Ghana 2019

Opisy, jak się przygotować, relacje ...
Piotr Kowalski
Posty: 571
Rejestracja: piątek, 3 lipca 2009, 09:06
Lokalizacja: Ciemne

Ghana 2019

Post autor: Piotr Kowalski »

Kolejna nasza wyprawa za owadami. Wyjazd organizowany na szybko. Miejsce pobytu w okolicach miejscowości Akwida. Kilka zdjęć plaży , pobliskiego wspaniałego lasu nazwanego 3 punkty i owady. Trzyszcze z plaży. Nie spreparowane , zdjęcia robione na szybko. Troszkę podobne do tych z Gambii , ale jednak chyba inny gatunek. Motylek bardzo często spotykany. Dodatkowo jakieś Osy. Jedna z nich bardzo ciekawa.
Piotr
Załączniki
Plaża.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (126.76 KiB)
Plaża 1.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (60.57 KiB)
Las.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (212.28 KiB)
Motylek.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (126.14 KiB)
Trzyszcz.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (159.25 KiB)
Trzyszcz 1.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (194.16 KiB)
Osa.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (158.2 KiB)
Osa Predator.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (144.2 KiB)
Wojciech Kubiak
Posty: 655
Rejestracja: piątek, 1 lutego 2008, 20:07
Specjalność: Rhopalocera_Polski_Buprestidae
Lokalizacja: Bełchatów

Re: Ghana 2019

Post autor: Wojciech Kubiak »

Ta osa predator to gatunek z rodzaju Synagris. Najbardziej pasuje S. cornuta. Mam jedną sztukę, robi niesamowite wrażenie. :D
:)
Z poważaniem,
Wojtek
Awatar użytkownika
Antek Kwiczala †
Posty: 5707
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
UTM: CA22
Lokalizacja: Kaczyce

Re: Ghana 2019

Post autor: Antek Kwiczala † »

motylek to karłątek Pyrrochalcia iphis
https://www.google.pl/imgres?imgurl=htt ... mrc&uact=8
Awatar użytkownika
Rafał Celadyn
Posty: 7248
Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
UTM: CA-95
Lokalizacja: Młoszowa
Kontakt:

Re: Ghana 2019

Post autor: Rafał Celadyn »

Trzyszcz nr 2 to Habrodera prawdopodobnie ta sama co senegalska, czyli nitidiula. Z tym drugim jest problem ale podejrzewam, że to Lophyra neglecta ,przy czym w różnych miiejscach w Afryce okazy wykazuja spora zmienność więc ciężko powiedzieć czy coś tam innego jeszcze nie siedzi...Możesz napisać Piotrze do R.Jaskuły, bo widziałem w publikacjach, że grzebie w trzyszczach afrykańskich...
:papa:
Rafał
Piotr Kowalski
Posty: 571
Rejestracja: piątek, 3 lipca 2009, 09:06
Lokalizacja: Ciemne

Re: Ghana 2019

Post autor: Piotr Kowalski »

Dzięki za oznaczenia. Synagris cornuta mam 2 sztuki złapane osobiście. Fakt , że owad jest niesamowity. I jak wynika z powyższego na przestrzeni dwóch tygodni raptem spotkane dwie sztuki , czyli nie występuje tak powszechnie. Karłątek Pyrrochalcia iphis był bardzo powszechny. Odnośnie trzyszczy to dodatkowe dwa zdjęcia exx , które są w moim zbiorze. Złapane na skraju lasu Trzy Punkty. Dodatkowo zdjęcie mrówek , które budują gniazda na drzewie jak te filipińskie , a może to ten sam gatunek Oecophylla smaragdina. Tną tak samo mocno i są tak samo zawzięte jak tamte. Konik z lasu Trzy Punkty. Był tylko przez chwilę na liściu. Zdjęcie trochę nie ostre , nie za bardzo chciał pozować. No i widoczki. Las Trzy Punkty jest wspaniały i są to resztki lasu pierwotnego.
Piotr
Załączniki
Grażynka w lesie Trzy Punkty.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (332.03 KiB)
Widok z knajpy na ocean.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (127.42 KiB)
Konik w lesie Trzy Punkty.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (116.18 KiB)
Rzeka Ezile we wsi Akwida.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (89.62 KiB)
Mróweczki.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (177.77 KiB)
Trzyszcz 12 mm.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (127.24 KiB)
Trzyszcz z lasu Trzy Punkty 20 mm.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (107.9 KiB)
L. Borowiec
Posty: 970
Rejestracja: wtorek, 25 maja 2004, 13:36

