpisać w prostokąt to krawędzie będą idealnie pasowały.
W poprzednim poście w zasadzie rozwiałeś moje wątpliwości, mimo to mam pytanie: czy przy preparowaniu używasz sprzętu pomocniczego do prawidłowego rozłożenia owadów na kartoniku np. siatki lub czegoś podobnego, czy to kwestia dobrego oka i wprawnej ręki?

: poniedziałek, 27 lipca 2009, 11:42
autor: Jacek Kalisiak
Odpowiem za Lecha :mrgreen:
Lechu jest perfekcjonistą, ma bardzo ładnie i starannie preparowaną kolekcję :!:

I tego się trzymajcie! Manipulacje przy obróbce nie zmieniają zasadniczo faktycznego wyglądu okazów! Nie nad interpretujcie wyjaśnień Lecha.
czy to kwestia dobrego oka i wprawnej ręki?
TAK!

: poniedziałek, 27 lipca 2009, 11:55
autor: Jacek Kurzawa
Krzysztof S. pisze:chrząszcze są tak idealnie preparowane
Krzysztof S. pisze:Praktycznie gdyby wziąć każdego chrząszcza i wpisać w prostokąt to krawędzie będą idealnie pasowały.
np. http://www.colpolon.biol.uni.wroc.pl/an ... uercus.htm
Tak więc na Twoje pytanie odpowiedź jest taka, że to co Ci się pewnie tak podoba w preparacji, ta idealna symetria jest wynikiem kopiowania nóg z jednej strony na drugą . Z tą praktyką spotkać się można też na innych stronach w sieci przy doskonałych wizualnie fotografiach owadów preparowanych.

Co ciekawe, Lech kilka postów wyżej o tym pisal, więc jest wcześniej opdowiedź na postawione pytanie przez Krzysztofa S.:
Lech Borowiec pisze:Poza tym na wielu zdjęciach są klonowane odnóża i czułki aby ładniej zsymetryzować wygląd
Dobrze, że u Lecha kopiowanie obejmuje tylko nogi, nie pokrywy, bo wtedy obrazy stają się sztuczne. U.Schmidt jako urjsa na Flickr kopiuje całe połówki okazów - jego galerię mozna podziwiać w serwisie Flickr. Przykładowy okaz kopiowany w całości: http://www.flickr.com/photos/coleoptera-us/3755058211/

na pewno intencją każdego autora jest (a przynajmniej powinno być) takie przeniesienie obrazu gatunku z rzeczywistości na fotografię (skan), aby był on jak najbardziej podobny do rzeczywistości i trzeba mieć zaufanie, że wszelkie późniejsze procesy obróbki temu właśnie służą.

Co do poprawiania okazów w Photoshopie, to jesli ma się wprawę, to trudno nie oprzeć się pokusie usunięcia wszelkich zabrudzeń z pokryw czy uzupełnienia braków, np jednego głaszczka :-) Żaden perfekcjonista takiej pokusie się nie oprze! :-)

PS. Tak się rozpisałem, bo dzisiaj w nocy własnie oglądałem ta galerię Schmidta i tak zastanawiałem się nad tym, czy tak robić czy nie, bo o ile galeria LB jest świetna to u Schmidta okazy są sztuczne.

: poniedziałek, 27 lipca 2009, 12:06
autor: Pawel Jaloszynski
Kopiowanie kopiowaniem, ale faktycznie okazy w zbiorach LB wyglądają, jakby je robot preparował, nigdzie nie widziałem takiej staranności przy tej ilości materiału.

Pawel

: poniedziałek, 27 lipca 2009, 12:31
autor: Krzysztof Staroń
Jacek Kurzawa pisze:Dobrze, że u Lecha kopiowanie obejmuje tylko nogi, nie pokrywy, bo wtedy obrazy stają się sztuczne.

dlatego bardzo się ucieszyłem,że w Atlasie chrząszczy Polski zamieszczane są nowe zdjęcia stonek http://www.colpolon.biol.uni.wroc.pl/ch ... arians.htm , a nie te z witryny Chrysomelidae Europy http://www.biol.uni.wroc.pl/cassidae/Eu ... arians.htm

: poniedziałek, 27 lipca 2009, 13:17
autor: L. Borowiec
Kiedy robiłem stronę poświęconą stonkowatym Europy to nie miałem jeszcze takiego sprzętu jak obecnie i programy komputerowe do klejenia warstwowego ze znacznie gorszymi algorytmami. A np. strona z tarczykami świata to była całkowicie robiona manualnie. Warstwy robiono aparatem kliszowym, zdjęcia skanowano, w Photoshopie ręcznie wycinano obszary o najwyższej ostrości i nakładano warstwami itd. To był dopiero koszmar.

: poniedziałek, 27 lipca 2009, 20:26
autor: Krzysztof S.
Nie wątpię, że profesjonalizm Lecha widać również w sposobie preparowania. Myślałem, że być może jakaś pomoc dydaktyczna w postaci drobnego osprzętu usprawnia dokładne preparowanie.

Jacek Kalisiak pisze:Lechu jest perfekcjonistą, ma bardzo ładnie i starannie preparowaną kolekcję
I to jest postawa do naśladowania. Poświęcając okazom odpowiednią ilość czasu, dbając o szczegóły przy preparowaniu to nie tylko dbałość o wygląd kolekcji ale również wyraz szacunku do uśmiercanych istot. Poza tym jak już coś robić, to robić to dobrze.

Jacku –przegapiłem wcześniejszą informację. Oczywiście jestem za tym aby w obróbce modyfikować tylko wystające części owada. Gdybym zauważył kopiowanie w osi symetrii to nie byłoby powyższego pytania.