Przechowywanie preparatów na mokro

Metody preparowania, usypiania, problemy, sposoby.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Przechowywanie preparatów na mokro

Post autor: Jacek Kurzawa »

Kilka postów poniżej napisałem, jaki jest cel viewtopic.php?p=256758#p256758
Jacek Kurzawa pisze:Co chciałbym osiągnąć:
W skrócie - przechowywać przez kilka lat w takim roztworze okazy (Coleoptera) tak, aby po wyjęciu nadawały się do preparacji. Miałyby więc być nawodnione, odpowiednio miękkie i jednocześnie zabezpieczone.


Przechowuję dość regularnie okazy "na mokro" w roztworze wódki z octem. Okazy jednak puchną, pęcznieją a im mniejsze są tym ten proces wygląda na mocniejszy. Można czasami odnieść wrażenie, że za chwilę "eksplodują", głowa oderwie się od przedplecza.

Na czym polega proces tego puchnięcia tkanek i jak jemu przeciwdziałać?

Na zdjęciu przykład okazu przechowywanego 14 dni. Rozmiar obiektu 3mm. To Nathrius.

O pęcznieniu okazów znalazłem tylko tyle:
https://entomo.pl/forum/viewtopic.php?p=25097#p25097
Normalnie kwas octowy ma działanie obkurczające tkanki, wiec dodaje się go do różnych utrwalaczy alkoholowych, żeby równoważył spęczniające właściwości etanolu, co pozwala zachować okazy bez niepotrzebnych deformacji.
Kiedyś pisaliśmy o tym, ale chciałbym się upewnić i poprawić roztwór.
Szukam metody na długoterminowe przechowywanie okazów na mokro.
Załączniki
_1240092.JPG
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (344.54 KiB)
Andrzej J. Woźnica

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Andrzej J. Woźnica »

Jak wódka to rozumiem, że jest około 40%. Jak dla mnie to stanowczo za małe stężenie... :rotfl: .
Awatar użytkownika
Rafał Celadyn
Posty: 7248
Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
UTM: CA-95
Lokalizacja: Młoszowa
Kontakt:

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Rafał Celadyn »

...nie wiem jaki jest mechanizm ,ale woda z octem zawsze powoduje pęcznienie odświeżanych okazów więc wg. mnie mieszanie wódy z octem nie ma sensu...najtańszym sposobem jest benzyna ekstrakcyjna , okazy zawsze wyglądaja dobrze (zachowuja kolory i kształty) ,minusem może być dosyć mocne zesztywnienie , ale przy preparatach na mokro, to chyba nikomu nie przeszkadza....
:papa:
Rafał
Andrzej J. Woźnica

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Andrzej J. Woźnica »

Rafał Celadyn pisze:...najtańszym sposobem jest benzyna ekstrakcyjna....
ale chyba też najniebezbieczniejszym... :jo: :jo: :jo: .
Awatar użytkownika
Rafał Celadyn
Posty: 7248
Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
UTM: CA-95
Lokalizacja: Młoszowa
Kontakt:

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Rafał Celadyn »

...nie wiem ,ja uzywam od kilku lat ,również w zatruwaczkach (do chrząszczy) i jeszcze żyję ,a zapalić sobie lubię ... ;)
:papa:
Rafał
Awatar użytkownika
adam k.
Posty: 1466
Rejestracja: wtorek, 4 października 2011, 13:04
UTM: CB 72
Specjalność: Microlepidoptera
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 2 times

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: adam k. »

Stosowalem kiedyś mieszaninę glikolu uwodnionego i niewielkij ilości tymolu. Może być dodatkowo wódka. Proporcje są sprawą indywidualną.
Awatar użytkownika
PawełB
Posty: 1612
Rejestracja: czwartek, 5 kwietnia 2007, 16:15
Specjalność: Rhopalocera
profil zainteresowan: Foto
Lokalizacja: Warszawa

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: PawełB »

Andrzej J. Woźnica pisze:Jak wódka to rozumiem, że jest około 40%. Jak dla mnie to stanowczo za małe stężenie...  :rotfl: .
i to jest chyba sedno sprawy ukryte w dowcipie. Ile % wody zawiera twoja mieszanina? Ocet to np. ok 90% wody.....
Nie powinien być to czysty alkohol, np. spirytus 95%?
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Jacek Kurzawa »

Pisałem, że "Przechowuję dość regularnie okazy w roztworze wódki z octem.". Nie pisałem jednak jak długo i do jakich celów. Wasze komentarze są nie na temat.
Andrzej J. Woźnica pisze:Jak wódka to rozumiem, że jest około 40%. Jak dla mnie to stanowczo za małe stężenie... :rotfl: .
Za małe do czego...?
Rafał Celadyn pisze:...ale woda z octem zawsze powoduje pęcznienie odświeżanych okazów więc wg. mnie mieszanie wódy z octem nie ma sensu...ł
Pęcznienie spowodowane jest etanolem czy octem? Bo wydawało mi się, że to etanol powoduje pęcznienie, ale być może ocet też? Czyżby zdanie które zacytowałem (Pawła Jałoszyńskiego) było błędne?
adam k. pisze:Proporcje są sprawą indywidualną.
No dokładnie, ale pytanie było o zjawisko pęcznienia a nie o cel wkładania okazów do takiego roztworu.
PawełB pisze: Nie powinien być to czysty alkohol, np. spirytus 95%?
Powinien? A do czego taki roztwór? Do DNA - tak.