Re: Ghana 2019

Post autor: L. Borowiec »

Te mrówki tkacze to Oecophylla longinoda, ten sam gatunek, który łapaliście w Gambii. Obecnie uważa się, że istnieją tylko dwa gatunki tego rodzaju - azjatycka O. smaragdina i afrykańska O. longinoda, obie z licznymi geograficznymi morfotypami. Być może, badania genetyczne pokażą czym rzeczywiście są te morfotypy - gatunkami, podgatunkami czy tylko zmiennością wewnątrzgatunkową.
Piotr Kowalski
Posty: 571
Rejestracja: piątek, 3 lipca 2009, 09:06
Lokalizacja: Ciemne

Re: Ghana 2019

Post autor: Piotr Kowalski »

Dzięki Lechu za oznaczenie. Kontynując temat w czwartym dniu pobytu miałem okazję być w lesie Neung Forest Reserve. Las na północ od wsi Akwida miejsca pobytu będący w głębi lądu. Droga przedstawiona na zdjęciach meandrowała , a następnie łukiem w prawo zawracała biegnąc równolegle do drogi mojego punktu wyjściowego , kiedy nagle się skończyła. Droga do nikąd. Jakiś dziwny splot okoliczności i nie do końca przemyślanych decyzji spowodował , że mając do wyboru cofnąć się drogą około 6 km wpadłem na pomysł , że można pójść na skrót przez las gdzie będzie to może ze 2 km. Pomysł niezły. Określiłem azymut i czas przejścia na dwie godziny. Pierwsza godzina przeciskania się przez las była bezproblemowa. W drugiej godzinie zaczęły mnie opuszczać siły. Zmęczenie zaczęło dawać się we znaki. Nogi momentami zaczynały się plątać. Były słabe momenty gdy wlazłem na zwalone drzewo i zapadłem się do kolan w spróchniały jego pień. Uwalniając się zastanawiałem się czy aby buty nie zostaną w środku. Albo kiedy ze trzy razy traciłem równowagę i nie chcąc się wywalić złapałem się jakiegoś drzewka. Dwa razy było ok , ale za trzecim razem okazało się , że pieniek był kolczasty. Dziesięć centymetrów zjazdu zaciśniętą dłonią po pieńku i od razu wyostrzył mi się wzrok. W lesie dużo motyli , ale czas nie zezwolił na ich odłów. Pod koniec wyznaczonego czasu wyszedłem z lasu , a właściwie wyczołgałem się po pniu ściętego drzewa. Wypite półtora litra wody wylazło na zewnątrz , że ubranie przykleiło mi się szczelnie do skóry. Nogi , ręce podrapane , pokrwawione. Gdzieś tam przepadł exhaustor nawet nie wiem kiedy , który miałem przewieszony na szyi. Szkoła przetrwania niezła. Tak się tłukłem po lesie , że wszystkie zwierzątka uciekły. Zero węży , skorpionów. Najbardziej to się chyba obawiałem jakiś pasożytniczych błonkówek , które mogły się zainteresować świeżo utoczoną krwią. No i na koniec dobra rada nie łazić na skróty po lesie pierwotnym , a jeśli już to nie samemu. Zdjęcia może nie tak ładne , ale przybliżają jak wygląda taki las. Dodatkowo zdjęcie mrówki , która wystawiła głowę z dziurki , a następnie wyszła (zdjęcie nie ostre) i była bardzo ruchliwa ze trzy exx przygarnięte. I dodatkowo zdjęcie chyba jednego z najmniejszych zawisaków.
Piotr
Załączniki
Las 1.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (237.11 KiB)
Las 2.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (199.32 KiB)
Las 3.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (193.47 KiB)
Las 4.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (170.68 KiB)
Rzeka mrówek przelewających się przez drogę.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (107.26 KiB)
Konik.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (232.61 KiB)
Głowa mrówki wystająca z mrowiska.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (219.87 KiB)
Mrówka.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (192.05 KiB)
Sphingonaepiopsis nanum.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (174.09 KiB)
Pluskwiaczek.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (95.67 KiB)
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9490
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

