Catephia alchymista

Hodowla owadów
jon

Catephia alchymista

Post autor: jon »

Być może we właściwym miejscu? O ile się uda wyjajczyć. Można rzec, że alchymista "je mi z ręki". Nie z P.B. ale z Dolnego Śląska (leg. J. Roguski - 1 ex samica). Drugie notowanie należy do legniczanina 1 ex samiec. Poinformuję co dalej, choćby nie wiem co.
Załączniki
alchymista - karmienie samicy-.jpg
alchymista - karmienie samicy-.jpg (140.79 KiB) Przejrzano 9544 razy
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16269
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Re: Catephia alchymista

Post autor: Aneta »

Ładna, świeżutka taka :) Trzymam kciuki za powodzenie misji ;)
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

Świeżutka, ale jedna... a może być kilkadziesiąt... :)

ps. myślisz, że "nie rusana"? To byłaby tragedia.
Ostatnio zmieniony sobota, 28 maja 2011, 23:00 przez jon, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16269
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Re: Catephia alchymista

Post autor: Aneta »

Oby, oby :D

Edit: to powyżej oczywiście odnosiło się do pierwszego zdania z Twojego postu - prostuję, bo po Twoim dopisku zaczęło wyglądać co najmniej dziwnie ;)
A co do pytania, to naprawdę trudno zawyrokować. Brak zlatania może niepokoić, ale nie musi jeszcze o niczym przesądzać. Chyba tylko zostaje czekać i zobaczyć jak się sprawy rozwiną.
Awatar użytkownika
Antek Kwiczala †
Posty: 5707
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
UTM: CA22
Lokalizacja: Kaczyce

Re: Catephia alchymista

Post autor: Antek Kwiczala † »

Na ogół Januszu jest tak, że świeżo wylęgłe samiczki siedzą sobie spokojnie, by nie trwonić niepotrzebnie energii, i czekają na zalotników. Dopiero po zapłodnieniu zaczynają latać, by znieść jaja. Najczęściej do światła przylatują samiczki już po złożeniu większej ilości jaj. Twój motyl wygląda jednak świeżo - jeśli Jurek Roguski znalazł ją wkrótce po wylęgu z poczwarki, to faktycznie może być problem.
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

Nie jest to moja pierwsza samica, którą pozyskałem do hodowli. Robię to od dziecka. Gdyby tak było jak piszesz, nie miałbym żadnych wstęgówek w hodowli, bo albo byłyby wyniesione, albo za świeże. Ryzyko zawsze jednak jakieś jest, zwykle jednak się opłaca. Z reguły jaja znosi każda samica, zanim przyleci do światła. Samiec potrafi ją jakimś cudem namierzyć tuż po wyjściu z poczwarki. Chemia... feromony. Widać to doskonale przy wabieniu niezapłodnionych samic w klatce. Jak będzie z tą - zobaczymy. Może być to potwierdzeniem teorii, że warto ryzykować, a może być jej zaprzeczeniem.

ps. wiesz, to nie jest tak jak u nas, że po wszystkim kobietka ma rozczochrane włosy, rozmazany makijaż i wygląda jak po nocnej zmianie. Alchymista widać zachowuje pełny szyk i wdzięk. ;)
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

Oczywiście samo złożenie jaj nie świadczy o tym, że samica kopulowała. Dopiero wyklucie się gąsieniczek może okazać się sukcesem. Więc pozostaje czekać.
Awatar użytkownika
Antek Kwiczala †
Posty: 5707
Rejestracja: niedziela, 28 sierpnia 2005, 14:29
UTM: CA22
Lokalizacja: Kaczyce

Re: Catephia alchymista

Post autor: Antek Kwiczala † »

Nie jest to moja pierwsza samica, którą pozyskałem do hodowli
Przecież wiem :) . Trochę mnie nie zrozumiałeś. Chodziło mi o to, że jeśli ta samiczka przyleciała do światła, to z dużym prawdopodobieństwem będzie zapłodniona (bo niezapłodnione siedzą sobie i czekają...). Natomiast jeśli została znaleziona w dzień, na pniu, bądź w innym miejscu, to to prawdopodobieństwo znacznie spada.
A co do wstęgówek, o których wspominasz, to ja je głównie znajduję w dzień, siedzące w ocienionych miejscach, bądź łapię na przynętę. Rzadko kiedy przylatują mi do światła (co oczywiście nie znaczy, że w ogóle nie przylatują).
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

