COŚ mi zjada gablotę

Ciekawostki, różności, inne sprawy.
karol123mol
Posty: 58
Rejestracja: sobota, 9 lutego 2008, 20:30

COŚ mi zjada gablotę

Post autor: karol123mol »

WItam,

Mam problem ze szkodnikiem w gablocie, ale ku mojemu zaskoczeniu jest to szkodnik samego drewna. Macie pomysł co z tym zrobić?
Sprawdziłem pozostałe gabloty, problem dotyczy tylko jednej. Widać w niej kanały po żerowaniu.
Gablota w trybie pilnym została oproznion

Pomocy
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9490
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: COŚ  mi zgada gablotę

Post autor: Jacek Kurzawa »

Pokaż jakieś zdjęcia, opisz żerowisko.
Awatar użytkownika
Marek Wanat
Posty: 547
Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
UTM: XS36
Specjalność: ryjkowce
Lokalizacja: Wrocław
Podziękowano: 1 time

Re: COŚ  mi zjada gablotę

Post autor: Marek Wanat »

Trafiła nam się kiedyś w muzeum sosnowa gablota z larwą spuszczela, która ewidentnie była w drewnie, z którego zrobiono gablotę i szczęśliwie przeżyła cięcia. Po jakimś czasie zrobiło jej się za ciasno i chodnik zaczął wyłazić na zewnątrz, pojawiły się też trociny. Zdjęcie powinno wszystko wyjaśnić
karol123mol
Posty: 58
Rejestracja: sobota, 9 lutego 2008, 20:30

Re: COŚ  mi zjada gablotę

Post autor: karol123mol »

Zdjęcia z telefonu wiec jakosc... kompresja nie pomaga
Załączniki
20201227_205639.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (107.05 KiB)
karol123mol
Posty: 58
Rejestracja: sobota, 9 lutego 2008, 20:30

Re: COŚ  mi zjada gablotę

Post autor: karol123mol »

Kolejne
Załączniki
20201227_210139.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (250.51 KiB)
karol123mol
Posty: 58
Rejestracja: sobota, 9 lutego 2008, 20:30

Re: COŚ  mi zjada gablotę

Post autor: karol123mol »

Marek Wanat pisze:Trafiła nam się kiedyś w muzeum sosnowa gablota z larwą spuszczela, która ewidentnie była w drewnie, z którego zrobiono gablotę i szczęśliwie przeżyła cięcia. Po jakimś czasie zrobiło jej się za ciasno i chodnik zaczął wyłazić na zewnątrz, pojawiły się też trociny.

Gablota również jest sosnowa. Trocinki przesądziły o fakcie że ow szkodnik żyje
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9490
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: COŚ  mi zjada gablotę

Post autor: Jacek Kurzawa »

Trocinki? Czy mączka? To rzeczywiście może być spuszczel o ile jest mączka. Najprościej - gablota do piekarnika, 45 stopni na godzinę. Ewentualnie poczekaj na mrozy, ale obawiam się że przeżyje a mrozów zresztą może nie być. Metody zwalczania spuszczela są opisane w wielu książkach, nie powinno być wieksszych problemów ze znalazieniem tego.
Awatar użytkownika
Marek Wanat
Posty: 547
Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
UTM: XS36
Specjalność: ryjkowce
Lokalizacja: Wrocław
Podziękowano: 1 time

Re: COŚ  mi zjada gablotę

Post autor: Marek Wanat »

Znalazłem zdjęcia tej gabloty. Zdecydowanie mączka.
Załączniki
Spuszczel w gablocie 1.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (109.44 KiB)
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9490
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: COŚ  mi zjada gablotę

Post autor: Jacek Kurzawa »

Hylotrupes (Cerambycinae). Ksztalt żuwaczek larw determinuje postać "wiórków", które w tym przypadku (cała podrodzina Cerambycinae) mają postać mączki, ktora jest wynikiem zgniatania jej na miazgę przez płaskie powierzchnie żuwaczek.
karol123mol
Posty: 58
Rejestracja: sobota, 9 lutego 2008, 20:30

Re: COŚ  mi zjada gablotę

Post autor: karol123mol »

U mnie jest podobnie ale na szczęście nie tak zaawansowanie. Jak sobie poradziłeś ze szkodnikiem ?? Piekarnik odpada bo gablota się nie zmiesci, mrozów nie zapowiadają. Chemii narazie nie kupowałem a gabloty Szkoda bo im dłużej będę zwlekał tym bedzie gorzej
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16261
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Re: COŚ  mi zjada gablotę

Post autor: Aneta »

karol123mol pisze:Piekarnik odpada bo gablota się nie zmiesci, mrozów nie zapowiadają.
Włóż do zamrażalnika, jeśli się zmieści, ja tak killowałam żywiaka w okazach. Ewentualnie kup jakiś insektycyd do wstrzykiwania w drewno.
Awatar użytkownika
Marek Wanat
Posty: 547
Rejestracja: piątek, 5 października 2007, 10:59
UTM: XS36
Specjalność: ryjkowce
Lokalizacja: Wrocław
Podziękowano: 1 time

Re: COŚ  mi zjada gablotę

Post autor: Marek Wanat »

Mamy w muzeum komorę termiczną do której wchodzi 200 gablot ;) A gablota została gdzieś jako eksponat. W zamrażarce pewnie ze 2-3 doby trzeba potrzymać, drewno dobrze izoluje.
karol123mol
Posty: 58
Rejestracja: sobota, 9 lutego 2008, 20:30

Re: COŚ  mi zjada gablotę

Post autor: karol123mol »

Dzięki za rady
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sprawy entomologiczne”