Re: Ghana 2019

Post autor: Jacek Kurzawa »

Bardzo ciekawa historia z tym skrótem. Nawet u nas źle chodzi się czasami na skróty, nie ma takich utrudnień, ale pamiętam takich kilka razów, kiedy wydawało się, że dalej się już po prostu nie da przejść i trzeba zawracać i że pomysł pójścia na azymut był zły, żeby nie powiedzieć głupi. I ta walka z gałęziami, plączące się nogi, odpływ sił i zanikający brak pewności siebie...
Awatar użytkownika
romanzamorski
Posty: 889
Rejestracja: sobota, 29 marca 2008, 16:57
UTM: EV19
profil zainteresowan: ciężki rock, astronomia
Lokalizacja: Gorlice

Re: Ghana 2019

Post autor: romanzamorski »

W nazwie zawisaczka mała literówka. Winno być Sphingonaepiopsis nana (Walker,1856). Ładniutki samczyk.
Awatar użytkownika
romanzamorski
Posty: 889
Rejestracja: sobota, 29 marca 2008, 16:57
UTM: EV19
profil zainteresowan: ciężki rock, astronomia
Lokalizacja: Gorlice

Re: Ghana 2019

Post autor: romanzamorski »

A w temacie skrótu:
W styczniu 1990 podczas wyprawy Peru 1989/90 w okolicach wioski Santa Maria del Ohial, gdzie nad brzegiem Amazonki urządziliśmy obóz, odkryłem piękną polanę w dżungli. Polana oddalona była około pięciu kilometrów od wioski. Była bardzo atrakcyjnym miejscem do odłowu motyli. Właściwie jedynym gdzie łowiłem Paridesy (w pięciu gatunkach). Odkryłem ją na początku wyprawy kiedy stan wody na miejscowym niewielkim dopływie Amazinki, Rio Sinchicuy był wysoki i trzeba było dużo nadrabiać drogi w górę rzeki aby znaleźć miejsce dogodne do przeprawy. Po 2 miesiącach woda opadła i można było pokusić się o skrót. Tak też zrobiłem. Wycieczka miała potrwać kilka godzin. Po dżungli chodziłem zwykle sam lub w towarzystwie któregoś z dzieciaków z wioski. Tym razem poszedłem sam. Z niewielkimi zapasem wody. Z początku wszystko wyglądało O.K. Odnosiłem wrażenie, że poznaję teren. Z każdą chwilą jednak ścieżka była coraz węższa i mniej wyraźna aby w końcu zupełnie zniknąć. Pozstanowiłem wracać lecz nie wiedziałem w którą stronę. Dookoła było zielone piekło a kierunku nie mogłem rozróżnić po słońcu ponieważ spod baldachimu tropikalnych drzew przebijało się tylko niewiele światła a słońca nie można było dostrzec. W tropikach zmrok zapada bardzo szybko i nie ma czegoś takiego jak "szara godzina". Zastała mnie noc. Ubrany byłem tylko w koszulkę i krótkie spodenki. Miałem przy sobie maczetę. Butów wtedy już nie miałem ponieważ jedne zostały mi skradzione na początku wyprawy a drugie były tak zniszczone, że idąc w nich, ślady zostawiałem boso. Indianie którzy sami na codzień butów niw używają byli dla mnie nauczycielami. 12-sto godzinną noc spędziłem kucając przy ziemi w zupełnej ciemności, otoczony tajemniczymi odgłosami dżungli i chmarami kąsających moskitów. Po doczekaniu do rana postanowiłem iść dalej torując sobie drogę maczetą. Około południa dotarłem do cieku wodnego którego dno wydawało się być pokryte piaskiem. Kiedy w nadziei, że będę dalej mogł wygodnie się przemieszczaś stanąłem na piasku, momentalnie zapadłem się po pachy w muliste dno. Udało mi się wyjść z opresji. Posuwając się wzdłuż strumienia dotarłem do przewróconego w poprzek pnia. Był mocno wyślizgany co świadczyło o tym, że jest używany jako kładka. Istotnie tak było o czym świadczyła ciągnąca sie w jedną i drugą stronę ledwo widoczna ścieżynka. Byłem uratowany. Popełniłem jednak zły wybór i udałem się w stronę gdzie ścieżka po ok kilometrze kończyła się. Musiałem więc wracać. Idąc w drugą stronę po dwóch godzinach dotarłem do polany na której stał duży szałas a nad nim unosił się dym paleniska. Był to szałas indian, którzy pędzili w ukryciu bimber z dzikich owoców selwy. Byli mocno zdziwieni moim najściem, ale widząc mój opłakany stan (porwana koszulka, pokrwawione nogi i ręce, bąble na całym ciele po ukąszeniach owadów) pozbyli się podejrzeń i postanowili pomóc wrócić mi do wioski, od której oddaliłem się 13 kilometrów. Do Santa Maria del Ohial dotarłem grubo po zachodzie słońca.
Piotr Kowalski
Posty: 571
Rejestracja: piątek, 3 lipca 2009, 09:06
Lokalizacja: Ciemne

