W takim razie i ja zagadki :) Poproszę o ozn. gat i płeć
- prof Opłonka
- Posty: 6
- Rejestracja: poniedziałek, 6 sierpnia 2007, 15:02
W takim razie i ja zagadki :) Poproszę o ozn. gat i płeć
Jak w temacie Zdjęcia mam nadzieje wystarczająco udane ? pozdrawiam,
- Załączniki
- Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (54.21 KiB)
- Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (46.95 KiB)
- Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (49.73 KiB)
- Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (42.84 KiB)
- Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (53.47 KiB)
- Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (48.76 KiB)
- Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (50.35 KiB)
- Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (54.11 KiB)
- Grzegorz Michoński
- Posty: 447
- Rejestracja: wtorek, 20 kwietnia 2004, 19:22
- Lokalizacja: Ińsko
- M. Dworakowski
- Posty: 539
- Rejestracja: środa, 31 marca 2004, 15:10
- UTM: FD94
- Lokalizacja: Białowieża
- Piotr Pawlikiewicz
- Posty: 612
- Rejestracja: poniedziałek, 11 października 2004, 10:48
- UTM: CC71
- Lokalizacja: Łask
- Kontakt:
- Grzegorz Michoński
- Posty: 447
- Rejestracja: wtorek, 20 kwietnia 2004, 19:22
- Lokalizacja: Ińsko
Co do zdjęcia 0006 to jakis bryzgun Cimbex ssp. a reszta to chyba dość łatwa do ozaczenia. Ciekawe jaką Pan reprezentuje dziedzinę naukową, tzn jakiej uczelni bądz instytucji jest Pan profesorem. Bardzo przypadł mi do gustu pasikonik przebity jakimś gwoździem albo ośką z zegara... Swoją drogą nie jest tak źle, widziałem już zestaw owadów leśnych oddawanych na zaliczenie w którym korniki pływały (żywe!!) jeszcze w wikolu na kartonikach
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
- Kamil Mazur
- Posty: 1922
- Rejestracja: niedziela, 19 grudnia 2004, 15:14
- Specjalność: Psychidae
- Lokalizacja: Rzeszów
- Kontakt:
- M. Dworakowski
- Posty: 539
- Rejestracja: środa, 31 marca 2004, 15:10
- UTM: FD94
- Lokalizacja: Białowieża
Re: W takim razie i ja zagadki :) Poproszę o ozn. gat i płeć
to rzeźnia dla oczu!!prof Opłonka pisze: Zdjęcia mam nadzieje wystarczająco udane ? pozdrawiam,
- M. Dworakowski
- Posty: 539
- Rejestracja: środa, 31 marca 2004, 15:10
- UTM: FD94
- Lokalizacja: Białowieża
- Piotr Pawlikiewicz
- Posty: 612
- Rejestracja: poniedziałek, 11 października 2004, 10:48
- UTM: CC71
- Lokalizacja: Łask
- Kontakt:
- Damian Bruder
- Posty: 791
- Rejestracja: czwartek, 25 marca 2004, 15:15
- UTM: WT43
- Lokalizacja: Nowa Sól/Poznań
- Robert Rosa
- Posty: 411
- Rejestracja: sobota, 26 lutego 2005, 16:46
- Lokalizacja: Piła
Damian pisze:Prędzej bym powiedział że zwykła szpilka krawiecka ...ale co tu się spierać ...Dwie szpilki w powojowcu to już przesada....ale panowie respekt piórolotka nabił na gwoździa
ano, respekt Panowie, bo prof.Opłonka chwali się dłuuuugim starzem w branży... respect... oj profesorze , profesorze... a młodzież patrzy i nadziwić się nie może.....profesorze...
- Grzegorz Michoński
- Posty: 447
- Rejestracja: wtorek, 20 kwietnia 2004, 19:22
- Lokalizacja: Ińsko
Ten zbiór to istna profanacja, bo z fachową preparacją to nic nie ma wspólnego. Może Pan prof Opłonka robi nam dowcip i pokazuje cudactwa swoich studentów ! Internet Pana Opłonki nie zna, ale to nic dziwnego, gdyż to jest pseudonim prawdopodobnie od upodobanych Amphipyra przez tego Pana. A co do profesury tegoż Pana, to chyba najwięcej uchylić rąbka tajemnicy może nam Pan dr inż. Roman Wąsala, chyba że to jest ściema, a użytkownik noctua i prof Opłonka to jedna i ta sama osoba! Mail i tel. kom. nie jest problemem do znalezienia oto link: http://www.motyle.pl/forum/viewtopic.php?=&p=122 Ale prawdę można sprawdzić i to momentalnie. Pozostawiam to chętnym. Pozdrawiam!
