Klucze

Ciekawostki, różności, inne sprawy.
Oriolus
Posty: 132
Rejestracja: niedziela, 10 maja 2020, 16:46

Klucze

Post autor: Oriolus »

Witam,
Po korzystaniu z barwnych przewodników ornitologicznych, korzystanie z czarno-białych kluczy entomologicznych do owadów Polski jest raczej przykrym przeżyciem. Odnoszę wrażenie, że przewodniki ornitologiczne są pisane tak, żeby korzystający z nich rzeczywiście oznaczył ptaka, a klucze do owadów po to aby korzystający nie oznaczył. Ale to oczywiście moje subiektywne wrażenie. Uderza zupełnie inna filozofia przedstawienia gatunków. W przewodnikach ornitologicznych gatunki bardzo podobne, niekonieczne najbliżej spokrewnione przedstawione są w kolorze obok siebie i strzałkami z opisami wskazane są różnice. W czarno białych kluczach do owadów Polski, brakuje mi rysunków. Obraz zastępuje wiele słów. W kluczach uderza mnie to, że systematyka jest nadrzędna, a oznaczenie gatunku jakby podrzędne. Czy klucze nie oparte na morfologii, a nie systematyce były by bardziej celowe? Tak wiem, że wiele gatunków jest oznaczalnych tylko na podstawie preparatów genitalnych, ale nawet w tym przypadku zewnętrzna morfologia umożliwia wyeliminowanie części gatunków.

Marzą mi się klucze pisane dla czytelnika, ale nie wiem czy takich się doczekam w większej ilości. W Szwecji zaczynają się takie pojedyncze pokazywać. ukazał się przewodnik w kolorze do oznaczania pluskwiaków z nadrodziny Pentatomidea. Dobre zdjęcia i strzałki wskazujące kluczowe elementy morfologii, charakterystyczne dla gatunku. Gatunki rozróżnialne tylko na podstawie preparatyki genitaliów, w tej grupie zdecydowana mniejszość, są wyraźnie zaznaczone.

Pozdrawiam serdecznie,

Adam
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9490
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Klucze

Post autor: Jacek Kurzawa »

Klucze do oznaczania owadów służą do oznaczania i nie ma nic lepszego w tej branży, poza monografiami. Owady oznacza się po cechach, ktore wyraża sięglównie tekstowo a rysunki cz-b są wystarczające dla zobrazowania wiekszości cech.
Weź poprawkę na rok wydania i technikę, która warunkowała taką formę. Oczywiście zdjęcia kolorowe z tablicami nam się marzą. Trudno powiedzieć, nie wiem czemu takich ładnych kolorowych poradników nie ma dla owadów ale pewnie odpowiedź będzie prozaiczna. Pieniądze. Poradników o ptakach kupią tysiące osób, owadami zajmuje się niewielka grupa osób i tu każdy jeszcze ma swoją wąską grupę. Rachunek ekonomiczny się po prostu nie zgodzi.
Awatar użytkownika
Brachytron
Posty: 4411
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
Specjalność: Acu, Odo
profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Klucze

Post autor: Brachytron »

A może prozaiczność pieniędzy przegrywa z prozą sensu? Są grupy gdzie się da (motyle, ważki, a i tam się dochodzi do cech np. matematycznych czy ukrytych), a są grupy gdzie się nie da. Można stworzyć barwny album do oznaczania owadów metalicznie ubarwionych, gdzie obok szklarki będzie mucha "gówienna" i trzyszcz, ale co to da?
Awatar użytkownika
Jacek Kalisiak
Posty: 3268
Rejestracja: wtorek, 24 sierpnia 2004, 14:50
Lokalizacja: Łódź
Podziękował(-a): 4 times

Re: Klucze

Post autor: Jacek Kalisiak »

Ile jest gatunków ptaków w Polsce, a ile gatunków owadów?

Klucz do dużych kolorowych owadów Polskich? Jest wydawca? Jest kasa? Ktoś to zrobi :)

Inna sprawa ilość wydawnictw w Czechach, Anglii, a w Polsce. Brak wydawcy i pieniędzy, bo nie ma rynku w Polsce na takie wydawnictwa.

Zawsze można jakiś kawałek samemu zrobić, wydać w PDF-ie i wrzucić do sieci :hahaha:
Justyna
Posty: 526
Rejestracja: środa, 15 maja 2013, 10:48
Gender: women
Specjalność: pszczoły
Podziękowano: 1 time

Re: Klucze

Post autor: Justyna »

