Czesc,Grzegorz Banasiak pisze:Jak powiedział Przemek - trzeba się integrować ze środowiskami akademickimi, które już teraz dostrzegają możliwość korzystania z pracy amatorów dla dobra nauki.
Szczerze mowiac, to ja nie mam pojecia jak ta "integracja ze srodowiskami akademickimi" mialaby wygladac, a szczegolnie jak by to mialo pomoc w kwestiach ochrony amatora przed idiotyzmami prawa. W tej chwili moze to byc wlasciwie tylko pomoc w dostepie do chronionych obszarow - na zasadzie takiej, ze profi dostaje zezwolenie na odlow z osoba towarzyszaca. Ale to i tak nie rozwiazuje problemu posiadania zlowionych w ramach takiej wspolpracy okazow. Wykorzystanie pracy amatorow "dla dobra nauki" to w praktyce przejmowanie i opracowywanie ich kolekcji (muzea moga wiec zyskac na restrykcyjnym karaniu amatorow i zajmowaniu ich zbiorow na rzecz panstwa) albo samodzielne publikowanie przez takich jak my pracek naukowych, zwykle faunistycznych. W tym drugim przypadku wspolpraca z profi to zwykle pomoc w oznaczaniu, ale sa takie grupy owadow, ze to raczej amatorzy pomagaja w oznaczeniach profesjonalistom. I nie daje to zupelnie zadnych korzysci w interesujacych nas kwestiach prawnych, jest z tego tylko satysfakcja. Bardziej zaawansowana wspolpraca to w sumie pomoc zawodowcow w dostepie do materialow muzealnych, pozyczaniu typow z muzeow swiatowych itd. Na pewno kilka osob chetnych do tego typu pomocy tez sie znajdzie, ale znowu nie ma to nic wspolnego z problemami z posiadaniem gatunkow chronionych w zbiorze. Czy w ogole w polskim prawie istnieje mozliwosc legalizacji amatorskich zbiorow (ogolnie - legalizacji posiadania obiektow pozyskanych na drodze wykroczenia/przestepstwa)??? Jakos tego nie widze...
Pawel