Właśnie wczoraj kiedy odłamałem z topoli długą gałąź dla moich podopiecznych, okazało się, że siedzi na niej gąsienica C. fraxini. Stanowisko tuż za osiedlem w którym mieszkam. Wcześniej, kilka dni temu na odłamanej gałęzi znalazłem dwie gąsienice C. elocata. Moim zdaniem ten sposób też jest skuteczny i niekoniecznie trzeba gałęzie odłamywać, wystarczy dokładnie przejrzeć, te które są na tyle nisko.
noctua
Posty: 119
Rejestracja: czwartek, 31 maja 2007, 14:49
Lokalizacja: Poznań

Re: Catephia alchymista

Post autor: noctua »

Gratuluję Janusz!
Złapana do światła, na przynete, czy inny wariant - poprosze kilka szczegółów.
Pozdrawiam
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

Do światła odłowiona nie do zatruwaczki a do słoika przez Jurka jak pisałem powyżej.
Awatar użytkownika
Dispar
Posty: 1391
Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
UTM: FC18
Specjalność: Geometridae
Lokalizacja: Łosice

Re: Catephia alchymista

Post autor: Dispar »

Legendarny gatunek trzeba przyznać i bardzo rzadko łowiony. Wiele rozmów już sie odbyło o nim i wiele niespełnionych wypraw i marzeń :D . Być może ten gatunek bardzo słabo reaguje na światło, być może lepiej dolatuje na przynętę, itd. itp. Warto było by to sprawdzić w miejscu stwierdzenia. Znam stanowisko złowienia tego gat. w P. Biał. ale nie było okazji żeby zaświecić na nią i spróbować przy okazji posmarować parę dębów :D . Na tym stanowisku lata rzadki miernik S. nemoraria. Na wiele świeceń do ekranu przyleciał tylko jeden okaz a o póżnym zmierzchu w świetle latarki można go spotkać dość licznie. Z C. alchymista też może być podobnie - czasami mały przypadek pozwala na opanowanie metody na częstsze spotkania z danym gatunkiem.
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

Czymś niezwykle satysfakcjonującym jest rozpracować biologię takich gatunków owianych tajemnicą i niedopowiedzeniami wynikającymi z rzadkości występowania. Wyobraź sobie takie rozpracowanie biologii np. Xylomoia strix... A zdarzały się samice... chyba Wojtkowi Sekule. Gdybym kiedyś tam był i jakimś cudem zdarzyłoby się to mnie - również wziąłbym żywą i podsuwał potem co się da gąsieniczkom, aby choć dowiedzieć się co to żre?
Życie tego okazu alchymisty uratowała w jakimś sensie wypreparowana matronula, która poszła w ręce Jurka dla ukojenia bólu po stracie tak pięknego okazu. :) Ale warto powalczyć. Najwyżej wyjdzie z tego kicha, ale nie będę żałował że nie próbowałem. Już raz ten błąd popełniłem zabijając samicę alchymisty w Chorwacji. Bardzo potem bolało.
Odnośnie Xylomoia strix to mamy tu chyba jednak drogę zamkniętą, bo to gatunek chroniony. W Polsce więc nie ma szans na ew. zbadanie biologii tego gatunku, bowiem chronimy coś czego nawet nie znamy. Skoro nie znamy preferencji siedliskowej wynikającej z upodobania tego motylka do przebywania wśród określonych zespołów roślinnych, to jak można chronić siedlisko tego motyla? Głupie to ale to fakt.
Awatar użytkownika
Adam Larysz
Posty: 2133
Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 11:43
Lokalizacja: Mysłowice/Bytom
Kontakt:

Re: Catephia alchymista

Post autor: Adam Larysz »