Ja swojego roztworu używam do przechowywania okazów przez 1-30 dni, jako sposób na rozwilżenie, bezpieczne przechowanie, umycie etc. Stosunek octu do wódki jest 1:1, co powoduje że stężenie etanolu wynosi 20% a stężenie kwasu octowego 5% (używam 10% octu). Proszę zauważyć, że 20% alkoholu w roztworze to całkiem sporo - dla porównania w płynie Pampela (wg Duffy, 1955, Danilevsky Svacha 1996) do przechowywania larw na wiele lat, steżenie alkoholu jest tylko niewiele większe i wynosi 25,7%.


Pytałem o zjawisko pęcznienia pod wpływem etanolu, na czym polega ten proces. Może zadam jeszcze kilka pytań:
1. dlaczego w etanolu 76-95% zjawisko pęcznienia raczej nie występuje?
2. jaka w tym jest rola octu?

Zaprezentowany na zdjęciu okaz wygląda tak po 7 dniach, wrzucony został tam jako świeży. Może dostęp powietrza wzmacnia proces? Płynu było tylko trochę na dnie.
Awatar użytkownika
Rafał Celadyn
Posty: 7248
Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
UTM: CA-95
Lokalizacja: Młoszowa
Kontakt:

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Rafał Celadyn »

Jacek Kurzawa pisze:Pęcznienie spowodowane jest etanolem czy octem? Bo wydawało mi się, że to etanol powoduje pęcznienie, ale być może ocet też? Czyżby zdanie które zacytowałem (P. Jałoszyńskiego) było błędne?
...nie jestem chemikiem ,ale jak potrzymam okazy w wodzie z octem( nieraz, jak brakuje czasu na preparowanie to nawet tydzień) to efekt jest taki, że np biegacze mają nadmuchany endophallus bez żadnych specjalnych zabiegów ,więc być moze zmiekczone octem i delikatnie nadgryzione procesem gnilnym ,tkanki miękkie zasysają płyn do wewnątrz truchełka i pęcznieje...tak sobie to wyobrazam...
ekstrakcyjna jak każdy alkohol konserwuje i hamuje procesy gnilne ,wszystko sobie wysycha "na mokro" i nic sie nie dzieje(nic nie pęcznieje). A że benzyna kosztuje parę złociszy to "pół basa" starcza na długo ;) .
:papa:
Rafał
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Jacek Kurzawa »

Poczytałem teraz trochę o pęcznieniu białek i okazuje się, że za to pęcznienie odpowiedzialna jest ... WODA.
Jeżeli proces rozpuszczania białka prowadzi się w niewielkiej ilości wody, to wówczas białko
wchłania wodę i tworzy żel. Proces ten określa się jako pęcznienie. Cząstki białka hydratowane tworzą jak
gdyby rodzaj sieci, w której zamykana jest mechanicznie woda. Ciśnienie powstające podczas pęcznienia
jest bardzo duże.
Rozpuszczalniki organiczne, takie jak alkohol etylowy lub aceton, odwadniając białko, powodują jego
denaturację. Jeśli czas działania jest krótki i wytrącenie następuje w obniżonej temperaturze (około 0 C),
białko nie ulega denaturacji.
https://www.farmacja.umed.wroc.pl/sites ... ka2011.pdf

Reasumując:
etanol (alkohol) - odwadnia białka
kwas octowy - relaksacja mięśni, antypleśniowy, zachowanie pigmentacji
woda - powoduje pęcznienie białek


Być może środowisko kwaśne sprzyja pęcznieniu. Aby okazy nie pęczniały wypadałoby je trzymać w roztworze alkoholu, najlepiej 95% z jakąś odrobiną kwasu octowego (może taki 80%).
No i teraz można zadać pytanie - po co, w jakim celu, do czego miałby posłużyć taki roztwór - etanolu i kwasu octowego.

Co chciałbym osiągnąć:

W skrócie - przechowywać przez kilka lat w takim roztworze okazy (Coleoptera) tak, aby po wyjęciu nadawały się do preparacji. Miałyby więc być nawodnione, odpowiednio miękkie i jednocześnie zabezpieczone.

Wydaje mi się, że wystarczyłoby podciągnąć procent alkoholu i octu minimalizując ilość wody. W takim razie ile wody i ile kwasu octowego (np 80%) dodać do etanolu 96% , aby osiągnąć taki cel?
Andrzej J. Woźnica

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Andrzej J. Woźnica »

Oj tam, oj tam...
O ile pamiętam to im wyższy procentowo alkohol (do pewnych stężeń) tym większe odwodnienie organizmu. Później zaś to mocno sztywnieją tkanki...
A wzajemne wyrównywanie stężeń ?płynów ustrojowych" z otoczeniem nie występuje? Zaś ocet ma właściwości zmiękczające...
Jest takie pojęcie chemiczne: https://pl.wikipedia.org/wiki/Kontrakcj ... to%C5%9Bci :mysl: /.
Jeśli wódka to na pewno wyższy procent niż 40+kwas octowy lodowaty - oczywiście w odpowiednich stężeniach.
Taka mieszanina była stosowana do przechowywania mszyc dzieworódek na badania chromosomowe (aby nie zesztywniały i nie napuchły).