Ostatnio zmieniony wtorek, 21 sierpnia 2007, 18:25 przez Mattitjah, łącznie zmieniany 1 raz.
- Grzegorz Michoński
- Posty: 447
- Rejestracja: wtorek, 20 kwietnia 2004, 19:22
- Lokalizacja: Ińsko
Polonistą nie jestem, więc może zamotałem . Tu jest post noctua https://entomo.pl/forum/search.php?search_author=noctua (podobno Pan dr inż. Roman Wąsala), a i jeszcze zdjęcie Amphipyra pyramidea http://www.nhm.uio.no/norlep/images/noc ... amidea.jpg , czy nie identyczne z avatarem
- Roman Królik
- Posty: 311
- Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 14:19
- Lokalizacja: Kluczbork
To nie jest największy wyczyn w tej dziedzinie. Swego czasu, pewien student AR w Krakowie oddał w zbiorze nabitą na szpilkę krawiecką mszycę. Usłyszawszy zdziwony głos asystenta "Jak to zrobiłeś?" odpowiedział: "Spokojnie siedziała na szybie"Piotr Pawlikiewicz pisze:ale panowie respekt piórolotka nabił na gwoździa
A u mnie studentka porozpinała rusałki pawik do góry nogami (czyli tergitami do dołu) wywijając przednie skrzydła do góry, aby widać było ich tylną krawędź, a kiedy zwróciłem jej uwagę z oburzeniem wyjechała na mnie, że przecież tak jej kazałem (może bym i uwierzył, ale inni studenci z grupy rozpięli jak trzeba).
Ale tak czy inaczej, po raz nie wiem już który apeluję do innych użytkowników tego szacownego Forum o nie przybijanie mu gwoździ do trumny, bo i tak zaczyna lekko trącać stęchlizną, przynajmniej w odniesieniu do tego co bywało tu w latach 2004-2005 (RIP).
Za religiosę faktycznie należy się reprymenda, bo dotrzeć do listy gatunków chronionych nie jest w dobie internetu problemem (instrukcja dla mających z tym trudności: 1. otworzyć przeglądarkę internetową na stronie jakiejś wyszukiwarki (np. Google); 2. wpisać słowa kluczowe "lista gatunków chronionych"; 3. przeczytać wyniki).
Ale co do samego preparowania to zanim skrytykujecie warto dowiedzieć by się było jaki staż ma prof Opłonka w tym fachu i czym zajmuje się poza tym fachem. Każdy kiedyś zaczynał. Ja wiem z doświadczenia, że w dzisiejszych czasach zdobycie szpilek entomologicznych jest nieporównywalnie łatwiejsze niż w 20 lat temu. Ale żeby od razu skupiać się na negatywach? Każdy, kto widział preparatorskie popisy studentów biologii czy AR, musi przyznać, że poziom prof Opłonki nie jest aż taki tragiczny. Przynajmniej człowiek ten ma wyczucie proporcji i symetrii, czego brakuje wielu studentom, reszta to kwestia warsztatu, który jest do opanowania.
Tak więc reakcję na jego zapytanie uważam za nieadekwatną. Gdyby chociaż takie zruganie go na dzień dobry spowodowało, że porzuci zabijanie tych biednych stworzonek to byłbym za takim traktowaniem. Ale takie traktowanie nowicjuszy spowodować może co najwyżej ich odwrócenie się od grupy ludzi mogących dać im właściwe wskazówki, tak, że to zabijanie będzie w efekcie tylko zupełnie niepotrzebnym aktem barbarzyństwa, zamiast stanowić wkład do wiedzy o rozmieszczeniu gatunków.