Wspomnę tylko, że 4 VI zeszłego roku Heniek Szołtys złowił u siebie w Brynku czyściutki okaz samca C. alchymista.
Załączniki
okaz w zbiorze MGB, leg. H. Szołtys
okaz w zbiorze MGB, leg. H. Szołtys
c.alchymista.jpg (148.33 KiB) Przejrzano 9154 razy
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

A ja tylko chciałbym wtrącić trzy słowa; alchymista sypie jajami...
No jeszcze kilka słów. :) Pięknie brzmi. Oby zapłodnionymi. Nie chciała składać jaj w pojemniku. Dopiero zainstalowanie motyla przy dębie w siateczce pomogło. Wciągnąłem jej gałązkę dębu z liśćmi do środka, kiedy poczuła powiew wiatru a nie jakiś odór smażonej jajecznicy z kuchni, zaczęła w końcu sypać. Na razie kilkanaście. Bardzo podobnie to wygląda do jaj wstęgówek. Potem zamieszczę zdjęcie.

p.s. około dwa tygodnie temu kolega z Legnicy pochwalił mi się, że złowił samca alchymisty w okolicach Legnicy.

Dla przypomnienia- okazy z Chorwacji, złowione przy świetle latarni. Okaz samicy zawdzięczam córce.
Bielewicz w pracy o motylach Bieszczadów pisze, że na przestrzeni dwudziestu lat złowiono tam tylko kilka okazów..
Załączniki
alchymista.jpg
alchymista.jpg (124.18 KiB) Przejrzano 9141 razy
noctua
Posty: 119
Rejestracja: czwartek, 31 maja 2007, 14:49
Lokalizacja: Poznań

Re: Catephia alchymista

Post autor: noctua »

Hej!
Pssst - Roślina pokarmowa X. strix jest już znana, wobec tego możemy chronić odpowiedni biotop itd..., ale przed publikacją....

Pozdrawiam
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

To pięknie! Gratulacje!

A ja załączam zdjęcie jaja C. alchymista. Są jakby lekko zielonkawe, składane pojedynczo. W tej chwili coś koło 20 stu. Jakośc zdjęcia taka na jaką pozwala mój skromny Canon. Do środka włożyłem kawałek kory dębowej i na niej była większość jaj. Można sądzić, że w naturze jaja składane są właśnie na pniu, być może gałązkach? Nie na liściach.
Załączniki
Catephia alchymista jajo.jpg
Catephia alchymista jajo.jpg (109.79 KiB) Przejrzano 9073 razy
noctua
Posty: 119
Rejestracja: czwartek, 31 maja 2007, 14:49
Lokalizacja: Poznań

Re: Catephia alchymista

Post autor: noctua »

Witam,
niestety biologię X. strix rozpracowali finowie - a roślina żywicielska (nic szczególnego rośnie prawie w całej Polsce!?!?).
Wczoraj zaczaiłem sie także na C. alchymista - super dąbrowa koło Ośna Lubuskiego - motyli "kilka kilogramów" lecz nic do zabrania - o 1.00 - 20,5 C. Odłów do światła 400W rteć i 18W uv + przynęta.
Pozdrawiam
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

Po 9 dniach samica C. alchymista żyje i składa jaja. Wygląda tak...
Załączniki
Catephia alchymista samica.jpg
Catephia alchymista samica.jpg (114 KiB) Przejrzano 8970 razy
Ostatnio zmieniony niedziela, 5 czerwca 2011, 18:42 przez jon, łącznie zmieniany 2 razy.
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

Świntuszyła. Tylko (!) 6 dni trwa okres od złożenia jaj do wyklucia pierwszych gąsieniczek. Tak oto się prezentują. To, czy warto ryzykować powiem kiedy będę miał imago. Ale ja wszędzie widzę kubek do połowy pełny. :) Pozytywnego myślenia. Zastanawiam się czy upalna temperatura nie przyspieszyła wyklucia, choć były trzymane wewnątrz. Na zewnątrz chyba by wyschły w worku izolacyjnym, gdyż nie ma takiego przewiewu jak bez niego i takiego cienia jak w starych dąbrowach.
Załączniki
Catephia alchymista młoda gąsienica 1.jpg
Catephia alchymista młoda gąsienica 1.jpg (107.28 KiB) Przejrzano 8961 razy
Catephia alchymista młoda gąsienica 2.jpg
Catephia alchymista młoda gąsienica 2.jpg (116.15 KiB) Przejrzano 8961 razy
Catephia alchymista młoda gąsienica 3.jpg
Catephia alchymista młoda gąsienica 3.jpg (145.4 KiB) Przejrzano 8961 razy
Catephia alchymista młoda gąsienica 4.jpg
Catephia alchymista młoda gąsienica 4.jpg (92.11 KiB) Przejrzano 8961 razy
Catephia alchymista młoda gąsienica 5.jpg
Catephia alchymista młoda gąsienica 5.jpg (120.27 KiB) Przejrzano 8961 razy
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