No Jacku, trochę mnie wyprzedziłes w wypowiedzi ale zgadza się w pełni z Twymi ostatnim spostrzeżeniami :P .
Ostatnio zmieniony wtorek, 24 lipca 2018, 22:55 przez Andrzej J. Woźnica, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Rafał Celadyn
Posty: 7248
Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
UTM: CA-95
Lokalizacja: Młoszowa
Kontakt:

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Rafał Celadyn »

Jacek Kurzawa pisze:Co chciałbym osiągnąć.
W skrócie - przechowywać przez kilka lat w takim roztworze okazy (Coleoptera) tak, aby po wyjęciu nadawały się do preparacji.
To może po prostu wrzucić je do formaliny....mam kilka takich wek i okazy mozna w każdej chwili spreparować (maja ruchome połaczenia stawowe) ,kiedyś dostałem 5-cio litrowy baniak z muzeum i czasem jest przydatny...
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Jacek Kurzawa »

Formalinę mam i stosuję ją jako dodatek do płynu Pampela do larw (6 cz., 40%). Formalina jednak ścina białka i mam wrażenie (ale może się mylę), że po formalinie bedą trudności w preparacji. W sumie to wystarczy spróbować, porobić eksperymenty. Zatem jaką rolę miałaby tu odegrać formalina? Konserwującą białko? A może właśnie poprzez zastosowanie odrobiny formaliny uniknie się puchnięcia okazów? Zaraz sobie chyba to potestuję na różnych próbkach....
Andrzej J. Woźnica

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Andrzej J. Woźnica »

a może taka mieszanina stosowana do "mszyc" i analizy kariotypu: 3 cz. metanolu + 1cz. kwasu octowego lodowatego

http://www.aphidsonworldsplants.info/zz ... hnidae.pdf

dla badań larw III-go stadium ścierwnic stosuje się taką metodę:
For all species, live larvae were rinsed in water with a small amount of detergent and subsequently killed by being immersed for a few minutes in hot water (about 95 °C) to extend the pseudocephalon and avoid subsequent deformation when stored in 70 % alcohol.
Jeżeli po "ugotowaniu" przepuści się larwę przez "szereg alkoholowy" aby ją umiejętnie odwodnić nie niszcząc kształtu, to finalny okaz nie ciemnieje i można brać do ręki i oznaczać pod binokularem tak jak okazy dorosłe naszpilone sie ogląda :D

Odwadnianie w wodnym szeregu alkoholowym 50%, 60%, 70% (w alkoholu 70% można przerwać
procedurę), 80%, 90%, 96%, 100% (5-15 min.); 2x100% alkohol absol. lub aceton (15-30 min.)
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Jacek Kurzawa »

Właśnie o to chodzi. Teraz zacząłem się zastanawiać, jak usunąć spęcznienia okazów, źle przechowywanych. Trzeba je odwodnić. W SEM stosuje się utrwalanie i odwadnianie. Utrwalaczami jest m.in.
"FAA (formaldehyd + kwas octowy lodowaty + alkohol etylowy 70%, 5:5:90)"
a odwadnia się w szeregu alkoholowym:
"Proces odwadniania przeprowadza się we wzrastających stężeniach alkoholu etylowego lub acetonu (30%, 50%, 70%, 80%, 90%, 96%), a następnie w alkoholu absolutnym lub acetonie od 10-30 min. "

Powoli więc zbliżam się do tego, że roztwór do przechowywania okazów na mokro powinien nie zawierać wody i być mieszaniną etanolu (lub metanolu), kwasu octowego i formaliny w niewielkich ilościach. Co do formaliny to mam jeszcze pewne wątpliwości, ale może ktoś mnie naprowadzi...?
Andrzej J. Woźnica

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Andrzej J. Woźnica »

O formalinie to ja nie słyszałem, może zamiast tego to może glikol etylenowy lub propylenowy?

... https://zookeys.pensoft.net/article/2133/download/pdf/ ...
i tu:
...http://ecology.science.unideb.hu/files/ ... -final.pdf

jest i w pdfie (link 2) wzmianka o formalinie:
In general, 4% or 10% formalin solutions were recommended because they caused relatively small morphological
distortion, especially in soft-bodied animals (Black and Dodson, 2003).

:uciekam: :uciekam: :uciekam:
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Jacek Kurzawa »

Dokładnie, już to czytałem. :ok:
Generalnie do konserwacji najlepszymi okazały się: etanol 96% i 4% PBF (phosphate buff ered formaldehyde)(pierwszy PDF) i dodatku formaliny do zakonserwowania białek.

Mamy jeszcze dalej http://ecology.science.unideb.hu/files/ ... -final.pdf
"Several publications have studied the effects of formalin and ethanol on the wet and dry body mass of organisms." i dalej.....