Re: Ghana 2019

Post autor: Piotr Kowalski »

Fajnie Romku , że opowiedziałeś swoją przygodę z wędrówki po lesie. Też niezły horror. W roku dziewięćdziesiątym zeszłego stulecia to ja „przenosiłem góry” , a teraz to już niekoniecznie. Przesłanie miało być takie , że ja mam znacznie wyczulone poczucie trzech zasadniczych parametrów bezwzględnie najważniejszych przy wędrówce gdziekolwiek to jest kierunku , czasu i odległości. I będąc pierwszy i pewnie ostatni raz w tym lesie bardzo dobrze wiedziałem gdzie jestem i wyszedłem na drogę w idealnie zaplanowanym przez siebie czasie i miejscu. Najbardziej niesprzyjające było to , że temperatura sięgała 30 stopni w cieniu , a wilgotność była powyżej 80% i to jest to co najbardziej pozbawia sił. Ja dałem radę , natomiast odradzam wszystkim tym co mają zaburzony chociażby jeden z tych trzech parametrów. Nie wchodzić do takiego lasu i wędrować na przysłowiową kreskę. Nawet cudowne zdobycze techniki , których ja nie mam mogą nie pomóc. Zdjęcia zwierzaków , które powinienem spotkać w lesie , a których nie widziałem. Wszystkie uciekły tak hałasowałem. I dodatkowo zdjęcia motyli , które złapałem w lesie Trzy Punkty.
Piotr
Załączniki
ścieżka w lesie.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (207.57 KiB)
żabka.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (111.44 KiB)
Krocionóg ok 20 cm.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (218.29 KiB)
skorpion ok 12 cm.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (250.99 KiB)
Cymothoe coccinata.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (154.83 KiB)
Papilio phorcas.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (148.12 KiB)
Awatar użytkownika
Dark
Posty: 865
Rejestracja: czwartek, 3 marca 2005, 00:14
UTM: EC07
Specjalność: Coleoptera saproksyliczne
profil zainteresowan: Fotografia Mikrofotografia Podróże
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Ghana 2019

Post autor: Dark »

O. Prawdopodobnie miałeś spotkanie z jednym z największych skorpionów świata - wygląda na rodzaj Pandinus.
Awatar użytkownika
Brachytron
Posty: 4411
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
Specjalność: Acu, Odo
profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Ghana 2019