Gąsienice tuż po wykluciu z jaja, zjadają całą osłonkę jajową. Tak wygląda liść nadjedzony przez młodziutkie gąsienice.
Załączniki
żery alchymisty-.jpg
żery alchymisty-.jpg (143.48 KiB) Przejrzano 8878 razy
Janusz S.
Posty: 402
Rejestracja: czwartek, 23 września 2010, 12:37

Re: Catephia alchymista

Post autor: Janusz S. »

W Puszczy Białowieskiej pojedyncze egzemplarze spotkano w kilku miejscach - przyloty do światła.
Na stanowisku,o którym pisze Darek,kolega miał na ekranie 1 ex.tego motyla.
Spotkany też w Białowieży -Krzyże,w parku w Białowieży,Topiłach,Czerlonce.
Trudno powiedzieć,jak liczne są w Polsce populacje tego gatunku, do światła przylatuje niechętnie.
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

Niektóre gąsienice przeszły wylinkę i zrobiły się czarne. Tu widać więcej szczegółów.
Załączniki
catephia alchymista L1-L2.jpg
catephia alchymista L1-L2.jpg (94.61 KiB) Przejrzano 8776 razy
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

Skoro jak pisał Darek, słabo reaguje na światło, może lepiej na przynętę, to należy postawić na niezapłodnione samice, która w klateczce przyciągną samca z miejsc, gdzie ten gatunek występuje. Tym sposobem pozbywamy się hodowli wsobnej. No ze mnie to chyba jakiś "eugeniusz" jest. Już muszę sam siebie pochwalić, skoro tak sam ze sobą piszę.
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16269
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Re: Catephia alchymista

Post autor: Aneta »

jon pisze:Już muszę sam siebie pochwalić, skoro tak sam ze sobą piszę.
;) Ja się może nie odzywam, ale wątek pilnie śledzę.
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

Aneta pisze: ;) Ja się może nie odzywam, ale wątek pilnie śledzę.
Wiem, wiem, tylko Tobie obiecałem imago ;)
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16269
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Re: Catephia alchymista

Post autor: Aneta »

Oj, wiesz co :P Wcale nie dlatego 8)
Comes
Posty: 32
Rejestracja: wtorek, 31 lipca 2007, 12:14

Re: Catephia alchymista

Post autor: Comes »

jon pisze: Wiem, wiem, tylko Tobie obiecałem imago ;)
Pięknie Anetko i Januszu, pięknie !!! Za moimi plecami ??? :D
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

Wypada zamknąć pootwierane tematy, przynajmniej zdjęciowo. Uwagi co do bionomii zachowam na razie dla siebie, gdyż planuję o tym napisać i opublikować drukiem. A oto zmienność gąsienic C. alchymista.
Załączniki
alchymista L3b.jpg
alchymista L3b.jpg (106.76 KiB) Przejrzano 8628 razy
alchymista L3d.jpg
alchymista L3d.jpg (95 KiB) Przejrzano 8628 razy
alchymista L3e.jpg
alchymista L3e.jpg (99.91 KiB) Przejrzano 8628 razy
L4.jpg
L4.jpg (94.98 KiB) Przejrzano 8628 razy
Awatar użytkownika
Malko
Posty: 2005
Rejestracja: piątek, 19 grudnia 2008, 16:06
Lokalizacja: Tarnów/Radłów/Kraków

Re: Catephia alchymista

Post autor: Malko »