Tak więc niniejszym nadaję temu wątkowi kierunek, jaki bym rad widzieć na tym forum:
1. Catocala elocata (dla laika może być problem w zestawieniu z nupta)
2. Phlogophora meticulosa (ten rzeczywiśie jest prosty, ale na pierwszy raz można skorzystać z taryfy ulgowej)
3. Agrotis exclamationis (j.W.)
4. Agrius convolvuli (oj, tutaj rzeczywiści się nie wykazałeś, prosząc o oznaczenie)
5. Cimbex femoratus (to akurat nie moja działka)
6. Pasikonik zielony (Tettigonia viridissima) - tutaj już zupełnie się nie popisałeś..., samica - poznajemy to po "mieczu" na końcu odwłoka - to nie jest "narząd" kopulacyjny samca, jak sądzi wielu ludzi, to jest pokładełko, którym samica składa jaja do ziemi.
7. Jeżeli łapana w Polsce to Mantis religiosa samica - gatunek CHRONIONY!!!
A teraz uwagi:
Do rozpinania owadów używamy szpilek entomologicznych. Nie używamy więcej niż jednej do nabijania (są różne numeracje szpilek w zależności od rozmiaru owada). U prawidłowo rozpiętych motyli tylna krawędź przedniego skrzydła ma być PROSTOPADŁA do długiej osi ciała. Długie czułki u chrząszczy czy pasikoników układamy do tyłu, wzdłuż ciała, aby zmniejszyć ryzyko ich odłamania jak również zaoszczędzić miejsca w gablocie.
Kolejny raz apeluję o nie tępienie gatunków zagrożonych, jakim jest modliszka (już abstrahujmy od tego, że jest objęta ochroną).
Na tym forum nie tolerujemy lenistwa, tak więc, jeżeli po raz kolejny będziesz miał zamiar poprosić o oznaczenie łatwych gatunków to postaraj się trochę posiedzieć w sieci i wstępnie je oznaczyć. Na tym forum lepiej będziesz traktowany, jeżeli wyślesz posta z propozycjami nazwy i zapytasz, czy dobrze oznaczyłeś, niż wysyłając jak powyżej zupełnie nieoznaczone.
Popraw się a nie zobaczysz więcej złośliwych komentarzy.
To by było na tyle.
pozdrawiam
(P.S. w odniesieniu do innego wątku tego typu: to że poświęciłem kilka minut na napisanie rozwlekłego postu nie oznacza, że spędzam życie na onanizowaniu się nad robakami, po prostu chciałem przemówić do rozsądku obydwu stronom )
Ale tak czy inaczej, po raz nie wiem już który apeluję do innych użytkowników tego szacownego Forum o nie przybijanie mu gwoździ do trumny, bo i tak zaczyna lekko trącać stęchlizną, przynajmniej w odniesieniu do tego co bywało tu w latach 2004-2005 (RIP).
Za religiosę faktycznie należy się reprymenda, bo dotrzeć do listy gatunków chronionych nie jest w dobie internetu problemem (instrukcja dla mających z tym trudności: 1. otworzyć przeglądarkę internetową na stronie jakiejś wyszukiwarki (np. Google); 2. wpisać słowa kluczowe "lista gatunków chronionych"; 3. przeczytać wyniki).
Ale co do samego preparowania to zanim skrytykujecie warto dowiedzieć by się było jaki staż ma prof Opłonka w tym fachu i czym zajmuje się poza tym fachem. Każdy kiedyś zaczynał. Ja wiem z doświadczenia, że w dzisiejszych czasach zdobycie szpilek entomologicznych jest nieporównywalnie łatwiejsze niż w 20 lat temu. Ale żeby od razu skupiać się na negatywach? Każdy, kto widział preparatorskie popisy studentów biologii czy AR, musi przyznać, że poziom prof Opłonki nie jest aż taki tragiczny. Przynajmniej człowiek ten ma wyczucie proporcji i symetrii, czego brakuje wielu studentom, reszta to kwestia warsztatu, który jest do opanowania.
Tak więc reakcję na jego zapytanie uważam za nieadekwatną. Gdyby chociaż takie zruganie go na dzień dobry spowodowało, że porzuci zabijanie tych biednych stworzonek to byłbym za takim traktowaniem. Ale takie traktowanie nowicjuszy spowodować może co najwyżej ich odwrócenie się od grupy ludzi mogących dać im właściwe wskazówki, tak, że to zabijanie będzie w efekcie tylko zupełnie niepotrzebnym aktem barbarzyństwa, zamiast stanowić wkład do wiedzy o rozmieszczeniu gatunków.