Pytanie ile częsci tej formaliny? Czyżby w ten sposób liczyć?:
używam 40% formaliny, więc 1/4 tej formaliny w roztworze da jej stężenie 10% zaś 1/10 tej formaliny da jej stężenie 4%.

W takim razie wypadałoby zrobić po prostu:
3/4 do 9/10 części etanol 96%
pozostałe 1/4 do 1/10 części formaliny

aby uzyskać roztwór etanolu 72-86% i formaliny 4% do 10%

Idealnie byłoby mieć 4% formaliny i reszta etanol. Byłoby to tak:
9 częsci etanol 96%
1 część formalina 40%

Wynik: etanol 86% z formaliną 4%
Czy dobrze liczę?

I nie kombinować wcale z octem....?!
Awatar użytkownika
adam k.
Posty: 1466
Rejestracja: wtorek, 4 października 2011, 13:04
UTM: CB 72
Specjalność: Microlepidoptera
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 2 times

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: adam k. »

Znacie może skład mieszaniny konserwującej J. Bechyne. Był on tematem jednego z zebrań entomologicznych w Cz.K.Ent.
Skuteczność przechowywania owadów na mokro wynosi ko. 12 lat.
Brak w nim nośników wody.
Osobiście nie testowałem, ale są pozytywne komentarze kolegów.
bartek.g
Posty: 194
Rejestracja: wtorek, 29 listopada 2011, 12:17

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: bartek.g »

Tak jak Ci inni pisali. Wodka to 60% wody. Ocet to 90% wody. Trzymasz okazy w wodzie. No to woda sie pcha w komorki zeby stezenia byly te same (osmoza), skutkiem czego jest pecznienie.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Jacek Kurzawa »

bartek.g pisze:Trzymasz okazy w wodzie.
Dokładnie - w wodzie! Ale nie "trzymasz" bo to już historia - używałem tego do przetrzymania okazów na biurku na krótki okres czasu a nie do przechowywania okazów na długie okresy. Na dłużej okazy przechowuję w spirytusie 76% lub 96%. Co ciekawe w tym 76% też jest woda i w sumie też trochę czasami puchną...! To, że woda jest odpowiedzialna za puchnięcie to o tym już pisałem https://entomo.pl/forum/viewtopic.php?p=256758#p256758 Za pęcznienie na początku podejrzewałem ocet. Ale ocet to kwas octowy i woda. Zresztą tak samo jak i wódka 40%, też ma "sporo" wody.

Problemem jest, jak pisali poprzednicy, za małe stężenie" (alkoholu) czyli obecność wody. Można zrobić roztwór np spirytusu z formaliną 1:1 gdzie alkoholu bedzie 50% i nie będzie puchło, bo tam nie będzie wody. Nie chodzi więc o stężenie alkoholu lecz o wodę.

Piszesz, że ciśnienie osmotyczne doprowadza do puchnięcia. Jak to działa? Woda z tkanek chce wypłynąć na zewnątrz? Różnica ciśnień jest tak, że w komórce jest mniejsza gęstość a na zewnątrz (roztwór) większa?

Znalazłem (co zacytowałem), że proces puchnięcia ma inną naturę:
Jeżeli proces rozpuszczania białka prowadzi się w niewielkiej ilości wody, to wówczas białko
wchłania wodę i tworzy żel. Proces ten określa się jako pęcznienie. Cząstki białka hydratowane tworzą jak
gdyby rodzaj sieci, w której zamykana jest mechanicznie woda. Ciśnienie powstające podczas pęcznienia
jest bardzo duże.
.

Mniejsza z tym, czy to ciśnienie osmotyczne czy "wchłanianie wody przez białko i tworzenie żelu". Najważniejsze, żę znalazł się winowajca. Teraz widać, że ten płyn skoro posiada wodę, prawdopodobnie też będzie powodował pęcznienie okazów.
adam k. pisze:Stosowałem kiedyś mieszaninę glikolu uwodnionego i niewielkiej ilości tymolu. Może być dodatkowo wódka. Proporcje są sprawą indywidualną.
Ba - z pewnością, bo w swojej hodowlarce używam pułapek z glikolem z wodą i tam mi właśnie też te owady puchną.
Awatar użytkownika
adam k.
Posty: 1466
Rejestracja: wtorek, 4 października 2011, 13:04
UTM: CB 72
Specjalność: Microlepidoptera
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 2 times

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: adam k. »

Jacek Kurzawa pisze:Ba - z pewnością, bo w swojej hodowlarce używam pułapek z glikolem z wodą i tam mi właśnie też te owady puchną.
Z pewnością nie zwróciłeś uwagi na mój drugi wpis, albo połączyłeś je w jedno twierdzenie.
Mieszanina konserwująca J. Bechyne. , tej nie testowałem, a ona nie zawiera wody, glikolu i wódki nie powoduje puchnięcia materiału.
Jeśli chcesz dowiedzieć się składu i dokładnego opisu, to służę notatkami ?
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Jacek Kurzawa »

adam k. pisze: Z pewnością nie zwróciłeś uwagi na mój drugi wpis, albo połączyłeś je w jedno twierdzenie.
Na Twój drugi wpis zwróciłem uwagę, wygląda to bardzo ciekawie.

