W stosunku do zeszłego roku sytuacja na miejscu, w Namibii, jest o tyle gorsza, że to kolejny rok paskudnej suszy. Choć byliśmy w środku pory deszczowej, północna część kraju, normalnie zielona o tej porze, była wyschnięta jeszcze bardziej niż w 2018 roku. Miało to jednak dla nas pewne zalety. Primo - było mniej komarów, a o tej porze roku panuje w tym regionie malaria. Secundo - duże ssaki chętniej kręciły się koło oczek wodnych i udało się zobaczyć gatunki, których w zeszłym roku nie widzieliśmy.
Tym razem mogę w końcu nazwać ten wypad "ekspedycją entomologiczną", gdyż przywiozłem z powrotem trochę materiału w alkoholu (głównie mrówki i chrząszcze) oraz kilka żywych ciekawostek (głównie pająki). Mrówki, zbierane po partyzancku i z pewnym poświęceniem
trafią do kolekcji kolegi z forum. Reszta materiału, po przefotografowaniu co ciekawszych okazów, na SGGW.Tradycyjnie, powrzucam tu sukcesywnie zdjęcia bezkręgowców, kręgowców i krajobrazów. Jeżeli ktoś jest zainteresowany ogólnymi informacjami o odwiedzanych miejscówkach, zamieszczam linki do relacji z zeszłorocznej wyprawy. Pod koniec drugiej części opisu zamieszczam też garść informacji praktycznych, może ktoś będzie tam chciał się również wybrać. Relacja z tegorocznego wypadu na razie jest w fazie tworzenia
https://www.terrarium.pl/blog/16/entry- ... y-czesc-1/
https://www.terrarium.pl/blog/16/entry- ... y-czesc-2/
W stosunku do zeszłorocznej trasy, zaliczyliśmy położony bardziej na południe Fish River Canyon, zahaczyliśmy o masyw Brandberg i płaskowyż Waterberg, przejechaliśmy calutki park Etosza z zachodu na wschód i zwiedziliśmy kilka pomniejszych miejscówek w centralnej części Namibii.
Codziennie rano odpalam forum z nadzieją że w kolejnej części relacji znajdę zdjęcie przedstawiciela Mantophasmatodea 
Mam nadzieję że się doczekam...
Pomimo kilku kwerend, nie dogrzebałem się do tego gatunku, choć wygląda dość charakterystycznie. Dziękuję 
No może nie wszystko, ale ryjki z tamtych rejonów na pewno tak 
Jarek Kania ma nadzieję że jeszcze pojedziesz w te rejony kolejny raz...