Post autor: Brachytron »

Przedstawiam głowę niewielkiej pszczoły z podrodziny Xylocopinae --> Allodapini. Tylko głowę, ponieważ gdzieś przy przenoszeniu na pena zniknął mi pokrój ogólny, uzupełnię w przyszłym tygodniu. Bardzo ciekawa fovea scapalis. To co Piotr podpisał w pierwszym poście jako Osa oznaczam wstępnie jako pszczołę z rodzaju Thyreus może pictus (rodzaj obecny także w Polsce).
Załączniki
1.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (241.03 KiB)
AJW
Posty: 562
Rejestracja: środa, 2 stycznia 2019, 17:49
UTM: XS46
Specjalność: Diptera
profil zainteresowan: rymy pogodne i niewygodne
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Ghana 2019

Post autor: AJW »

Możesz bliżej przybliżyć miejsce "fv" na obrazku?
aż taki wprawiony w te cechy nie jestem, ale to chyba gdzieś między czułkiem a okiemi?
Awatar użytkownika
Brachytron
Posty: 4411
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
Specjalność: Acu, Odo
profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Ghana 2019

Post autor: Brachytron »

:ok:
Generalnie, pojęcie fovea scapalis funkcjonuje formalnie chyba tylko u samców Hylaeus z rodziny Colletidae i obejmuje fovea (zagłębienie, dołek) nad podstawowym członem czułka - scapus (trzonkiem). W tym przypadku fovea obejmuje powierzchnię dookoła nasady i dlatego jest dla mnie ciekawa (inna).
Awatar użytkownika
Rafał Celadyn
Posty: 7248
Rejestracja: poniedziałek, 18 czerwca 2007, 17:13
UTM: CA-95
Lokalizacja: Młoszowa
Kontakt:

Re: Ghana 2019

Post autor: Rafał Celadyn »

...cóż, łażenie "na krechę" po nieznanym terenie to powszechna praktyka wśród entomologów ;) , jak już wyciągamy takie historie to pamiętam jak w Chorwacji wybraliśmy się z Markiem po "chleb powszedni" czyli browar karlovacko ,Romek został w dolinie pilnować betów, bo nie chciało mu się zapieprzać na górę do wsi :P (a było parę kilosów) , a my zeby za dlugo nie czekal postanowilismy zejsc z powrotem na kreche z góry przez zrosniete makia nieuzytki ,2 godziny pozniej przyjelismy lekarstwo razem ;) .
...jak spiewal kazik "ide prosto(...) ;) .
:arrow: https://www.youtube.com/watch?v=ALP2ZFypnHY
:papa:
Rafal
AJW
Posty: 562
Rejestracja: środa, 2 stycznia 2019, 17:49
UTM: XS46
Specjalność: Diptera
profil zainteresowan: rymy pogodne i niewygodne
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Ghana 2019

Post autor: AJW »

Faktycznie ale są dwie foveae": http://www.atlashymenoptera.net/biblio/ ... omplet.pdf, tj. f. facialis i f. scapalis
:okok: motto na dziś: słońce wzeszło w swojej chwale :mrgreen:

https://www.youtube.com/watch?v=hRXb7K7k7bQ
:rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Awatar użytkownika
Brachytron
Posty: 4411
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
Specjalność: Acu, Odo
profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Ghana 2019

Post autor: Brachytron »

Możliwe, że są dwie ale też może być tak, że Dathe zastosował je zamiennie jako faciales na rysunku (nie widać dokładnie co to oznacza), a scapalis w kluczu (np. samce podrodzaju Dentigera: brevicornis - gredleri). Jeśli są dwie to faciales w szerszym znaczeniu (nie wiem po co bo nie ma większych zagłębień), a scapalis jako powierzchnię nadczułkową. Jeszcze sprawdzę w oryginale niemieckim, jednakże nie spodziewam się novum w temacie.
Piotr Kowalski
Posty: 571
Rejestracja: piątek, 3 lipca 2009, 09:06
Lokalizacja: Ciemne