Tak więc niniejszym nadaję temu wątkowi kierunek, jaki bym rad widzieć na tym forum:
1. Catocala elocata (dla laika może być problem w zestawieniu z nupta)
2. Phlogophora meticulosa (ten rzeczywiśie jest prosty, ale na pierwszy raz można skorzystać z taryfy ulgowej)
3. Agrotis exclamationis (j.W.)
4. Agrius convolvuli (oj, tutaj rzeczywiści się nie wykazałeś, prosząc o oznaczenie)
5. Cimbex femoratus (to akurat nie moja działka)
6. Pasikonik zielony (Tettigonia viridissima) - tutaj już zupełnie się nie popisałeś..., samica - poznajemy to po "mieczu" na końcu odwłoka - to nie jest "narząd" kopulacyjny samca, jak sądzi wielu ludzi, to jest pokładełko, którym samica składa jaja do ziemi.
7. Jeżeli łapana w Polsce to Mantis religiosa samica - gatunek CHRONIONY!!!
A teraz uwagi:
Do rozpinania owadów używamy szpilek entomologicznych. Nie używamy więcej niż jednej do nabijania (są różne numeracje szpilek w zależności od rozmiaru owada). U prawidłowo rozpiętych motyli tylna krawędź przedniego skrzydła ma być PROSTOPADŁA do długiej osi ciała. Długie czułki u chrząszczy czy pasikoników układamy do tyłu, wzdłuż ciała, aby zmniejszyć ryzyko ich odłamania jak również zaoszczędzić miejsca w gablocie.
Kolejny raz apeluję o nie tępienie gatunków zagrożonych, jakim jest modliszka (już abstrahujmy od tego, że jest objęta ochroną).
Na tym forum nie tolerujemy lenistwa, tak więc, jeżeli po raz kolejny będziesz miał zamiar poprosić o oznaczenie łatwych gatunków to postaraj się trochę posiedzieć w sieci i wstępnie je oznaczyć. Na tym forum lepiej będziesz traktowany, jeżeli wyślesz posta z propozycjami nazwy i zapytasz, czy dobrze oznaczyłeś, niż wysyłając jak powyżej zupełnie nieoznaczone.
Popraw się a nie zobaczysz więcej złośliwych komentarzy.
To by było na tyle.
pozdrawiam
(P.S. w odniesieniu do innego wątku tego typu: to że poświęciłem kilka minut na napisanie rozwlekłego postu nie oznacza, że spędzam życie na onanizowaniu się nad robakami, po prostu chciałem przemówić do rozsądku obydwu stronom )
- Grzegorz Michoński
- Posty: 447
- Rejestracja: wtorek, 20 kwietnia 2004, 19:22
- Lokalizacja: Ińsko
Przeczytaj Jacku tutaj: https://entomo.pl/forum/viewtopic.php?p ... ght=#30105 to zobaczysz jakie doświadczenie ma prof Opłonka. Wtedy zdecydujesz czy Twój post na coś się przyda prof Opłonce.
-
- Posty: 1887
- Rejestracja: czwartek, 5 lutego 2004, 02:00
- Lokalizacja: Palearktyka
W innym (wczesniejszym) temacie ten sam gosc pisze "mam 25 letnie doświadczenie w badaniu owadów więc wiem co mówię". Wiec jak potem wrzuca takie barachlo tutaj, to trudno sie nie usmiechnac.Jacek Gąsienica pisze:Ale co do samego preparowania to zanim skrytykujecie warto dowiedzieć by się było jaki staż ma prof Opłonka w tym fachu
Pawel
Przyznaję, umknął mi ten post...25 letnie doświadczenie... Dobre!!! W tym tempie prof Opłonka osiągnie nasz średni poziom będąc w wieku mistrza Yody, czyli około Roku Pańskiego 2900.
Mój post był kolejnym dowodem na to, że są tacy, których życie i działania mają jakiś sens i tacy, którzy we wszystkim za co się zabierają z góry skazani są na porażkę. Szkoda, że mam wątpliwy zaszczyt na stałe przynależeć do tych drugich. Może chociaż zasadnicze przesłanie tego postu, czyli nie mieszać z błotem nowicjuszy, pozostanie ku rozważeniu...