Szczególnie dwa ostatnie zdjęcia są kapitalne!
Maciej Bryndal
Posty: 14
Rejestracja: środa, 20 maja 2009, 10:26
Lokalizacja: Kraków

Re: Catephia alchymista

Post autor: Maciej Bryndal »

Witam,

23 czerwca - Kraków (Swoszowice). Jeden okaz do światła, co ciekawe pojawił sie pierwszy na ekranie ok. 22:00.

pozdrawiam

ps. niestety troszkę podniszczona - A2
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

Najbardziej typowa gąsienica alchymisty. Ostatnie stadium.
Załączniki
Catephia alchymista.jpg
Catephia alchymista.jpg (140.45 KiB) Przejrzano 8517 razy
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

W związku z zamiarem przygotowania na Sympozjum w Toruniu prezentacji nt. obserwacji nad rozwojem i zachowaniem Catepchia alchymista a jednoczesną moją tam nieobecnością (za co chcę przeprosić osoby które były tym zainteresowane) pragnąłbym jakoś choć w części zrekompensować ten brak i napisać tutaj parę zdań na temat wcześniej zapowiedziany. Proszę mi wybaczyć taką a nie inną formę zaprezentowania tematu, odbiegającą być może od ustalonych na sympozjach reguł, nie naukowy styl pisania, aczkolwiek nie od amatora wymagać naukowej ogłady. Gdyby ktoś zadał pytanie – dlaczego akurat C. Alchymista? Nie są mi znane ani z literatury ani z innych źródeł przypadki hodowli tego gatunku, dzięki której możliwe jest przeprowadzenie wielu ciekawych obserwacji wnoszących nowe dane w zakresie jego bionomii, zachowania, sposobu przepoczwarczania. Historyczne stwierdzenia tego motyla miały miejsce w różnych częściach kraju, ale bardzo lokalnie i rzadko zwykle w pojedynczych okazach. Wykazano go m.in. z Puszczy Białowieskiej, Pienin, Bieszczad, Przedmiotowy materiał pochodzi z Dolnego Śląska, gdzie został również wcześniej wykazany w kilku miejscach w tym z okolic Świebodzic, Wrocławia, Witoszowa k. Świdnicy czy Opola.
Hodowla alchymisty prowadzona była w dwóch częściach po 66 i 70 jaj w warunkach hodowli tzw. „parapetowej” oraz hodowli ogrodowej w izolatorze w postaci wielkiego worka uszytego z muślinu i założonego na całą koronę dębu wraz z częścią pnia. Tak jak wspomniałem wcześniej samica składa jaja na pniu dębu preferując stronę północną, często omszoną. Jaja przyklejane do pnia mają barwę brunatnozielonkawą. Ich stadium trwa tylko 6 dni. Po wykluciu i zjedzeniu całej osłonki jajowej gąsienice prowadzą żer wyłącznie na starych liściach, wygryzając w nich tzw.„okienka” nie przegryzając go na wylot. W miarę wzrostu liść jest przegryzany na całej grubości, lecz po 2 wylince gąsienice zmieniają preferencje, wybierając tym razem liście w przyszczytowych częściach gałęzi

