Strona 1 z 1

Iphiclides podalirius

: sobota, 16 czerwca 2012, 13:36
autor: domino
Mam pytanie, czy ktoś z forumowiczów widział już w tym roku imago pazia żeglarza? A jeśli tak to gdzie? W jakim terenie? Ja tego szczęścia jeszcze nie miałem. Ech, pomarzyć dobra rzecz. Ciekawe czy kiedykolwiek go zobaczę... :(

Re: Iphiclides podalirius

: sobota, 16 czerwca 2012, 13:52
autor: Jarosław Bury

Re: Iphiclides podalirius

: sobota, 16 czerwca 2012, 19:28
autor: Krzysiek
W maju widziałem trzy szt. w różnych częściach obrzeży Warszawy. Sorry lecz dokładnych miejsc występowania pewnych gatunków nikt Tobie nie poda z oczywistych powodów. Oprócz szerszej wiedzy trzeba mieć również i trochę szczęścia by spotkać ten gatunek. Nie można iść na skróty. Sam poszukasz to będziesz miał większą przyjemność a przy okazji czegoś się dowiesz o bionomii danych gatunków.

Re: Iphiclides podalirius

: sobota, 16 czerwca 2012, 19:41
autor: Dominika+Jurek Radwańscy
Pod Kielcami na pewnej górce jest jak co roku. Ja go obserwuję tam od 1996.

Re: Iphiclides podalirius

: niedziela, 17 czerwca 2012, 08:45
autor: Konto_usuniete
Krzysiek pisze:W maju widziałem trzy szt. w różnych częściach obrzeży Warszawy.
ale tylko po jednej stronie Wisły ;)
w tym roku nie wypalali lata po całości :)

Re: Iphiclides podalirius

: niedziela, 17 czerwca 2012, 22:09
autor: rysiaty
to może odwiedzić Gryżyński Park Krajobrazowy w lubuskim
w czasie pojawów właściwie szansa w każdej luce gdzie lasu nie ma ...

Re: Iphiclides podalirius

: niedziela, 17 czerwca 2012, 22:18
autor: Malko
rysiaty pisze:to może odwiedzić Gryżyński Park Krajobrazowy w lubuskim
w czasie pojawów właściwie szansa w każdej luce gdzie lasu nie ma ...
Wow jaka ilość :) widzę, że koledzy mają szczęście ;)

Re: Iphiclides podalirius

: poniedziałek, 18 czerwca 2012, 14:37
autor: domino
Gdzie zrobiłeś to zdjęcie??? Tyle żeglarzy w jednym miejscu? Siedziały na piasku?

Re: Iphiclides podalirius

: poniedziałek, 18 czerwca 2012, 20:36
autor: Antek Kwiczala †
Gdzie zrobiłeś to zdjęcie???
Przecież jest napisane: Gryżyński Park Krajobrazowy! Nie oczekuj od autora zdjęcia bliższej lokalizacji.
Siedziały na piasku?
Przecież widać, że na piasku. U nas taki widok nie jest częsty, ale w tropikach na piaszczystych łachach w zakolach rzek można spotkać czasem setki motyli z wielu gatunków. Najczęściej są to bielinki, ale pazie też nie są rzadkie. Pisze o tym, a także prezentuje zdjęcie, A. Fiedler w swojej książce "Motyle mego życia".

Re: Iphiclides podalirius

: poniedziałek, 18 czerwca 2012, 21:28
autor: PawełB
Najmniejszy park krajobrazowy w Polsce, a żeglarek to nie szpilka :-)
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... 6/GPK1.JPG
serio myślę że dość łatwo znaleźć motyle, to obszar ok 5X5 km, a wiadomo jakie z grubsza siedliska preferuje......a tam ponad 80 % zalesione

Tak na marginesie tych wszystkich dyskusji "gdzie co lata" i "tajemniczych wymijających odpowiedzi" nasuwa mi się porównanie z angielskimi stronami miłośników motyli, gdzie dokładnie opisane jest co, gdzie kiedy, miejscowości, mapki itp. Ja wiem że to inna kultura, dłuższe tradycje, gatunków motyli mniej i potrafią się ekscytować żakiem albo osetnikiem (za to np. atalia jest ginąca :-), ale trochę szkoda ze u nas tak nie ma...
.
http://www.ukbutterflies.co.uk/sites_ng ... shaw%20Fen

dokładnie zaznaczone na mapce, gdzie który gatunek lata, włącznie z chronionymi.
czy my czasem nie przesadzamy z tą tajemnicą???

