poławianie chrząszczy myrmekofilnych

Jak łowić owady - metody, pułapki, przynęty, świecenie, czerpakowanie itp.
Przemek Zięba

poławianie chrząszczy myrmekofilnych

Post autor: Przemek Zięba »

Zima w pełni ale dzień coraz dłuższy, więc powoli można rozmyślać o nowym sezonie. Rzucę hasło dotyczące połowów chrząszczy myrmekofilnych metodą pułapkową. W sumie rozgrzebywanie mrowisk z wielu względów nie może byc brane pod uwagę, stąd myślę, że jakis sposób połowów bez ingerencji w mrowisko byc musi. Niektóre z chrząszczy myrmekofilnych pewnie mają zdolności do lotu, więc opracowanie takiej pułapki, by była nieprzekraczalna dla mrówek a dostępna dla chrząszczy jest myslę możliwa. Jak uważacie??
Drwal
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 30 sierpnia 2010, 19:43

Re: poławianie chrząszczy myrmekofilnych

Post autor: Drwal »

bardziej pomyślałbym nad powierzchnią niestanowiącą problemu dla mrówek a nieprzebytą dla chrząszczy. Głównie dla tego że montowanie czaszy nad mrowiskiem zakłóci jego funkcjonowanie. Można by też próbować zrobić samołówkę wypełnioną odrobiną ziemi z mrowiska może coś się skusi i przyleci.
Przemek Zięba

Re: poławianie chrząszczy myrmekofilnych

Post autor: Przemek Zięba »

pomysł ciekawy a może by poświecić w okolicy mrowisk? Może niektóre myrmekofile przylecą do źródła światła???
Drwal
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 30 sierpnia 2010, 19:43

Re: poławianie chrząszczy myrmekofilnych

Post autor: Drwal »

zastanawiam się tylko jakie znaczenie miała by dla chrząszczy myrmekofilnych dodatnia fototaksja? W jaki sposób światło może być dla nich atrakcyjne? Lepiej było by chyba oświetlić teren w około mrowiska i wsadzić nos w trawę...
Jak nie zapomnę do wiosny to spróbuje wstawić gniazdo mrówek (którąś z moich hodowlanych kolonii) samołówki jako wabik i zobaczymy co z tego będzie :-) Na koniec przyznam się że chrząszcze nie zwróciły do tej pory mojej uwagi:-)
Przemek Zięba

Re: poławianie chrząszczy myrmekofilnych

Post autor: Przemek Zięba »

Jak wsadzisz nos w trawę a oświetlisz teren intensywnie to nie pobudzisz mrówek do działania??? :mrgreen:
Fototaksja dodatnie może mieć znaczenie, bo wiele owadów dla których nie powinna miec znaczenia jednak je wabi. Jest to chyba najmniej inwazyjny sposób wabienia. No myślę ,że warto popróbować. Byłbym zainteresowany, gdybys przeprowadził taki eksperyment, chociaż jak przypuszczam nie do każdej kolonii mrówek cos nalezie z myrmekofili, nie wiem prawdę powiedziawszy jak sie przedstawia udział myrmekofili w gniazdach innych niż jak się ich okresla ,,rude mrówki leśne" czyli r. Formica.

|Ciekawy temat ale i gospodarze mili i ciekawi, więc szkoda by było niszczyć każdego napotkanego gniazda abstrahując od problemów takich jak ich czynna ochrona prawna.
Jakie gatunki hodujesz???
Drwal
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 30 sierpnia 2010, 19:43

Re: poławianie chrząszczy myrmekofilnych

Post autor: Drwal »

Pobudzanie mrówek nie jest mi straszne od kiedy w nocy przeprowadziła mi się kolonia M. rubra do łózka :-D
Camponatus ligniperda
Formica fusca
F. cinerea
F. sanguinea
Leptothorax spp.
Lasius flawus
L. umbratus
L. niger
L. platythorax
L. fuliginosus.
(kolonia rubry została wytrzepana przez balkon )
Przemek Zięba

Re: poławianie chrząszczy myrmekofilnych

Post autor: Przemek Zięba »

Troche off topic ale z ciekawości jak dałeś sobie radę z Camponotusem??
Kiedyś tez bawiłem sie hodowlą, ale zawsze trafiało ją i kończyłem, tzn wypuszczałem jak jeszcze była żywotna królowa. Camponotus podobał mi się ale powstrzymywałem sie przed odłowem królowej chociaż były miejsca gdzie była jej masówka. Jak liczebnie wygląda ten Camponotus u Ciebie??? Z opisów wiem, że trochę to trwa zanim doczekasz się kilkudziesięciu robotnic.
Drwal
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 30 sierpnia 2010, 19:43

Re: poławianie chrząszczy myrmekofilnych

Post autor: Drwal »

Z Caponatusem trzeba po prostu się wstrzelić dobrze w zimowanie :-) Czyli do około 4-6 stopni na dwa miesiące (czasem można krócej) . Mam dwie kolonie jedna raz zimowa z jedna robotnicą tego rocznymi jajkami i drugą dwa razy zimowaną z 5 robo i jajkami. Ta druga zaraz trafi do lodówki.
Campo ma tylko taką złą sławę w porównaniu do Lasius fuliginosus u której samo zaadoptowanie królowej jest ciężkie nie mówiąc już o zmuszeniu jej do złożenia jajek.


ps. zapomniałem napisać że dobrze jest zmniejszyć udział białek w diecie przed zimowaniem.
Przemek Zięba

Re: poławianie chrząszczy myrmekofilnych

Post autor: Przemek Zięba »

MOże się i odważę w tym roku chociaż generalnie ,,ręki do hodowli" zwłaszcza mrówek nie mam... :(
Drwal
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 30 sierpnia 2010, 19:43

Re: poławianie chrząszczy myrmekofilnych

Post autor: Drwal »

A jakie gatunki próbowałeś hodować? Wracając do chrząszczy myrmekofilnych jest na ten temat jakaś literatura?
Przemek Zięba

Re: poławianie chrząszczy myrmekofilnych

Post autor: Przemek Zięba »

Literatura jest, głównie to artykuły anglojęzyczne. A co do gatunków które usiłowałem hodować...
Lasius niger, Formica sanguinea, Myrmica ruginodis, jeszcze jakies ale nie pamiętam musiałbym zerknąć do notatek...
Drwal
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 30 sierpnia 2010, 19:43

Re: poławianie chrząszczy myrmekofilnych

Post autor: Drwal »

To tak: Kolonie L.niger mają statystycznie przeżywalność około 70%
Zbójnice są ciężkie w hodowli (trudno zaadoptować dość robotnic.).
Myrmice muszą mieć gdzie pobiegać.
Jakbyś znów coś złapał to pisz może udami się pomóc :-)
To postaram się czegoś dowiedzieć o chrząszczach może coś wypatrzę w tym roku.
Drwal
Posty: 57
Rejestracja: poniedziałek, 30 sierpnia 2010, 19:43

Re: poławianie chrząszczy myrmekofilnych

Post autor: Drwal »

dziś wyszedłem na godzinę na ogród z kolonią Formica. fusca ale bez sukcesu. Postawiłem kolonie na dużym (1,5m na 1m) kawałku foli i patrzyłem czy coś da się zwabić zapachem.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Metody połowu owadów”