Strona 1 z 1

Szkodniki zbiorów

: niedziela, 21 lutego 2010, 21:19
autor: Łukasz
O ile się orientuję, obecność dywanów ma niezbyt dobry wpływ na nasze zbiory. Czy dotyczy to również dywanów wykonanych w 100% ze sztucznych materiałów i czy pościel też może być źródłem szkodników?

: niedziela, 21 lutego 2010, 21:33
autor: Grzegorz Banasiak
Z takim podejściem większość z nas mieszkałaby pod ziemią w klimatyzowanych pustych betonowych bunkrach. Jest cała masa innych czynników które mają negatywny wpływ na zbiory, dywan i pościel zbiorom nie szkodzą, no chyba, że gabloty przechowujesz w pościeli pod dywanem ;) ;) ;)

: niedziela, 21 lutego 2010, 21:46
autor: Łukasz
Oczywiście dywan nie pożre moich gablot, ale podobno to źródło pewnych gatunków drobnych stworzonek niszczących okazy, wśród nich są też chyba m.in. zaskórniki (które zabrały się masami za moje najstarsze kolekcje, choć przyznam że nie przywiązuję się do obrzydliwych bielinków na szpilkach krawieckich :mrgreen: ). Pytanie akurat przy okazji przeprowadzki do względnie sterylnie czystego domu, stąd zainteresowanie problemem (wiadomo, bez dodatkowych środków się nie obejdzie), tym bardziej że zbiór będzie się rozwijać dość intensywnie w tym roku i póki co nie posiadam sterty gablot.

: niedziela, 21 lutego 2010, 21:54
autor: Aneta
Łukasz pisze:wśród nich są też chyba m.in. zaskórniki
Takie?
:lol:
Sorry, MSPANC ;)

A żeby było bardziej merytorycznie - nie trzeba mieć dywanów z prawdziwej wełny, żeby po domu harcowały Attagenusy na przykład, moje mieszkanie tego dowodem ;) Tym skubańcom wystarczą resztki organiczne w szparach podłogi, tak że trzeba być ciągle czujnym i regularnie kontrolować gabloty.

: niedziela, 21 lutego 2010, 21:56
autor: Rafał Ruta
Łukasz pisze:są też chyba m.in. zaskórniki
Te akurat zbiorom nie szkodzą. Miałeś pewnie na myśli skórniki. Lepiej myśleć o szczelnych gablotach, niż sterylnym domu. Chyba okna będziesz od czasu do czasu otwierał?

: niedziela, 21 lutego 2010, 22:00
autor: Łukasz
Przepraszam, mój błąd, chodziło mi o skórniki (Dermestidae). Przerażają mnie bo sam teraz pomieszkuję sobie w małym pokoiku na poddaszu ze starym dywanem i efekty są, bo każdy pozostawiony okaz (szczególnie staruchy przesiadujące jeszcze na styropianach) sa obsypane larwami, w bardziej ekstremalnych przypadkach skrzydła motyli nawet rozsypują się w pył przy próbie ich wyciągnięcia.
Przy okazji zapytam czy ktoś stosuje jakąś względnie innowacyjną metodę uszczelniania gablot poza szczelnie przylegającą pokrywą?

: niedziela, 21 lutego 2010, 22:08
autor: Aneta
Łukasz pisze:Przy okazji zapytam czy ktoś stosuje jakąś względnie innowacyjną metodę uszczelniania gablot poza szczelnie przylegającą pokrywą?
Taśma klejąca, taka szarobrązowa, do pakowania - sprawdza się. Acz oczywiście nie polecam do gablot, które są bardzo często otwierane ;)

: niedziela, 21 lutego 2010, 22:12
autor: Łukasz
Lepiej myśleć o szczelnych gablotach
Masz rację, w tej chwili mam kilka starszych gablot z pokrywą na zawiasach a co za tym idzie, nie są zbyt szczelne. Na pewno będę zamawiał u dziadka :wink: kilka nowych, tym razem jednak klasyczne ze zdejmowanym wiekiem o jakże klasycznych wymiarach 40x50 :mrgreen:
Generalnie dzięki za pomoc.

: niedziela, 21 lutego 2010, 22:19
autor: Jacek Kalisiak
Może to po prostu stary dom, w którym sporo skórników bytowało niezależnie od twoich owadów? A może jednak zaniedbana kolekcja?
Pewnie szczelne pojemniki by pomogły, nie musza to od razu być drogie gabloty. Ale w pierwszej kolejności trzeba się pozbyć owadów, po których widać, że są zasiedlone przez larwy, chyba, że są to jakieś nadzwyczaj cenne okazy. Po drugie spróbuj stosować jakieś środki owadobójcze. Poszukaj na forum, były polecane jakieś płytki owadobójcze, środki na bazie Ficamu i podobnych składników. Ponoć pogoda ma jeszcze się zmienić, więc może wymrażanie dla ratowania tego, co masz w zbierze?

: niedziela, 21 lutego 2010, 22:30
autor: Łukasz
Jacku, aż tak tragicznie u mnie nie jest, sytuacja jest jak najbardziej pod kontrolą. Po prostu przerażające jest dla mnie to, że każdy pozostawiony na uboczu okaz kończy dość nieciekawie. Ale z tego co widzę to chyba wystarczy po prostu zainwestować w środek owadobójczy (nie będę cały czas jechać na octanie i chloroformie) i zaprojektować dobrą szczelną gablotę (wszak dziadek elektryk, nie entomolog).

Re: Szkodniki zbiorów

: sobota, 11 lutego 2012, 12:52
autor: Askari
Pozwolę sobie odgrzac kotleta, mianowicie ostatnio słyszałem ze dobrą metodą na ograniczenie szkodników w już "zainfekowanych" zbiorach jest zamrożenie kolekcji. Mam jednego atlasa z początków przygody z motylami i zauważyłem ze jest namiętnie zjadany przez małe białe i szybkie robaczki, korzystając niskich temperatur wystawiłam motyla wraz z gablotką na 24h, pózniej nie zauważyłem biegającego po nim robactwa, ale byc może pochowały się głębiej...
Prosił bym Państwa o opinie na temat ej metody czy warto czy też szkoda zawracac sobie tym głowę.
Pozdrawiam Arkadiusz

Re: Szkodniki zbiorów

: sobota, 11 lutego 2012, 13:28
autor: Brachytron
Askari, wątek z przed dwóch tygodni :wink:

Re: Szkodniki zbiorów

: sobota, 11 lutego 2012, 13:36
autor: Askari
Ok, dziękuję serdecznie, rzadko bywam na forum.
Pozdrawiam