Re: Iphiclides podalirius

: poniedziałek, 18 czerwca 2012, 22:12
autor: Dispar
Znam dwa przykłady ze swojego terenu, że nie przesadzamy :cry: .

Re: Iphiclides podalirius

: poniedziałek, 18 czerwca 2012, 22:54
autor: Bartek Gałązka
Nie przesadzamy "z tajemnicą". Powiem więcej: czasem nawet, moim zdaniem, zbyt dużo się tu mówi. A przybliżone lokalizacje podawane na portalach miłośników motyli skutkują sytuacjami "pielgrzymek" kolekcjonerów... na przykład w okolice Lubaczowa/Sieniawy, by połapać sobie Lopinga achine. Spotkałem ostatnio dwóch takich. Łapali i łapali. Porozmawiałem sobie z nimi. Cieszyli się, że wreszcie "spotkali" ten gatunek, dzięki dość dokładnym informacjom umieszczonym w internecie... Temu akurat gatunkowi to być może nie zaszkodzi aż tak... ale wyobraźmy sobie taką sytuację w wypadku któregoś z zagrożonych modraszków czy powszelatków.

Rzadko się tu odzywam (czas... czas... czas...), ale podzielę się taką małą refleksją. Gdy kilkanaście (albo i więcej) lat temu zaczynaliśmy (bo myślę, że piszę w imieniu jeszcze kilku osób) przygodę z motylami, nie do pomyślenia było pójście na łatwiznę: "gdzie w mojej okolicy złapać (przepraszam, teraz się pisze: ZOBACZYĆ/SFOTOGRAFOWAĆ) żeglarka/pokłonnika/itp.". A teraz...? Ech.

Re: Iphiclides podalirius

: wtorek, 19 czerwca 2012, 00:05
autor: Jarosław Bury

Re: Iphiclides podalirius

: środa, 20 czerwca 2012, 23:50
autor: PawełB
Dispar pisze:Znam dwa przykłady ze swojego terenu, że nie przesadzamy :cry: .
odnośnie jakich gatunków??

Lopinga, dopóki siedlisko się zbytnio nie zacieni będzie sobie latać. Jak zrobi się zbyt ciemno albo wytną las całkiem - wyginie. Mnie się wydaje że często większe "straty" przynosi naturalna sukcesja roślinna, usuwanie "leśnych chwastów" jak np. osiki czy np. inwazja nawłoci usuwającej praktycznie inne rośliny z wielu terenów.

w ostatni łikendzik wybrałem sie poszukać maturny w puszczy białowieskiej, były takie miejsca, gdzie kiedyś było ich pełno, teraz -zero. mam wrażenie że las w tym miejscu porósł i nie widać wogóle młodych jesionów (może wycięto?). Za to lopinga, jak dobrze popatrzeć to lata prawie wszędzie
Bartek Gałązka pisze: Temu akurat gatunkowi to być może nie zaszkodzi aż tak... ale wyobraźmy sobie taką sytuację w wypadku któregoś z zagrożonych modraszków czy powszelatków.
dość powszechnie znane siedliska oriona k. Kazimierza czy riparti na ponidziu raczej ciągle mają sie dobrze......a chyba trudniej o rzadsze endemity. bryzeida w Checinach moim zdaniem wyginęła raczej po zrobieniu boiska w kamieniołomie, gdzie jej bylo najwięcej, a nie od wyłapywania.....