Nie łączyłem tych dwóch informacji. Odniosłem się tylko do pierwszego wpisu w którym napisałeś:
adam k. pisze:Stosowalem kiedyś mieszaninę glikolu uwodnionego i niewielkij ilości tymolu. Może być dodatkowo wódka. Proporcje są sprawą indywidualną.
W obydwu Twoich postach przekaz jest dla mnie jasny. W pierwszym jest glikol z wodą i od tamtego płynu domyślam się, że będzie puchnąć. W drugim poście piszesz o ciekawym płynie z brakiem wody, pozytywnymi komentarzami Kolegów.
adam k. pisze:Skuteczność przechowywania owadów na mokro wynosi ko. 12 lat.
Brak w nim nośników wody.
Osobiście nie testowałem, ale są pozytywne komentarze kolegów.
Nie da się tego zrozumieć "inaczej" albo łączyć z poprzednim postem. Przepraszam, ale nie ogarniam, jak łatwo można być źle rozumianym, wbrew swojej woli, intencji i jak łatwo można komuś przypisać nieostrożność, mylne łączenie i błędną interpretację postów.
Wyrażam swoją dezaprobatę, bo staram się pisać coraz mniej na Forum właśnie dlatego, żeby unikać nieporozumień, a tu za każdym razem - poza oczywiscie merytorycznymi postami, które na szczęście też są - pojawiają się posty całkiem nie na temat i takie niespodzianki.
adam k. pisze:Mieszanina konserwująca J. Bechyne. , tej nie testowałem, a ona nie zawiera wody, glikolu i wódki nie powoduje puchnięcia materiału.
Jeśli chcesz dowiedzieć się składu i dokładnego opisu, to służę notatkami ?
Oczywiście skoro już omawiamy proces puchnięcia okazów to skłąd takiego płynu byłby tu ciekawym uzupełnieniem. Natknąłem się wczoraj też na taki płyn 4% PBF (4% phosphate buffered formaldehyde). SKŁAD
NaH2PO4 · H2O: 4.0 g/L
Na2HPO4: 6.5 g/L
Formaldehyde: min. 4 %
Awatar użytkownika
Przemek Zięba
Posty: 1363
Rejestracja: środa, 14 grudnia 2011, 10:29
Kontakt:

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Przemek Zięba »

Formalina tez zawiera wodę, bo handlowe roztwory zwane formalina to ok 40% nasycone roztwory formaldehydu, własnie w wodzie. Woda jest tak czy inaczej obbecna chodzi o kompartment wchłaniający wodę. Nic innego.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Jacek Kurzawa »

Słuszna uwaga, woda jest niemal w każdym roztworze, jest rozpuszczalnikiem wielu związków chem, poza tym obniża koszty roztworu.
W takim razie zachodzą jakieś warunki, w których białko "puchnie" od wody albo nie puchnie i pewnie są to bardzo skomplikowane procesy, trudne do krótkiego wyjaśnienia. W celu zakonserwowania białek i zahamowania niepożądanych procesów ich rozkładu używa się wielu różnych środków. Ciekaw jestem tego płynu Bechyne, który wody nie zawiera i nie powoduje puchnięcia przechowywanych okazów.
Awatar użytkownika
adam k.
Posty: 1466
Rejestracja: wtorek, 4 października 2011, 13:04
UTM: CB 72
Specjalność: Microlepidoptera
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 2 times

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: adam k. »

Jacek Kurzawa pisze:adam k. napisał(a):
Z pewnością nie zwróciłeś uwagi na mój drugi wpis, albo połączyłeś je w jedno twierdzenie.

Wszystko źle    Skąd ta pewność? Na Twój drugi wpis zwróciłem uwagę, wygląda to bardzo ciekawie.
Widzę, że z pełną determinacją podchodzisz do tego tematu, to bardzo dobrze :ok:
Wystarczyło zapytanie o skład mieszaniny tego entomologa ( J. Bechyne).
adam k. pisze:
Jacek Kurzawa pisze:Ba - z pewnością, bo w swojej hodowlarce używam pułapek z glikolem z wodą i tam mi właśnie też te owady puchną.
Z pewnością nie zwróciłeś uwagi na mój drugi wpis, albo połączyłeś je w jedno twierdzenie.
Mieszanina konserwująca J. Bechyne. , tej nie testowałem, a ona nie zawiera wody, glikolu i wódki nie powoduje puchnięcia materiału.
Jeśli chcesz dowiedzieć się składu i dokładnego opisu, to służę notatkami ?
To była Twoja odpowiedź na mój drugi wpis. Niepotrzebne zamieszanie w cytowaniach nie prowadzi do dobrego. Może przejdziemy do sedna sprawy i doprowadzimy do rozwiązania problemu zachowania się owadów w różnych płynach? :birra:

5 części krezolu (nie ma znaczenia, który izomer)
5 części tymolu
5 części lodowego kwasu octowego
35 części nitrobenzenu
50 części octanu etylu


