zimujące rusałki

domino
Posty: 297
Rejestracja: sobota, 7 kwietnia 2012, 13:21
Lokalizacja: Leszno

zimujące rusałki

Post autor: domino »

Co tam zadarlica. U mnie w piwnicy zimowały cztery rusałki drzewoszki i osiem wierzbowców.
Marek Hołowiński
Posty: 5057
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
UTM: FB68
Specjalność: Sesiidae
Lokalizacja: Hańsk
Podziękowano: 4 times

Re: Pierwsza zadarlica

Post autor: Marek Hołowiński »

W tym wątku napisałeś:
viewtopic.php?f=132&t=21638&p=152984#p152984
domino pisze:Witam. W tym roku miałem okazję widzieć w terenie już 3 rusałki wierzbowce. Nie spotkałem jednak drzewoszka, zresztą ja go nigdy nie spotkałem w terenie. Czy jest on aż tak rzadki w Polsce?
Jestem z południowej Wielkopolski. Jaką przynętą można wabić drzewoszka, może ktoś wie??? :-(
a powyżej:
domino pisze:Co tam zadarlica. U mnie w piwnicy zimowały cztery rusałki drzewoszki i osiem wierzbowców.

:gl: domino, więc gdzie jest prawda?
Awatar użytkownika
Grzegorz Banasiak
Posty: 4470
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 23:27
UTM: DC45
Lokalizacja: Skierniewice
Podziękował(-a): 3 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Pierwsza zadarlica

Post autor: Grzegorz Banasiak »

Następny bajkopisarz-kreator na forum :) Ech te dzieciaki... :)
Awatar użytkownika
Antek Kwiczala †
Posty: 5707
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
UTM: CA22
Lokalizacja: Kaczyce

Re: Pierwsza zadarlica

Post autor: Antek Kwiczala † »

domino pisze:U mnie w piwnicy zimowały cztery rusałki drzewoszki i osiem wierzbowców
Skoro już domino chcesz sobie pofantazjować, to idź na całość - 24 rusałki drzewoszki i 28 rusałek wierzbowców. I tak Ci nie uwierzą, więc co Ci szkodzi :wink:
A tak przy okazji, u mnie N. polychloros nie jest rzadki, ale nigdy go nie spotkałem zimującego w piwnicy. Są owszem pawiki, pokrzywniki, S. libatrix. Ciekawe jak u Was - bywa w piwnicy czy nie?
Marek Hołowiński
Posty: 5057
Rejestracja: wtorek, 4 grudnia 2007, 13:09
UTM: FB68
Specjalność: Sesiidae
Lokalizacja: Hańsk
Podziękowano: 4 times

Re: Pierwsza zadarlica

Post autor: Marek Hołowiński »

Rzadko, bo raz na parę lat, ale miałem N polychloros w piwnicy. Raz zimowała samica N xanthomelas
W wątku:
viewtopic.php?f=132&t=13097&hilit=xanthomelas
pisałem:
Marek Hołowiński pisze:Motyla na fotce Aneta na pewno dobrze oznaczyła. Miałem okazję obserwować przez kilka lat oba gatunki. Samica N xanthomelas zimowała w mojej piwnicy, a wiosną przez długi czas trzymała się w obrębie posesji. A pierwsze osobniki jakie zauważyłem były rozjechane przez auta na szosie. Wówczas zacząłem się baczniej przyglądać wszystkim podobnym do N polychloros. Było to w końcu czerwca, przez kilka dni widywałem po kilka osobników obu gatunków. N xanthomelas były zdecydowanie mniej płochliwe. Spłoszone podrywały się do lotu, by po chwili usiąść na ociekającym sokami pniaku po ściętym drzewie, albo na wilgotnej ziemi. Chętnie siadały na jezdni i to je gubiło. Po kilku latach liczniejszych obserwacji, znów ich nie widuję.
Roman
Posty: 288
Rejestracja: niedziela, 16 maja 2010, 08:01
Lokalizacja: Ruda Śląska

Re: zimujące rusałki

Post autor: Roman »

W ubiegłym roku zimowała w mojej (Ruda Śląska) altanie V. atalanta. Pierwszy raz obserwowałem ten gatunek zimą. Wiem, że nie jest to nic nadzwyczajnego i w przypadku tego motyla zdarza się często.
Załączniki
V. atalanta.jpg
V. atalanta.jpg (76.56 KiB) Przejrzano 2558 razy
Witas

Re: zimujące rusałki

Post autor: Witas »

Roman pisze:Wiem, że nie jest to nic nadzwyczajnego i w przypadku tego motyla zdarza się często.
I tu się mylisz :okok: Na moje kaprawe oko, to pierwsze stwierdzenie zimującego :!: :!: :!: admirała w Polsce, udokumentowane :?: i mam nadzieję wiarygodne. :brawo:
Awatar użytkownika
Antek Kwiczala †
Posty: 5707
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
UTM: CA22
Lokalizacja: Kaczyce

Re: zimujące rusałki

Post autor: Antek Kwiczala † »

Z moich obserwacji wynika, że admirał nie wytrzymuje zbyt niskich temperatur. Jest w stanie przezimować w temperaturze około zera. W zbyt niskiej temperaturze zamarza. Znalazłem kiedyś admirała końcem listopada i próbowałem mu pomóc w przezimowaniu (w piwnicy), ale się nie udało. Wydaje mi się, że to nie jest pełna anabioza. Motyl często się budził, szukał pokarmu, bądź czegoś do picia. Dawałem mu krojone kawałki jabłka. Niestety nie dożył wiosny. A może miał za ciepło? (okolo 4-5 ˚C).
ODPOWIEDZ

Wróć do „Aktualne obserwacje terenowe”