Re: Iphiclides podalirius

: piątek, 22 czerwca 2012, 01:21
autor: Jacek Kurzawa
To się mijaliśmy w Puszczy Białowieskiej, też byłem w weekend, głównie w rejonie Czerlonki. E.maturna widziałem kilka razy w miejscu, gdzie kiedys była liczna, ale to jest chyba początek pojawu. W każdym razie mało (nie zbieram oczywiscie, to tylko obserwacje). L.achine widziałem też, ale tylko 1 okaz. Hipoteza boiska w Chęcinach podoba mi się, chociaż tu musiały zbiegnąć się co najmniej 2-3 czynniki - boisko+odłowy+ np. niekorzystne warunki atmosferyczne. Od tematu żeglarza temat odszedł już bardzo.

Re: Iphiclides podalirius

: piątek, 22 czerwca 2012, 08:54
autor: beksinski
PawełB pisze:riparti na ponidziu raczej ciągle mają sie dobrze
tak dobrze, to nie jest z tym ripartii, jak kilka czy kilkanaście lat temu. Chętnych do łapania nie widuję zbyt często (oprócz zapytań na pw na forum), za to areał ich występowania coraz mniejszy i nie ma ciągłości siedlisk. Są coraz bardziej wyizolowane i dość łatwo im zaszkodzić, wyłapując np 50 okazów.

Re: Iphiclides podalirius

: piątek, 22 czerwca 2012, 10:09
autor: PawełB
weź pod uwagę też doroczne wahania liczebności. Ja słyszałem niedawno o "masowym pojawie" :-)
Ciągłosci siedlisk to chyba nie ma tam od dawna

Re: Iphiclides podalirius

: piątek, 22 czerwca 2012, 10:33
autor: beksinski
Jasne, zmienność jest, ale w ciągu 10 lat coś już można zauważyć. 2010 był bardzo dobry dla niego. Nie mówię tu o jakimś załamaniu populacji, ale różnice widać.

Ciągłość w mikro skali była. Bo wg Kostrowickiego i późniejszych doniesień zaczynał swój zasięg od Krzyżanowic aż do Skorocic (mówię o tym samym paśmie wzgórz, bo na innych też występuje lub występował). Można wnioskować, że występował na całym grzbiecie. Teraz mamy w zasadzie 2-3 grupki o długości do 200m i nic poza tym (chyba, że któregoś zawieje). Myślę, że ciągłość mogła zostać trochę zaburzona poprzez inwestycje w okolicach Gacek (2 kamieniołomy, droga i zakład gipsowy) - to razem koło 1-1,5km, co dla takiego motyla może być sporo. W ogóle to ciekawy gatunek, do niedawna myślałem, że na występowanie ma wpływ głównie zmniejszająca się ilość Onobrychis, a okazuje się, że tam gdzie jest pełno roślin, wcale nie musi być ripartii. Za to sporo gąsienic możesz znaleźć dosłownie na pasie 5m miedzy, między koleinami traktora :) (porównuję oczywiście niemal identyczne środowiska, bo Onobrychis rośnie nie tylko w pobliżu kseroterm)

Re: Iphiclides podalirius

: piątek, 22 czerwca 2012, 18:26
autor: PawełB
no wiesz, w przeciągu 50 lat wiele siedlisk się zmienia, a z nimi motyle. Kostrowicki to chyba wczesne lata 60-te, zdaje się opisywał jeszcze rezerwat xerotermiczny Grabowiec, gdzie teraz "same graby" :-)

ale patrząc, ze jesteś właśnie z Ponidzia to masz pewnie najlepsze obserwacje odnośnie riparti.

Re: Iphiclides podalirius

: piątek, 22 czerwca 2012, 19:03
autor: beksinski
To prawda, w zeszłym roku na Grabowcu były resztki tej kserotermy od południowego zachodu. Pojechaliśmy tam tej wiosny, żeby zaświecić i okazało się, że nawet tych resztek nie ma już. Zaorane jest wszystko po samą granicę lasu. W lesie widziałem jakąś akcję wycinania grabów. Przy okazji zryli całą ściółkę ciężkim sprzętem :)