Mój post był kolejnym dowodem na to, że są tacy, których życie i działania mają jakiś sens i tacy, którzy we wszystkim za co się zabierają z góry skazani są na porażkę. Szkoda, że mam wątpliwy zaszczyt na stałe przynależeć do tych drugich. Może chociaż zasadnicze przesłanie tego postu, czyli nie mieszać z błotem nowicjuszy, pozostanie ku rozważeniu...
hmmm.. ciekawe
ja niestety nie posiadam tak dużego doświadczenia (nie mam nawet 15 lat ), a rozpinam tak jak w załączniku. Myślę, że nie trzeba nie wiadomo ile praktyki aby nauczyć się w miarę porządnie rozpinać...
U mnie jest to mizerne kilka lat, a nie 20 z hakiem
Pozdrawiam
ps. samiec bryoniae jest do przepreparowania
ja niestety nie posiadam tak dużego doświadczenia (nie mam nawet 15 lat ), a rozpinam tak jak w załączniku. Myślę, że nie trzeba nie wiadomo ile praktyki aby nauczyć się w miarę porządnie rozpinać...
U mnie jest to mizerne kilka lat, a nie 20 z hakiem
Pozdrawiam
ps. samiec bryoniae jest do przepreparowania
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
- M. Dworakowski
- Posty: 539
- Rejestracja: środa, 31 marca 2004, 15:10
- UTM: FD94
- Lokalizacja: Białowieża
- Jarosław Bury
- Posty: 3567
- Rejestracja: niedziela, 19 lutego 2006, 20:28
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Właściwie po co w jednym kawałku? Gatunek da sie rozpoznać nawet po rozbiciu na wiele fragmentów! Na dobrą sprawę można mieć tylko kolekcje edeagusów i tez rozpoznamy gatunki! Tak podchodzą do sprawy niektórzy naukowcy, np. Rosjanie... Patrząc na ich kolekcje typów na części stron, aż włos się jeży na głowie! Ale myślę, że takie podejście to przeszłość. Wszyscy zachwycamy się pieknymi skanami autorstwa Lecha Borowca, a istnieją one w gł. mierze dzięki idealnej preparatyce materiału! Fakt, że dla prawidłowego opisania gatunku niekiedy wystarczy jedno skrzydło, dwie nogi i pół odwłoka. Ale kompletny i estetycznie spreparowany okaz w żadnym razie temu nie szkodzi.
Gatunki przodków człowieka opisywano na podtawie jeszcze szczuplejszego materiału, np. jednej żuchwy i fragmentu kości podudzia, ale lepiej chyba mieć kompletny szkielet, a nie marne szczątki, nieprawdaż?
PS. Nie wyobrażam sobie, co by było gdyby to przenieść w realia entomologii !
Gatunki przodków człowieka opisywano na podtawie jeszcze szczuplejszego materiału, np. jednej żuchwy i fragmentu kości podudzia, ale lepiej chyba mieć kompletny szkielet, a nie marne szczątki, nieprawdaż?
PS. Nie wyobrażam sobie, co by było gdyby to przenieść w realia entomologii !
Ostatnio zmieniony wtorek, 25 września 2007, 22:01 przez Jarosław Bury, łącznie zmieniany 2 razy.
- M. Dworakowski
- Posty: 539
- Rejestracja: środa, 31 marca 2004, 15:10
- UTM: FD94
- Lokalizacja: Białowieża
w żadnym razie, żadnym. Ja osobiście, jak część osób doskonale wie nie preparuję ładnie, nawet w miarę dobrze, preparuję źle i nie wynika to z niechlujności, staram się, ale nie wychodzi, może dla tego nie zależy mi na całych i symetrycznych okazach.kompletny i estetycznie spreparowany okaz w żadnym razie temu nie szkodzi.
lepiej mieć coś w kawałkach niż kompletne na monitorzechyba mieć cały szkielet, a nie marne szczątki, nieprawdaż?