Mieszaninę przechowywać w szklanej butelce do kwasów z korkiem szklanym i kołpakiem uszczelnionym wazeliną.
Przetrzymywanie owadów powinno odbywać się w szklanym naczyniu zatkniętym gumowym korkiem. Na dnie naczynia znajduje się wilgotna lignina (woda), tak aby
wyciśnięcie jej nie powodowało kapania. Można nakryć ją kawałkiem suchej ligniny. Ilość środka konserwującego powinna wynosić : jedna kropla na 100ml objętości naczynia.
Jak już pisałem w takiej mieszaninie czas przechowywania owadów na mokro może dochodzić do 12 lat. W czasie tym nie stwierdzono zmian w stanie materiału badawczego.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Jacek Kurzawa »

adam k. pisze: To była Twoja odpowiedź na mój drugi wpis. Niepotrzebne zamieszanie w cytowaniach nie prowadzi do dobrego.
nie, to była odpowiedź na Twój pierwszy wpis. Pisałeś "Stosowalem kiedyś mieszaninę glikolu uwodnionego" a ja odpisałem "Ba - z pewnością, bo w swojej hodowlarce używam pułapek z glikolem z wodą i tam mi właśnie też te owady puchną.". To jest o glikolu z wodą. W Twoim drugim poście nie piszesz już nic o glikolu.

Ten płyn wg receptury Bechyne to jest całkiem inna metoda, bo tam owady są "na mokro", ale nie są zanurzone w płynie:
Na dnie naczynia znajduje się wilgotna lignina (woda), tak aby
wyciśnięcie jej nie powodowało kapania. Można nakryć ją kawałkiem suchej ligniny. Ilość środka konserwującego powinna wynosić : jedna kropla na 100ml objętości naczynia.
W takim stanie nie dojdzie do puchnięcia, bo nie ma jak. No i nie ma wody. Ta metoda przypomina mi po prostu przechowywanie na mokro w oparach octanu etylu (po prostu zakroplić octanem) z tym, że tu są dodane składniki:
35 częsci nitrobenzenu i po 1/20 krezolu (nie ma znaczenia, który izomer), tymolu i lodowego kwasu octowego.
Tu dochodzimy po prostu do innej metody przechowywania owadów, ale nie w płynie, na mokro (w tytule wątku napisałem jednak "na mokro" a chodziło mi o metodę przechowywania w płynie, mieszaninie kilku składników (etanol, kwas octowy, formalina itd.).
Awatar użytkownika
adam k.
Posty: 1466
Rejestracja: wtorek, 4 października 2011, 13:04
UTM: CB 72
Specjalność: Microlepidoptera
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 2 times

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: adam k. »

Jacek Kurzawa pisze:W takim stanie nie dojdzie do puchnięcia, bo nie ma jak. No i nie ma wody.

Woda jest w owadach i w ligninie, tylko przyzwoite ilości ,które nie powodują pęcznienia.
Przechowując materiał zależy nam na zachowaniu go w dobrym czy najlepiej idealnym stanie. Na mokro albo zanurzonym w płynie.
Tylko czy tak naprawdę konieczne jest topienie? W moim przypadku sprawdzają się metody: ''na mokro'', a częściej ''na sucho''
Chrząszcze wystarczy zabezpieczyć przed wstrząsami i tyle.
Metoda proponowana przeze mnie była sprawdzona i skuteczna na przestrzeni wielu lat.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Jacek Kurzawa »

adam k. pisze: Tylko czy tak naprawdę konieczne jest topienie?
Idę w tą stronę z przechowywaniem okazów. Nie ma ryzyka pleśni, uszkodzeń, jest łatwość w preparacji. konieczności nie ma, poszukuję jakiejś wygodnej metody do przechowywania zebranych okazów, od ekspedycji do preparacji. Czas ten wynosi od kilkunastu dni do kilku lat.
Awatar użytkownika
adam k.
Posty: 1466
Rejestracja: wtorek, 4 października 2011, 13:04
UTM: CB 72
Specjalność: Microlepidoptera
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 2 times

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: adam k. »

Przez ostatnie dwa sezony do przetrzymywania chrząszczy eksperymentowałem z metodę ''na mokro''.
Dodawałem do szczelnego pojemnika naprawdę małe ilości tymolu rozpuszczonego w spirytusie, do momentu wygubienia zapachu i ponownie zakrapiałem.
Materiał poprzekładany ligniną lub zwyczajnym ręcznikiem papierowym zabezpiecza przed wstrząsami i przemieszczaniem.
Takie zabiegi utrzymują idealną wilgotność, działanie przeciwbakteryjne i pleśniowe zapewnia tymol.
Trzy, cztery tygodnie, tyle sprawdziłem. Chrząszcze są gotowe do preparacji (odnóża nie odpadają).
Jeśli trzeba dłużej dodaje się inne składniki zapisane w recepturze, to wynika z doświadczeń innych.
Motyle nie podlegają tym zasadom przechowywania ponieważ, ale to inne rozważania.
Awatar użytkownika
Piotr Tykarski
Posty: 371
Rejestracja: sobota, 26 kwietnia 2008, 01:04
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Piotr Tykarski »