Też jestem na etapie przesiadki z Collinsa ;) (ptaki) na klucze (pszczoły). Moje dotychczasowe wrażenia z kluczy do tej grupy są następujące. Przede wszystkim, klucze są różne. Z jednych korzysta się łatwiej, z innych bardzo ciężko. Co ciekawe, kolor wcale nie jest koniecznym warunkiem, żeby klucz był przyjazny w użyciu :) Mam serię kluczy ze świetnymi czarno-białymi rysunkami. Myślę, że dość ważną (chociaż nie jedyną) składową ich "świetności" jest to, że jest ich po prostu dużo. To bardzo frustruje, jak masz opisaną jakąś cechę, ale nie masz pojęcia jak ona w praktyce wygląda, i musisz sobie wyobrażać. Podobnie jak pomijanie niektórych gatunków, np. mamy rysunki kopulatorów albo innego ważnego elementu przy oznaczaniu, ale kilku gatunków brakuje. Ja rozumiem, że autor klucza przewidział, że da się te gatunki oznaczyć nie patrząc na kopulator, ale jak się nie jest pewnym, to fajnie jest popatrzeć na inne cechy i ewentualnie skorygować pomyłkę.
Jeśli chodzi o układ systematyczny, to hmm... Nie mam takiego wrażenia ;) W przypadku pszczół rozróżnienie rodzin czy rodzajów jest jednak stosunkowo proste w porównaniu z oznaczeniem gatunku, i takie grupowanie ma sens. Zresztą, w atlasach ptaków gatunki też są ułożone systematycznie, wyjątki typu derkacz z kurakami w Collinsie nie są raczej zbyt liczne.
Odnoszę wrażenie, że przewodniki ornitologiczne są pisane tak, żeby korzystający z nich rzeczywiście oznaczył ptaka, a klucze do owadów po to aby korzystający nie oznaczył.
Ja przy niektórych kluczach mam wrażenie, że autorzy pisali je dla siebie albo dla swoich - równie obeznanych - kolegów. Czyli jest to bardziej taka ściąga, na co patrzyć po kolei, ale np. jakie włoski są krótkie, a jakie długie, albo co oznacza "gęstsze" i "rzadsze' punktowanie, to zdaniem autorów wszyscy wiedzą i nie ma potrzeby wyjaśniać ;) Dlatego korzystanie z kluczy staje się (troszkę) mniej męczące z czasem, kiedy juz się przetrzepie ileś egzemplarzy i zyska się jakieś pojęcie, co może np oznaczać rzadkie, a co gęste punktowanie na tergicie Evylaeusa ;) Poza tym z czasem człowiek się uczy części ciała, to niestety też czasami kuleje, nie zawsze są dobrze wyjaśnione wszystkie ważne dla identyfikacji miejsca (niby są rysunki takie jak na okładce Collinsa z anatomią ptaka, ale czasami wyskakuje jakieś pojęcie, które wyjaśnione nie było, albo przewinęło się raz w ścianie tekstu ;) ).
Czasami jest tak, że klucz prowadzi nas mozolnie przez różne, również ciężkie do zauważenia cechy, kiedy do danego gatunku można by dojść szybciej, "na skróty". Ale to już chyba urok kluczy dychotomicznych, że w jednej parze można podać tylko jedną cechę czy zestaw cech, i nie jest tak jak w atlasach, że do każdego gatunku podany jest hurtem zestaw cech diagnostycznych.

PS A z brakiem ładnych kolorowych atlasów do naszych owadów to chyba zarówno kwestia tego, że trudno to zrobić porządnie, jak i jednak również zapotrzebowania. W UK mają świetny atlas do pszczół, też z kluczami, ale i z częścią "opisową", zrobiony tak, że jak go przeglądam, to czuję, że mieszkając w Anglii może bym nawet się dała radę nauczyć rozpoznawania pszczół :laugh:
Awatar użytkownika
Antek Kwiczala †
Posty: 5707
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
UTM: CA22
Lokalizacja: Kaczyce

Re: Klucze

Post autor: Antek Kwiczala † »

Obawiam się, że korzystanie z kluczy będzie coraz trudniejsze. Do cech morfologicznych, czy anatomicznych zaczynają dochodzić różnice biochemiczne czy różnice w ilości chromosomów. Nawet doskonały opis nie pomoże - do odróżnienia gatunków będzie potrzebne świetnie wyposażone laboratorium.
kubu01
Posty: 60
Rejestracja: niedziela, 12 września 2010, 14:32

Re: Klucze

Post autor: kubu01 »

Justyna pisze:
Odnoszę wrażenie, że przewodniki ornitologiczne są pisane tak, żeby korzystający z nich rzeczywiście oznaczył ptaka, a klucze do owadów po to aby korzystający nie oznaczył.
Ja przy niektórych kluczach mam wrażenie, że autorzy pisali je dla siebie albo dla swoich - równie obeznanych - kolegów...
...Poza tym z czasem człowiek się uczy części ciała, to niestety też czasami kuleje, nie zawsze są dobrze wyjaśnione wszystkie ważne dla identyfikacji miejsca (niby są rysunki takie jak na okładce Collinsa z anatomią ptaka, ale czasami wyskakuje jakieś pojęcie, które wyjaśnione nie było, albo przewinęło się raz w ścianie tekstu ;) ).

No właśnie klucze do oznaczania owadów były pisane przez biologów/zoologów ew. leśników dla innych biologów i leśników...

Ćwiczenia z zoologii bezkręgowców na pierwszym roku na kierunku biologia to samodzielne rysowanie ołówkiem okazów/preparatów spod mikroskopu w czystym zeszycie (przynajmniej jeszcze niedawno tak było) - także problem z wyobrażeniem i zlokalizowaniem problematycznego miejsca nie było kwestią do zastanowienia dla autorów.

I jeszcze co do lokalizowania miejsc diagnostycznych i rysunków ogólnych poglądowych owadów w kluczach - jest coś takiego jak Słownik morfologii owadów Józefa Razowskiego, mający 430 stron... także nie jest to takie łatwe jak w Collinsie do umieszczenia w kluczu.

Niestety aby się zabrać za oznaczanie owadów trzeba mieć już jakieś podstawy wiedzy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sprawy entomologiczne”