-
- Posty: 813
- Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2007, 15:18
- Lokalizacja: Radom
W dużej mierze zgadzam się z Mateuszem. Mam kilka takich okazów, które dla mnie mimo swych wad są wartościowe. Przykładem może być Buprestis splendens, którego znalazłem rozdeptanego, kompletnie płaskiego, w Białowieży.owad, jeżeli ciekawy, może być napbity na cokolwie i mieć dowolne braki, byle by dał się rozpoznać i ajko tako był w jednym kawałku
Co się tyczy prof. Opłonki...to przynajmniej przez kilka dni mógł się czuć profesorem
Pozdrawiam
Marek
- M. Dworakowski
- Posty: 539
- Rejestracja: środa, 31 marca 2004, 15:10
- UTM: FD94
- Lokalizacja: Białowieża
-
- Posty: 813
- Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2007, 15:18
- Lokalizacja: Radom
- M. Dworakowski
- Posty: 539
- Rejestracja: środa, 31 marca 2004, 15:10
- UTM: FD94
- Lokalizacja: Białowieża
-
- Posty: 813
- Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2007, 15:18
- Lokalizacja: Radom
-
- Posty: 167
- Rejestracja: wtorek, 15 listopada 2005, 13:52
- Lokalizacja: Kraków
Jak dla mnie temat cały jest typowym tzw. wzmiecaniem chaosu zupełnie celowym żeby coś się działo hehe.Wnioskuję z tego że domniemany prof Opłonka nie odezwał się więcej...a kiedyśjak zaczął temat o Lucanidae w centrum swego miasta to od razu mocno się bronił...podając staż w branży...Wydaje mi sie że to jest żart aby faktycznie pokazać co potrafiąstudenci...bo nie sądzę aby kolekjoner w tych czasach używał szpilek krawieckich do przebijania owadów..zwłaszcza małych...to miało miejsce jeszcze jakieś 40 lat temu...ale teraz to tylko ludzie spoza branży mogą takie coś zrobić... Prawda Profesorze?
Witam!
Zapewniam kolegów a w szczególności 20-lata z Łodzi, iż Ja czyli Roman Wąsala to nie prof. Opłonka.
Na moja prośbę "prof. Opłonka" nawiozał kontakt. Znam jego imie i nazwisko lecz z wielu względów go nie podam. na moje pytania na temat L. cervus ze Szczecina nie odpowiedział. Dlaczego? To pytanie pozostawiam do rozważenia.
Pozdrawiam R.W.
Zapewniam kolegów a w szczególności 20-lata z Łodzi, iż Ja czyli Roman Wąsala to nie prof. Opłonka.
Na moja prośbę "prof. Opłonka" nawiozał kontakt. Znam jego imie i nazwisko lecz z wielu względów go nie podam. na moje pytania na temat L. cervus ze Szczecina nie odpowiedział. Dlaczego? To pytanie pozostawiam do rozważenia.
Pozdrawiam R.W.
Nie tylko jak na 13 latka. Będą z Ciebie ludzie .Jak na 13 latka rozkładasz prawie idealnie - szczere gratulacje.
Pozdrawiam.
P.S.
A odnośnie preparowania to oczywiście, że wartość naukową ma każdy okaz, który umożliwia identyfikację gatunku, jednak z szacunku dla swych ofiar warto im nadać jak najlepszą formę pośmiertną
- Tomasz Mokrzycki
- Posty: 627
- Rejestracja: sobota, 21 kwietnia 2007, 11:33
- Lokalizacja: Warszawa
-
- Posty: 813
- Rejestracja: piątek, 6 kwietnia 2007, 15:18
- Lokalizacja: Radom
- M. Dworakowski
- Posty: 539
- Rejestracja: środa, 31 marca 2004, 15:10
- UTM: FD94
- Lokalizacja: Białowieża
- Paweł Babula
- Posty: 212
- Rejestracja: wtorek, 3 stycznia 2006, 21:21
- Lokalizacja: Rzeszów
Na początku mojej entomologicznej drogi ok. 20 lat wstecz sam robiłem szpilki ze szczotki drucianej, ostrzyłem na osełce, przyciemniałem nad płomieniem świecy, główki wykonywałem z plastiku lub później z kleju dwuskładnikowego. Wspomnę również o własnoręcznej produkcji kartoników i gablot.To były pionierskie czasy...
-
- Podobne tematy
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Ostatni post
-
-
- 0 Odpowiedzi
- 546 Odsłony
-
Ostatni post autor: miss_betty
-