Wetnę się na moment tylko po to, aby przypomnieć, że formaldehyd (formalina) to substancja RAKOTWÓRCZA. Bez względu na jej zalety w konserwacji Wasze zdrowie jest ważniejsze niż korzyści z uzyskanych efektów. Lepiej mieć brzydki i pokręcony okaz w fiolce niż samemu przedwcześnie spocząć w eleganckiej pozycji w prostokątnym drewnianym pojemniku.
Życzę zdrowia i ostrożności w eksperymentach z ciekawymi mieszaninami.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Jacek Kurzawa »

Dzięki! Dlatego zamiast formaliny lepiej będzie użyć kwasu octowego. Jeszcze trzeba postudiować stosowane już rozwiązania.
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4469
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 2 times
Kontakt:

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Jakiegoś wielkiego doświadczenia z chrząszczami nie mam ale będąc w Tajlandii chrząszcze pakowałem pomiędzy złożony kawałek ręcznika kuchennego, wkraplałem 1-2 krople octanu i zamykałem w torebkach strunowych. Jak wróciłem do Polski to jeszcze przez dość długi czas były elastyczne.

Formalina to rzeczywiście paskudna substancja, jak pisze Piotr i nie warto jej używać, to relikt poprzedniej epoki. Przechowuję na mokro głównie larwy i zwykle w 70-75% alkoholu bez żadnych dodatków. Przez pierwsze miesiące alkohol mętnieje i trzeba go wymienić ale po 2-3 wymianach jest już klarowny.
Przy roboczym przechowywaniu chrząszczy nie wydaje mi się, żeby alkohol był dobrym rozwiązaniem. Dla utrzymania plastyczności atmosfera przechowywania musi mieć podwyższoną wilgotność i być zabezpieczona przed rozwojem pleśni. Opary octanu w połączeniu ze środkiem grzybobójczym powinny wystarczyć do przechowania przez 2-3 tygodnie. Drobne motyle przechowywane w takiej atmosferze (po zatruciu i nabiciu na minucje) zachowują elastyczność przez kilka-kilkanaście dni.
Robert Rozwałka
Posty: 1783
Rejestracja: czwartek, 1 listopada 2012, 22:10
UTM: FB 17
Specjalność: Araneae_Opiliones

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Robert Rozwałka »

Pojawił się przepis na mieszaninę J. Bechyne z nitrobenzenem - Cóż nitrobenzen to
substancja znacznie paskudniejsza od formaliny :( :(

Pajęczaki przechowuje się w 70-75% alkoholu, nie pęcznieją. Niższe stężenia można
doraźnie stosować, na szybko. Potem należy przełożyć do wyższego stężenia.
Stosowanie 90-95% alkoholu powoduje zbytnie odwodnienie i usztywnienie czy to
pająków czy innych stawonogów. Praktykuje się je tak samo jak alkohol bezwodny do
konserwacji materiału do badań DNA.
Z tego co wiem dodatki gklikolu/eteru/acetonu/pirydyn/formaldehydu, itp.; do alkoholu
dyskwalifikują później taki materiał do badań DNA czy badań molekularnych.
Awatar użytkownika
adam k.
Posty: 1466
Rejestracja: wtorek, 4 października 2011, 13:04
UTM: CB 72
Specjalność: Microlepidoptera
Lokalizacja: Częstochowa
Podziękował(-a): 1 time
Podziękowano: 2 times

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: adam k. »

Robert Rozwałka pisze:Pojawił się przepis na mieszaninę J. Bechyne z nitrobenzenem - Cóż nitrobenzen to
substancja znacznie paskudniejsza od formaliny  
Wiadomo, że powoduje problemy z wątrobą.
adam k. pisze:Mieszaninę przechowywać w szklanej butelce do kwasów z korkiem szklanym i kołpakiem uszczelnionym wazeliną.
Na dodatek nie trzymać w mieszkaniu. Owady wyjęte ze słoja będą zawierały śladowe ilości tejże substancji.
Żyjemy w otoczeniu nasyconym niezliczoną ilością paskudztw. Czy media mówią np. o pyle z opon samochodowych. Jest bardziej szkodliwy, wszechobecny ''połykany'' codziennie od urodzenia
po ostatnie tchnienie, powoduje większą część wylewów i chorób krążenia. Oczywiście nie wolno tego rozgłaszać - niech masy żyją w błogiej nieświadomości !
Sami codziennie powielamy półprawdy i zacieramy skalę ważności.
MacHalski
Posty: 10
Rejestracja: wtorek, 23 kwietnia 2013, 16:31
Lokalizacja: Pomorze Zachodnie

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: MacHalski »

Dzień dobry. Mimo, że nie mam doświadczenia w preparowaniu, może uda mi się dołożyć wartościowy głos do tej dyskusji.
Głównym zjawiskiem odpowiedzialnym za pęcznienie/kurczenie moim zdaniem jest będzie tutaj różnica tzw. ciśnienia osmotycznego w tkankach i roztworze. Owad zanurzony w roztworze hipotonicznym (o niższym ciśnieniu osmotycznym) będzie puchnąć, na skutek napływu wody przez błony ciała do jego wnętrza, w celu "rozcieńczenia" roztworu w tkankach i wyrównania ciśnienia osmotycznego po obu stronach błony.
W roztworze hipertonicznym zajdzie zjawisko odwrotne - woda będzie "uciekać" z tkanek na zewnątrz, gdzie jest wyższe ciśnienie osmotyczne, co poskutkuje skurczeniem okazu.

