MASAKRA!!!
Nie czytałem wyjątkowo dokładnie, ale dodam trochę od siebie – bardziej w temacie i trochę ogólnie.
Przecież możesz Jacku napisać w swojej przyszłej pracy, że potwierdzasz na podstawie obserwacji własnych to, co inni autorzy podali wcześniej nie zachowując właściwej metodyki (Twoim zdaniem) w tym zakresie.
W czym problem?
Twierdzenie, że nikt nie widział tych larw jest zbyt jednoznaczne (szczególnie biorąc pod uwagę przedmiotową „dyskusję” bardzo dziwię się takiemu jednoznacznemu stwierdzeniu). BARDZO
Brak dostępnych informacji na ten temat – to, co innego.
Trudność w pozyskaniu larw moim zdaniem może polegać jedynie na z niewłaściwego przygotowanie pod względem technicznym.
Doleję oliwy dodając, że żerowanie larw tego gatunku objawia się wyrzucaniem trocin w pobliżu nasady korzeni, czego nie da się przeoczyć przy tej wielkości larw i roślin:)
Może być tak, że raz widać to bardziej raz mniej lub w ogóle – trzeba sprawdzić.
Jest to jednak jakaś wskazówka, żeby nie przekopać całej Gruzji.
Osobiście zgodzę się z takim obrazem sposobu żerowania jak poniżej.
To są fragmenty z korespondencji prywatnej sprzed kilku lat przełom (2014/2015) i wybaczcie, że bez nazwisk. Nie funkcjonuję w myśl zasady „miejmy to tylko we dwoje”, ale w tym wypadku taka metodyka. Nie czuję się upoważniony.
Ma to tylko zobrazować postrzeganie tematu przez innych.
Zdaje sobie też sprawę, że to doskonała pożywka do „opozycji” przy założeniu, że celem jest głównie krytyka.
1.
„…Until now I've not seen any publications with the
description of Mallosia/Semnosia larvae and their way of life…
I do not exclude that the larvae of Mallosia at younger ages can
live inside the roots, while older ages larvae can go into the soil and gnaw
roots outside…”
2.
„…To my knowledge, no phytoeciine
larvae are known to develop freely in the soil and feed externally on
roots of plants (incl. grasses as the dorcadiines do) and I would doubt
very much that the larvae of Mallosia/Semnosia would be an exception -
I would suppose they do develop as larvae in the plants on which the
adults are usually found sitting…”
POWYŻSZE DWA PUNKTY SĄ DO SPRAWDZENIA/ZBADANIA/POTWIERDZENIA JAK TAM, KTO CHCE I NAZWIE
3.
To lubię szczególnie (odpowiedzi na moje pytania kierowane do jednego z autorów prac)
„…do you have a publication in which confirm the larvae Mallosia/Semnosia feeding on roots of the plants Prangos or Ferula
- I only observed females ovipositing on the bases of Ferula and Prangos
… ask that you observe all of the species that are listed in your work. For which is given - the host plant for the larvae
- Only M.scovitzi and galinae on Prangos and M.herminae on Ferula
Angielski taki sobie ale info uzyskane tą drogą dla mnie ważne.
Ja, pisząc cokolwiek w tym temacie to na pewno bym zacytował.
To co napisałem/przytoczyłem nie ma na celu bezpośredniej obrony stanowiska autorów omawianej pracy ale może pozwoli inaczej spojrzeć na całość zagadnienia i zapobiec przepychankom i robieniu na siłę z tych owadów świstaków (dlatego też mogę bez szczegółów).
Przywoływane przez Jacka przykłady publikacji mające uzmysłowić, że „można było napisać inaczej” są oczywiście wybrane tak aby wzmocnić w czytelnikach to przeświadczenie.
(Wierz mi Jacek – twoje prace nie są pozbawione błędów, także poważnych i metodycznych.
Nikt tego nie roztrząsa.)
Kiedy spojrzę tutaj za kilka miesięcy też będziecie o tym pisali?
Co zostanie z Polskiego Forum Entomologicznego jeżeli usunie się wszystkie te przepychanki?
Pewnie, że są mogą być synonimy, może błędne oznaczenia, błędy metodyczne i inne. I co?
Tysiące prac nie są doskonałe ale tylko na „forum recenzenckim” można dostawać w łeb latami za to, że się nie wkłada robali jak automat do gablot tylko próbuje czegoś więcej.
Temat dawno został podsumowany a teraz celowo przywołany – jak celnie trafił Grzesiek.
Wszyscy już dawno wiedzą jaka jest metodyka i jak nie pisać tego typu pracy!!!!!!!!!
Zastanówcie się nad sobą.
Gdzie ci koledzy, którzy mogą potwierdzić autentyczność zdjęć prezentowanych przez Jacka i po co – kto tego wymaga?
Nie korzystają z POLSKIEGO FORUM, nie odniosą się do tematu? Ciekawe?
Można dyskutować/napisać że się z czymś nie zgadza lub ma do czegoś uwagi w sposób niewywołujący takich emocji. Trzeba mieć to na uwadze.
Uważam, że takie recenzje powinny mieć miejsce w formie w jakiej udostępniono recenzowane informacje i najlepiej w tym samym miejscu (wydawnictwie).
Miało być dalej ale kończę, widząc że temat zamykacie i na podsumowanie dodam ogólnikowo, że nie widzę tutaj powodów i nikogo przed kim trzeba się tak obficie tłumaczyć jak to robi Adam.
Ps.
Napisałem wcześniej więc dodaje. Upoważniłem się jeszcze jako współautor recenzowanej pracy
Do poczytania w długim czasie.
Darek