Od tej chwili będą szukały już tylko wyłącznie liści młodych, miękkich rosnących w rozproszeniu na całym drzewie. Prowadzą wtedy intensywne wędrówki w poszukiwaniu takiego właśnie pokarmu. Po zjedzeniu wszystkich miękkich listków na gałązce, często siedzą w bezruchu w ciągu dnia aby wieczorem pod osłoną zmroku odnaleźć inną gałąź z takimi liśćmi i ponownie żerują.
Żerowanie gąsienic trwa do końca lipca. Z chwilą przejścia trzeciego linienia wykazują one specyficzne reakcje lękowe, przypominające reakcje gąsienic Minucia lunaris czy Parnassius mnemosyne. Otóż w chwili zaniepokojenia odchylają przednią część ciała z odnóżami do tyłu i potrząsają odnóżami, wypuszczając jednocześnie zieloną kroplę płynu będącego zapewne treścią pokarmową przeżutego liścia z narządu gębowego, zmieszanego z płynem trawiennym. Po dłuższej chwili wciągają ten płyn z powrotem i wracają do normalnego zachowania, często jednak kropla odrywa się od narządu gębowego i spada.
Gąsienice przechodzą 4 linienia. Przed przepoczwarczeniem gąsienice zmieniają barwę z brunatnoczerwownawej na sinofioletową. Przepoczwarczenie, następuje pod korą pnia dębu. Wygryzają one w korze drobinki i kształtują z nich kolebkę, najczęściej chowając się pod grubszym kawałkiem kory w miejscu zacienionym. Ewentualne ubytki w kolebce z kory uzupełniane są przędzą. W części hodowli prowadzonej w warunkach domowych, gąsienice bez podstawionego kawałka kory zachowywały się dość nerwowo, szybko spacerując po całym pojemniku. Natomiast w części hodowli prowadzonej na zewnątrz na dębie, gąsienice od razu przystępowały do budowania kolebek.
Gatunek ten zimuje w naszym klimacie w postaci poczwarki. Na południu Europy wydaje drugie pokolenie na przełomie sierpnia i września. Zamiarem prowadzenia hodowli części gąsienic w warunkach domowych było sprawdzenie, czy będzie możliwe uzyskanie drugiego pokolenia przy wyłączeniu chłodniejszych nocy i zapewnieniem stałej temperatury jaka panuje w mieszkaniu. Okazało się jednak, że gatunek ten do wydania dwóch pokoleń w ciągu jednego sezonu zapewne potrzebuje silniejszych bodźców w postaci wysokich temperatur typowych dla południa Europy.
Z hodowli domowej uzyskałem tylko dwa okazy samców, których wyklucie nastąpiło w odstępie dwóch dni; 14-16.08.2011r. Pierwszy okaz uległ znacznemu uszkodzeniu z powodu niespodziewanego wyklucia i nie został włączony do zbioru. Natomiast drugiego samca prezentuję na załączonym tu zdjęciu.
Wszystkie pozostałe poczwarki na dzień dzisiejszy zostały umieszczone w specjalnym pojemniku z drucianej siatki wraz z liśćmi bukowymi, nie poddającymi się rozwojowi pleśni a będącymi jednocześnie czymś w rodzaju izolatora cieplnego. Na efekty w postaci imago trzeba będzie poczekać do wiosny przyszłego roku.
Załączniki
alchymista L3.jpg
alchymista L3.jpg (149.76 KiB) Przejrzano 8382 razy
alchymista L3g.jpg
alchymista L3g.jpg (134.22 KiB) Przejrzano 8382 razy
alchymista L3f.jpg
alchymista L3f.jpg (123.33 KiB) Przejrzano 8382 razy
Alchymista na przyszczytowych gałązkach.jpg
Alchymista na przyszczytowych gałązkach.jpg (123.65 KiB) Przejrzano 8382 razy
alchymista głowa.jpg
alchymista głowa.jpg (82.43 KiB) Przejrzano 8382 razy
alchymista L3xx.jpg
alchymista L3xx.jpg (91.74 KiB) Przejrzano 8382 razy
reakcja lękowa 1.jpg
reakcja lękowa 1.jpg (118.64 KiB) Przejrzano 8382 razy
reakcja lekowa 2.jpg
reakcja lekowa 2.jpg (141.84 KiB) Przejrzano 8382 razy
reakcja lekowa 3.jpg
reakcja lekowa 3.jpg (144.58 KiB) Przejrzano 8382 razy
reakcja lekowa 4.jpg
reakcja lekowa 4.jpg (134.4 KiB) Przejrzano 8382 razy
budowanie kolebki 1.jpg
budowanie kolebki 1.jpg (119.02 KiB) Przejrzano 8382 razy
budowanie kolebki 2.jpg
budowanie kolebki 2.jpg (143.5 KiB) Przejrzano 8382 razy
Catephia alchymista poczwarka.jpg
Catephia alchymista poczwarka.jpg (118.59 KiB) Przejrzano 8382 razy
poczwarka alchymista2.jpg
poczwarka alchymista2.jpg (149.6 KiB) Przejrzano 8382 razy
alchymista samiec.jpg
alchymista samiec.jpg (146.26 KiB) Przejrzano 8382 razy
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

