Rozmnażania Marumba quercus

Hodowla owadów
Awatar użytkownika
P.Polcikiewicz
Posty: 17
Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 23:19
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

rozmnażania Marumba quercus

Post autor: P.Polcikiewicz »

No siemanko!

Kupiłem w listopadzie na giełdzie we Frankfurcie 6 poczwarek Marumba quercus. Od kilku dni mam już imago-3 samce i 3 samice. Siedzą razem w pudle 60 X60 X 60 już od 5 dni i nadal nie widziałem aby kopulowały. Najstarsza samica zaczeła już składać niezapłodnione jaja-na razie chyba ze 3 szt. Pytałem na zagranicznych serwisach o poradę. Polecali wynieść pudło na dwór, utrzymywać w środku wysoką wilgotność i dać do środka gałęzie dębu-tak też zrobiłem. Niestety nadal nic...Jestem troche zdesperowany, tym bardziej że w tym pudle już nie jedno mi kopulowało (np. S.ocellatus) i to w pierwszą noc po wylęgu...Na kopulację wymuszoną Sphingidae nie ma co liczyć, wem to z doświadczenia. Może ktoś mógłby coś doradzić, będe wdzięczny. Jak się uda to chociaż będziecie mogli ode mnie jajka kupować, nie :D. Dobra żartowałem:P
Awatar użytkownika
Jacek Kurzawa
Posty: 9493
Rejestracja: poniedziałek, 2 lutego 2004, 19:35
UTM: DC30
Specjalność: Cerambycidae
profil zainteresowan: Muzyka informatyka makrofotografia
Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Podziękował(-a): 4 times
Podziękowano: 1 time
Kontakt:

u kózek...

Post autor: Jacek Kurzawa »

U kózek (dokładnie kusokrywka Cerambycidae, Necydalis major) zaobserwowałem "podniecenie seksualne" na wskutek podniesienia temperatury. Miałem podobną sytuację - samica była zapłodniona od kilku dni, ale jajek nie chciała składać... :-( Była zima, w pokoju ok. 21 stC. Wiadomo, że imagines żyją krótko.
Postawiłem więc dla eksperymentu akwarium na gorącym kaloryferze.. efekt był taki, że za paręnaście minut (po trzech dniach ciszy, też się martwiłem) zaczęła składać nerwowo jajka.... Odwłok jakby sam szukał szczelin w korze... Myślę, że może mieć to przełożenie na południowego Marumbę. Dlatego proponuję nie na dwór wynosić - akurat jest teraz zimno, wręcz bardzo (13C) lecz do środka i to w ciepłe miejsce. Zaryzykowałbym docieplenie np. kuchenką gazową albo do osiedlowej ciepłowni, gdzie jest ciągle 32 st C i wilgotno!! No i trzeba pamiętać o myszach. Ja bym zaryzykował i z pudłem udał się do ciepłowni (w blokach jest w komórkach, akurat jak się mieszka w blokach to z tym nie ma większego problemu). No może to tyle... jeszcze jakieś inne pomysły?... ;-) powodzenia!? ciekaw jestem, o ile zastosujesz takie środki, jak efekty.
Awatar użytkownika
P.Polcikiewicz
Posty: 17
Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 23:19
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Post autor: P.Polcikiewicz »

No ciekawy pomysl...Na pewno spruboje, przyznam ze wczesniej juz chcialem to zrobic. Jeden hodowca napisal mi ze optimum do kopulacji tego gat. to 12-18 st...Znosze pudło do suszarni :). W załączniku jedna fotka samiczki:)
Załączniki
DSC04153.jpg
DSC04153.jpg (88.2 KiB) Przejrzano 2079 razy
DSC04242.jpg
DSC04242.jpg (48.69 KiB) Przejrzano 2058 razy
Radomir Jaskuła
Posty: 37
Rejestracja: poniedziałek, 19 kwietnia 2004, 13:03
Lokalizacja: Łódź

Post autor: Radomir Jaskuła »

Hej!
Zupelnie nie znam sie na rozmnazaniu motyli, ale w niektorych innych grupach owadow zdaza sie, ze do rozrodu oprocz okreslonej temperatury (np. Carabus intricatus potrzebuje podobno przynajmniej kilka tygodni przebywania zima w temperaturze ponizej 5C aby dojrzaly uklady rozrodcze - ponoc wlasnie z powodu cieplych zim zanika w achodniej Europie) albo juz po osiagnieciu stadium imago samice musza spozyc okreslony rodzaj pokarmu (niektore chrusciki).
Czy zawisak, o ktorym piszesz odzywia sie w stadium owada doskonalego? Moze to wlasnie pokarm a nie temperatura (lub kombinacja tych czynnikow) odgrywa decydujaca role?
Lacze serdeczne pozdrowienia,
Radek
Arek
Posty: 75
Rejestracja: środa, 4 lutego 2004, 13:16
UTM: CE60
Lokalizacja: Wąbrzeźno, Toruń, Ryńsk
Kontakt:

Post autor: Arek »

do pana Radomira-ten gatunek zawisaka ma zredukowaną ssawkę,a więc nie pobiera pokarmu.
Awatar użytkownika
P.Polcikiewicz
Posty: 17
Rejestracja: wtorek, 3 lutego 2004, 23:19
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Post autor: P.Polcikiewicz »

Chciałem tylko poinformować, że wszystkie 70 (ok) jaj zaczeły usychać i obumierać a razem z nimi moja nadzieja że będą małe larewy. Jak komuś sie uda "to" rozmnożyć to będe wdzięczny za wskazówki jak tego dokonać...;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hodowla”