Re: Iphiclides podalirius

: piątek, 22 czerwca 2012, 19:08
autor: Witas
beksinski pisze:To prawda, w zeszłym roku na Grabowcu były resztki tej kserotermy od południowego zachodu. Pojechaliśmy tam tej wiosny, żeby zaświecić i okazało się, że nawet tych resztek nie ma już. Zaorane jest wszystko po samą granicę lasu. W lesie widziałem jakąś akcję wycinania grabów. Przy okazji zryli całą ściółkę ciężkim sprzętem :)
Aleście się uwzięli na bidnego modracha :!: :!: :!: :!: i zresztą tylko brązowego, a nie modrego :hi:
Przecież temat dotyczy pazia :no: a go tam ni ma :cry: pod grodem Kraka tyż :coto: brak :?: A ma rewelacyjne tereny :gun: Paweł B. wyjdzie parę metrów (no może 1 km) i sobie żeglarza foci :cry:

Re: Iphiclides podalirius

: piątek, 22 czerwca 2012, 23:48
autor: emcezet
A propos żeglarka pod grodem Krakusa - chętnie bym się w okolice podgrodowe wybrał coby go może poszukać...a jak się nie znajdzie to może coś innego się obaczy :) chętny ktoś? ;)

Re: Iphiclides podalirius

: piątek, 3 sierpnia 2012, 20:52
autor: Paweł Babula
Dzisiaj na Podkarpaciu:

Re: Iphiclides podalirius

: piątek, 3 sierpnia 2012, 21:31
autor: Jarosław Bury
Można nawet uściślić - w centralnym Podkarpaciu :okok:

Re: Iphiclides podalirius - PARKA ŻEGLARKA

: czwartek, 4 lipca 2013, 12:02
autor: PawełB
Warto odnowić wątek ciekawą fotką.
polowałem lata na taką scenę ..... Chyba jestem pierwszy :-)

Re: Iphiclides podalirius

: sobota, 6 lipca 2013, 12:11
autor: Rafał Lipski
PawełB pisze:Warto odnowić wątek ciekawą fotką.
polowałem lata na taką scenę ..... Chyba jestem pierwszy :-)
Piękna rzadka scena gratulacje :ok: Dorzucam kilka zdjęć gąsienic z tego roku z okolic Warszawy. Jedno odwiedzone obszerne stanowisko wycięte w pień po pożarze :( w tym roku na świeżych odrostach nie było na nich jaj może w następnych latach nieużytek się odrodzi zanim go nie zabudują. W sumie gąsienic widziałem sporo na innych suchych łączkach mimo to, że byłem tylko na moment porobić zdjęcia więc nie jest chyba tak źle :). Najlepiej się ma na przytorzach i pod liniami wysokiego napięcia z racji wycinania większych drzew i krzewów. Gąsienice w tym roku jeszcze małe w trakcie drugiej wylinki, zdarzają się też ok 2 centymetrowe przed ostatnia wylinką.

Re: Iphiclides podalirius

: sobota, 20 lipca 2013, 18:38
autor: Rafał Lipski
Niektóre gąsienice znacznie urosły i ogołociły wierzchołki pędów z liści.

Re: Iphiclides podalirius

: sobota, 27 lipca 2013, 22:47
autor: Rafał Lipski
Jeszcze dorzucam parę zdjęć z dzisiejszego dnia. Niektóre gąsienice zaczynają pomału się przebarwiać i schodzą do przepoczwarczenia.

Re: Iphiclides podalirius

: niedziela, 25 sierpnia 2013, 22:52
autor: Kamil Mazur
Dzisiaj wypadła mi nagła przejażdżka w Bieszczady i na miejscu korzystając z chwili wolnego czasu, przeszedłem się na dwa stanowiskach żeglarza. Naliczyłem łącznie około 50 jaj + gąsienic. Wiele gąsienic malutkich, czarnych, jedna nawet zżerała resztki osłonki jaja tuż po wykluciu. Była jedna też na 2cm, ale najwięcej jednak takich wielkości około 1cm. Wszystkie wyłącznie na tarninach, wiele było na sporych krzewach na czubkach gałęzi na wysokości około 2 metrów (musiałem nachylać gałęzie). Dużo jaj było pustych tzn. zwyczajnie przezroczystych, ale widać że z nich nic się nie wykluło, być może coś je wyssało, nie wiem nie wnikam.