Dorzucę też materiały zdjęciowe dotyczące hodowli kilku innych równie ciekawych gatunków motyli, które prawdopodobnie również nie były nigdy hodowane w kraju. Na przedstawienie ich nie miałbym czasu na sympozjum, aczkolwiek ograniczę się raczej do zdawkowych opisów. Jest to niewielki fragment z 56 hodowli przeprowadzonych (lub zaczętych) przeze mnie w tym sezonie. Np. na terenie Pojezierza Leszczyńskiego udało mi się pozyskać samicę Amphipyra livida z kilkunastu okazów tam odłowionych, aczkolwiek nie ma jeszcze nic ciekawego do pokazania w kwestii stadiów przejściowych. Są wśród nich gatunki rzadkie jak i pospolite. Pragnę podziękować kilku swoim znajomym za towarzyszenie mi w poszukiwaniu cennych materiałów hodowlanych a w niektórych przypadkach za użyczenie takiego materiału. Nie mam za bardzo czasu aby zakładać poszczególne oddzielne tematy i będę wrzucał je ciągiem.

Diachrysia zosimi
Nie udało mi się znaleźć w internecie fotografii poczwarki tego gatunku. Wyglądają imponująco!
Załączniki
d zosimi gas.jpg
d zosimi gas.jpg (142.62 KiB) Przejrzano 8378 razy
d zosimi gas34.jpg
d zosimi gas34.jpg (123.56 KiB) Przejrzano 8378 razy
gasx.jpg
gasx.jpg (148.73 KiB) Przejrzano 8378 razy
Diachrysia zosimi gas4.jpg
Diachrysia zosimi gas4.jpg (126.9 KiB) Przejrzano 8378 razy
Diachrysia zosimi gas1.jpg
Diachrysia zosimi gas1.jpg (148.16 KiB) Przejrzano 8378 razy
budowaie kokonu d zosimi.jpg
budowaie kokonu d zosimi.jpg (144.39 KiB) Przejrzano 8378 razy
budowanie kokonu D. zosimi.jpg
budowanie kokonu D. zosimi.jpg (131.89 KiB) Przejrzano 8378 razy
kokon diachrysia zosimi 1.jpg
kokon diachrysia zosimi 1.jpg (151.7 KiB) Przejrzano 8378 razy
zosimi pczw2.jpg
zosimi pczw2.jpg (150.02 KiB) Przejrzano 8378 razy
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

Thaumetopoea processionea
W tym przypadku dorzucę tylko kilka zdjęć których nie pokazywałem wcześniej. Głównie wygląd poczwarki, kokonów i imago. Bezpośredni ostrożny kontakt z gąsienicami nie powodował uczuleń, ale po wytrzepaniu na wietrze worka z muślinu, doznałem bardzo dotkliwych zmian na skórze przedramion (t-shirt), kiedy to cały ten pył osiadł mi na lekko wilgotnych rękach. Bąble i swędzenie przeokropne, trwające 4-5 dni. Gąsienice przed przepoczwarczeniem się zakopują się pod ściółkę tuż koło pnia i tam budują kokony często grupowo. Zimuje w postaci jaj.
Załączniki
thaumetopoea processionea poczwarka.jpg
thaumetopoea processionea poczwarka.jpg (138.42 KiB) Przejrzano 8376 razy
Thaumatopoea procesionnea kokony.jpg
Thaumatopoea procesionnea kokony.jpg (131.31 KiB) Przejrzano 8376 razy
Thaumatopoea processionea samica 2.jpg
Thaumatopoea processionea samica 2.jpg (149.63 KiB) Przejrzano 8376 razy
Thaumatopoea processionea samica 3.jpg
Thaumatopoea processionea samica 3.jpg (114.52 KiB) Przejrzano 8376 razy
Thaumatopoea processionea samica 4.jpg
Thaumatopoea processionea samica 4.jpg (126.92 KiB) Przejrzano 8376 razy
processionnea.jpg
processionnea.jpg (138.04 KiB) Przejrzano 8376 razy
taumetopeina na przedramieniu.jpg
taumetopeina na przedramieniu.jpg (146.09 KiB) Przejrzano 8376 razy
Ostatnio zmieniony piątek, 16 września 2011, 13:55 przez jon, łącznie zmieniany 1 raz.
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

