Nawiązując do pokrewnego tematu, ja też nie byłem zbyt mile zaskoczony, gdy dość wcześnie zaczynało się chmurzyć. Na domiar złego zadzwoniła koleżanka z propozycją grilla. Na szczęście do wieczora nie było burzy, a "świecenie" postanowiłem wziąć ze sobą, i nie żałuję Burza wisiała ciągle nad Krosnem, zasłaniając co jakiś czas księżyc i strasząc odległymi grzmotami a nawet pojedynczymi kroplami deszczu i porywistym wiatrem. I tak do samego rana Przez ten czas przyleciało kilka, jak dla mnie ciekawych gatunków. Przy okazji proszę o pomoc (korektę) w oznaczeniach zwójek.krzysztof570630 pisze:Marku, dziękuję i nie powiem, że byłem mile zaskoczony
Świeciłem na ogródkach działkowych na wzgórzu; w okolicy mnóstwo różnorodnej roślinności (głównie kwiaty na skalniakach, pobliskie podmokłe łąki i in.). Krosno EA50.