Re: Ghana 2019

Post autor: Piotr Kowalski »

Dzięki za oznaczenia. Skorpion był jak dla mnie bardzo duży. Podobno im większy to mniej niebezpieczny. Ja osobiście tego nie sprawdzałem. Głowa pszczoły bardzo ciekawa. W załączeniu zdjęcia dwóch średnich zawisaczków. Obydwa gatunki popularne na zachodzie Afryki.
Piotr
Załączniki
Basiothia medea.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (82.52 KiB)
Antinephele anomala camerunensis.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (97.1 KiB)
Piotr Kowalski
Posty: 571
Rejestracja: piątek, 3 lipca 2009, 09:06
Lokalizacja: Ciemne

Re: Ghana 2019

Post autor: Piotr Kowalski »

Dziś na szybko dwa chrząszcze. Kózka jakaś Aromia tak mi się wydaje. I nie do końca nie oczyszczony koprofag złapany , gdy siedział na krzaku na wysokości mojego wzroku.
To całkiem nie moja działka. Może ktoś je oznaczy.
Piotr
Załączniki
Kózka 27 mm samica.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (94.67 KiB)
Koprofag 25 mm.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (86.04 KiB)
Awatar użytkownika
Brachytron
Posty: 4411
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
Specjalność: Acu, Odo
profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Ghana 2019

Post autor: Brachytron »

Allodapini muszą jeszcze chwilkę poczekać. Piotr pozytywnie "uszczęśliwił" mnie 10 okazami. Samice należą do rodzaju Allodape, ale samce chwilowo pozostawiam z podejrzeniem na Braunsapis. Oba rodzaje liczne w gatunki i podobne do siebie, a zespół cech niełatwy :)
Póki co, podrzucam coś sympatycznego, bezżądłową pszczółkę z Meliponinae - Dactylurina staudingeri (Gribodo 1893), pospolity w zachodnim i centralnym afrotropiku.
Załączniki
Dactylurina staudingeri photo J. Wendzonka.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (63.74 KiB)
Dactylurina staudingeri head photo J. Wendzonka.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (85.41 KiB)
Awatar użytkownika
Brachytron
Posty: 4411
Rejestracja: piątek, 18 lutego 2005, 01:39
Specjalność: Acu, Odo
profil zainteresowan: Jacek Wendzonka
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Ghana 2019

Post autor: Brachytron »

Dzięki Paolo Rosie :hi: wiemy, że złotoliteczka poniżej to Chrysis lincea Fabricius, 1775. Gatunek nominalnie z afrotropiku, został jednak prawdopodobnie dzięki człowiekowi rozprzestrzeniony na całą Afrykę, Orient, Australię, niedawno znaleziony w Chinach, nawet na Cyprze. Jako żywiciel pojawia się w literaturze Sceliphron eckloni. Jakiś Sceliphron od Piotra jest :)
Załączniki
Chrysis lincea 1 photo J. Wendzonka.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (94.73 KiB)
Chrysis lincea 2 photo J. Wendzonka.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (107.88 KiB)
Chrysis lincea 3 photo J. Wendzonka.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (128.73 KiB)
Chrysis lincea 4 photo J. Wendzonka.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (118.91 KiB)
Chrysis lincea 5 photo J. Wendzonka.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (187.51 KiB)
Piotr Kowalski
Posty: 571
Rejestracja: piątek, 3 lipca 2009, 09:06
Lokalizacja: Ciemne

Re: Ghana 2019

Post autor: Piotr Kowalski »