Drymonia velitaris
Bardzo lokalna ale na Dolnym Śląsku znana z dwóch silnych stanowisk. Hodowla bardzo łatwa, aczkolwiek musiałem tę i kilkanaście innych hodowli wozić ze sobą samochodem jeżdżąc tu i tam. Wtedy staje się to dość kłopotliwe, szczególnie przy słonecznej pogodzie. Stawanie, wietrzenie jazda i tak w kółko. Motyle częściowo wykluły w domu się jeszcze w tym roku. Jednak zimuje poczwarka.
Załączniki
velitaris jajo.jpg
velitaris jajo.jpg (89.8 KiB) Przejrzano 8368 razy
Drymonia velitaris gas1.jpg
Drymonia velitaris gas1.jpg (141.38 KiB) Przejrzano 8368 razy
velitaris L2.jpg
velitaris L2.jpg (136.99 KiB) Przejrzano 8368 razy
Drymonia velitaris gas5.jpg
Drymonia velitaris gas5.jpg (121.14 KiB) Przejrzano 8368 razy
Drymonia velitaris gas6.jpg
Drymonia velitaris gas6.jpg (112.34 KiB) Przejrzano 8368 razy
Drymonia velitaris gas7.jpg
Drymonia velitaris gas7.jpg (120.61 KiB) Przejrzano 8368 razy
poczwarka.jpg
poczwarka.jpg (125.21 KiB) Przejrzano 8368 razy
velitaris.jpg
velitaris.jpg (144.68 KiB) Przejrzano 8368 razy
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

Myślę, że w połowie listopada będę w stanie dorzucić jeszcze kilka nowych zdjęć i wtedy też odpowiem (może nie odpowiem) na ew. pytania. Moim zamiarem jest przedstawienie swoich obserwacji, wniosków i sugestii, głównie po prostu zdjęć stadiów przejściowych. Nie spodziewam się tu większych dyskusji, zresztą (robota goni) nie będę miał na to zbyt wiele czasu za co przepraszam. Do listopada.
Awatar użytkownika
Trpaslik
Posty: 204
Rejestracja: czwartek, 26 maja 2011, 22:31
UTM: CA51
Lokalizacja: Beskidy Zachodnie, UTM CA51

Re: Catephia alchymista

Post autor: Trpaslik »

Bardzo ciekawe i inspirujące reportaże z hodowli!
Awatar użytkownika
Aneta
Posty: 16269
Rejestracja: czwartek, 6 maja 2004, 12:14
UTM: CC88
Lokalizacja: Kutno

Re: Catephia alchymista

Post autor: Aneta »

Zośka piękna jest :D
Awatar użytkownika
Dispar
Posty: 1391
Rejestracja: środa, 4 kwietnia 2007, 21:55
UTM: FC18
Specjalność: Geometridae
Lokalizacja: Łosice

Re: Catephia alchymista

Post autor: Dispar »

W naturze można spotkać motyle u których zieleń wpada w lekko niebieskawą barwę.
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

Mam niebieskawe i zielonkawe i żółtawe. W wolnej chwili zrobię fotkę całej grupy. Generalnie jednak te różnice nie są duże.
Łukasz
Posty: 1071
Rejestracja: piątek, 12 maja 2006, 21:54
Lokalizacja: okolice Bielska-B./Kraków

Re: Catephia alchymista

Post autor: Łukasz »

Zdjęcie pompującej zosi - SZOK :shock:
jon

Re: Catephia alchymista

Post autor: jon »

Potomstwo zeszłorocznej samicy alchymisty która "piła" mi ręki ;). Zaczynają się wykluwać. Jednak kilka samic odłożyłem aby się nie spieszyły.
Załączniki
alchymista.jpg
alchymista.jpg (139.95 KiB) Przejrzano 7794 razy
alchymista x3.jpg
alchymista x3.jpg (112.74 KiB) Przejrzano 7794 razy
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hodowla”