Rosjanin ze spreparowanymi owadami zatrzymany na granicy polsko-białoruskiej

[Łukasz Z.]

W dniu dzisiejszym natrafiłem na taką informację z polsko-białoruskiego przejścia granicznego: https://www.se.pl/bialystok/podlaskie-r ... -FbxP.html

[AJW]

Ciekawe, kto to "wyłapał"?
Pytam, bo dobrze byłoby podać godność " /do/ naśladowania; czyli ... fachowca...

Chyba, że se On se nie życzy i o RODO ... "krzyczy" ....
W sumie gratki!

[Jacek Kurzawa]

Dzieki Łukasz za info. To chyba pierwszy taki przypadek w mediach od wielu lat. Niepylak apollo wymaga oznaczenia, bo jest możliwość, że to nie jest apollo (!)

Wystarczyła chwila, że gabloty były w rękach celników a owady już są połamane. Sprawę położyły te trzy niepylaki, bo gdyby ich tam nie było, to nie byłoby podstaw do zatrzymania.

Przewóz okazów CITES przez granicę, bez uprzedniego przedstawienia do odprawy stosownych zezwoleń jest przestępstwem, za które grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Lista CITES zawiera tylko kilka gatunków, w tym tego nieszczęsnego niepylaka: https://www.entomo.pl/prawo/cities.php

Smutny przypadek, kiedy z kilku gablotek owadów i trzech niepylaków robi się afera, która robi czarny PR dla entomologii.

[AJW]

Takie przypadki się zdarzają nie tylko w entomologii...
Akurat trafiło na Rosjanina, ale to mógł być człowiek z każdej nacji, który może nie być świadomy tego, co przewozi.

[Jacek Kurzawa]

To jest oczywiste, że chodzi o owady a nie o narodowość.

[Antek Kwiczala †]

Znanych jest około 50 gatunków niepylaków (Parnassius), z czego znakomita większość występuje w Azji. Na wykazie CITES jest tylko jeden gatunek (P.apollo). Widziałem migawkę w telewizji o tej sprawie i potwierdzam wątpliwości Jacka - to nie musiał być ten gatunek. Jest w Azji wiele podobnych. Jestem, podobnie jak Andrzej, ciekawy, kto tego motyla oznaczył.
Przy okazji - oglądałem wczoraj na TV6 serial CSI: Kryminalne zagadki Miami. Jako jeden z istotnych dowodów zabójstwa zacytowano stadia preimaginalne motyla Papilio aristodemus, znalezione w pobliżu zwłok. Gatunek faktycznie skrajnie rzadki w USA. Problem w tym, że tłumacz nazwał go paziem królowej. To pewnie jedyny gatunek pazia jaki znał. Jeśli osoba oznaczająca tego niepylaka znała się na motylach tak, jak ten tłumacz, no to klęska.

[Jacek Kurzawa]

Jest zatem spora szansa, że Rosjanin wiózł jakiś gatunek azjatycki i właściwie oznaczenie tego motyla byłoby wyjściem dla niego z tej dramatycznej sytuacji (o ile to nie jest apollo). Trzeba jakoś dotrzeć do Służby Celnej i zaproponować im weryfikację tego oznaczenia przez specjalistów. Czy ktoś podjąłby się poprowadzić tą sprawę na korzyść Rosjanina? Wiadomo, kto to jest? Może z nim też jest jakiś kontakt.

[C119]

A co mówi prawo jeśli chodzi o transport gatunków chronionych? Bo w innym artykule przeczytałem że w gablotach był jeszcze biegacz i tęcznik.

[Jacek Kurzawa]

Prawo mówi, że chronionych (ustawowo w Polsce, odnosi się do gatunków dziko żyjących zwierząt w Polsce) nie wolno przewozić, tu jest tekst ustawy:
https://www.entomo.pl/prawo/index.php Paragraf 6.1. pkt. 3.

Pytanie: jaki biegacz i jaki tęcznik. Bo całościowo te rodzaje nie są chronione.

Na zdjęciach widziałem Carabusy, prawdopodobnie to gatunki hiszpańskie i może tam jest jakaś Calosoma z Polski, co trzeba najpierw oznaczyć, nie ze zdjęcia i bez udziału dziennikarskiej "pomocy" w oznaczaniu owadów.

[AJW]

Te Calosoma to C. sycophanta (jest pod okazami etykieta z nazwą)...

[Antek Kwiczala †]

Wykadrowałem z filmiku te niepylaki i wydaje mi się, że to jednak są apolla.

[aesacus]

Zgadzam się z Antkiem.
Nic innego nie pasuje, tylko P.apollo

[Wujek Adam [†]]

Tak więc mamy tu (najprawdopodobniej) dwa gatunki, których na teren Polski bez specjalnych pozwoleń wwozić nie wolno:
- niepylak apollo, chroniony z racji CITES, prawa unijnego i krajowego,
- tęcznik liszkarz chroniony prawem krajowym.
No i jest kłopot.

[Jacek Kurzawa]

Pozwolenia można mieć na CITES, ale na gatunki chronione nie wydaje się żadnych zezwoleń. Ja przynajmniej o takich nie słyszałem. Są takie?

Edit: a są, były takie,słyszałem o nich. Pewnie Rosjanina one nie dotyczą

[Wujek Adam [†]]

Oczywiście, że są.
Pozwolenia, zgody, decyzje, odstępstwa od zakazu - jak zwał, tak zwał, ale kwity dopuszczające wwóz na teren Polski gatunków chronionych istnieją i funkcjonują. Bo jakżeby inaczej np. instytucje naukowe czy ogrody zoologiczne legalnie sprowadzały chronioną faunę?

[przemek laskowski]

ale dura lex sed lex

[AJW]

Oczywiście, że są.
Pozwolenia, zgody, decyzje, odstępstwa od zakazu - jak zwał, tak zwał, ale kwity dopuszczające wwóz na teren Polski gatunków chronionych istnieją i funkcjonują. Bo jakżeby inaczej np. instytucje naukowe czy ogrody zoologiczne legalnie sprowadzały chronioną faunę?

Rosjanin miał pecha! Jechał chyba bez "bumagi".
Po aferze z tygrysami służby stały się widać bardziej "wrażliwe"...
Gdyby przemycał, to nie w gablotach...