Dzięki Jacku , że pokazujesz inne owady. Zdjęcia zbliżeniowe wspaniałe pokazujące skomplikowanie budowy owadów. Gdzie natura wykracza poza ramki wyobraźni. Być może jest już nauka (ja nie mam czasu tego zweryfikować) , która próbuje określić , może wyjaśnić i zrozumieć powstanie takich organizmów. Gdzie wydaje się , że być może , że wszystkie te wypukłości i wklęśnięcia na głowach os , pszczół czy złotolitek poza tym , z naszego punktu widzenia dają możliwość determinacji co do gatunku , a w ich przypadku być może mają wpływ na motorykę ich ruchu.
Na dziś dwa motyle złapane w lesie Trzy Punkty.
No i mam problem kilka postów powyżej pokazałem czerwonego motyla i oznaczyłem go Cymothoe coccinata samiec. Dziś zdjąłem z rozpinadła samice zdjęcie w załączeniu i wychodzi na to , że może to być Cymothoe sangaris. Samica latająca powoli nisko. W momecie gdy pojawił się czerwony motyl samiec przyspieszała lot i para wzlatywała w górę w korony drzew.
Piotr
Załączniki
Hypolimnas salmacis 82 mm.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (184.31 KiB)
Cymothoe sangaris  samica 52-62 mm.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (168.56 KiB)
W środku wsi Akwida.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (152.75 KiB)
Awatar użytkownika
Antek Kwiczala †
Posty: 5707
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
UTM: CA22
Lokalizacja: Kaczyce

Re: Ghana 2019

Post autor: Antek Kwiczala † »

Ostatnie zdjęcia (Hypolimnas salmacis i Cymothoe sangaris) są oznaczone prawidłowo. Samce C. sangaris i C. coccinata są z wierzchu bardzo do siebie podobne. Różnią się jednak spodem skrzydeł. Zrób Piotrze zdjęcie spodu skrzydeł tego samca, zapewne będzie go można oznaczyć.
Piotr Kowalski
Posty: 571
Rejestracja: piątek, 3 lipca 2009, 09:06
Lokalizacja: Ciemne

Re: Ghana 2019

Post autor: Piotr Kowalski »

Dzięki Antku za oznaczenie. Przeglądając śmietnik internetowy wydaje mi się , że samiec to C. sangaris. W załączeniu zdjęcie zewnętrzne. Dodatkowo zdjęcia kilku motyli. Oznaczenia są moje nie do końca jestem przeświadczony o ich poprawności. Jeden motyl nie oznaczony.
Piotr
Załączniki
Cymothoe zewnętrze.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (159.54 KiB)
Cymothoe egesta samiec 65 mm.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (156.96 KiB)
Euphaedra phaethusa wewnątrz 62 mm.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (204.22 KiB)
Euphaedra phaethusa samiec zewnątrz 62 mm.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (138.68 KiB)
Euphaedra 52 mm.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (190.4 KiB)
Euphaedra.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (143.59 KiB)
Bebearia arcadius 65 mm.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (196.34 KiB)
Piotr Kowalski
Posty: 571
Rejestracja: piątek, 3 lipca 2009, 09:06
Lokalizacja: Ciemne

Re: Ghana 2019

Post autor: Piotr Kowalski »

Motyl z poprzedniego postu podpisany Euphaedra to prawdopodobnie Bebearia cutteri i dodatkowo jeszcze jeden motyl.
Piotr
Załączniki
Euphaedra harpalyce 66 mm.jpg
Pokaż obraz w oryginalnym rozmiarze (156.91 KiB)
Awatar użytkownika
Antek Kwiczala †
Posty: 5707
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
UTM: CA22
Lokalizacja: Kaczyce

Re: Ghana 2019

Post autor: Antek Kwiczala † »

Potwierdzam Piotrze - spód skrzydeł samczyka to Cymothoe sangaris.
Cymothoe egesta OK
Euphaedra phaethusa OK
Euphaedra sp - to faktycznie Bebearia cutteri
Bebearia arcadius OK
Euphaedra harpalyce raczej tak (jest drugi podobny gatunek Euphaedra eupalus)
Cymothoe egesta OK
Bebearia sophus OK
Pseudoneptis - aktualna nazwa gatunkowa to P.bugandensis.
Junonia oenone OK
Euphaedra ceres OK
Euphaedra xypete OK
ODPOWIEDZ

Wróć do „Podróże i ekspedycje entomologiczne”