Dodatkowo, jak wspomnieli przedmówcy, etanol powoduje odwodnienie białek i, co ważne, ich denaturację, co skutkuje kurczeniem okazu. Ponadto tak "usztywnione" białka są potem mniej podatne na zmiany kształtu pod wpływem nawadniania/odwadniania. Kwas octowy może znosić ten efekt przez częściową hydrolizę białek; stają się one "bardziej miękkie".
Kluczowe było by ustalenie, jaki roztwór byłby izotoniczny wobec tkanek owadzich. Dla człowieka odpowiada to stężeniu 0,9% chlorku sodu (9g NaCl w litrze wody). O, wiki podaje, że dla organizmów zmiennocieplnych roztwór izotoniczny stanowi 0,6% r-r NaCl.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Jacek Kurzawa »

Ciekawie napisałeś, pójdźmy nieco dalej. Aby wypompować a właściwie wyssać wodę z komórek tych spuchniętych okazów należałoby zastosować zanurzenie w płynie hipertonicznym. Jak byłoby najprościej zrobić płyn hipertoniczny dla owadów? Wydawałoby się, że solona woda (taka 15-22% soli w wodzie) byłaby takim płynem hipertonicznym w odniesieniu do ciała owada, ale tu trzeba brać poprawkę na to, że spuchnięte ciało owada jest już nasączone dodatkowo alkoholem, więc płyn hipertoniczny musiałby być "mocniejszy". No właśnie, jak taki płyn należałoby przygotować?
bartek.g
Posty: 194
Rejestracja: wtorek, 29 listopada 2011, 12:17

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: bartek.g »

Pisalem juz o osmozie. Teraz jest drugi raz. Normalnie. Daj np. Alkkohol 98%. Wysuszysz owada. To balans. Stad te 70% roztwory alko o ktorych sie wszedzie mowi przy konserwacji. Pamietaj, ze trzeba pare razy wymienic bo sie rozcienczy po pewnym czasie woda z ciala owada.
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Jacek Kurzawa »

Tak zrobiłem już kilka dni temu. Pewnie kilka dni to za krótki czas, okazy nie pokurczyły się, głowy nie wróciły do normalnej pozycji. Najlepsze okazało się wyjęcie okazów na ligninę na 12 godzin.
Andrzej J. Woźnica

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Andrzej J. Woźnica »

Jacku, masz rację. Suszenie jest lepsze w tym przypadku, a zmacerować zawsze możesz poddając elementy "gotowaniu" :D .
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9488
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Pęcznienie preparatów na mokro

Post autor: Jacek Kurzawa »

viewtopic.php?p=292573#p292573

Wczoraj napisałem o odkryciu okazu L.nigripes znalezionego w pułapce od lipca 2021. Glikol (taki zakupiony na CPN, zielony) z czasem odparował a papka owadów, głównie grabarzy (Nicrophorus sp.) przeleżała na dnie miski w stanie półmokrym. Całość była lekko zaśmierdnięta od procesów gnilnych, ale to był tylko lekki odorek. Miska przeleżała w komórce w temp okolo 16C. Dlaczego o tym piszę.
Wszystkie okazy były elastyczne. L.nigripes jest kompletna, nie rozpadła się. Zaskoczenie pojawiło się u mnie dzisiaj podczas mycia i czyszczenia okazu L.nigripes. Okazało się bowiem, że po umyciu (myjka ultradźwiekowa z roztworem z octem i lekkim dodatkiem zmiękczającym, potem odsączanie cienką bibułką, podnoszenie pokryw, czyszczenie pokryw od spodu, potem pędzelek itd) wygląda doskonale, jest czysty, elastyczny i pozwolił na preparację tak, jakby miał kilka dni. Wcześniej w tym wątku pojawiły się opinie, że owady po glikolu sztywnieją.
Nie wiem jak do tego doszło, że tym razem owady martwe zachowały się przez okres 10 miesięcy w tak dobrym stanie! Ten eksperyment trzeba koniecznie powtórzyć, bo glikol wydaje mi się w tym momencie idealnym płynem konserwującym, którego zupełnie nie doceniałem.

Mam wrażenie, że znalazłem przypadkiem metodę, która pozwoli na przechowywanie okazów na mokro.

Poszukałem o glikolu w sieci i znalazłem taką stronę https://fromafriend.eu/blog/blog/glikol ... re-czy-zle
Świetnie rozpuszczają się w wodzie (szczególnie te z krótkim łańcuchem), łatwo wnikają w skórę (mają zdolność przenikania przez warstwę rogową naskórka i ułatwiają transport składników aktywnych), są fantastycznym rozpuszczalnikiem (dużo lepszym niż gliceryna) i nie wysuszają jak nasz przysłowiowy etanol, przeciwnie - silnie nawilżają. Co więcej, mają właściwości konserwujące (antymikrobowe) i poprawiają konsystencję produktu. Do tego są neutralne w zapachu i smaku (lekko słodkie), super stabilne chemicznie, nieprzytomnie odporne na temperaturę i bardzo trwałe.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Preparowanie, chemia.”